Niezwykle optymistyczna wiadomość

Ocena: 4 (4 głosów)

Opowieść o wierze, nadziei i miłości, z których największa jest ta ostatnia

Poznajcie Jarka, który zrezygnował z pracy zarobkowej, by sprawować pieczę nad własnym ojcem. Obaj mieszkają pod jednym dachem, lecz głęboki niedosłuch taty jest przyczyną wielu nieporozumień. Jarek nie ustaje w dążeniach, by Jan wrócił do zdrowia.
Mężczyzna, przytłoczony zmaganiami z niepełnosprawnością ojca, cieszy się jednak każdą dobrą chwilą. W weekendy i święta spotyka się ze swoją partnerką – Kaśką. Spisuje także dziennik, w którym notuje swoje przeżycia, myśli i wspomnienia. Pędząc żywot trochę na uboczu, bacznie przygląda się współczesnej, rozdartej światopoglądowo Polsce i… z niepokojem oblicza w myślach przyszłą emeryturę.

Informacje dodatkowe o Niezwykle optymistyczna wiadomość:

Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2022-06-28
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 9788382198973
Liczba stron: 290

więcej

Kup książkę Niezwykle optymistyczna wiadomość

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

- A... - przypomniałem sobie.. - Kiedy zapytałem panią o wysokość mojej przyszłej emerytury, spojrzała na datę mojego urodzenia i rzekła: "Ale pan jest jeszcze młody"...- A to niezwykle optymistyczna wiadomość - stwierdziła Kaśka.


Więcej

Na podstawie kwoty bazowej wychodzi mi na tę chwilę większa niż minimalna emerytura. Ale na pytanie, jaką będę miał za jedenaście lat, pani powiedziała, że nie jest wróżką.


Więcej
Więcej cytatów z tej książki
REKLAMA

Zobacz także

Niezwykle optymistyczna wiadomość - opinie o książce

Życiu Jarka daleko do ideału. Zrezygnował z pracy, aby móc zająć się niepełnosprawnym ojcem. Jego codzienność to opieka i nieliczne chwile, które może poświęcić swojemu związkowi z Kasią. Częściej wymieniają się wiadomościami, niż się spotykają twarzą w twarz, a wszystko przez brak czasu. Opieka nad ojcem nie należy do najłatwiejszych, a wszystko przez to, że mężczyzna praktycznie nie słyszy, przez co dochodzi do różnorodnych sytuacji. Jak potoczy się życie Jarka?

Książka napisana w formie pamiętnika i to mi się podobało. Jednak nie będę ukrywać, że nie do końca mi się podobała. Z jednej strony była dość lekka i szybko się czytało, z drugiej według mnie nie było w niej tego czegoś, co by sprawiło, że ciężko byłoby się od niej oderwać.

Głównym bohaterem jest Jarek, mężczyzna, który poświęcił własne życie, aby zaopiekować się ojcem. Osobiście nawet go polubiłam.

„Niezwykle optymistyczna wiadomość” to książka, którą przeczytałam i nie żałuję, a jednocześnie nie wiem, czy zdecydowałabym się po nią sięgnąć ponownie.

Recenzja pojawiła się również na moim blogu - Mama, żona - KOBIETA

Link do opinii
Avatar użytkownika - KamaZ03
KamaZ03
Przeczytane:2022-09-04, Ocena: 5, Przeczytałem,

"O ważnych rzeczach trzeba mówić. Więc opowiemy Wam o domowym gotowaniu, domowych sprawach i domowym szczęściu,bo z tego składa się codzienne życie."

Po powrocie z wakacji wzięłam w ręce książkę Wojciecha Zielińskiego "Niezwykle optymistyczna wiadomość ".

Jarek jest byłym pracownikiem biblioteki oraz terapeutą zajęciowym, który opiekuje się niepełnosprawnym tatą.  

W jego życiu jest jeszcze partnerka, Kasia z którą z braku wolnego czasu obojga bohaterów wymienia krótkie wiadomości esemesowe.

Kolejne strony książki obfitują w mnóstwo zabawnych sytuacji i dialogów, co jest po części wynikiem tego,że starszy pan Kowalski jest niemal gluchy. 

Akcja powieści toczy się w 2020 roku, więc nie brakuje nawiązań do pandemii koronawirusa i związanych z nim obostrzeń. 

Ponadto warto zagłębić się w relacje łączące poszczególne osoby. 

Pióro autora jest lekkie ,a jego bohaterowie wykreowani w sposób bardzo autentyczny,dzięki czemu wielu czytelników może się z nimi utożsamiać.  

Książka opowiada o wierze, miłości i nadziei,o radzeniu sobie z codziennością,a także z chorobą. 

