Mój ojciec był lojalny wobec władzy. - Po co strajkują, niech siedzą w domach! - oznajmił. Powtarzał tak za Jaruzelskiego (czterdzieści lat temu) i teraz, za Kaczyńskiego, gdy demonstranci skarżyli się, że policja jest brutalna, władza zamyka przeciwnikom rządu usta. I skonkludował: - Ja całe życie siedziałem w mieszkaniu i żyję!
Społeczeństwo łapówkarzy, oszustów, kłamców i malwersantów. Kraj, w którym musisz trzymać język za zębami i popierać prezydenta albo do twoich drzwi zapuka urząd skarbowy, tyle że z zamaskowanymi twarzami i kałasznikowami w dłoni.
Państwo, gdzie nie ma mafii, ponieważ ta zamieniła się w rząd, gdzie nie ma rządu, ponieważ ten przekształcił się w mafię. Jałową ekonomię opartą na ropie, gazie i handlu bronią, niczym więcej.
Książka: Antygona
Tagi: państwo, Kraj, ojczyzna, patriotyzm