O filmie „Spiderman. Daleko od domu” nie da się powiedzieć, że to nowa jakość w kinie superbohaterskim, że zapiera dech w piersiach i wyznacza kierunek najpopularniejszego ekranowego uniwersum. Ale to z pewnością urocza i bardzo lekka opowiastka o przyjaznym superbohaterze z sąsiedztwa. I chyba najlepszy aktorski film o Spidermanie. czytaj dalej
Jak dotąd escape room kojarzył się z zamkniętym pokojem, w którym musimy rozwiązywać zagadki i kombinować, w jaki sposób można wydostać się z pomieszczenia. Jeżeli nigdy nie byliście w takim miejscu i nie ma go w pobliżu, sięgnijcie po karciankę Escape Room: Skok w Wenecji od FoxGames, za sprawą której czeka Was podobna przygoda. czytaj dalej
Jak daleko możesz się posunąć i pozostać dalej człowiekiem? Czym kierujesz się w zyciu? Na czym polega osobiste spełnienie? Jak jest być innym? Te i wiele pytań zadaje film Granica. czytaj dalej
- Rzadko uświadamiamy sobie, że jesteśmy dziećmi historii, że nasz sposób myślenia, warunki, w jakich żyjemy, obyczajowość – wszystko to jest wynikiem zdarzeń, które miały miejsce w przeszłości. My – Polacy, Europejczycy, ludzie – nie powstaliśmy wczoraj. Warto wiedzieć, skąd przyszliśmy. I nawet, jeśli nie będziemy z całą pewnością i dokładnością wiedzieli, jak żyli nasi przodkowie, to wyobrażanie sobie tego sprawia, że pozostajemy z nimi w łączności, że mamy z nimi jakąś więź. Że nie jesteśmy jak wyrwane z korzeniami drzewa, które po pewnym czasie muszą uschnąć – mówi Aleksandra Katarzyna Maludy, autorka powieści Wisznia ze słowiańskiej głuszy. czytaj dalej
– Wydaje mi się, że żyjąc swoje życia, często spotykamy się z sytuacją, że nie rozumiemy drugiej osoby. Nigdy do końca nie wiadomo, co siedzi w innym człowieku – mówi Katarzyna Kubicka, autorka powieści Ballada o Sylwii. czytaj dalej
– Słowiańszczyzna zyskuje coraz większą popularność, bo z jednej strony jest nam najbliższa, jednocześnie pozostawiając bardzo wiele do odkrycia i własnej interpretacji, a z drugiej strony jest też bardzo uniwersalna – korzenie słowiańskich wierzeń sięgają mitologii protoindoeuropejskich – mówi Anna Sokalska, autorka cyklu Opowieści z Wieloświata, w którego skład weszły powieści Wiedźma oraz Żertwa. czytaj dalej
– Potrzeba zemsty to immanentna cecha ludzka. Zemsta bywa akceptowalna społecznie, jeśli dotyczy odpłaty za coś, co kogoś bardzo mocno dotknęło i było jednocześnie złamaniem ogólnie przyjętego tabu. I – wreszcie – zemsta z perspektywy XVII – wiecznego szlachcica ma wymiar nieuchronnego działania Opatrzności. Bóg korzysta z narzędzia, jakim jest człowiek, by zrealizować swoje prawo do wymierzenia sprawiedliwości. Zemsta wydawała się czymś koniecznym i naturalnym, przywróceniem pewnego, zaburzonego zbrodnią, porządku rzeczy. To, czy człowiek podejmie się zemsty, zależy tylko od tego, czy taki ciężar jest gotów udźwignąć – mówi Maciej Liziniewicz, autor powieści Czas pomsty. czytaj dalej
– Już na początku naszej edukacji dowiadujemy się, że pasmo wielkich cywilizacji pisma klinowego nie bez przyczyny powstało na terenach Żyznego Półksiężyca. Ten wąski pas ziemi, ciągnący się od Egiptu poprzez Palestynę i Syrię po Mezopotamię, karmił ludzi dziko rosnącą tam pszenicą, prosem i jęczmieniem. To tam neolityczni łowcy i zbieracze eksperymentowali z plackami chlebowymi na długo zanim udomowili zboża. Najpierw zrodził się przepis na jedzenie, potem pomysł na pozyskanie więcej surowców, wreszcie – realizacja, a dopiero potem powstała reszta. Pierwszym zajęciem odróżniającym nas od reszty stworzeń jest gotowanie – mówi Adrianna Stawska-Ostaszewska, autorka książki Dzieje łakomstwa i obżarstwa. czytaj dalej
Jak Polacy czytają e-booki? Na to pytanie nie łatwo znaleźć odpowiedzi w oficjalnych badaniach czytelniczych. Postanowiliśmy przeprowadzić ankietę i dowiedzieć się, jak polscy czytelnicy czytają książki elektroniczne! czytaj dalej
– Usłyszałem kiedyś historię o gangu, który grasował w małym, prowincjonalnym miasteczku, rozpijając meneli, osiedlowych lumpów, mieszkających w swoich m3. Cały proceder polegał na tym, że wchodzono z delikwentem w zażyłą relację podsklepową, a gdy kończyła się kasa na libacje, proponowano mu zastawienie mieszkania. Nasz pijaczek zgadzał się, a że był tak pijany, że nie bardzo wiedział, co właściwie podpisywał, jego zdziwienie, gdy okazało się, że podpisał akt notarialny, zrzekając się mieszkania na rzecz nowo poznanego kolegi, było ogromne. Utkwiło to we mnie na tyle mocno, by na tej kanwie zbudować fabułę Furii. Oczywiście w formie gruntownie zmienionej, ale nie byłoby mojej książki, gdyby nie ta prawdziwa historia – mówi Robert Ziębiński, autor powieści Furia. czytaj dalej