Przeczytałam tę opowieść w jeden dzień zarówno ze względu na fabułę,która bardzo mi się podobała jak i z uwagi na dużą czcionkę i esemesy wymieniane przez Kaśkę i Jarka.

Lektura jest lekka, idealna na rozluźnienie po stresującym dniu lub jako odskocznia od kryminałów czy obfitujących w krwawe sceny horrorów.  

Polecam ❤

Link do opinii

SZARE ODCIENIE CODZIENNOŚCI

Książkę „Niezwykle optymistyczna wiadomość” wynalazłam w Klubie Recenzenta serwisu najanapie.pl. W zasadzie nigdy nie wybieram książki po okładce, ale tym razem ta stacja kolejowa Iława Miasto jakoś mnie zaintrygowała. Do tego całkiem ciekawy opis wydawcy i tak w moje ręce trafiła książka Wojciecha Zielińskiego.

Jarek z zawodu jest bibliotekarzem, jednak z uwagi na konieczność opieki nad zniedołężniałym ojcem Janem rezygnuje z pracy i stara się o świadczenia społeczne. Mężczyźni mieszkają razem, jednak ich stosunki są… skomplikowane. Odskocznią od monotonnej i bezbarwnej codzienności są dla Jarka weekendowe spotkania z Kaśką. Częste wycieczki z Iławy do Olsztyna, gdzie dziewczyna prowadzi kwiaciarnię, wspólne oglądanie filmów i seriali, jakieś sporadyczne wyjścia i kontakty z kolegami z Środowiskowego Domu Samopomocy w Ostródzie to cała „Jarkowa” rzeczywistość, która staje się na kilka chwil także naszym udziałem.

Książka jest niewymagająca, czyta się ją błyskawicznie, tym bardziej, że znaczną część zajmuje przytaczana dosłownie smsowa korespondencja Jarka i Kaśki. Napisana w formie dziennika pokazuje dzień po dniu życie głównego bohatera na przestrzeni niespełna dwóch miesięcy. Codzienność Jarka nie jest specjalnie zajmująca, a mimo to jakoś wciągnęłam się w tę rutynę. Momentami miałam wrażenie, że autorowi zabrakło pomysłu na to, jak urozmaicić wydarzenia. W treści pojawia się trochę wspomnień, nawiązania do religii, wzmianki na temat ekscesów politycznych, a w tle właściwie przez cały czas przewija się wątek pandemii. „Niezwykle optymistyczna wiadomość” to taki totalny misz masz, gdzie jest trochę o wszystkim i trochę o niczym. A mimo to zaskakująco dobrze czyta się te niewiele wnoszące wynurzenia.

Jarek jest bohaterem pierwszego planu, pięćdziesięciolatkiem, mężczyzną z poczuciem obowiązku i odpowiedzialności. Troskliwy w stosunku do ojca stara się opiekować nim najlepiej jak potrafi. Jednak na co dzień porusza się niczym przysłowiowe dziecko we mgle, jest bierny, mdły i nieciekawy, facet bez ambicji, bez pomysłu na siebie. Kaśkę poznajemy przede wszystkim dzięki smsowej korespondencji i odnosimy wrażenie, że Jarek jest dla niej przede wszystkim weekendowym dodatkiem, a całe życie kobiety obraca się wokół kwiaciarni, bukietów, wiązanek oraz programów telewizyjnych i seriali. A mimo to Kaśka wydaje się być dobrą dziewczyną, ma cel i stara się do niego dążyć. Jeśli przyjrzeć im się dokładniej, to tak naprawdę oboje są do siebie bardzo podobni i może dlatego tak dobrze się dogadują.

Zamysłem autora było pokazać zwykłą, szarą codzienność osoby z niepełnosprawnością i jego opiekuna, rodziny. Dlatego nie oczekiwałam tutaj ani wartkiej akcji, ani jakiś spektakularnych zdarzeń. Pisząc dziennik też specjalnie nie zastanawiamy się jak nasze myśli ubrać w piękne słowa, raczej wyrażamy swoje przemyślenia i odczucia zwyczajnie, tak po prostu… I właśnie w tych aspektach upatruję prawdziwej wartości tej historii.

Książka „Niezwykle optymistyczna wiadomość” z pewnością nie każdemu przypadnie do gustu, nie każdy wyłapie w niej głębszy sens. Pomysł na opowieść intrygujący, wykonanie moim zdaniem średnie, pozostaje niedosyt, a może po prostu nie tego się spodziewałam. Lektura tej historii zabierze ledwie dwie godzinki, więc jeśli czujecie się zaintrygowani, to na pewno można się skusić.

