Nigdy nie gasną


Tom 2 cyklu Mroczne umysły
Ocena: 4.94 (17 głosów)
Inne wydania:

Kontynuacja bestsellerowej powieści „Mroczne umysły”

Mam na imię Ruby. Niektórzy nazywają mnie Liderką, ale tylko ja wiem, kim jestem naprawdę. Potworem. Przede mną najbardziej ryzykowana misja w moim życiu – wojna, w której stawką jest ocalenie tych, których kocham. Zwycięstwo może oznaczać przegraną bitwę o samą siebie. Jestem ostatnią z Pomarańczowych i jestem gotowa na wszystko.

Informacje dodatkowe o Nigdy nie gasną:

Wydawnictwo: Otwarte
Data wydania: 2014-08-13
Kategoria: Dla młodzieży
ISBN: 978-83-7515-313-2
Liczba stron: 456
Tytuł oryginału: Never Fade
Język oryginału: Angielski
Tłumaczenie: Magdalena Krzysik

więcej

Kup książkę Nigdy nie gasną

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

- Która jest godzina? - zapytałam.
Vida wzruszyła ramionami.
- Wpół do cholera wie której. Śpij dalej.


Więcej
Więcej cytatów z tej książki
REKLAMA

Zobacz także

Nigdy nie gasną - opinie o książce

Po moim bardzo udanym powrocie do cyklu Mroczne umysły nie mogłam doczekać się rereadu części drugiej, czyli Nigdy nie gasną. Przyznaję, że miałam pewne obawy, ponieważ za pierwszym razem tom drugi mnie rozczarował. Jak wyszło tym razem? Czy mogę powiedzieć o tej pozycji więcej dobrego? O tym w recenzji poniżej.


Ruby nigdy nikogo nie prosiła o umiejętności, jakie przyszło jej posiadać. Z pewnością, gdyby znała ryzyko, jakie się z tym wiąże — w życiu nie prosiłaby się o bycie pomarańczową. Umiejętności te sprawiają, że nastolatce żyje się ciężej i stale musi uciekać przed ludźmi, którzy pragną posiąść ją i jej moce. Teraz chce zebrać grupę tych, którzy jeszcze zostali i sprawić, by razem z nią przystąpili do walki ze skorumpowanym rządem. Kiedy przez przypadek poznaje niebezpieczny sekret, musi opuścić Ligę Dzieci i odnaleźć Liama Stewarta. On jeden zna prawdę o chorobie, która wywołała ten chaos i to on jeden jest tym, którego Ruby kochała.


Zaczynając tę książkę, miałam nadzieję. Po cichutku liczyłam na to, że tym razem zdołam się zaangażować w tę historię na tyle, bym mogła powiedzieć, że jest to rewelacyjna kontynuacja historii Ruby i pozostałych dzieciaków, które znajdują się w ogromnym niebezpieczeństwie. Los jednak nie chciał, by tak się stało... Część książki sprawiła, że w pewien sposób czułam się znudzona, choć muszę przyznać, że większość przeczytanej przeze mnie treści skutecznie podtrzymywała moją uwagę przy sobie.


Ruby po raz kolejny pokazała mi, że jest warta mojej sympatii i potrafi zawalczyć nie tylko o siebie samą, ale i o tych, na których jej zależy. Momentami wzbudzała moją irytację swoją nadgorliwością, która często okazywała się niepotrzebna lub wręcz utrudniająca funkcjonowanie, ale z drugiej strony rozumiem, dlaczego postać ta postępowała właśnie w ten sposób. Ostatecznie nie mogę powiedzieć o niej nic więcej negatywnego, bo jest w tej postaci po prostu coś takiego, co sprawia, że Ruby całkowicie trafia w mój gust.


Akcja powieści skupia się na Lidze Dzieci, na opracowywaniu planu postawienia się skorumpowanemu rządowi, który tylko czeka na okazję, by pochwycić w swoje szpony wszystkie niezwykłe dzieciaki (oczywiście w celu wykorzystywania ich do swoich własnych celów, bo przecież jaki inny powód mógłby tutaj istnieć?) oraz na samych dzieciakach, które próbują po prostu przetrwać w tym szalonym świecie, w którym nie mogą być sobą. Zamysł tej powieści oceniam naprawdę dobrze, ponieważ autorka naprawdę ciekawie prowadzi tutaj swoich bohaterów i stawia na ich drodze zaskakujące zwroty akcji. Jednak wciąż... czegoś mi tutaj zabrakło, tej iskry, która roznieciłaby w moim sercu prawdziwy ogień i sprawiła, że całkowicie pokochałabym tę książkę.


