- Nie sądziłam, że pisanie to aż taka frajda i… taka orka. Po trosze jest się architektem, marionetkarzem, terapeutą, głównodowodzącym i najwyższym sędzią. Innymi słowy, ma się władzę absolutną. Cudownie tworzy się miasta, poszerza wydmy, gdy chcę się przedłużyć wędrówkę, popycha bohaterów ku sobie, gmatwa plany czarnym charakterom i knuje intrygi. To ta fajniejsza część roboty. Trudniejsza polega na tym, że wszystko musi być dopracowane, wiarygodne, plastyczne, zrozumiałe i nic nie może wyskakiwać jak królik z kapelusza - mówi Justyna Drzewicka, autorka powieści Niepowszedni. Porwanie. czytaj dalej
Żyjemy w świecie, który nową i prawdziwie postępową ma już chyba tylko technologię. Reszta jest w dużym stopniu wariacją na temat tego co już było. Masowo i bezwstydnie naśladujemy trendy sprzed lat i wszystko jest teraz „post-jakieś”. Podrasowując stare style, mody i metody próbujemy robić coś nowego. Na pewno mocno zatarła się różnica między tym co twórcze, a tym co odtwórcze - mówi Maurycy Nowakowski, autor powieści Plagiat, która zdobyła tytuł "Najlepszej Polskiej Miejskiej Powieści Kryminalnej Roku 2015" w konkursie "Kryminalna Piła". czytaj dalej
- Ludzie często nie zdają sobie sprawy z tego, że są szczęśliwi, bo w pogoni za ułudą szczęścia nie dostrzegają prawdziwie dobrych rzeczy, które im się przydarzyły: uważają je za oczywiste. Dobry mąż, zdrowe, nie sprawiające kłopotów dzieci, wygodne mieszkanie, praca, która pozwala na życie bez większych problemów - to naprawdę bardzo dużo. I ja wyznaję taką właśnie zasadę: jeżeli nie jest źle, to jest dobrze. A skoro jest dobrze – jestem szczęśliwa - mówi Danuta Noszczyńska, wielokrotna laureatka Festiwalu Literatury Kobiecej "Pióro i Pazur", autorka powieści obyczajowych. czytaj dalej
- Szczęście to odnajdywanie radości w codzienności. W wypiciu kawy wraz z mężem, w pobieganiu z dziećmi po placu zabaw, we wspólnym oglądania komedii, spożywaniu posiłku… Szczęście nie jest niczym odległym! To nasz umysł, naładowany informacjami z telewizji, internetu czy nierealnych powieści, szuka go Bóg wie gdzie. Gdyby tak najzagorzalsi poszukiwacze szczęścia na tydzień odcięli się od wszelkich bodźców telekomunikacyjnych, szybciutko szczęście by znaleźli - mówi Dorota Schrammek, autorka powieści Stojąc pod tęczą, Horyzonty uczuć i Na brzegu życia. czytaj dalej
- Nie znoszę nadęcia, gwiazdorzenia, myślenia, że jak się coś pisze, to jest się kimś niezwykłym. Dlatego słowa „twórczość” i „twórca” mnie irytują. Zawsze uważam, że powinno się je pisać przez „tfu” i wymawiać, plując. Lubię za to słowo „warsztat”, bo ono oddaje prawdę o zawodzie pisarza. To jest najbardziej „duposiadczy” zawód świata. Trzeba siedzieć i pisać - mówi Małgorzata Karolina Piekarska, autorka Tropicieli oraz Kursu dziennikarstwa dla samouków. czytaj dalej
- W mojej powieści mówię o „ufności”. Aby jej strzec, trzeba się bronić przed mediami, przede wszystkim przed telewizją, która żeruje na twoich słabościach. Ważne jest, aby zachować jasność umysłu i wolność - mówi Pino Farinotti, autor powieści 7 km od Jerozolimy oraz I odszedł od niej anioł, który będzie gościem Targów Wydawców Katolickich 8-9 kwietnia 2016 w Warszawie. czytaj dalej
- Każdy z nas ma w sobie małe dziecko, tylko czasami nie chcemy dopuścić go do głosu. Jesteśmy przecież dorośli, a więc ważni i zasadniczy. A gdyby tak jednak spróbować? Przypomnieć sobie, jak chodziłyśmy w rajstopach naciągniętych na głowę, udając, że zwisające po bokach nogawki to najprawdziwsze warkocze? Albo wspomnieć te nocne lęki, kiedy wydawało się, że pod łóżkiem czają się potwory o kosmatych pyskach i wilczych zębach? Może wtedy łatwiej byłoby znaleźć wspólny język i zrozumieć wielkie kłopoty (i radości) małych dzieci? - mówi Renata Piątkowska, autorka książek dla młodych czytelników. czytaj dalej
- Kiedy w mediach i prasie pojawiało się coraz więcej seksu, ja postanowiłam opisać miłość dwojga ludzi, którzy kochają się na poziomie swoich DUSZ - mówi Kem Frydrych, autorka powieści Wielki Nieobecny. - Było dla mnie sporym zaskoczeniem, że pisząc, byłam w stanie niemal zobaczyć te stany. Kiedy kładłam się spać, tuż przed zaśnięciem albo w środku nocy stawały mi przed oczami całe sceny - sceny bardzo piękne i wyraziste. Problemem pozostało znalezienie w naszym języku słów, które zdołałyby je opisać. Z autorką rozmawiamy o duchowości w czasach literatury porno oraz o prostym i zdrowym życiu. czytaj dalej
Jego nazwisko stanowi akronim łacińskiego określenia "dar niebios". Pisząc pracę poświęconą filozofii świętego Tomasza z Akwinu, stracił wiarę. Miał zostać prawnikiem, a tymczasem stworzył własną, unikalną teorię wytwarzania znaków, współtworząc podstawy nauki, nazywanej dziś semiologią. Mawiał, że to właśnie on stworzył Dana Browna. Zabrał czytelników na Sześć spacerów po lesie fikcji, rozpalił Tajemniczy płomień królowej Loany, stworzył metafizyczny kryminał rozgrywający się w średniowiecznym klasztorze, poruszył Wahadło Foucaulta, przebywał na Wyspie Dnia Poprzedniego i wraz z Baudolinem opowiedział Historię krain i miejsc legendarnych Królestwo Księdza Jana. 19 lutego 2016 roku zmarł Umberto Eco - wybitny naukowiec i świetny pisarz. Przyjrzyjmy się bliżej jego twórczości, która nie ogranicza się tylko do Imienia róży czy najnowszych bestsellerów. czytaj dalej
- Trudno inaczej patrzeć na wiek XX niż jako na czas wielkiej klęski narodu polskiego. Wymordowano setki tysięcy rodaków, kobiet i dzieci, w szeregu bardzo brutalnych, straszliwych masakr dokonywanych przez naszych sąsiadów. Gdy wchodziliśmy w wiek XX, Polska sięgała na północy po Smoleńsk, na południu po Kijów, choć formalnie kraj nie miał państwowości. Dziś polskość kończy się za Wilnem na północy, a na południu na Rusi w ogóle już nie ma polskości. Wiek XX to największa katastrofa narodu polskiego - to fakt obiektywny - mówi Piotr Zychowicz, redaktor naczelny miesięcznika "Historia Do Rzeczy". fot. Magdalena Galiczek-Krempa czytaj dalej