Cisza jest zabawnym konceptem. Bywa zbawienna, męcząca, potrafi onieśmielać, czasem rozbawić. No można by tu rozpisać całe treny na ten temat, ale żaden ze mnie Kochanowski. Nikt z naszej piątki nie należał do osób, które by ciszę lubiły. Każdy z nas miał dość mocny charakter i raczej dość często go uzewnętrzniał. Więc taki moment jaki trwał teraz, był rzadkością.
W zaplombowanych wagonach
jadą krajem imiona,
a dokąd tak jechać będą,
a czy kiedy wysiędą
nie pytajcie, nie powiem, nie wiem.
Więc, proszę jaśnie pana łaski,
Naszym ogrodem na Puławskiej
Mógłby się zająć, bo już zarósł.
Artysta, mistrz, ten stary wiarus!
Układa kwiaty w takie wzory,
Że zgadnij, komu je uwije,
Gdzie tu zapachy, gdzie kolory;
Takie potrafi fantazyje!
Gdzie znajdzie kwiatów parę grządek,
Wnet zaprowadzi w nich porządek,
I chociaż lasy płoną w dali.
Dogląda róż. Co mu się chwali.
Cycki u nich gumiaste jak graca:
Jak nacisnąć, to wklęśnie, potem wraca.
Na murawie obrus biały,
Tkany przez szpinerów.
Na obrusie bułki,
Serdelki, ogórki,
Jak zaczęli wtrajać,
Nie zostało skórki;
Po bajgiełkach, obwarzankach
Połykali dziurki.
My country is my home. Ojczyzna
Jest moim domem. Mnie w udziale
Dom polski przypadł. To - ojczyzna,
A inne kraje są hotele.
Uśmiechał się, gdy zięć wesoły
Przynosił z miasta kwiaty Żonce
I wołał śmiesznie: "Zońka-słońce,
Masz od Moskala polskie kwiaty,
Za to mu ruskiej daj herbaty!
Weź duży szklany słój pamięci
I nasyp chciwych wpatrzeń swoich
W żywy za szybą sen dziecięcy,
Gdy przed Matiatki sklepem stoisz.
Bukiety wiejskie, jak wiadomo,
Wiązane były wzwyż i stromo.
W barwach podobne do ołtarza,
Kształt serca miały lub wachlarza
W kwiatach spotkały się ich oczy,
W kwiatach przecięły się spojrzenia
I na hiacyntach, na złocieniach.
Cisza jest zabawnym konceptem. Bywa zbawienna, męcząca, potrafi onieśmielać, czasem rozbawić. No można by tu rozpisać całe treny na ten temat, ale żaden ze mnie Kochanowski. Nikt z naszej piątki nie należał do osób, które by ciszę lubiły. Każdy z nas miał dość mocny charakter i raczej dość często go uzewnętrzniał. Więc taki moment jaki trwał teraz, był rzadkością.
Książka: Kukułcza piwnica
Tagi: cisza, poezja, krzyk