– Fałszywa Królowa jest dla mnie otwartym pytaniem. To zbiór moich przemyśleń, w którym nie ma dobrych i złych odpowiedzi. Nawet, jeśli jako narrator przemycam potencjalne proste odpowiedzi na trudne pytania, to przez przedstawioną historię równocześnie sam te odpowiedzi staram się negować. Chciałem, by ta książka była czymś więcej niż zwykłą fantastyką o bohaterach walczących ze smokami. Uznałem, że jeśli już ktoś poświeci swój czas na lekturę Fałszywej Królowej, to byłoby dobrze, gdyby pojawiły się w nim pytania, których wcześniej sobie nie zadawał. Myślę, że regularne zadawanie sobie tych pytań pomogłoby każdemu. Można więc też powiedzieć, że książka ta jest dla mnie wstępem do rozważań o człowieczeństwie – mówi Mateusz Fogt, autor książki „Fałszywa Królowa". czytaj dalej
– Kobiecość i męskość wynikają z biologicznego ukształtowania nas jako gatunku ludzkiego. Jestem za dopełnianiem się tych płci, a nie za rywalizacją pomiędzy nimi – właśnie dlatego, że tylko w mądrym dopełnieniu zarówno kobiecość, jak i męskość mają szansę w pełni się ukształtować i rozkwitnąć, wydobywając to, co mają najlepszego. Jako ludzie chyba daliśmy się wmanewrować w walkę płci, wyrażaną albo przez podporządkowywanie, albo właśnie rywalizację i chęć zastąpienia jednej płci przez drugą. No i ponosimy tego przykre skutki. Dopóki nie zrozumiemy, że możemy zyskać, przyjmując wzajemnie to, co inne w nas, starając się to pokochać i uszanować, będziemy się szarpać jako społeczeństwo – mówi Beata Bartczak, psycholog i terapeuta, autorka książki „Jesteś jak kwiat". czytaj dalej
– Pisząc, wchodzę bohaterom do ich głów. Tworząc dialogi, opisując zachowania, staram się być nimi. Gdybym miał opisać mój proces tworzenia, przyznaję, że na pewnej płaszczyźnie utożsamiam się z bohaterami, by stworzyć ich bardziej wiarygodnymi. W ich imieniu sam przeprowadzam rozmowy, na przykład wcielając się w dwie lub nawet więcej osób. To są tulpy, które siedzą mi w głowie podczas pracy. Jednych bohaterów lubię bardziej, innych – mniej, co daje mi swego rodzaju satysfakcję, bo się różnią i być może będą wywoływać różne emocje u czytelników – mówi Wojciech Wolnicki, autor książki „Ktoś tak blisko". czytaj dalej
– Nastolatki chyba z reguły lubią iść pod prąd i myślę, że jest to cecha, której wielu z nas może się od nich nauczyć. Ich nieszablonowość, różne rozumienie zasad i poznawanie świata na własnych regułach stanowiło jedną z moich inspiracji przy tworzeniu bohaterów The Paper Dolls. Jednak ich świat również ma pewne granice i chociaż dużo swobodniej podchodzą do zasad ustalonych przez dorosłych, to jednak wciąż mają je z tyłu głowy. Po prostu patrzą na nie z przymrużeniem oka, a jak powszechnie wiadomo – to, co zakazane kusi najbardziej – mówi Natalia Grzegrzółka, autorka książki „The Paper Dolls". czytaj dalej
– Powroty do przeszłości i poznawanie bliskich przez pryzmat spisanych przez nich wspomnień to wątki, które lubię w książkach. Dlatego kiedy zdecydowałam się na taki krok w powieści „Miłość szyta na miarę", po prostu poczułam, że to jest to – mówi Paulina Wiśniewska, autorka książki. czytaj dalej
– Nie lubię sztucznych, lukrowanych postaci. Każdy przez coś w życiu przechodzi, nawet jeżeli piękne zdjęcia z jego konta na Instagramie czy Facebooku temu przeczą. Relacje z tymi najbliższymi często wpływają na to, jak reagujemy w ciągu dnia w pracy, jak odnosimy się do swoich kolegów czy ekspedientki w sklepie. Policjanci nie są tu wyjątkiem. Ich życie osobiste musi wpływać na to, jak pracują, dlatego też lubię wejść w ich świat trochę głębiej. Jestem przekonana, że policjant, który jest ojcem nastolatki, zupełnie inaczej rozmawia z dziewczyną w wieku podobnym do jego córki w czasie przesłuchania. Pewnie inaczej też zareagowałby na gwałciciela dziewczyny przypominającej mu jego własne dziecko. W mojej nowej książce pojawia się postać starszego już policjanta, który czuje, że zawiódł swoją żonę, nie mogąc jej dać tego, na co zasługiwała. Relacja z jego żoną później znacząco wpływa na przebieg akcji. Bez opisania jego historii małżeńskiej ta sama historia byłaby znacznie uboższa – mówi M.M. Perr, autorka powieści kryminalnych, w tym najnowszej książki – „Wywiad". czytaj dalej
– Szczerość i rozmowa to podstawa. Zwłaszcza na tematy trudne, tabu. Wiem, że to banał. A jednak paradoks polega na tym że czasem z kimś ROZMAWIAMY, a efektu nie ma. Ciągle wałkuje się ten sam temat, a nic nie wynika z dyskusji. Dlatego, moim zdaniem, rozmowa musi być obwarowana także chęcią słuchania. Takiego prawdziwego – mówi Danuta Awolusi, autorka książki „Powrót matki". czytaj dalej
– Jestem bardzo emocjonalną osobą, która zawsze dużo rozmyślała i zbyt intensywnie przeżywała. Pisanie pozwala mi oswajać trudne emocje. Już kiedy pracowałam nad pierwszą powieścią, odkryłam, że zdecydowanie łatwiej będzie mi czytelnika zasmucić i wprowadzić w stan zadumy niż rozbawić. Staram się poruszać trudne tematy, „ubierając je” w przystępną formę. Dlatego moje powieści nie dostarczają rozrywki, ale skłaniają do refleksji. Zresztą jako czytelniczka też wolę się wzruszać i mało kiedy humor w książkach do mnie trafia – mówi Anna Ziobro, autorka książki „Ostatnia tajemnica". czytaj dalej
– Mężczyzna, chcąc żyć pełnią swojego życia, żyje samotnie. Poprzez budowanie własnej rodziny na dłuższy lub krótszy moment wchodzi do raju, ale pewnego dnia odkrywa, że choć jest jej częścią i jego głównym zadaniem jest wspierać ją i chronić, to coś go woła, coś niekształtnego kołacze w nim. Dobija się... Jedni idą za tym głosem, inni zagłuszają go pracą, alkoholem… Pójście za głosem oznacza akceptację wewnętrznej samotności. Oznacza pewną szorstkość i smutek. Ale jest to również zaproszenie do mądrości, którą można zdobyć jedynie smakując wypędzenie z Raju. Kluczową tutaj rolę odgrywa akceptacja starości. Tymczasem dziś uciekamy od tego, wybieramy wieczną młodość i krótkie spodenki – mówi Artur Żak, autor powieści „Kołatanie". czytaj dalej
– Wierzę, że sny to wiadomości, które wysyła nam mózg, gdy chce nam coś przekazać – najczęściej o stanie naszej psychiki. Ale nawet, jeśli niektóre moje sny wydają się bezsensowne, fantazyjne, zawsze mogę o nich napisać. Tego typu sny bywają bardzo zabawne. Lubię włączać ich elementy do swoich opowieści – mówi Bora Chung, autorka książki „Sny umarłych". czytaj dalej