Przez cały okres choroby poświęcałam czas na odnalezienie siebie i na uzyskanie odpowiedzi na wiele pytań. Po co tu jestem? O co tak naprawdę w tym życiu chodzi? Czy muszę być więźniem ciężkiego życia? Czy muszę się z nim zmagać? Czy nie ma sposobu na to, aby zmienić je w radosną podróż? Tego typu rozważania prowadziły mnie przez najrozmaitsze doświadczenia.
- Wiesz, byłoby o wiele gorzej, gdyby się okazało, że to był totalny przypadek. Pech. Zły los. Fatum.
Właśnie oddał w ręce losu wszystko, co miał. Poprawka: nie losu. W ręce Strzębosza.
To była ironia losu - jego dawny przyjaciel sam miał zapłacić za swoją śmierć.
Przez te wszystkie lata wciąż będziemy razem, jeśli tylko nam pozwoli los.
Nie wyrzuca się losu wygranego na loterii tylko dlatego, że trochę wymiął się w portfelu.
Jakiż przedziwny los, bóg czy cokolwiek innego - a może zgoła nic? - sprawia, że człowiek jest rzucany po świecie niczym ten pyłek kurzu? Co powoduje, że jeden spada akurat na książkę, a inny do szpary w podłodze? Czy ktoś tym zarządza, czy jest to przypadek?
Chichot losu. To ona mogła się teraz śmiać. Niemra pokazała im, kto jest lepszy, choć nikt z nich nie zdawał sobie z tego sprawy, ale nie obchodziło jej to.
- Czy ja zawsze muszę trafiać na popaprańców?! - pożaliła się prawniczka i znów zmieniła obuwie na to wygodniejsze. - Czy mój mąż musi być mordercą? Ja może wyglądam na wredną, zimną sukę... - Wyglądasz - potwierdziła czym prędzej Róża. - I może nią nawet jestem. Ale żeby mnie aż tak los pokarał, to to jednak nie jest sprawiedliwe!
Złośliwy, popieprzony los rzucił mu nas pod nogi. Jemu nas, a nam jego. Żaden z tu obecnych nie miał złych intencji. Każdy chciał tylko zrobić swoje.
Nie zawsze decydujemy o naszym losie, chociaż uczą nas tego poradniki pozytywnego myślenia. Czasami trzeba po prostu poddać się życiu i przyglądać temu, co przyniesie.
Przez cały okres choroby poświęcałam czas na odnalezienie siebie i na uzyskanie odpowiedzi na wiele pytań. Po co tu jestem? O co tak naprawdę w tym życiu chodzi? Czy muszę być więźniem ciężkiego życia? Czy muszę się z nim zmagać? Czy nie ma sposobu na to, aby zmienić je w radosną podróż? Tego typu rozważania prowadziły mnie przez najrozmaitsze doświadczenia.
Książka: Jestem wdzięczna za raka
Tagi: zdrowie, choroba, nowotwór, rak, życie, los, podróż