Patrzeć naprzód. Wywiad z Arkadym Saulskim

Data: 2024-08-29 13:36:34 | artykuł sponsorowany Autor: Danuta Awolusi
udostępnij Tweet

– Wychowałem się w domu moich dziadków, w którym nawet meble były przywiezione z Japonii, gdzie dziadek był ekonomistą. Więcej czasu spędziłem, obracając się w kulturze Japonii niż w kulturze polskiej i, cóż, widać to po moich zainteresowaniach, ale też cechach charakteru – mówi Arkady Saulski, autor cykli Zapiski Stali oraz Droga Samotnego Psa. Właśnie ukazała się jego najnowsza powieść, Szczerbata śmierć

Za Tobą trzeci tom Drogi Samotnego Psa. Ostatni, choć część czytelników wypytywać będzie, kiedy kontynuacja. Jednak na to pytanie znamy już odpowiedź? 

Owszem, Droga Samotnego Psa jest prequelem trylogii Zapiski Stali sprzed kilku lat, stanowiąc realnie tomy od I do III, co czyni z tamtej trylogii logiczny ciąg dalszy. Jeśli więc losy jakiejś postaci pasjonują czytelnika – może sięgnąć i dowiedzieć się więcej nawet zaraz!

Czy zakończenie tej powieści jest też zamknięciem jakiegoś etapu w pisarskiej karierze? Do czego teraz Cię ciągnie?

Zdecydowanie tak. Na razie jednak nie ujawnię, do czego mnie ciągnie.

Po raz szósty prowadzisz czytelników do krainy wojowników, do Nipponu. Będzie Ci jej brakowało? Za czym zatęsknisz najmocniej?

Nie za bardzo. To było męczące 6 lat, w trakcie których spotkało mnie wiele dobra, ale i wiele zła. Był to czas bardzo trudny. Nie sądzę, bym wrócił do tego świata, ale – oczywiście – zawsze mogę zmienić zdanie.

Czytając, przecierałam oczy ze zdumienia. Błyszczysz wiedzą na temat Japonii, japońskiej mitologii, zbrojenia. I wiem, że ta wiedza wyniesiona jest nie tylko z książek? Dalej trenujesz?

Trochę mniej, bo w ostatnich latach przestawiłem się znowu na strzelectwo. Fizycznie więc skupiam się na bardziej normalnym, nie bojowym treningu, a z oręża historycznego przesiadłem się na współczesny.

W tej powieści dużo jest spektakularnych opisów walki, militariów. Czułeś, że to jest ten moment, kiedy duch walki powinien przesiąknąć fabułę, prowadząc do wielkiego finału?  

Od samego początku wiedziałem, że ta powieść ma być – tak jak Bitwa Nieśmiertelnych – opisem pewnej kampanii wojennej. Zawsze też marzyłem o napisaniu powieści w 100 procentach o oblężeniu, kiedy to bohaterowie obu stron, mówiąc kolokwialnie, siedzą na tyłkach w tym samym miejscu i ukazaniu, jak by to wpływało na dynamikę wydarzeń oraz ich relacje. Taki zamiar podjąłem już lata temu w Sercu Lodu, ale dopiero Szczerbata Śmierć pozwoliła mi w pełni go zrealizować.

Inu to wielowymiarowa, rozbudowana postać. Poddajesz go wielu próbom i nie z każdej wychodzi zwycięsko?

Jak każdy człowiek.

Czym Ci imponuje? 

Tym, że potrafił wybaczyć sobie błędy przeszłości, sprawić, by dawne klęski go nie definiowały. Każde z nas ma jakiejś okresy w życiu, czyny, których się wstydzi, których żałuje… no chyba, że jest kompletnym psychopatą, ale to inna historia. Ja też mam takie okresy, rzeczy, których się wstydzę, wiem, że są osoby, dla których to ja byłem i jestem „czarnym charakterem" – zapewne słusznie. Chcę jednak umieć sobie wybaczyć pewne sprawy, patrzeć naprzód, być lepszym człowiekiem teraz i w przyszłości, a nie łkać nad przeszłością.

W tym tomie pojawia się więcej magii. Inu dzięki niej staje się inny, wynosi się na nowy poziom? I co jest ważniejsze: magia, czy umiejętność walki?  

Charakter, lojalność, prawdomówność.

Kultura japońska na dłuższy czas zdominowała Twoją twórczość. Myślisz, że teraz zwrócisz się ku czemuś innemu? Czy jednak to jest Twoja pisarska tożsamość?

Wychowałem się w domu moich dziadków, w którym nawet meble były przywiezione z Japonii, gdzie dziadek był ekonomistą. Więcej czasu spędziłem, obracając się w kulturze Japonii niż w kulturze polskiej i, cóż, widać to po moich zainteresowaniach, ale też cechach charakteru. Ale czy to pisarska tożsamość? Trudno orzec.

Fantasy z historią w tle, fantasy militarne - to oferujesz czytelnikom, którzy kochają te motywy. Myślisz, że fantasy mocno się teraz podzieliło? Na czytelnika młodszego i starszego? Patrzę na to w kontekście tego, jak bardzo rozkwita fantasy young adult. 

Nie zwracam uwagi na podziały – tak po prawdzie, od lat nie czytam fantastyki, nie wiem za bardzo, co się w niej dzieje. Niech każdy czyta to, co chce, podziały zostawmy politykom.

Czekam na kolejną powieść! Ile będziemy musieli poczekać na nową premierę? 

Czas pokaże, przekonamy się.

1

Zobacz także

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.