Przesympatycznego psa – bohatera książek Marcina Pałasza – wielu młodszych czytelników znać będzie ze szkolnej lektury Sposób na Elfa. Inni czytelnicy z pewnością zetknęli się z Elfem za sprawą kolejnych książek o przygodach tego czworonoga. A tych ukazało się już na rynku wydawniczym całkiem sporo. Elfie, mamy problem! to już ósme spotkanie z psim bohaterem. To też zabawna, pełna zwrotów akcji i licznych żartów sytuacyjnych historia nie z tej ziemi!
Zbliżają się święta Bożego Narodzenia. Tym razem Elf i jego ludzie nie spędzą ich w rodzinnym gronie. Marcin Pałasz – alter ego autora – postanowił zabrać swojego syna i Elfa na święta nad Bałtyk! Wyprawa pociągiem z Wrocławia do Świnoujścia w towarzystwie Elfa to gwarancja niesamowitych przygód, o czym przekonują się właściciele czworonoga już na dworcu kolejowym. Jednak okazuje się, że jeszcze zabawniej jest na plaży i przy budkach ze smażoną rybą. A podczas jednego ze spacerów Elf przekonuje się, jak smakuje... meduza!
Tytuł książki sugeruje jednak związki z misją Apollo 13 i słowami, które przeszły do historii: Houston, mamy problem. Czyżby Elfa i jego ludzi czekała wyprawa w kosmos? Autor nie zdradza wszystkiego od razu. Kulminacja wydarzeń następuje dopiero w drugiej połowie książki, ale warto na nie czekać. Marcin Pałasz tak sprawnie konstruuje historię, że czytelnik nie ma czasu na nudę. Cały czas coś ciekawego się dzieje, padają żarty słowne, nie ma czasu na oddech. Książka – jak to zwykle u Pałasza bywa – przepełniona jest poczuciem humoru.
Elfie, mamy problem! to – obok dynamicznej akcji i zabawnych sytuacji – książka o świetnych relacjach między tatą a synem oraz o wielkiej miłości do rozbrajającego, przesympatycznego psa. Przyjaźń, jaka łączy ojca z synem, to znakomity przykład tego, jak powinno się budować prawidłowe, oparte na zaufaniu, szczerości i bezinteresowności relacje z własnym dzieckiem. Z kolei miłość, jaką ojciec i syn darzą Elfa, to piękny wyraz empatii i odpowiedzialnego podejścia do posiadania czworonoga.
Książka Marcina Pałasza została fenomenalnie zilustrowana przez Kasię Kołodziej. Czarno-białe ilustracje połączono z fotografiami prawdziwego Elfa, psa autora, a efekt przypomina przykuwające oko kolaże. Książkę nie tylko czyta się z przyjemnością, ale także przegląda, trafiając co krok na kolejne, często zabawne ilustracje.
Książka Elfie, mamy problem! spodoba się nie tylko fanom Elfa. Inteligentne poczucie humoru, łączenie rzeczywistości z fikcją i wydarzeniami wręcz niemożliwymi, niebanalni bohaterowie i przesympatyczny pies – książka Marcina Pałasza to gwarancja dobrej rozrywki i lektura, do której będzie się chciało wracać.
Duży, Młody i ich czworonożny przyjaciel Elf wyruszają wreszcie na upragniony urlop. I już pierwszego dnia zaczynają się kłopoty, bo okazuje się, że ktoś...
Poznajcie Szkodnika, czyli dziesięcioletniego Ferdynanda. Słynie z tego, że wie, kiedy i jak coś zepsuć. Chociażby wyjazd na wakacje do Tunezji. Próba...