Po obejrzeniu filmu George’a Clooneya nie można spokojnie położyć się spać. Bo obok zabrania głosu w dyskusji o misji mass mediów, reżyser przekazuje nam też parę prawd, które są niezmiernie ważne w kontekście obecnej „walki o media” w Polsce... czytaj dalej
Kochacie „Jeżycjadę”? Jeśli tak, to zapewne ucieszy Was informacja, że Małgorzata Musierowicz wraz z córką Emilią Kiereś przygotowały książkę „Na Jowisza! 2. Nadal uzupełniam Jeżycjadę” – drugi tom ciekawostek o ukochanych postaciach sagi. Opowieść o tłumnie zapełniających strony przeszło dwudziestu tomów bohaterach – rodzinie Borejków i ich przyjaciołach – nie istnieje przecież w próżni. Jak pokazuje autorka, kluczowe dla fabuły miejsca istnieją, a niektóre wydarzenia przydarzyły się jej lub jej bliskim. „Jeżycjada” to historia, która zdarzyła się i zdarza naprawdę. czytaj dalej
– Dzieci potrafią cieszyć się z mikroskopijnych rozmiarów działania i wierzyć w to, że najmniejszym z dobrych uczynków zmieniły cały świat – mówi Marcin Szmel, autor książki „Księżniczka Zoja". czytaj dalej
Syriana to wyjątkowo mało hollywoodzki thriller polityczny, w którego akcji nietrudno się zgubić, a równie łatwo – zmęczyć. Jednak tym, którzy wytrwają do końca, zaprezentowany zostanie obraz wprawdzie pesymistyczny, ale realistycznie ukazujący świat, rządzony przez ludzi, posiadających dostęp do złóż najważniejszego surowca energetycznego świata – ropy naftowej. czytaj dalej
Capote to bardzo oszczędna, doskonale zrealizowana opowieść o tym, jak z cynicznego, bezdusznego wykorzystywania drugiego człowieka może zrodzić się wielka literatura. Kto z nas nie czytał „Śniadania u Tiffany’ego”, nie widział filmu, nakręconego na podstawie tej książki lub choćby tylko nie słyszał o niej czy o jej autorze – słynnym Trumanie Capote? Film Bennetta Millera skierowany jest nie tylko do tych, którzy twórczość amerykańskiego pisarza znają „na wyrywki”. czytaj dalej
„V” walczy w słusznej sprawie, wojuje z rządzącymi za pomocą strachu, kłamstwa i terroru, ale sam przecież także próbuje siać strach, jest terrorystą. I tak jak władza, kłamie, bo eliminując rządzących czytaj dalej
Nie minął rok od śmierci Jana Pawła II, a na ekranach kin pojawiły się 3 filmy, poświęcone polskiemu papieżowi. Wszystkim reżyserom zarzucić można to samo: próbowali objąć w swych dziełach zbyt długi okres, więc ich filmy zamiast przybliżać postać Papieża i jego nauczanie, opowiadają o faktach powszechnie znanych. Są pełne uproszczeń, a w efekcie – przypominają dawne dzieła hagiograficzne albo zgoła – czytanki dla uczniów podstawówek. Nie ustrzegł się tych błędów i John Kent Harrison, odpowiadający za obraz Jan Paweł II. czytaj dalej
– Nie wyobrażam sobie życia bez marzeń. Za każdym razem, kiedy spełniam któreś z marzeń, szukam następnego, żeby wypełnić lukę. Każde z tych marzeń ma fantastyczny smak, którym później się delektuję, wspominając to, co przeżyłam – mówi Aneta Krasińska, autorka powieści „Gorzki smak marzeń". czytaj dalej
„Wydaje mi się, że właśnie miałam déjà vu. Czuję się tak, jakbym obejrzała po raz drugi ten sam film – Hero albo Dom Latających Sztyletów”. Fragment rozmowy zasłyszanej po wyjściu z sali kinowej dał mi do myślenia. Zaledwie kilka dni wcześniej, na jednej z amerykańskich stron internetowych, zbierających dane dotyczące opinii publiczności o wchodzących na ekrany filmach, znalazłam ciekawą tabelkę, w której podawano odsetek widzów oceniających najnowszy film Chena Kaige pod kątem „świeżości” (freshness). Zaledwie 29% recenzentów przyznało Przysiędze tę kojarzącą się raczej z przydatnością produktów żywnościowych do spożycia zaszczytną cechę. Cała reszta, czyli ponad 70% widzów, określiła film jako rotten. Byłaby zatem Przysięga przykładem filmowego zgniłka, próchna wprowadzonego na ekrany przez pragnącego „wstrzelić się” w gusta masowej widowni reżysera, dziesiątej wody po doskonałym kisielu dzieł takich jak Przyczajony tygrys, ukryty smok Anga Lee czy Hero Zhanga Yimou? czytaj dalej
Pusty dom koreańskiego reżysera Kim Ki-Duka jest szczerą historią, gloryfikującą wolność w duchowości bycia ze sobą i bycia dla siebie nawzajem. Historią, którą nie tyle opowiedziano, ile raczej wyśniono medytacyjnie w kadrach poetyckości. Poetyckości oczarowującej przede wszystkim atmosferą oniryzmu, wrażeniem jakiegoś dziwnego zawieszenia na granicy sennych marzeń i realności, krystaliczną czystością i emocjonalnym zdystansowaniem, a jednocześnie – intensywną, wszechobecną zmysłowością. Każdy kadr tego filmu, każde jego ujęcie, stanowi nieomal arcydzieło malarskiego i poetyckiego rzemiosła. czytaj dalej