Nigdy nie gasną to nie jest zła książka. Ona jest naprawdę dobra i naprawdę wciągająca, tylko ja nadal jestem pod wrażeniem pierwszego tomu, który świetnie wprowadza nas w całą tę historię, przez co mam wrażenie, że kontynuacja wypada dosyć blado, po prostu. Przede mną jeszcze dwie książki z tego cyklu, więc mam nadzieję, że ich lektura sprawi, że Mroczne umysły staną się jednym z moich ulubionych cykli.


Jeżeli kochacie wszelkie dystopie, w których głównymi bohaterami są młodzi ludzie walczący o swoją niezależność i bezpieczeństwo, to obie te książki mogę Wam polecić. Bo one są po prostu dobre i warte poznania. Poza tym ci, którzy pragną powrócić choć na chwilę do młodzieżówek królujących w 2015-2016 roku, podczas poznawania tych książek Alexandry Bracken mogą poczuć przypływ nostalgii.

Link do opinii

Fantastyka, po jaką sięgam obecnie, trochę się różni od tej, od której zaczynałam swoją przygodę z czytaniem. Jako młoda dziewczyna uwielbiałam historie o wampirach, wilkołakach i wszelakie powieści dystopijne. Oczywiście, obecnie, również znajdziecie książki o podobnej tematyce, lecz brakuje mi tego klimatu, który czułam 10 lat temu. Z pomocą przychodzą mi książki, które miały już swoje premiery lata temu, a obecnie są wydawane po raz kolejny, niejednokrotnie przez inne wydawnictwa. Taki zabieg był zastosowany w trylogii Mroczne umysły Alexandry Bracken, która została wydana nakładem wydawnictwa Jaguar. Niedawno miała premierę książka, pod tytułem “Nigdy nie gasną”, czyli drugi tom tej dystopijnej powieści, o dzieciach, które mają nadzwyczajne zdolności. Pierwszy tom tej historii mnie porwał i oddał właśnie nostalgiczny klimat książek z przeszłości, ale co się dziwić, gdy po raz pierwszy wydana została w 2014 roku. Pewnie znajdą się osoby, które znają ten tytuł w poprzedniej szacie graficznej, lecz obecna przekonuje mnie do tej historii bardziej. Już nie mogę się doczekać, aż będę miała wszystkie trzy tomy razem i dowiem się jak potoczyły się losy ostatniej “Pomarańczowej”. 
 
Po emocjonującym zakończeniu pierwszego tomu, w którym Ruby poświęciła swoją wolność dla przyjaciela, wracamy do niej po jakimś czasie. Ruby udaje się na misję z Ligą Dzieci, misja nie idzie po myśli jej przełożonego, lecz naszej bohaterce udaje się wyjść z opresji cało, a osoba, którą odbili, przypomina jej o przeszłości i o tym, co zostawiła za sobą. Z czasem odkrywa coraz to mroczniejsze sekrety i podejmuje kolejną, niebezpieczną decyzję, która skieruje ją na nieznane wody. Osoba, dla której tak wiele poświęciła, jest teraz jej priorytetem, musi ją znaleźć, ponieważ to ona ma informacje, które wstrząsnęłaby całym światem, nie tylko obdarzonych dzieci, ale również i dorosłych.  
 
Z twórczością autorki zapoznałam się dopiero przy tej trylogii, ale wiem, że nie jest to moja jedyna powieść, po którą sięgnę. Na półce czeka od premiery jeszcze jedna, która zbierała praktycznie same pozytywne recenzje i nie dziwię się temu, autorka ma świetnie wyćwiczone pióro. Jej książki czyta się z czystą przyjemnością. Świat, jaki nam przedstawiła w “Mrocznych umysłach” i jej kontynuacji “Nigdy nie gasną” pochłania nas w całości.  
Z przyjemnością towarzyszyłam Ruby w jej kolejnej podróży i emocjonowałam się za każdym razem, jak akcja się za gęstniała. Przyznaję, że akcji i emocjonalnego rollercoastera w tej książce nie brakuje. Za samo zakończenie tego tomu, mogłabym znienawidzić autorkę, lecz powiedzmy sobie szczerze, w poprzednim na sam koniec, również nas poczęstowała niezliczoną gamą emocji. 
Nie mogę się doczekać ostatniego tomu i zakończenia tej wspaniałej historii, zakończenie tego tomu daje nam nadzieję, mam nadzieję, że autorka nie popsuje tej historii i dostaniemy godne zakończenie, pełne emocjonujących chwil i akcji, która będzie pędzić.  
Nie jest to książka idealna i mimo scen, które porywają, miała równie często chwile, które niekiedy wiały nudą, ciężko było mi się niekiedy wgryźć z powrotem w historię, lecz te mankamenty nie zaburzają całości, która mi się podobała. Za książkę do recenzji, dziękuję bardzo wydawnictwu Jaguar. 

Link do opinii

Ruby posiada umiejętności, przez które niemal straciła życie. Musi używać ich rozważnie, prowadząc niebezpieczną grę, mającą na celu obalenie skorumpowanego rządu i włamanie się do umysłów wrogów. W Lidze Dzieci nosi przydomek „Lidera“, ale ona doskonale zdaje sobie sprawę z tego, kim naprawdę jest - potworem.

Kiedy Ruby odkrywa kolejne mroczne sekrety, musi rozpocząć swoją najniebezpieczniejszą misję - wydostanie się z Ligi Dzieci. Kluczowe informacje o chorobie, która zmieniła ją i innych nastolatków w przerażające i znienawidzone wyrzutki, przetrwały każdą próbę zniszczenia. Cała prawda jest teraz w rękach Liama…

Ruby musi wiele poświęcić, by odnaleźć Liama. Jest rozdarta między dawnymi przyjaciółmi a obietnicą, którą złożyła, by służyć Lidze. Dziewczyna zrobi wszystko, aby ochronić ludzi, których kocha. Ale co, jeśli wygranie tej bitwy oznacza jednocześnie zatracenie siebie?

***

„Mroczne umysły” zakończyły się w takim momencie, że sięgnięcie po drugi tom było tylko kwestią czasu. Bardzo polubiłam bohaterów pierwszej części – Ruby, Liama, Zu i Pulpeta. Stanowią oni zgraną paczkę przyjaciół, a każde z nich nadaje inny kolor tej historii (wbrew pozorom nie chodzi tutaj o posiadane przez nich moce).

W drugiej części akcja nie zwalnia tempa. Choć książka ta liczy sobie prawie pięćset stron, to każdy rozdział jest przemyślany i zdecydowanie nie ma w nich ani grama nudy.

Odnoszę wrażenie że pierwsza część jest trochę „lżejsza” w odbiorze, ponieważ mimo wszystko były w niej chwile radości i spokoju. Z kolei „Nigdy nie gasną” nieco przytłacza tymi negatywnymi emocjami – smutkiem, strachem, żalem… Ponadto widać, że autorka większy nacisk kładła na akcję, niż na emocje czy rozterki bohaterów.

W drugim tomie pojawiają się nowe postaci. O ile w pierwszej części od razu polubiłam wspomnianą wcześniej czwórkę bohaterów, tak w przypadku nowych postaci z drugiej części mam mieszane uczucia.

Alexandra Bracken po raz kolejny zakończyła historię w dość kulminacyjnym momencie, dlatego z niecierpliwością będę wyczekiwała ostatniej części. A Was gorąco zachęcam do sięgnięcia po tę serię. Jeśli lubicie powieści dystopijne, to ta trylogia jest właśnie dla Was.

 

Moja ocena: 8/10

 

Link do opinii

Po sześciu miesiącach przynależności do Ligi Dzieci, Ruby nabyła nowych umiejętności oraz nauczyła się panować nad starymi. Każdy dzień spędzony w tym miejscu oznacza utratę coraz większej cząstki siebie, ale Ruby nie próżnuje. Między ciągłymi misjami szuka sposobu wyzwolenia dzieci z obozów.

W końcu dostaje taką szansę. Na pendrivie znajdują się informacje na temat choroby, która spowodowała masową izolację. Ujawnienie jego zawartości ma znaczenie nie tylko dla nich, a również dla całego kraju. Aby wejść w jego posiadanie, Ruby musi odszukać człowieka, którego za wszelką cenę pragnie chronić.

 


Drugi tom zdecydowanie bardziej rozszerza obraz przedstawionego świata. Dostrzegamy sytuację gospodarczą oraz polityczną, włącznie z idącymi za tym problemami. Zdecydowanie bardziej można poczuć elementy dystopii, których trochę brakowało mi w „Mrocznych Umysłach”.

Dobrym pomysłem było również to, aby rzeczy, które przez większość czasu były oczywiste, z biegiem wydarzeń nabierały zupełnie innych kształtów. Tym sposobem dostajemy mnóstwo ciekawych zwrotów akcji.

 


Po raz kolejny Bracken udowadnia, że kreacja postaci jest jej mocną stroną. Czytelnik z łatwością dostrzega głębie bohaterów oraz przemiany wewnętrzne, jakie zaszły w nich w ciągu minionych miesięcy. W tej kwestii najbardziej zaskoczyła mnie Ruby, która chcąc nie chcąc musiała nałożyć bezlitosną maskę, przez co coraz trudniej było jej spojrzeć w lustro.