Link do opinii

"Jeziora w Polsce pochłaniają rocznie ponad setkę istnień ludzkich!
Znacznie częściej niż śmierć można spotkać nad jeziorem miłość."
„Niezwykle optymistyczna wiadomość” Wojciecha Zielińskiego to zupełnie odmienny rodzaj literatury niż do tej pory czytałam.
To opowieść współczesna w formie dziennika obejmująca kilka miesięcy z życia Jarka, pięćdziesięciolatka, który zrezygnował z pracy w bibliotece aby zaopiekować się swoim niepełnosprawnym ojcem. Obaj mieszkają w Iławie, mężczyzna bardzo chciałby aby jego ojcu chociaż trochę poprawić warunki życiowe, chciałby bardzo, żeby wrócił do zdrowia... Właściwie to całe obecne życie naszego bohatera toczy się wokół ojca.
Jarek ma dziewczynę - Kasię, z którą spotyka się właściwie tylko w weekendy, gdyż ona pracuje i mieszka w Olsztynie.
Spisując swój dziennik, Jarek opowiada nam nie tylko bieżące wydarzenia i swoje spostrzeżenia dotyczące różnych zmian w Polsce, ale także snuje wspomnienia, spisuje swoje myśli i pragnienia a także próbuje obliczyć lub chociażby dowiedzieć się, jaką będzie w przyszłości miał emeryturę. Z Kaśką codziennie wymieniają się SMS-ami, gdyż nie zawsze jest czas i ochota na rozmowy telefoniczne.
Jarek mimo swojego, można powiedzieć nudnego i dość przewidywalnego życia, cieszy się każdym dniem, każdą drobnostką.

Może niektórym wydawać się, że ta książka jest dość nudna, że nic się nie dzieje, ale takie jest po prostu życie osób zmagających się z niepełnosprawnością swoich rodziców. Sama jestem takim przypadkiem, można powiedzieć. Bardzo trudno jest patrzeć na to, jak bliskie nam osoby staja się coraz bardziej niedołężne, zależne od innych.


"Bałem się o ojca, co się z nim stanie, jeśli zginę. "Gdybyś umarł wcześniej niż ja, to wyskoczę z balkonu, bo co bez ciebie zrobię?", raz mi oznajmił. Nie dałby rady pokonać barierki. Dla Jana chciałem żyć i być sprawny."
Rozumiem, że dla młodych czytelników ta pozycja nieco wieje nudą, lecz osoby starsze z pewnością zrozumieją i docenią przekaz Wojciecha Zielińskiego, który (jak myślę) chciał pokazać, że osoby starsze potrzebują bardzo bliskości. Rozmowy z kimś, kto ich wysłucha, pocieszy lub nawet zdenerwuje. Czują się wtedy pewnie jeszcze potrzebni a nie odstawieni na boczny tor.
Problemem opiekunów jest niepewna w tych czasach przyszłość. Nie jest do końca wiadomo, jak to będzie z emeryturą za te kilka czy kilkanaście lat.
A przecież wiele osób musiało zrezygnować z pracy zawodowej aby opiekować się osobą starszą.
A współczesny świat ciągle się zmienia, pandemia i związane z nią ograniczenia, protesty, ciągłe zmiany przepisów, problemy niemal na każdym kroku. Nie można być pewnym swojej przyszłości.
Mimo tego, że nie ma tu zbyt porywistej akcji, to książka przedstawia realia naszego współczesnego życia.
Ja sięgnęłam po nią, gdyż okładka z Iławą mnie zaintrygowała. W zasadzie nie znam tego miasta, chociaż bardzo często się w nim przesiadam na różne pociągi, bo u nas to jedno właśnie z takich przesiadkowych miast.
Polecam dla zastanowienia nad życiem i bliskimi oraz przyszłością bliższą i dalszą.


"- A... - przypomniałem sobie.. - Kiedy zapytałem panią o wysokość mojej przyszłej emerytury, spojrzała na datę mojego urodzenia i rzekła: "Ale pan jest jeszcze młody"...
- A to niezwykle optymistyczna wiadomość - stwierdziła Kaśka."

Książka została otrzymana z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.

Link do opinii
Inne książki autora
Lechia-Sarmacja-Scytia. Atlas historyczny
Wojciech Zieliński0
Okładka ksiązki - Lechia-Sarmacja-Scytia. Atlas historyczny

Na mapach wydawanych od starożytności do XX wieku często występują oryginalne nazwy używane przez naszych przodków i w ówczesnym świecie...

O nietrzeźwym niekiedy kierowcy
Wojciech Zieliński 0
Okładka ksiązki - O nietrzeźwym niekiedy kierowcy

Jarek Kowalski jest niespełna 40-letnim pracownikiem biblioteki publicznej, działaczem sportowym i zawodnikiem klubu „Fuks”. Ma bzika na punkcie...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Kobiety naukowców
Aleksandra Glapa-Nowak
Kobiety naukowców
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy