Obudziła go dopiero pod sam wieczór ta nieszczęsna Felicja. Bębniła w drzwi i szyby tak długo, aż go zmusiła do wstania. Ledwo się trzymając na nogach, zawisł nad nią z mętnym spojrzeniem i pokiereszowana fryzurą.
To poczucie nierzeczywistości... ponurego snu, z którego zaraz się obudzi, pomyłki, która musi się w końcu wyjaśnić... towarzyszyło jej jeszcze przez wiele tygodni.
Prawie jedną trzecią życia przesypiamy, wiedziałaś o tym? A jednak często nie mamy pojęcia, co nam się śni.
Rano ja i łóżko przypominamy zapięty rzep. Ja jestem jednym kawałkiem rzepa, ono drugim. Wieczorami nie mogą się połączyć. Rzep wciąż się rozpina. Zapinam go, a on się rozpina. I tak całe dziesięciolecia.
Matki chyba nigdy tak naprawdę nie zasypiają, jakby wraz z narodzinami dziecka przechodziły w stan wiecznego czuwania.
Wręcz boleśnie pragnęłam mieć dziecko. Ale teraz, bardziej niż czegokolwiek, łaknę snu.
Nie pamiętała już, kiedy miała spokojną noc. Taką, gdy po wieczornej kąpieli kładziesz się do łóżka. Czujesz przyjemny ciężar kołdry, wtapiasz się w poduszkę i spokojnie zamykasz oczy, oczekując na sen.
To był dziwny sen. Dziwnie realny.
Zawsze powtarza, że byłby w stanie przespać huragan, i najwyraźniej nie żartuje.
To tak, jakby obudzić się ze snu, w którym się ani nie śni o pięknych rzeczach, ani o złych, a jednak się budzi.
"Sen nie jest dla niego przeciwieństwem życia; sen jest dla niego życiem a życie snem. Przechodzi ze snu do snu jakby przechodził z jednego życia do drugiego".
- Która jest godzina? - zapytałam. Vida wzruszyła ramionami. - Wpół do cholera wie której. Śpij dalej.
Szesnaście księżyców, szesnaście lat Szesnaście razy trwoga ma trwa Szesnaście razy rozpacz się śni Spadam, spadam przez wszystkie te dni..
Zerknęła na róg, który trzymałem, i na mnie. Wyobrażałem sobie, że zaraz powie: Zabiłeś Minotaura! Albo: Jesteś niesamowity! Albo coś w tym rodzaju. Ona jednak powiedziała co innego: - Ślinisz się przez sen.
Obudziła go dopiero pod sam wieczór ta nieszczęsna Felicja. Bębniła w drzwi i szyby tak długo, aż go zmusiła do wstania. Ledwo się trzymając na nogach, zawisł nad nią z mętnym spojrzeniem i pokiereszowana fryzurą.
Książka: Osiedle Sielanka. Bomba
Tagi: sen, pobudka