Nie brakuje także nowych ciekawych twarzy. Ich obecność jeszcze mocniej skłania nas do refleksji. Żyją bowiem w brutalnym świecie, stawiającym politykę na piedestale. Nie ma tu miejsca na troskę i bezpieczeństwo, a dorosłego z dobrymi intencjami trzeba szukać z przysłowiową świecą. Odzwierciedlają wszystkie wyrządzone im krzywdy I choć rzecz dzieje się w alternatywnej rzeczywistości, to wiele rzeczy w jakiś tam sposób pokrywa się z naszym społeczeństwem.

 


Autorka funduje nam jeszcze szybsze tempo akcji, co po pierwszym tomie uważałam za niemożliwe. Mnóstwo intryg, podróży i faktów mogą niektórych przytłoczyć, natomiast tym sposobem podkreślono, jak niewiele czasu zostało bohaterom i że chwile wytchnienia mogą przepłacić życiem. Brakowało mi beztroskich utarczek słownych pomiędzy scenami, ale coś kosztem czegoś. Wydarzenia były trochę bardziej przewidywalne, ale wciąż nuta niepewności nie dawała o sobie zapomnieć.

Próżno szukać tu bezsensownych albo niepotrzebnych scen. Co więcej, część z nich między wierszami skrywa drugie dno, które po wychwyceniu mocno daje do myślenia.

 


Poziom drugiego tomu jest niemal równy pierwszemu. Niezmiennie uważam, że jest to pozycja warta uwagi absolutnie pod każdym względem. Ten rollercoaster naprzemian przynosi nadzieję i ją odbiera, stale bawiąc się z nami w kotka i myszkę. Skleja nasze serca, żeby zaraz połamać je w drobny mak. I co najlepsze – robi z naszych mózgów sieczkę nawet, gdy aktualnie książki nie czytamy.

Link do opinii
Avatar użytkownika - karola137
karola137
Przeczytane:2015-01-06, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam, 52 książki w 2015 roku,
Znakomita kontynuacja trylogii. Kiedy skończyłam czytać poprzednią książkę, po prostu nie mogłam uwierzyć, że Ruby odważyła się tak skrzywdzić Liama. Jednak w tej części wiele razy podkreśla, że żałuje tego wszystkiego co uczyniła, a ja niezmiernie ucieszyłam się na rozwiązanie tego 'problemu' z pamięcią Liama. Miłość jednak przezwycięży wszystko!
Link do opinii
Avatar użytkownika - Sil
Sil
Przeczytane:2014-09-17, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2014, Posiadam,
Kiedy kilka miesięcy temu czytałam pierwszy tom serii autorstwa Alexandry Bracken, od pierwszych zdań wiedziałam, że czeka mnie coś wielkiego. I nie pomyliłam się. Mroczne umysły nie tylko rozłożyły mnie na łopatki, ale i sprawiły, że zaczęłam nieco inaczej myśleć. Bo czy można być pewnym, że w naszych życiach zawsze wszystko będzie się układało jak w bajce? Raczej nie. Może więc należy zachować odrobinę ostrożności, by lądowanie za ziemi nie było zbyt bolesne? Zmienić swoje życie, wykluczyć z niego wszelkie niebezpieczeństwa, a jeśli nie będzie to możliwe, to wyeliminować z niego tych, którym te niebezpieczeństwa mogłyby zagrażać. Pozbyć się bliskich zawczasu, tak by mniej cierpieć w "razie czego". Tylko... czy faktycznie można mniej cierpieć, jeśli skreśla się ze swojego życia kogoś dla nas najważniejszego? Kilka miesięcy wcześniej Ruby Daly musiała podjąć bardzo ważną decyzję, która zdecydowanie zaważyła na jej dalszym życiu. W obliczu niebezpieczeństwa wybrała jedyną słuszną według niej drogę. Postanowiła, że pozwoli odejść bliskim, i sama poradzi sobie z czyhającymi tuż za rogiem potworami. Tylko, jak wiele będzie ją to kosztować? Czy da radę? Czy to możliwe, by jej nowe życie, było nie tylko straszniejsze, ale i, w jakiś dziwny, pokręcony sposób, lepsze? Czy Ruby uda się przestać czuć? Czy uda się jej całkowicie wymazać przeszłość i żyć z dnia na dzień? A może przywiąże się tak do nowego otoczenia, że gdy nadarzy się okazja, by cofnąć czas, by wrócić do tego, co było wcześniej, nie będzie wiedziała co zrobić, albo, co gorsza, będzie wiedziała? Mroczne umysły przytłoczyły mnie, zawładnęły całym mym światem i kazały wciąż i wciąż rozpamiętywać to, co było w nich zawarte. Na Nigdy nie gasną przyszło mi trochę poczekać. Z każdym dniem czułam, że coraz bardziej chcę, ba!, muszę przeczytać kontynuację Mrocznych... Równocześnie strasznie bałam się tej lektury. Pokładałam w niej wielkie nadzieje, a zwykle, gdy człowiek tak robi, nie wychodzi na tym najlepiej. Nigdy nie gasną mnie nie zawiodło, ale spodziewałam się chyba większej petardy, niż otrzymałam. Powieść przepełniona jest licznymi zwrotami akcji, trudnymi decyzjami, niekończącą się tułaczką i dramatem młodocianych, których dopadła choroba. Dzieci od lat wiedzą, że OMNI się nie leczy. Jakich metod dorośli by nie próbowali - spełzały one na niczym. Zresztą, dużo łatwiej przekreślić czyjeś życie, niż mogłoby się wydawać. Nigdy nie gasną jest niczym rakieta kosmiczna. Nieubłagana, pędząca, ale i niepewna. Nikt nie wie, jakie ostatecznie będą jej losy. Czy doleci do celu? Czy nie zboczy z kursu? Czy zapisze się na kartach historii? Czy powróci w chwale? Czy jej lot przyniesie oczekiwane efekty? By się tego dowiedzieć, koniecznie należy sięgnąć po najnowszą powieść Alexandry Bracken. Zdecydowanie warto ją przeczytać. Sil
Link do opinii
Avatar użytkownika - pajeja88
pajeja88
Przeczytane:2014-11-08, Przeczytałam,

