Jako mieszkanka Starych Bielan w Warszawie jestem oczarowana prozą poetycką Kręte drogi arkadyjskich zamierzeń Brunona Janiszewskiego. Autor poprowadził mnie uliczkami własnej dzielnicy, snując masę refleksji i budując nowe doświadczenia.
Przed Wami książka oniryczna, łącząca elementy literatury drogi i realizmu magicznego. Proza trudna do zaszufladkowania, poetycka, nie dla każdego. Narrator, wędrując przez znane sobie przestrzenie, odbywa podróż nie tylko w sensie fizycznym, ale także wewnętrznym – przez wspomnienia, emocje i refleksje nad naturą istnienia. Warszawskie Bielany, Sandomierz, Zamość – każde z tych miejsc staje się sceną spotkań z ludźmi, którzy wnoszą do opowieści własne historie i spostrzeżenia. Wśród nich szczególne miejsce zajmuje tajemnicza kobieta, pojawiająca się niczym zjawa – nieuchwytna, zagubiona w bólu i niespełnieniu. To wszystko sprawia, że czytelnik zanurza się w całkowicie innej rzeczywistości. Narrator staje się przewodnikiem i poetą jednocześnie.
Książka balansuje na granicy jawy i snu, wprowadzając czytelnika w świat, w którym rzeczywistość przenika się z ulotnymi wizjami. Poetyckie opisy miast, ulic i przyrody przywodzą na myśl stylistykę Młodej Polski, pełną zmysłowości i symboliki. Autor z niezwykłą dbałością odmalowuje zarówno atmosferę miejsc, jak i wewnętrzne rozterki bohatera. I właśnie dlatego tę książkę można czytać na wiele sposobów – wyrywając pojedyncze zdania, akapity. Kontemplując piękno opisów. Wychwytując emocje narratora.
Podróż, w którą wyrusza narrator, ma w sobie coś z pielgrzymki – to nie tylko przemierzanie przestrzeni, ale także poszukiwanie sensu, próba zmierzenia się z przeszłością i odnalezienia utraconego porządku. Spotkania z dawnymi znajomymi uświadamiają mu, że pamięć jest tworem ulotnym, a minione chwile nigdy nie powracają w takiej samej formie. Nostalgia staje się nieodłącznym elementem tej podróży, wzmacnianym przez refleksję nad upływem czasu i nieuchronnością przemian.
Janiszewski kreśli świat pełen symboli i subtelnych odniesień do kultury, architektury oraz filozofii. Miasta, które przemierza bohater, żyją własnym rytmem – ich ulice pulsują historią, a budynki wydają się nosić ślady dawnych opowieści. W opisie przestrzeni pobrzmiewa fascynacja zarówno ich estetyką, jak i ukrytą w nich narracją o ludzkich losach.
Kręte drogi arkadyjskich zamierzeń to książka dla tych, którzy kochają poezję, sztukę, przyrodę, ale też architekturę. To opowieść o tęsknocie za światem, który istnieje jedynie w naszej pamięci, o ulotności chwil i poszukiwaniu ukojenia wśród labiryntów rzeczywistości.