- Dokładnie tak. Lech Wałęsa to będzie prezydent, jakiego potrzebujemy.
- Przecież to prosty elektryk.
- I laureat Nagrody Nobla.
- Nie potrafi sklecić poprawnie trzech zdań.
- To mu doradcy będą pisać przemówienia. Ma takich dwóch bliźniaków, co za nim noszą teczkę i piszą, co ma powiedzieć. Kaczyńscy się nazywają.
- Kaczyńscy? Nigdy nie słyszałem.
- Nikt nie słyszał, zresztą to nie o nich masz słyszeć, tylko o Wałęsie.
Moralne jest to, co nikogo nie krzywdzi i pozwala nam mądrze i dobrze żyć.
Blaszkowski zawsze był dziwny – stwierdził z miną znawcy Teofil. – Wyobraź sobie, że jak przyszedł do nas do firmy, to wcale nie pił alkoholu.
– Teraz też nie pije. – Mazurek wzruszył ramionami.
– No patrz, tyle czasu w służbie i jeszcze nie wyszedł na ludzi.
Bystra kochanka wie, z kim wartym uwagi spotykają się koleżanki po fachu. Wie, jak zorganizować bal, w trakcie którego księżniczkom z drugiego obiegu puszczą hamulce i języki. Wszystko to, czego żonie nie wypada, czego żona nie wie i o czym w eleganckim towarzystwie nie powie, zrobi bystra kochanka.
Wszystko było tak bardzo ulotne, a życie w szczególności.
Pieniądze zawsze mają znaczenie. Ja wiem, że on teraz nie myśli, ale kiedy wszystko się nie uda, on zostanie beze mnie i bez pieniędzy. Śmiesznie to brzmi. Pieniądze wydają się mieć najmniejsze znaczenie, są takie przyziemne, a jednocześnie stanowią taką granicę między śmiercią a życiem. Niczego nie gwarantują, ale dają nadzieję. Złudną nadzieję.
Cena nie miała znaczenia, byłam gotowa ją zapłacić, nasza miłość była tego warta.
Ruszyłem z uśmiechem na twarzy do domu. Ładnie to brzmiało. Dom. Pewnie rzeczywiście jest tam, gdzie serce twoje.
Chciałam prawdy, więc ją miałam. Szczęście i strach w jednym. Do końca, ale teraz było dzisiaj. Wszystko, co mieliśmy, to było dzisiaj.
Książka: Granica możliwości