Nie oszalałam na punkcie pierwszego tomu, podobał mi się, nawet bardzo ale w starciu z książkami naprawdę genialnymi przegrywał. Było trochę drobnych potknięć, parę błędów które trzeba by było naprawić by oszlifować ten diament do końca. Zastanawiałam się jak wyjdzie autorce kolejna część.

Ruby od paru miesięcy jest innym człowiekiem. Walczy dla Ligi, wykonuje rozkazy, nazywana jest nawet Liderką, jednak sama siebie ma za potwora. Okazuje się, że Liga nie jest do końca tym za co na początku ją miała i nawet w tej organizacji znajdą się tacy których warto chronić.

Wiem, że opis fabuły jest bardzo lakoniczny, ale wierzcie mi wydawnictwo na okładce uraczyło nas jeszcze bardziej tajemniczym opisem więc nie chciałam psuć wam zabawy i zdradzać zbyt wiele. A jest co zdradzać, akcja rozkręca się ze strony na stronę, zwroty akcji są tak niespodziewane, że muszę przyznać się szczerze-  niektórych rzeczy przewidzieć nie zdołałam.

Bracken zrobiła wielki postęp i widać to gołym okiem. Powieść jest jeszcze lepiej skonstruowana, bohaterowie wielowymiarowi i z własnym charakterem, opisy lokacji są tak barwne i proste, że miejsca akcji same stają nam przed oczami. Dzięki temu miałam wrażenie, że jestem tam razem z nimi; walczę, kocham, wygrywam i przegrywam ramię w ramię z bohaterami których zdążyłam już pokochać z całego serca.

No właśnie, zdążyłam pokochać. Nie była to łatwa miłość, szczególnie jeżeli chodzi o główną bohaterkę Ruby. Jej marudzenie, umartwianie się nad sobą i ciągłe powtarzanie „Ja, ja, ja” z początku było naprawdę męczące. Z czasem, z biegiem wydarzeń, zaczynałam ją coraz bardziej rozumieć. Biczowanie samej siebie, ciągłe rozpamiętywanie jakie to okropieństwa się w życiu zrobiło nie wzięło się  znikąd. Każda normalna osoba robiłaby to samo, ciągle w koło odtwarzałaby wydarzenia tak bolesne, na każdym kroku strofując się by nie popełnić więcej błędów i nie skrzywdzić przy okazji kogoś nam bliskiego. Zresztą mesjanizm i wieczne umartwianie się to dość częsty schemat, szczególnie w modnej ostatnio literaturze młodzieżowej.

Ogromny wręcz plus dla autorki za wplecenie w historię bohaterów których nie spodziewałam się więcej spotkać. Oczywiście nikt nie miał wątpliwości, że wielka miłość tak łatwo się nie skończy i Liam nie zniknie od tak sobie, ale reszta? Powrót niektórych bohaterów i to w jaki sposób wkroczyli na scenę naprawdę jest godny podziwu.

Cóż mam więcej powiedzieć? Po prostu chcę jeszcze i jeszcze. W dodatku jestem okropnie ciekawa jak to się wszystko potoczy. Obym nie musiała zbyt długo czekać!

Link do opinii
Avatar użytkownika - Sheti
Sheti
Przeczytane:2014-10-27, Ocena: 4, Przeczytałam, Czytam regularnie w 2014 roku,
,,Nigdy nie gasną" to drugi tom przygód dzieciaków, które zapadły na OMNI. Zaburzenie uznane powszechnie za chorobę, którą należy wyplenić, a jednak widziane przez niektórych jako potężny, ale i niebezpieczny dar. ,,Mroczne umysły", czyli tom rozpoczynający cały cykl Alexandry Bracken nie był zły, a sama historia posiadała ogromny potencjał - i posiada nadal. Uwielbiam widzieć rozwój i postęp, jaki przejawia się w dalszej twórczości autorów, czy w tym przypadku zdołałam to zauważyć? Ruby zostawiła swoich dawnych towarzyszy podróży i postanowiła oddać się w ręce Ligi. Tam zostaje Liderką grupy, bierze udział w misjach ustawionych przez Ligę, ale wciąż nie może zapomnieć o tym, że jest Potworem. Wciąż boi się swoich zdolności, a teraz przychodzi pora na coś znacznie gorszego niż uciekanie przed Łowcami Nagród i SSP. Teraz czas na otwartą wojnę, gdzie życie stracić może każdy - zarówno osoby, na których Ruby zależy, ale również ona sama. Czy jedna z ostatnich Pomarańczowych będzie w stanie przezwyciężyć samą siebie i odnieść zwycięstwo, które niekoniecznie przyniesie korzyści również jej samej? Jest kilka istotnych elementów, które bardzo spodobały mi się w drugim tomie ,,Mrocznych umysłów". Przede wszystkim to, że Ruby dojrzała. Zaobserwowałam w niej zmianę na lepsze, stała się bardziej pewna siebie, silniejsza i lepiej radzi sobie ze swoimi umiejętnościami. Nadal jednak pozostaje osobą wrażliwą, która chciałaby uratować wszystkich wokół siebie. Jednak pojawia się w niej również nutka przebiegłości i rozsądku, który w odczuciu innych bohaterów jest w sumie czymś względnym. Relacje wywiązujące się między Ruby i nowymi dzieciakami - Vidą, Judem - są bardzo realistyczne i stanowią bardzo ważny element tej powieści, podobnie jak jej przyjaźń z Pulpetem i Liamem. To takie wzajemne wspieranie się, niesienie sobie pomocy, czyste oddanie, zaufanie i obawa o życie drugiego człowieka. W ich poczynaniach i wypowiedziach można wyczuć sporo emocji, takich jak ulga, nadzieja, rozpacz czy radość. Drugą rzeczą jest to, że pani Bracken zadbała o nienużący rozwój fabuły, bowiem przed Ruby pojawiają się coraz to nowsze wyzwania, z którymi musi sobie poradzić, nawet jeżeli rodzi się w niej strach i obawa. Nie brakuje tutaj również momentów brutalnych, scen, których dzieci oglądać nie powinny, a jednak - Ci, którzy zapadli na OMNI musieli dorosnąć zbyt szybko. Właściwie cieszę się, że autorka wprowadziła coś w tym stylu, bowiem nadało to książce wyrazu i stała się ona w moich oczach bardziej realistyczna. Nadal jednak zabrakło mi tutaj jednego wielkiego wybuchu, który wbiłby mnie w fotel. Owszem, całość czytało mi się naprawdę dobrze, ale ciągle w mojej głowie pojawiała się myśl, że czegoś tam brakuje. Niby wszystko było w idealnym porządku, wydarzenia były ze sobą logicznie powiązane, a i droga bohaterów do celu wydawała się być ciekawa, choć dla nich całkowicie niepewna, ale nadal czułam pewien niedosyt. Natomiast styl pani Alexander Bracken nie pozostawia wiele do życzenia. Jest naprawdę znakomity i z pewnością nie znajdziecie tutaj zdań pozbawionych sensu, czy też infantylnych wypowiedzi, a dzięki bogatemu językowi historia opowiadana z perspektywy Ruby staje się wyrafinowana i zyskuje głębię. Niestety, udało mi się po części przewidzieć zakończenie, więc jedno z wydarzeń w punkcie kulminacyjnym w ogóle mnie nie zdziwiło, ale reszta zdecydowanie zachęca do sięgnięcia po kolejny tom. Mimo tego, że nadal nie jestem w stanie konkretnie powiedzieć, dlaczego czułam niedosyt, to książka mi się podobała i nie żałuję poświęconego na nią czasu. Jest ona dopracowana, a i widać, że autorka starała się włożyć w swoją pracę całe serce. ,,Nigdy nie gasną" to dobra kontynuacja, która z pewnością spełni oczekiwania fanów ,,Mrocznych umysłów". Moim zdaniem spokojnie utrzymała poziom swojej poprzedniczki i dała nadzieję na to, że kolejny tom wbije czytelnika w fotel. Historia stworzona przez autorkę jest ciekawa i zasługuje na uwagę, pobudza wyobraźnię i daje nam dokładny, choć coraz bardziej brutalny, obraz świata, w którym toczy się walka o lepsze jutro, walka pomiędzy dorosłymi i niezwykłymi dzieciakami, ale także walka pomiędzy nimi samymi. Wciąż jednak istnieje nadzieja i bardzo często przejawia się w tej lekturze. ,,Nigdy nie gasną" otrzymują mocne 7/10 i pozostaje tylko czekać, co autorka zafunduje nam w trzeciej części -,,In the Afterlight".
Link do opinii
Avatar użytkownika - xrosemarie
xrosemarie
Przeczytane:2014-09-18, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam,
W GŁĘBI MROKU KRYJE SIĘ NIEGASNĄCE DOBRO Alexandra Bracken to dwudziestokilkuletnia autorka bestsellerów "New York Timesa". Swoją powieścią "Mroczne umysły" zjednała sobie pokaźne grono wielbicieli, w tym mnie. Gdy skończyłam czytać pierwszy tom jej trylogii, nie wiedziałam, co ze sobą począć. Choć miało to miejsce kilka miesięcy temu, wciąż dokładnie pamiętam, jakie uczucia ta lektura we mnie wzbudziła. Wywołała we mnie sprzeczne emocje, bo z jednej strony nie mogłam się doczekać, gdy będę miała w swoich rękach kontynuację, ale z drugiej strony obawiałam się jej. Obawiałam się, czy tak młoda pisarka udźwignie ciężar swojej własnej wyobraźni. Moje obawy były bezpodstawne i całkowicie niepotrzebne - autorka ta stworzyła sequel - co jest dosyć rzadkie - o wiele lepszy od prequelu. Jeszcze bardziej absorbujący i jeszcze bardziej wciągający. Przygotujcie się, bo gdy zaczniecie czytać "Mroczne umysły", nie odłożycie ich aż do końca, ale to w "Nigdy nie gasną" tak naprawdę docenicie pisarski potencjał Alexandry Bracken. W dystopijnym świecie dzieci i nastolatkowie cierpią na tajemniczą chorobę, w skrócie nazywaną OMNI. Nikt nie wie, skąd się wzięła, ale jedno jest pewne: ma przerażające konsekwencje. Osoby, które na nią cierpią zyskują nadnaturalne zdolności. Państwo, obawiając się o bezpieczeństwo społeczeństwa zamyka "chorych" w specjalnie do tego celu przeznaczonych miejscach - w obozach, gdzie warunki są prawdziwie przerażające i mają mało wspólnego z rehabilitacją. Żółci, Zieloni, Niebiescy, Czerwoni i Pomarańczowi - tak są klasyfikowani. W poprzednim tomie nasza główna bohaterka Ruby Daly musiała podjąć wiele decyzji, nie bacząc na swoje własne szczęście. Przystąpiła ona do organizacji o nazwie Liga Dzieci, która w założeniu ma wydostawać dzieci i nastolatków z obozów, a w rzeczywistości ma z tym niewiele wspólnego. Aby ochronić swoich najbliższych musi wyruszyć na niebezpieczną misję. Na szali jest życie osób które kocha... "Przez ostatnie kilka tygodni życie nieraz udowodniło mi, że im lepiej kogoś poznajemy, tym bardziej nam na tej osobie zależy. To nieuchronne. Granice się zacierają i później, kiedy przychodzi rozłąka, utrata relacji staje się nieznośnym cierpieniem." Najbardziej spodobał mi się fakt, w jaki sposób Alexandra Bracken ukazała ewolucję głównej bohaterki. Ona naprawdę się zmieniła i to nie ulega wątpliwości. W pierwszym tomie Ruby dała się poznać jako nieporadna postać, bojąca się tego, że jest Pomarańczową, panicznie obawiająca się swoich umiejętności. Nieustannie sprawiała, iż czytelnik jej współczuł. W drugiej części to nie jest już ta sama postać, ale wręcz całkowicie inna, odmieniona, silniejsza. Gotowa na wszystko, aby chronić swoich bliskich. Patrząc na to, co robi, jak sobie radzi w niebezpiecznych sytuacjach wcale nie czułam do niej litości, ale podziw. Mogłoby się wydawać, że inni bohaterowie na tle tak dopracowanej Ruby mogą wydawać się mdli i nieporównywalnie gorsi. Nic bardziej mylnego - każdy z nich wyróżnia się własnymi cechami charakteru. W "Nigdy nie gasną" pojawia się wiele nowych postaci, które zapewne miały zastąpić tę pustkę, którą pozostawili po sobie inni. I muszę przyznać, że naprawdę ciężko było mi do tych nowych twarzy zapałać sympatią, gdy przed moimi oczami rysowały się inne: Liam, Pulpet, Zu... Z czasem jednak i udało mi się polubić nadpobudliwego Jude'a i buńczuczną Vidę. Są to wyraziste kreacje bohaterów, którzy przyciągają uwagę, ciekawią, nie są ani trochę bezbarwni. Nawet Cate, której nie polubiłam w czasie lektury "Mrocznych umysłów" pokazała się z trochę cieplejszej strony. Alexandra Bracken naprawdę potrafi przedefiniować zdanie swoich czytelników... Myślałam sobie, że w wielu kwestiach na pewno nie zmienię opinii, a jednak tak się stało. Wydawałoby się, że głównym zamierzeniem młodej autorki w czasie pisania kontynuacji "Mrocznych umysłów" było nieustanne zaskakiwanie swoich czytelników, a chwilami nawet szokowanie i bezwstydne granie na naszych emocjach. Były momenty, które mnie rozczarowywały, bo chciałam, aby niektóre wydarzenia ułożyły się inaczej, ale to przecież byłoby za łatwe i nie wywoływałoby żadnych emocji. Czasami chciałam obniżyć ocenę, ale znowu później następował zwrot w akcji i ponownie zmieniałam zdanie. Alexandra Bracken zaserwowała mi prawdziwą jazdę bez trzymanki. "Nigdy nie gasną" to kontynuacja, która znacznie przerosła moje oczekiwania. Nie spodziewałam się tak dobrego i tak zaskakującego drugiego tomu. Zdecydowanie jest jeszcze lepszy niż poprzedni, na pierwszy plan wysuwa się dopracowana i spójna fabuła i świetna kreacja bohaterów. "Mroczne umysły" jak na powieść młodzieżową naprawdę zachwycają i pochłaniają. Nie byłam w stanie zająć się niczym, dopóki nie przewróciłam ostatniej strony tej książki. Ta trylogia spodoba się nie tylko wielbicielom dystopii czy fantastyki, ale także osobom, które czekają na powieść, którą czyta się z wypiekami na twarz. To jedna z najlepszych dystopijnych serii, jakie miałam okazję przeczytać i wprost nie mogę się doczekać, gdy w moich rękach będzie leżała finałowa część. Polecam! "Życie nie jest sprawiedliwe. Zajęło mi trochę czasu, zanim to zrozumiałam, ale okazuje się, że los zawsze znajdzie sposób, żeby cię rozczarować. Możesz snuć plany, a życie i tak pchnie cię w przeciwnym kierunku. Znajdziesz prawdziwych przyjaciół, ale i tak zostaną ci zabrani, nieważne, jak mocno będziesz walczyć, by ich zatrzymać. Kiedy po coś sięgniesz, to się sparzysz. Nie doszukuj się w tym sensu i nie próbuj tego zmieniać. Musisz pogodzić się z rzeczami, na które nie masz wpływu, i postarać się przeżyć. To twoje jedyne zadanie."
Link do opinii

Wrażeniami z lektury dzielę się na moim blogu, na który was serdecznie zapraszam :) 

 

https://magicznyswiatksiazki.pl/recenzja-nigdy-nie-gasna-alexandra-bracken/

Link do opinii
Avatar użytkownika - cichaczytelniczka
cichaczytelniczka
Przeczytane:2019-04-12, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam, 12 książek 2019,

Historia Ruby naprawdę wciąga. Śledząc jej losy od razu zauważa się sporą przemianę, jaka w niej zachodzi. To, co wcześniej zrobiła z pamięcią Liama nie było najlepszym rozwiązaniem. Ale kto nie popełnia błędów, szczególnie będąc nastolatkiem. Choć nie ukrywam, że ucieszyłam się, iż dało się ten błąd "naprawić".
Podobnie jak pierwszą część - książkę czyta się z przyjemnością po dniu pełnym zajęć. 

Link do opinii
Avatar użytkownika - Nessi98
Nessi98
Przeczytane:2024-03-01, Ocena: 5, Przeczytałam, Książki 2024,
Avatar użytkownika - silwana
silwana
Przeczytane:2023-01-28, Ocena: 5, Przeczytałam,
Avatar użytkownika - anita0201
anita0201
Przeczytane:2016-09-14, Przeczytałam, Mam,
Inne książki autora
Po zmierzchu
Alexandra Bracken0
Okładka ksiązki - Po zmierzchu

Mam na imię Ruby. Nie mogę oglądać się za siebie. Wraz z tymi, którzy przetrwali, kieruję się na północ, aby uwolnić tysiące więzionych dzieci...

Lore
Alexandra Bracken0
Okładka ksiązki - Lore

Współczesny Nowy Jork. Na świecie wciąż żyją greccy bogowie. Co siedem lat Zeus zsyła część z nich na ziemię, gdzie przez siedem dni pozbawieni są nieśmiertelności...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Kobiety naukowców
Aleksandra Glapa-Nowak
Kobiety naukowców
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy