Niezniszczalny. Trudno uwierzyć, że to robota z Hollywood

Data: 2021-11-19 21:53:13 Autor: eleazar
udostępnij Tweet

Odkrywam ostatnio Bruce'a Willisa, o którym nigdy nie miałem specjalnie pochlebnej opinii. Ot, bohater Szklanej Pułapki z ciekawie cynicznym uśmieszkiem. To był mój błąd. Już zeszłoroczny Hostage miło mnie zadziwił złożonością intrygi i dobrą grą (plus faktem, że Willis był producentem tego filmu). Teraz z kolei Niezniszczalny nie tylko nie psuje, ale wręcz mocno utrwala moje pozytywne nastawienie do tego aktora.

Niezniszczalny – opis filmu

Katastrofa kolejowa, w której jedna osoba na ponad stu pasażerów przeżyła. Przypadek graniczący z cudem.  David Dunn (B. Willis) nie ma nawet zadrapania, choć cały wagon został zgnieciony i jadąc z dużą prędkością, wykoleił się. Podczas pogrzebu pozostałych ofiar bohater znajduje liścik z zapytaniem, ile razy brał urlop chorobowy w pracy. Pytanie było tak kuriozalne, że mężczyzna to sprawdził. Okazało się, że przez cały okres zatrudnienia nie był ani razu chory. Żona ani dziecko także nie pamiętają, czy i kiedy miał jakieś problemy ze zdrowiem.

Czytaj także: Popatrz na mnie. Nieco gorzka i ironiczna komedia romantyczna

Dunn spotyka autora listu – kolekcjonera starych komiksów, chorego na łamliwość kości. Ten tłumaczy mu swoją szaloną teorię o "biegunowości świata", a co za tym idzie o podejrzeniu, że na świecie istnieje człowiek-odwrotność  jego upośledzenia... ktoś, czyje kości się nie łamią, rany nie krwawią, a ciało jest mocniejsze niż u innych... Ta teoria, równie nieprawdopodobna jak śmieszna, denerwuje Dunna, który gnębiony przez dziwny smutek, z niewiadomych przyczyn wiązał z autorem listu pewne nadzieje jego rozwiania.

Czytaj także: Pamięć złotej rybki. Irlandczycy poszukują miłości

Niemniej Dunn odkrywa, że nigdy w życiu nie był chory ani ranny (nawet ciężki wypadek, który miał jeszcze w liceum, tak naprawdę zostawił rany tylko w jego psychice). Ktoś tu ma albo monstrualne szczęście, albo...

Niezniszczalny – recenzja filmu

To niesamowite, ale mamy tu do czynienia z filmem o superbohaterze. Z POWAŻNYM FILMEM. Nie ma tu latania czy niesamowitego odbijania kul. Jest szok i niedowierzanie, bo "moce" Dunna są rzeczywiste i nie tak nadnaturalne jak promienie z oczu, a jednak wciąż są niesamowite. Jakie są te moce – zobaczcie sami.

Czytaj także: Opowieści z Narnii: Lew, czarownica i stara szafa. Mądry film o uniwersalnym przesłaniu

Trudno było napisać i zagrać film dotykający tematu "superbohaterstwa" i nie przesiąknąć kiczem albo przynajmniej nierealnością. Tutaj wszystko stoi twardo na nogach, a Dunn nie zrywa się z krzesła i wrzeszczy "tak, zawsze to czułem – MAM TĘ MOC", tylko grozi policją jeśli jeszcze raz ktoś będzie go nagabywał z jakimiś zwichrowanymi teoriami. Zwłaszcza że syn Dunna, mający problemy emocjonalne, szybko uwierzył w bohaterstwo swojego ojca i próbował go zastrzelić, żeby udowodnić istnienie jego supermocy – świetny motyw, bardzo ładnie zagrany. 

Niezniszczalny – czy warto obejrzeć? 

Myślę, że zwięzłość i duży ładunek stymulujący myślenie widza, pozwala na gorące polecenie tego filmu. Świetnie się go ogląda, a zakończenie jest wspaniałe. To idealny akord ani trochę nietrącący o kiczowate finały. Niezniszczalny jest godne waszej uwagi. Nie żal ani minuty oglądania. Trudno uwierzyć, że to robota z Hollywood.             

1

Zobacz także

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Warto przeczytać

Reklamy
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Katar duszy
Joanna Bartoń
Katar duszy
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Klubowe dziewczyny 2
Ewa Hansen ;
Klubowe dziewczyny 2
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje