Lou otworzyła oczy, a słowa momentalnie uwięzły jej w gardle. Córka zdjęła rękawice i jednym szybkim ruchem wyrwała moduł komunikacyjny z przedramienia lewej ręki. Następnie zrobiła krótki gest dłonią i zabrała się za mechaniczne blokady hełmu.
– Raq! Jasna cholera! Co ty wyprawiasz?!
Kobieta rzuciła się, by ją powstrzymać, ale lęk przestrzeni natychmiast przypomniał o sobie. Straciła równowagę, a gdy podniosła wzrok, Raq była już kilka metrów dalej. Hełm z jej dłoni powędrował prosto w bezdenną przepaść.
... wykluczenie ze znajomych na Facebooku jest tym samym, co dawniej nazwanie kogoś chujem.
Przypomniało mi się takie powiedzenie z lat dzieciństwa. „Ręka, noga, mózg na ścianie”. Nie sądziłem, że kiedyś ujrzę to w naturze.
Uczę w normalnym gimnazjum, ale szczerze mówiąc, nieraz nie widzę specjalnej różnicy. Tylko, że to nie dzieci są trudne, ale rodzice.
Prawo i pięść, a w głowie tak pusto, że wiatr hula.
Jak ja ci beknę, to swoich zębów nawet przez Google nie znajdziesz.
Nakański nie znosił, gdy ktoś kończył wypowiedź słowem „tak”, więc zapisał tę manierę po stronie minusów prokuratora.
Najchętniej wstałaby i wyszła, niczego już nie tłumacząc, ale na myśl, że będzie musiała pracować w atmosferze pełnej wrogości, powstrzymała bezsensowny odruch, by uciec i nigdy tu nie wrócić.
On ją traktował jak wroga i nie pomijał żadnej okazji do wetknięcia szpili, ona zaś przyjmowała to z pełnym rezygnacji spokojem i czekała cierpliwie na chwilę, kiedy kolega wybuchnie.
Książka: Relacje słuchaczy MAZURSKIEGO UNIWERSYTETU LUDOWEGO w Rudziskach Pasymskich