Niektóre książki opowiadają historie, które wykraczają poza swoje ramy czasowe, ukazując uniwersalne napięcia, sprawy znane od wieków, a jednak wciąż aktualne. Noworoczne panny to właśnie taka powieść – niezwykle poruszająca, pełna wewnętrznych napięć, z bohaterkami, które w XIX-wiecznej rzeczywistości muszą odnaleźć własną drogę.
Prakseda i Aniela Krukowieckie, choć wychowane w tej samej rodzinie, funkcjonują w zupełnie różnych światach. Starsza, Aniela, posiada nieskazitelny arystokratyczny rodowód, który otwiera przed nią drzwi do korzystnego mariażu. Prakseda, owoc mezaliansu, od najmłodszych lat odczuwa, czym jest społeczna stygmatyzacja. W świecie, w którym kobieta jest definiowana przez swoje pochodzenie i korzystne zamążpójście, Prakseda próbuje znaleźć własną tożsamość – poza arystokratycznym gorsetem konwenansów. Już pierwsze słowa książki świetnie to podkreślają:
Prakseda Krukowiecka marzyła o tym, by uwolnić się od wielu rzeczy. Od gorsetu, to na początek.
Noworoczne panny to nie tylko historia rodzinnych animozji i dążenia do niezależności. To także opowieść o przemianach społecznych, o ścieraniu się tradycyjnych wartości z nowoczesnością. Warszawa i Wrocław (Breslau) to dwa odmienne światy, które symbolizują starą i nową epokę. Dla Praksedy wyjazd do Wrocławia jest nie tylko ucieczką od upokorzeń i ograniczeń, ale przede wszystkim szansą na nowy początek – zarówno pod względem osobistym, jak i społecznym.
Nie można pominąć postaci hrabiego von Goltza, który balansuje między uczuciem a powinnością. Jego początkowe oświadczyny Praksedzie, a później decyzja o zaręczynach z Anielą doskonale pokazują, jak silne były społeczne oczekiwania wobec mężczyzn tamtej epoki. W jego wyborach widać rozdźwięk między osobistymi pragnieniami a koniecznością podtrzymania pozycji rodu.
Książka w ciekawy sposób poddaje analizie sytuację kobiet w XIX wieku – zarówno tych, które wybierają ścieżkę podporządkowania, jak i tych, które próbują wywalczyć dla siebie niezależność. Aniela i Prakseda to dwa modele kobiecości epoki: jedna poświęca się tradycji, druga szuka własnej drogi. Pytanie, czy w tamtych czasach kobieta rzeczywiście mogła osiągnąć niezależność bez mężczyzny, pozostaje otwarte – autorka nie daje prostych odpowiedzi, zostawiając przestrzeń na refleksję.
Tytuł Noworoczne panny nie jest przypadkowy – symbolizuje moment przejścia, nowy etap w życiu bohaterek. Jednak czy dla Praksedy nowy rok oznacza rzeczywiście nowy początek, czy raczej kolejne wyzwania związane z przeszłością? To pytanie, które towarzyszy czytelnikowi do ostatnich stron.
Powieść urzeka. Świetnie zaplanowaną fabułą, historycznym tłem, które nie jest jedynie dekoracją, masą emocji, postaciami. To książka dla tych, którzy cenią historie o silnych, choć niepozbawionych wątpliwości bohaterkach, o trudnych wyborach i o tym, że droga do wolności nigdy nie jest prosta. Polecam. Powieść jest równie piękna jak sama okładka, która od razu zdobyła moje serce! Magda Knedler znów błyszczy i nie pozostaje nic innego, jak czekać na kolejny tom cyklu Ścieżkami nadziei.
W czasie wojny kocha się inaczej. Mocniej Czerwiec 1938 roku jest wyjątkowo ciepły. Maria czuje, że rozpierają ją energia i młodość. Spotyka się ze swoją...
Wakacje, miłość i najpiękniejsze miasto świata Ania i Janek mieszkają ze sobą już od jakiegoś czasu. Mimo uczucia, jakim się darzą, Janka zaczyna fascynować...