- W głębszej dupie niż teraz jestem, już się nie znajdę.- No wie pan! - zawołała oburzona.- Bo gdybym znalazł się w jeszcze głębszej, to miałbym widok na migdałki!
Modliła się już wielokrotnie za duszę wujka Staszka, ale stary piernik trzymał się tego ziemskiego padołu rękami, nogami i zgryźliwym językiem.
Teraz sprawiał wrażenie, jakby żona wystawiła go z walizeczkami za drzwi bez instrukcji obsługi, co dalej.
Na ogół to kobiety mają listę wymagań dłuższą od rolki trzywarstwowego papieru toaletowego.
Mimo że nikogo nie skrzywdziły, nadal miały wyrzuty sumienia, które Tekla jeszcze podsycała. To katolickie wychowanie, uznała Dominika. Człowiek ma za dużo kompleksów.
Wysoki, nadal tak samo stanowczy jak kilka miesięcy wcześniej, patrzył na nią tym samym wzrokiem - niby powaga, niby ironia pomieszana z dobrotliwością wujaszka, który tłumaczy chrześniakowi, że prezerwatywę zakłada się przed, a nie po.
Nikt nie będzie ci przeszkadzał, kochanie. Pokój jest opłacony do jutra. Tak strasznie narzekałaś, że jesteś zmęczona… wreszcie odpoczniesz.
Lena czuła się tylko tu i teraz.. Zdążyła zauważyć, że ludzie rzadko żyli teraźniejszością. Albo karmili się przeszłością i powtarzali, że „kiedyś to było fajnie”, albo dla odmiany ciągle na coś czekali, jakby nadchodzące wydarzenia mogły być wyłącznie lepsze.
Oczy miały decydujące znaczenie. Odzwierciedlały tajemnice. Nawet jeśli ktoś próbował udawać, w jego oczach i tak było widać stratę, miłość, strach lub nienawiść. Były to wizualne portale duszy.
Leżała na plecach z zakneblowanymi ustami. W niewidzących oczach wciąż błyszczało przerażenie; wpatrywała się w strukturalny sufit. Ręce miała przywiązane do słupka łóżka, a na obnażonych piersiach widniało pięć sączących się ran kłutych.
Wiedział, jak sprawdzić, by ta kobieta wiła się z pożądania, i co zrobić, żeby jęczała w pełni dostrojona do jego ciała. Poza tym jednak pozostawała dla niego tajemnicą.
Do jej myśli wdarł się zrekonstruowany wizerunek siostry. Choć rzeźba była dobra, twarz wyglądała sztucznie - jak u zmarłej osoby upiększonej do trumny. Prawdziwie, ale nie do końca.
Najlepiej funkcjonowała w stanie cierpienia.
Książka: Nieszczęście w szczęściu