- Bóg nie stworzył kobiet dla nauki, Bóg powierzył im inne zadanie! Powinny rodzić dzieci, wychowywać te młode pisklęta, dbać o mężów. Oto, czego Bóg chce!
Wydawało jej się, że Rogalski nie przypierniczy się o aborcję. Kto go tam jednak wie, nie znała go aż tak dobrze. A jeśli ktoś świętojebliwy z policji albo prokuratury się tego czepi? Niestety, nie było to wykluczone. Pojebany kraj, w którym kobiety nie mogą decydować o swoim losie, skomentowała w myślach.
- Często się kłóciliśmy, bo nie lubił sprzeciwu. A chciał żeby w domu wszyscy robili to, co sobie wymyślił. Chodzili jak w zegarku. Jego zegarku. I że niby zawsze miał rację - kontynuowała. - Kiedyś zrzucił mnie ze schodów po pijaku. Twierdził, że przypadkowo, i od razu przeprosił, ale nie chciałam go słuchać. Nie wiem, czy bił rodzeństwo. Na pewno nie podniósł ręki na Wiktorka. Być może kogoś szturchnął. Mamy nie bił na pewno.
Miała na sobie tyle srebrnej biżuterii, że spokojnie mogłaby otworzyć kramik. Albo i mały sklep. Skórzana bransoletka nabijana ćwiekami na jednym nadgarstku, kilkanaście srebrnych kółek na drugim, łańcuszki i wisiorki na szyi, pierścionki prawie na każdym palcu. Ćwiek z małym kamykiem w nosie. Artur nie znosił złomu - jak to nazywał - którym ludzie przyozdabiali sobie twarze.
Pomyślał o swojej drugiej żonie. To była jedyna kobieta, którą naprawdę kochał. Może był czasem trochę szorstki, może nie potrafił okazywać uczuć, ale przecież był dobrym mężem. Przynosił do domu pieniądze, nie pił, nie bił... Może czasem krzyczał, ale kobiety takie były, że niekiedy wymagały, żeby ustawić je do pionu. I na dodatek pozwalał swojej żonie pracować! Jak ona mogła tego nie docenić i zostawić go...
Nie oszukujmy się, kobiety też potrafią kochać samochody i nie być przy tym typowymi blacharami.
Latali za mną różni: ładni, brzydcy, grubi, chudzi, bogaci, bardzo bogaci, ale ja byłam nieugięta. Chłop mi nie jest do niczego potrzebny, i basta! Jednego już miałam, wyszłam na tym jak Zabłocki na mydle, drugi raz nie dam się tak załatwić.
Mężczyźni, mimo że są mężczyznami, czasem nie potrafią zachować się jak mężczyźni i po prostu uciekają bez słowa wyjaśnienia. Rozpoczynają nowe życie u boku innej kobiety, odcinając się od poprzedniej, bo tak wygodniej.
„– No jak to co? Co z tym Adamem wyrabiasz w łóżku? – Hah, no ja to jestem taką tradycjonalistką – powiedziałam, a wszystkie popatrzyły się na mnie, jakby chciały, żebym to rozwinęła. Dziwnie się czuję, role się odwróciły i przyznam się szczerze, że dużo łatwiej jest zadawać pytania, niż na nie odpowiadać. – W sensie, ja lubię tak romantycznie... – powiedziałam, a wszystkie popatrzyły się na mnie, jakby nie rozumiały co mówię. MAJA
Ten typek od początku śmierdział mi seksistowskim bucem. Mamy dwudziesty pierwszy wiek. Nikogo nie powinno dziwić to, że kobiety pracują, zarabiają i mają takie same stanowiska jak mężczyźni. Strasznie zacofany gościu. I co? Jakbym włożyła na spotkanie swój elegancki garnitur od Chanel’a to zapytałby mnie, dlaczego mam na sobie garnitur jak facet? OLA
– Żonka? – popatrzyłam na każdego z nich z osobna. – No tak, mamy wieczór kawalerski dzisiaj – odpowiedział niczym nieprzejęty pan M. od minety. Kiedy to usłyszałam, od razu wstałam, podchodząc do Marcina. Dałam mu porządnego liścia w gębę, patrząc mu przy tym w oczy. Uderzenie było słychać w całym pokoju, jak nie w całym klubie. Koledzy z tyłu zaczęli buczeć. Pan kawaler spuścił wzrok na ziemię ze wstydu i jak już się sam domyślił, to jest jedyna rzecz, którą dzisiaj spuści. JESS
Zbliżyła się do chłopaka i delikatnie objęła go za kark. Patrzyła mu prosto w oczy. Jak kotka oblizała usta i wydęła wargi. Była ładna i wiedziała o tym. Od zawsze miała powodzenie u mężczyzn. Nie musiała dbać ani o mocny makijaż, który bardzo lubiła, ani o sposób ubierania.
Dziewczyna nie dała poznać po sobie rozczarowanie, jakby rozumiała, że jego wahanie nie było efektem niezdecydowania, ale nieśmiałości. Przynajmniej taka miał nadzieję.
- Jest ładna. Zobaczysz, a do tego mądra - dodał, odpalając silnik.
Rafalski parsknął.
- Nie trzeba wiele, żeby być mądrzejszym od ciebie.
- Dobrze, że ty jesteś mądrzejszy od wszystkich - odgryzł się Robert i sprzedał koledze niegroźny cios w ramię.
Krugły pomyślał, że kobiety na zawsze pozostaną dla niego zagadką. Zwłaszcza te, które są w ciąży.
- Bóg nie stworzył kobiet dla nauki, Bóg powierzył im inne zadanie! Powinny rodzić dzieci, wychowywać te młode pisklęta, dbać o mężów. Oto, czego Bóg chce!
Książka: Sierociniec janczarów
Tagi: bóg, kobiety, mężczyźni, Wiara