Nowa przygoda rezolutnego robota Tomo, który pragnąc poznawać świat... popada w niezłe tarapaty.
Tomo jest już pełnoprawnym członkiem rodziny. Pokochali go nie tylko najmłodsi - Antek i Amelka - ale także dziarski jamnik Drops.
Zasłyszana rozmowa prowadzona między dwoma mężczyznami tuż za żywopłotem sprawi, że ciekawski robot uwikła się w aferę, z której nie będzie tak łatwo się wyplątać.
Barbara Wicher zabiera nas do świata, w którym przyjaźń mimo różnic jest naprawdę możliwa! W końcu, na dobre czy na złe... tomo to znaczy przyjaciel!
Wydawnictwo: Skarpa Warszawska
Data wydania: 2023-03-22
Kategoria: Dla dzieci
ISBN:
Liczba stron: 48
Język oryginału: polski
Dziś przyszła kolej na kolejną książeczkę dla młodszego czytelnika, ale sięgnąć po nią powinien sięgnąć każdy, bo książeczka ta niesie w sobie ogrom uniwersalnych wartości.
Rezolutnego i bardzo przyjaznego robocika mieliśmy już okazję poznać by okazji książki "Tomo, niezwykły przyjaciel" i już wtedy skradł on nie tylko serce mojego synka, ale i moje. Z ciekawością wyglądałam jego dalszych przygód i z radością zabrałam się do przeczytania kolejnych perypetii nie tylko samego Tomo, ale i zabawnego jamnika Dropsa.
Z drugiego tomu dzieci dowiedzą się, co to jest kradzież i jakie konsekwencje za sobą niesie, ponownie przekonają się jaką siłą jest przyjaźń i... że wizyta u dentysty nie musi być przykrym doświadczeniem. Nie będę więcej zdradzać fabuły, by nie odebrać Wam i Waszym dzieciom satysfakcji z odkrywania tej historii, ale zdradzę, że dzieje się tutaj dzieje, a akcja zaskoczy niejednego młodego czytelnika.
"Tomo w tarapatach" to krótka, ale za to idealna książeczka do wieczornego relaksu.
Autorka skupiła się na tym by, dzieci z jej książeczki mogły dowiedzieć się nieco więcej o przyjaźni, lojalności, wzajemnemu zrozumieniu, wierze w siebie i wartości, jaką niesie za sobą rodzina.
Historia została napisana prostym i przystępnym językiem, jednocześnie doskonale przekazuje wartość, która za nią stoi. Myślę, że każdy rodzic tę wartość zauważy i doceni. Jest to doskonały wstęp do wielu ciekawych i rozwijających rozmów. Przeczytanie jej zajmie dosłownie kilka minut, ale jestem przekonana, że będą to wyjątkowe chwile, pełne ciepła i miłości.
"Tomo w tarapatach" to pozycja, która z pewnością zauroczy każdego młodszego czytelnika również swoimi przepięknymi i niezwykle barwnymi ilustracjami. Oddziałują one na wyobraźnię, pobudzają i sprawiają, że książeczka nabiera jeszcze ciekawszej formy. Jestem przekonana, że nie jedno dziecko będzie nią zachwycone. Jak wiecie mój syn nie czyta samodzielnie, i nie rozumie tego co mu się czyta, ale ilustracje wspaniale skupiają jego uwagę na dłuższy czas.
Dzieciom czytającym już samodzielnie, na pewno przypadnie do gustu powiększona czcionka i kilka ukrytych w tekście ciekawostek o robotach i o tym gdzie możemy je spotkać.
Bardzo się cieszę, że mogłam poznać tę historię, z ciekawością wyglądam na kolejne przygody tego przesympatycznego robocika.
Czy polecam?
Zdecydowanie tak, to fajna i mądra opowieść. Lada dzień będziemy świętować Dzień Dziecka, "Tomo w tarapatach" może okazać się idealnym prezentem. Polecam do wspólnego czytania!
Czekaliśmy na dalsze losy Tomo od momentu przewrócenia ostatniej kartki w „Niezwykłym przyjacielu”. Robot, który jak przystało na robota, nie potrzebuje snu, ani posiłków, uczy przede wszystkim niesienia pomocy i empatii, a przy okazji jest niezwykle sympatycznym bohaterem.
W tej części Tomo staje się obiektem zainteresowania złodziei i próbuje pokrzyżować ich niecne plany. Lubiany przez całą rodzinę i czworonożnego pupila Tomo, uwikłany w niecodzienną aferę, dowodzi, że przyjaźń możliwa jest pomimo różnic.
Dopełnieniem tej intrygującej historii są przyjemne ilustracje oraz ciekawostki ze świata nauki, które poszerzają wiedzę małych czytelników. Dodatkowo krótkie rozdziały zachęcają do dalszego czytania.
Polecamy i wypatrujemy dalszych przygód uroczego robota.
Lubicie wizyty u dentysty ? Głupie pytanie, co ? Kto by to lubił… Ale jednak o zęby trzeba dbać i Amelka - bohaterka książki “Tomo w tarapatach” wybiera się wraz z babcią do dentysty. W tym czasie Tomo - nasz humanoidalny robot, zostaje wraz z psem Dropsem, pod opieką dziadka. Dziadka, który ucina sobie drzemkę. I absolutnie nie jest świadomy jak wiele go przez to ominęło.
To drugi tom przygód naszego robota. Ciekawa seria dlatego chętnie podjęłam się zrecenzowania kolejnej części, bo przypadła do gustu moim małym czytelnikom. Syn w tym roku kończy 10 lat. Nie wiem kiedy to zleciało. Gdy zobaczył pierwszy tom, uznał, że to dla dzieci, nie dla niego. A później był zdziwiony jak mu się to spodobało. Jak wiele ciekawostek jest w tych krótkich książeczkach. I później przychodzi do mnie mówiąc : “Mamo, a wiedziałaś, że…?” I wylicza czego się dowiedział, a ja się cieszę. Lubię gdy moje dzieci czytają książki, które uczą. I właśnie taki jest Tomo.
W tej części wg mnie bohaterem dosłownie, jest Drops, który pomógł Tomo wydostać się z łap złodziei.
Ciężkie czasy są Kochani. Złodziejstwo to jeden z najstarszych “zawodów” świata. Ale coraz więcej osób się na to ostatnio mam wrażenie, że decyduje. I tu dwóch gagatków, szuka domu do obrabowania. Alarmy są dla nich zniechęcające. Ale Fred wiedział, że w domu dziadków Antosia i Amelki, jest taki cud techniki jak Tomo. No nie mogli obok tego przejść obojętnie. Wizja zysku była zbyt kusząca.
Jak Tomo wybrnie z tej sytuacji ? Jak sobie poradzi ? Warto sprawdzić.
Krótka historia, którą dziecko może przeczytać samodzielnie lub wysłuchać wieczorem na dobranoc. Wydanie w twardej okładce, fajnie ilustrowane. Bardzo mi się podoba to jak staranne wykonane są książki tego wydawnictwa.
Autorka uczy czytelników zarówno tego czym są roboty, mamy tu ciekawostki o technologii jak i wspomnianą wyprawę do dentysty. Mali czytelnicy mogą przy okazji nauczyć się, że taka wyprawa do gabinetu stomatologicznego, nie powinna przerażać :)
Tak, więc jest to książka, którą warto poznać. Historia, która z pewnością zaciekawi nie jedno dziecko, mniejsze czy większe. Serdecznie polecam i dziękuję autorce i Wydawnictwu Skarpa Warszawska za egzemplarz do recenzji.
I jak tu nie wierzyć w zrządzenie losu?
Pierwszą część opowieści o robociku Tomo odsłuchiwaliśmy siedząc w poczekalni przed gabinetem dentysty. Tym razem to Antek i Amelka pod nieobecność rodziców, razem z babcią wybiorą się na umówioną wizytę do stomatologa, zostawiając w domu pod opieką dziadka swojego ukochanego psa Dropsa oraz traktowanego, jak kolejnego członka rodziny robocika Tomo. Jak wskazuje tytuł ten wpadnie w tarapaty. Zostanie porwany przez krążących w okolicy włamywaczy, którzy chcą się dorobić na jego sprzedaży. Złodzieje nie przewidzieli jednak, jak sprytny i inteligentny potrafi być robot humanoidalny, zwłaszcza kiedy u boku ma partnera.
Jestem pewna, że ten mały robot, o imieniu Tomo, stanie się przyjacielem wielu dzieci w Polsce w wieku przedszkolnym i wczesnoszkolnym.
Twarda odprawa, piękne ilustracje Łukasza Silskiego, ciekawostki, oraz lekko humorystyczna opowieść o świecie, w którym przyjaźń jest możliwa mimo różnic naprawdę przypadnie im do gustu.
Książkożercy to trzypoziomowa seria przeznaczona dla dzieci, które rozpoczynają swoją przygodę z czytaniem, zapewniająca: przyjemne wprowadzenie w świat...
Książkożercy to trzypoziomowa seria przeznaczona dla dzieci, które rozpoczynają swoją przygodę z czytaniem, zapewniająca: przyjemne wprowadzenie w świat...
– Do zobaczenia, Drops! – Antek potarmosił jamnika po szorstkim karku. – Niedługo wrócimy. Gdyby ci się nudziło, możesz pobawić się z dziadkiem i z Tomo.
Bach! Trach! Babcia zamknęła drzwi i przekręciła klucz.
Tomo i Drops chwilę wpatrywali się w zielone drzwi, po czym przenieśli wzrok na dziadka. Starszy pan z westchnieniem usiadł na kanapie.
– Uff… No tak… Trochę sobie odpocznę. Pół nocy nie spaaałem! – Ziewnął, po czym zdjął okulary i potarł powieki. – Alarm u sąsiadki znowu się włączył i z godzinę wył jak szalony, a potem już nie usnąłem. A wy, słyszeliście alarm? – zapytał.
– Owszem – przytaknął Tomo. – Ja słyszałem.
Drops nie przytaknął, ale też słyszał alarm. Wtórował mu nawet wyciem, dopóki babcia go nie skrzyczała.
Więcej