Izabelle Walter, świeżo upieczona wdowa, nigdy nie pracowała zawodowo. Wszystko więc wskazuje na to, że po śmierci męża opiekę nad nią roztoczy czworo ich wspólnych dzieci.
Rodzeństwo wpada na pomysł, który pozornie nie ma wad. Izabelle zamieszka u każdego z nich na dwa i pół miesiąca w roku, natomiast pozostałe dwa miesiące spędzi na zorganizowanych i sfinansowanych przez nich czworo wakacjach. Realizacja planu idzie gładko do momentu, w którym Izabelle po raz pierwszy w życiu znajduje w sobie siłę, by wyrazić własne zdanie.
,,Wypowiadaj swoją prawdę jasno i spokojnie" - zdaje się mówić autorka poprzez karty opowieści. Jest zabawnie, odważnie i lirycznie, niczym w najlepszym spektaklu.
Anna H. Niemczynow po raz kolejny wyciąga dłoń do poszukujących swojej drogi kobiet. Szepcze im do ucha: ,,Odwagi, zrób pierwszy krok w stronę namiętności swego serca, a zabawa życia dopiero się zacznie".
Każda z nas choć raz w życiu zastanawiała się, co by było, gdyby... Najnowsza książka Anny H. Niemczynow poza przyjemnością czytania daje nadzieję na to, że nigdy nie jest za późno
na zmianę życia i czerpanie z niego pełnymi garściami. Inspirująca, budząca emocje lektura,
która pokazuje siłę i odwagę dojrzałych kobiet.
Ewa Kustroń-Zaniewska
redaktor naczelna ,,Kobiety i Życia" i ,,Świata Kobiety"
Anna H. Niemczynow - (ur. 1982) zadebiutowała w 2017 roku powieścią W maratonie życia. Rozgłos na polskim rynku wydawniczym przyniosły jej książki: Bluszcz, Zostań, ile chcesz, Jej portret, Którędy do raju. Studiowała nauki polityczne, prawo administracyjne i pedagogikę na Uniwersytecie Szczecińskim. Po uzyskaniu dyplomów pracowała jako urzędnik państwowy. Ceniona za autentyzm, odwagę i szczerość pełnoetatowa pisarka na co dzień żyje w dwóch krajach, znajdując w sercu miejsce zarówno dla polskiej wsi, jak i dla bawarskiej. Prywatnie mama dwójki dzieci, właścicielka dwóch psów i miłośniczka dalekich podróży, w których trakcie najbardziej tęskni za... pisaniem ;-)
Blog autorki: annaniemczynow.pl
Wydawnictwo: Luna
Data wydania: 2022-10-26
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 352
Język oryginału: polski
Językiem serca jest tęsknota, a językiem umysłu - racjonalizacja. To racjonalne myślenie często spycha na margines kobiece uczucia. Kiedy kobieta wciśnie je w kąt, staje się jak gdyby maszyną do wykonywania obowiązków.
Głęboko wierzę, że każdy dołek kończy się wzniesieniem i z każdej głębokiej wody uda mi się wypłynąć na powierzchnię.
UŚPIONE NAMIĘTNOŚCI KOBIECEJ DUSZY
Powieść Anny H. Niemczynow wybrałam sobie za punkty w serwisie Granice.pl. Jeszcze wtedy nie znałam pióra autorki, choć od jakiegoś już czasu chciałam przeczytać którąś z jej powieści. Dzięki "Uśpionym namiętnościom" zostałam zaproszona do wyjątkowego świata niesamowitej kobiety Izabelle Walter.
Bellę poznajemy w bardzo smutnych okolicznościach. Niespodziewana śmierć męża - wpływowego i cenionego Edwarda Waltera jest dla niej ogromnym przeżyciem, ale jednocześnie przynosi jej ulgę i pewną błogość. Jak to możliwe?... Przecież od wielu lat tworzyli zgodne małżeństwo, mają czwórkę wspólnych, dorosłych już dzieci, spory majątek oraz ogromną posiadłość z reprezentacyjnym domem otoczonym sadem i ogrodem. Od lat zatrudniają tego samego ogrodnika Macieja i pomoc domową w osobie oddanej i lojalnej Franki. Żyją na wysokim poziomie. A jednak...
Śmierć Edwarda sprawia, że Izabelle zaczyna boleśnie odczuwać prawdę o swoim dorosłym życiu, prawdę, którą dotąd akceptowała i tolerowała w imię podtrzymywania dobrego wizerunku rodziny Walterów. Dzieci liczą na spadek po ojcu, a ona czuje, że właśnie nadszedł odpowiedni czas na to, aby odnaleźć w sobie dawną spontaniczną dziewczynę. Chce zerwać z pozorami i obudzić uśpione namiętności skrywane przez lata na dnie duszy. Bella pragnie wrócić do swoich młodzieńczych pasji i zacząć spełniać marzenia. Brakuje jej jednak odwagi i zdecydowania. Kobieta ma na szczęście po swojej stronie ukochaną wnuczkę Zuzannę i z jej pomocą realizuje kolejne pragnienia ze stworzonej przez siebie wyjątkowej listy zadań.
"Uśpione namiętności" to historia wyjątkowa, w lekturze której można się zatracić. Każda z nas może się w jakimś stopniu utożsamiać z postacią Izabelle Walter. Dzięki wewnętrznym rozterkom i przemyśleniom głównej bohaterki możemy spojrzeć na nasze życie z zupełnie innej perspektywy. I wtedy mamy szansę dostrzec coś, co umyka nam w codziennym zabieganiu.
"Życie jest wartością, którą człowiek nosi w sercu, a każdy smutek prędzej, czy później kończy się radością."
Opowieść jest bardzo prawdziwa i osobista. Wiele w niej refleksji, które mogą nam posłużyć za wskazówki. Postawa Belli zachęca do zerwania ze stereotypami. Poświęcenie i zaangażowanie w sprawy innych, także męża i rodziny powinno mieć wytyczone określone granice. Warto być dobrym dla samego siebie, zrobić coś dla własnej przyjemności, starać się spełniać marzenia, dążyć do realizacji pragnień. Nie zapominajmy o sobie, bo tylko wówczas odnajdziemy prawidłowy kierunek w życiu.
Lektura "Uśpionych namiętności" tworzy swego rodzaju więź pomiędzy czytelnikiem i wykreowaną rzeczywistością. Powieść budzi wiele emocji o charakterze osobistym. Autorka proponuje emocjonalną podróż w głąb siebie, która zachęca do zmian, daje siłę i odwagę do zawalczenia o swoje pragnienia. Izabelle Walter to kobieta 60+, ale od samego początku znajdujemy z nią wspólny język podobnie jak jej nastoletnia wnuczka Zuzanna.
Moim zdaniem książka jest genialna! Skierowana do każdej z nas bez względu na wiek, zawód, czy życiowe doświadczenia jest receptą jak uczynić życie lepszym i szczęśliwszym. Jestem pod wrażeniem.
💕OPINIA 💕
Tytuł: "Uśpione Namiętności"
Autor: Anna H.Niemczynow
Wydawnictwo: LUNA
" Życie jest wartością,którą człowiek nosi w sercu,a każdy smutek prędzej czy później kończy się radością"
W chwili,gdy Izabella Walter zostaje wdową zmienia się jej całe dotychczasowe życie. Życie, które wiodła z mężem było dostojne. Nigdy niczego im nie brakowało i kobieta mogła pozwolić sobie na luksusy. Po śmierci małżonek zostawia jej cały majątek. A ich dzieci są jak harpie i mają nadzieję że to one odziedziczą wszystko. Chcą pozbyć się matki z domu i przejąć majątek. Lecz Bella ma inne plany. Wraz z wnuczką tworzy listę "Uśpionych Namiętności" jej najbardziej skrytych marzeń, których nie mogła zrealizować w młodości. Czy uda jej się zrealizować wszystkie marzenia?
Jestem pod ogromnym wrażeniem tej książki. Bardzo lubię książki autorki. Jej styl, lekkie pióro sprawiają,że nie potrafię się oderwać aż do ostatniej strony.To wspaniała opowieść która skłoni nas do refleksji nad sensem swojego życia. Autorka pokazuje że marzenia można spełniać w każdym wieku. Czasem potrzebujemy jedynie punktu zwrotnego,aby rozpocząć zmiany w naszym życiu.Takim punktem zwrotnym w życiu Belli była niewątpliwie śmierci męża. Życie jest najcenniejszym darem i każdy z nas powinien nauczyć się doceniać te małe rzeczy, drobiazgi które pozwolą nam poczuć się spełnionym i szczęśliwym. Dlatego nie można poświęcić całego swojego życia innym, zapominając o sobie.
Gorąco zachęcam do lektury ❤️
„Uśpione namiętności” – Anna H. Niemczynow
Izabella to sześćdziesięcioletnia wdowa. Życie, które wiodła z mężem było dostojne. Nigdy niczego im nie brakowało i kobieta mogła pozwalać sobie na luksusy. Zajmowanie się dziećmi i domem było jej priorytetem. Po śmierci małżonek zostawia spory majątek, a ich dzieci są jak harpie. Mają nadzieje, że to one odziedziczą wszystko. Nic bardziej mylnego, dlatego chcą pozbyć się matki. Dowodzą tylko na czym najbardziej im zależy. Nie na rodzinie, lecz na majątku, dobrostanie.
„Nieustannie trzymała nogę na hamulcu, co spowodowało, że niemal przespała swoje życie.”
Matka ma inne plany. Chce w swym dorosłym życiu spełnić swoje marzenia z lat młodzieńczych. Wraz z wnuczką tworzy listę „uśpionych namiętności”. Marzenia, których nie była w stanie nigdy spełnić. Uważa, że teraz jest odpowiedni moment. Postanawia, że od tej pory to właśnie ona będzie na pierwszym miejscu. Już dość życia poświęciła aby dogodzić innym. Przeciwstawia się dzieciom i wierzy, że życie dopiero się dla niej zacznie.
Na początku spełnienie marzeń z listy nie idzie dobrze. Lecz z czasem Bella nabiera większej odwagi. Wie, że robi to tylko dla siebie. Chce poczuć przysłowiowy wiatr, który rozwinie jej skrzydła. Jak myślicie jakie marzenia znajdą się na liście Belli?
„Igrała z ogniem, a mimo to nie zdołała odmówić sobie przyjemności […]”
Podczas spełniania swoich marzeń, odkryje tajemnice męża. Czy dzieci odpuszczą i pozwolą by matka miała spokojne życie? Czy będą jak wampiry, które codziennie będą wysysać z niej krew i doprowadzą do poczucia winy, która sprawi, że Izabella, w końcu się podda?
Autorka pokazała w bardzo prawdziwy sposób los większości z kobiet. Kobiet, które całe życie walczą o dobro swojej rodziny. Poświęcają swoje marzenia i cele, po to aby wychować dzieci, zająć się domem. A nie na tym polega życie. My również mamy prawo aby spełniać swoje marzenia. A najgorsze jest to, że poświęcamy się swoim dzieciom, a one nie potrafią tego docenić. Jak bolesne doświadczenie dla matki musi to być, gdy dla dziecka nie jest ważny rodzic lecz jego majątek.
Bardzo ciekawa pozycja. Autorka pomimo trudnych tematów potrafi w zabawny sposób przedstawić postępowanie głównej bohaterki, która w dosadny sposób chce udowodnić, że jej motto to: „Żyj chwilą!”
Do czego służą nam marzenia? Dla jednych, żeby je spełniać dla innych czymś co przypomina młodzieńcze lata lub szczęśliwy czas. Czy szczęście, lub bardziej dążenie do niego ma okres przydatności? Według mnie dopóty, dopóki oddychasz masz czas, masz możliwość do realizowania tego, co tylko urodzi się w twojej wyobraźni. Nie znoszę, kiedy ktoś pisze, mówi „w twoim wieku już nie wypada” „Ile ty masz lat?” itp. Uwielbiam książki autorki, tym bardziej że jest moją kolejną lokalną pisarką, którą z całego serca będę promować wszędzie, gdzie tylko się da.
Każda książka Ani to odpowiedź na zawirowania, jakie mam w głowie. Mam większość pozycji, jakie napisała autorka i uwieźcie mi jak mam kłopot, to biorę na chybił trafił jakąś i czytam. Nie wiem, jak to robi, ale za każdym razem widzę co innego, czuje co innego, mimo że dana pozycja czytana jest np. piąty, szósty raz. Kiedy otrzymałam te pozycje sprawiła, że zwariowałam i urzeczywistniłam swoje marzenie, a chodzi o czerwone glany. W książce mowa o Martensach, jakie kupiła sobie Izabelle, ale but to but. Kiedyś słyszałam, że już w pewnym wieku glany nie pasują do kobiety po 30 czy 40. Aniu jesteś sprawczynią tego, że w końcu mam czerwone glany, o których marzyłam od czasów liceum. Kiedyś miałam czarne, ale potem na jakiś czas zapomniałam o nich.
Wracając do książki to z całego serca polecam przeczytać opis. Będziecie wiedzieć, o czym jest. Według mnie jest o tym, żeby nie rezygnować z marzeń, żeby nie słuchać innych w kwestii tego, jak mamy żyć, jak mamy chodzić ubrane, czy najzwyczajniej w świecie, jakim być człowiekiem. Nie wyobrażam sobie, żeby moja córka po latach troszczenia się o nią przyszła do mnie i domagała się spadku po swoim ojcu, czy domagała się tego, co jej się należy. Izabelle Walter jest moim motorem napędowym do tego, żeby walczyć o siebie, żebym nigdy nie zapominała, że jestem warta każdej decyzji, spełnienia marzenia, jakie tylko rodzą się w mojej głowie. Ile to słyszy się, że kobieta niepracująca zawodowo tylko zajmuje się domem i wszystkim, co jest z tym związane, a po 40, 50, w momencie kiedy zostaje np. wdową nie wie, co ma ze sobą zrobić, bo to mąż był tym, który zarabiał na dom i popada w depresje. Znam chyba z siedem takich przypadków. Okazuje się, że gdyby nie jej zaangażowanie nie byłoby domu, rodziny, bo dom to nie tylko budynek, ale zapach obiadu w niedzielę, zapach ciasta, jakie robi co niedzielę, to opatrywanie skaleczeń swojego dziecka, jak i ocieranie łez itp.
Książka będzie idealnym prezentem dla osoby, która żyje dla kogoś, zapomniała o sobie, nie słucha nikogo, kto chce dla niej dobrze, która myśli, że w wieku pięćdziesięciu lat już nic nie osiągnie. Nie wiesz jak zacząć rozmowę? Kup „Uśpione namiętności” i poczekaj na rezultat. Moja rada? Załóż wygodne buty i jazda, bo życie nie będzie czekać, a jeszcze wiele przed tobą do odkrycia. Taka dumna jestem, że miałam możliwość poznania kolejnej książki autorki, że jej książki idealnie pasują do mojej osoby, do mojego sposobu życia czy odczuwania.
Polecam z całego serca nie tylko dla kobiet, ale i dla młodych dziewcząt, które szukają siebie, chcą zrobić coś ze sobą, a niewiedzą jak.
"W życiu musi być dobrze i niedobrze. Bo jak jest tylko dobrze, to jest niedobrze."
Jan Twardowski.
Przeczytałam gdzieś, że ta książka byłaby dobrym poradnikiem na terapie psychologiczną. Jest w tym sporo racji, gdyż z pewnością wyzwala bardzo dużo różnych emocji i ma pozytywny wpływ na psychikę człowieka a już z pewnością na psychikę kobiety...
Myślę, że "Uśpione namiętności" to lektura dla każdej kobiety, gdyż każda z nas może w niej znaleźć co swojego w głównej bohaterce lub w innych postaciach, które są bardzo realistycznie przedstawione przez autorkę. Kobiety bardzo często zapominają o sobie, wpadając w stały rytm: dom, praca, dzieci, mąż, jeśli są to jeszcze rodzice, i tak dookoła. To tak jakby przejść z trybu młodości w tryb rutyny. Chociaż myślę, że gdyby i panowie sięgnęli po te lekturę, to być może mogliby się czegoś o kobietach dowiedzieć...
Izabelle zwana Bellą została wdową, właśnie wybiera się na pogrzeb męża. Lecz ubrała się na tę ceremonię całkowicie inaczej niż wymagałaby tego tradycja. Bella po prostu odważyła się po latach ustępowania i służenia mężowi i dzieciom na krok naprzód, by teraz być sobą i dla siebie żyć.
Jej dzieci, a zwłaszcza żony synów są zbulwersowane jej postawą, lecz ona sobie z tego nic nie robi. Nie musi już trzymać się sztywnych zasad.
"Sznur długich do pasa pereł zarzuconych na czerwoną, dopasowaną w talii rozkloszowaną sukienkę zwrócił uwagę niemal wszystkich żałobników w momencie, gdy jego właścicielka Izabelle Walter wyłowiła go z rosołu, a następnie starannie oblizała każdy koralik."
Dzieci Belli są zainteresowane tylko podziałem majątku, nie biorą pod uwagę tego, że ich matka mogłaby mieć inne zdanie na ten temat. Chcą się nawet podzielić opieką nad matką pozbawiając ją jednocześnie domu. Dopiero odczytanie testamentu otrzeźwia ich. To jakby notariusz wylał im kubeł zimnej wody na głowy, bo okazuje się, że ich ojciec wszystko zapisał matce i nie ma żadnej możliwości podważenia tego zapisu.
Próbują różnych sztuczek by wpłynąć na matkę, lecz ona ma swój plan.
Bella zrobiła sobie listę uśpionych namiętności, czyli rzeczy, które chciałaby jeszcze w życiu zrobić. Dla siebie. Tylko dla siebie.
Wie o tym jedynie jej wnuczka Zuzanna, która jako jedyna z rodziny ma wstęp do domu Belli i w pełni popiera babcię w realizacji swoich planów.
Bella jest zawiedziona zachowaniem swoich dzieci, którym poświęciła całe życie. Jej synowa Marianna podburza rodzeństwo żeby uzyskać chociaż część ze spadku. Ich przebiegłe czasem działania nie dają żadnych efektów, Bella jest stanowcza i nie odpuszcza. Powoli zaczyna realizować swoje postanowienia z listy. Nie idzie jej to początkowo dobrze, lecz z czasem czuje się coraz bardziej swobodnie.
"Uśpione namiętności trzeba rozbudzić w sobie na nowo. Bo dopóki serce bije i zegar cichutko tyka, dopóty nadzieja wciąż żywa. Podążaj za nią, a odnajdziesz szczęście bez powodu. Po prostu sięgnij po szczęście. Ono jest na wyciągnięcie ręki. Jedyne, co musisz zrobić, to uwierzyć."
Czy Bella znajdzie siłę na realizację swoich zadań, które sobie zaplanowała? Jakie będą konsekwencje jej buntu? Jakie sekrety odkryje w gabinecie męża? Czy słusznie postąpiła? Jak zachowają się jej dzieci, czy wymyślą jakiś nowy plan?
O tym już dowiecie się sami, gdy sięgniecie po tę książkę, do czego Was namawiam.
Zresztą autorka znana jest z takich wyzwalających wielkie emocje książek.
Dodam tylko, że ja również jestem tego zdania, że nie można się całkowicie poświęcać dla innych. Nikt tego nie doceni, lecz oczekiwania i roszczenia będą coraz większe. Trzeba z dystansem spojrzeć na swoje życie i odważyć się na zmiany. Zmiany na lepsze dla siebie. Trzeba pamiętać o sobie.
"Językiem serca jest tęsknota, a językiem umysłu - racjonalizacja. To racjonalne myślenie często spycha na margines kobiece uczucia. Kiedy kobieta wciśnie je w kąt, staje się jak gdyby maszyną do wykonywania obowiązków."
Na końcu książki autorka zebrała trafne życiowe przesłania.
Polecam.
Do sięgnięcia po książkę zachęciła mnie urokliwa okładka, ale również fakt, że twórczość autorki trochę już znam i wiem, czego mogę się spodziewać. Jak właściwie każda powieść autorki, również ta pełna jest życiowych prawd, często dość oczywistych, o których zapominamy w codziennym biegu. Tym razem autorka opowiada historię starszej kobiety, która po latach poświęceń dla męża i dzieci po śmierci męża nieoczekiwanie postanawia zająć się sobą. I robi to. Niezależnie od tego, jak krzywo patrzą na nią inni, w tym jej własne dzieci, uznając ją za wariatkę. Bella jest załamana faktem, że wychowała własne dzieci na takich materialistów, którym nie zależy na przebywaniu z drugim człowiekiem, a nawet nie na realizacji własnych pragnień, a jedynie na pieniądzach i wartościowych dobrach materialnych. Dlatego daje im czas, odsuwa się od nich i ich manipulacji. Dopuszcza do siebie jedynie wnuczkę Zuzię, która pomaga babci w realizacji jej szalonych zamierzeń. Któregoś dnia Bella tworzy listę uśpionych namiętności, czyli tego wszystkiego, co przez lata chciała zrobić, ale z różnych powodów się wzbraniała, albo odkładała na później. Każdy z nas takie rzeczy ma, prawda? Bella i jej historia udowadniają, że w życiu kobiety jest czas na wszystko. Że nie powinnyśmy odkładać własnych pragnień na później, bo może być za późno na zatroszczenie się o siebie i za późno na realizację marzeń.
Lista życzeń Belli nie jest jakoś bardzo wyszukana. Ot proste rzeczy, jak pomalowanie paznokci na czerwono, czego nie wypadało jej wcześniej robić, fikołki na trzepaku, czy odnowienie kontaktu z przyjaciółką z dawnych lat. A jednak, mimo prostoty pragnień z listy Belli i mimo dostatniego życia, które prowadziła, kobieta nie miała odwagi, aby punkty z listy wcześniej zrealizować. Nie do końca potrafię zrozumieć, dlaczego tak się stało. Małżeństwo Belli było dobre, mimo że zawarte z rozsądku. Kobieta urodziła czwórkę dzieci, ale nie wychowywała ich sama, bo oprócz męża, miała do pomocy gosposię. I nawet jeśli o dzieci troszczyła się sama, gosposia gotowała, sprzątała i pomagała na każdym kroku. Bella nie pracowała zawodowo, nie miała większych zmartwień, a na pewno o nich nie wspominała. Dlaczego w takim razie nigdy nie odważyła się zawalczyć o siebie? Dlaczego była tak uległa? Dlaczego nie spełniła chociaż części swoich pragnień, chociaż tych, których realizacja nie wynikała z tego, że czegoś nie wypadało zrobić? Nie nazwałabym odwagą tego, że po śmierci męża postawiła na siebie i realizację zapomnianych pragnień. Bo wyglądało to trochę tak, jakby w tym małżeństwie, o którym przecież wypowiadała się dobrze, czuła się jak w złotej klatce i sama sobie narzucała te wszystkie ograniczenia, tylko dlatego, że obok był mąż. I to nie mąż tyran, który wymagał od niej nie wiadomo czego. Dobry mąż, który o Bellę dbał i nieba chciał jej uchylić. Jak się później okazało sam miał wiele za uszami i stąd ta jego troska, ale mimo to nie wyglądało na to, żeby utrudniał Belli życie. To ona sama weszła w układ, w którym nie była sobą, w którym odgrywała narzuconą jej przez zasady społeczne rolę. Dopiero kiedy uwolniła się z kajdan małżeństwa, odżyła. Dużo bardziej przemówiła do mnie, poruszyła i pokazała, czym jest prawdziwa odwaga i poświęcenie, historia przyjaciółki Izabelli, od której Bella się odsunęła, kiedy wyszła za mąż. Niesamowite jest to, jak ta kobieta zatroszczyła się o swoją rodzinę. Wyrzekła się siebie i zrobiła coś, na co w normalnych warunkach żadna z nas by się nie zdecydowała. Zrobiła to dla swojej rodziny, zapłaciła wysoką cenę, ale zapewniła bliskim godne życie.
Książkę bardzo przyjemnie się czyta. Jest interesująca i wciąga, szczególnie że w trakcie zaczynają stopniowo wychodzić na jaw tajemnice z życia samej Belli, jej zmarłego męża i jej przyjaciółki. Można znaleźć w tej pozycji mnóstwo wartościowych słów, które warto sobie zanotować i wracać do nich w gorszych chwilach. Powieść jest momentami zabawna, a innym razem smutna i nieco liryczna. Ale gładko się przez nią płynie. Jedyną rzeczą, która tak naprawdę mnie denerwowała, było częste powtarzanie listy pragnień Belli w całości, nawet wtedy, kiedy nie pojawiło się na niej zbyt wiele punktów do odhaczenia.
„Uśpione namiętności” to mądra, pełna życiowych prawd, skłaniająca do refleksji powieść o tym, że w każdym momencie naszego życia możemy zawalczyć o siebie i o własne pragnienia. I o tym, żeby żyć uważnie, aby swojego życia nie przespać. Żyć dla siebie i podejmować świadome wybory, żeby później nie żałować tego, czego nie zrobiliśmy. Warto sprawdzić tę książkę samemu. Polecam!
Nie macie pomysłu na prezent dla bliskiej osoby?
Mam dla Was propozycję znakomitej i motywującej powieści, która ucieszy każdą kobietę i to w różnym wieku.
Kto zna twórczość Anna H. Niemczynow ten wie, że jej książki można brać w ciemno. To moje kolejne spotkanie z autorką i jestem totalnie zachwycona.
"Uśpione namiętności" to historia o dojrzałej kobiecie. Izabelle Walter to świeżo upieczona wdowa. Kobieta całe życie zajmowała się domem, dziećmi i dbała o męża. Nigdy nie pracowała zawodowo. Jej mąż Edward zarabiał pieniądze na dom i rodzinę zapewniając im godne życie. Po śmierci męża Izabelle została sama, a czwórka jej dorosłych dzieci planuje jej dalsze życie oraz chcą sprzedać jej dom i przejąć spadek po ojcu.
Okazuje się jednak, że los płata im figla. Cały majątek zapisany jest Izabelle, a ona po raz pierwszy w życiu znajduje w sobie siłę i odwagę, by wyrazić swoje zdanie i zmienić coś w swoim życiu.
Czy Izabelle uda się zawalczyć o swoje marzenia?Przekonajcie się sami.
Wow! Autorka kolejny raz stworzyła niesamowitą powieść. Genialna fabuła. Ciekawie wykreowani bohaterowie. To historia o dojrzałej kobiecie, która całe życie poświęcała się swoim dzieciom i swojemu mężowi. Niestety zapomniała o sobie. Dopiero po śmierci męża zobaczyła jak pazerna jest jej rodzina, która nie patrząc na potrzeby Izabelle chce odebrać jej pieniądze i dom. Z ogromną ciekawością śledziłam losy Izabelle, by przekonać się, czy kobieta w końcu zrealizuje swoje marzenia i pragnienia.
Autorka stworzyła piękną i wartościową książkę właśnie dla takich kobiet, które całe życie poświęcają się innym i nie myślą o sobie. To historia, która zmusza do refleksji i przemyśleń oraz pokazująca, że wiek to tylko liczba.
Zapewniam Was, że ta lektura jest bardzo motywująca i skłaniająca do działania.
Uwielbiam czytać takie wartościowe i mądre książki. Autorka potrafi zmotywować, aby znaleźć w sobie siłę i odwagę, aby spełnić swoje marzenia oraz zmienić coś w swoim życiu.
To idealna książka dla każdej kobiety.
Gwarantuję Wam, że po przeczytaniu tej książki zawalczycie o siebie.
Wspaniała, motywująca, inspirująca i życiowa książka.
Nie oderwiecie się od niej ani przez chwilę.
Rewelacja!
Polecam!
„W życiu kobiety jest czas na wszystko”.
Wiedziałam, że wzięcie do ręki książki będzie zgubą, zatraciłam się w czasie, ponieważ „wypuszczenie” jej, nie było możliwe. Jest to twór „jednego posiedzenia”. Autorka porusza bardzo ważne kwestie, przemijania, zmian, ewoluowania w rodzinie. Trudnych wyborów, obrony tożsamości, tęsknoty.
„Wybaczam sobie błędy. Wybaczam sobie pomyłki. Wybaczam sobie wszystko, co powinnam, i staję się swoją przyjaciółką”.
Książka jest obrazem naszych wyobrażeń, społecznych przekonań, że się nam należy, po rodzicach. Odważna analiza naleciałości ludzkich przywar, ukrytych egoistycznych uwarunkowań. Zakrawa chwilami na zabawny żart z planów i nic sobie z nich nie robi. Nasze oczekiwania są ogromne, ale i oczekiwania naszych przodków względem nas, nie są małe. Wpadamy w karuzelę wzajemnych zależności, gubiąc uczucia. Postępujemy według schematu pokoleniowego i odbieramy radość z bycia.
Rewelacyjnie napisana, z wyczuciem i zrozumieniem. Okraszona domieszką sarkazmu. Przypomina mi sztukę „Kolacja dla głupca”, jest w niej cała gama naszych strachów, przywar i zalet.
Już po pierwszym spotkaniu z piórem pani Anny wiedziałam, że czeka nas dłuższa przygoda, nie myliłam się.
Empikgo e-book
„Wystarczy, że odpowiesz sobie na jedno… ważne pytanie: co lubisz w życiu robić. A potem zacznij to robić.” - Czy wiesz z jakiego filmu jest ten cytat? 😉
A tak na poważnie, czy masz czasem wrażenie, że Twoje życie jest zasuszone, jak kwiaty? Pewne czynności robisz automatycznie, nie zwracając uwagi na siebie i swoje potrzeby, a na innych, na dobro dzieci, męża, żony, rodziny, a gdzie jesteś Ty w tej całej codzienności…
Izabella Walter traci męża, zawsze żyła w cieniu głowy rodziny, czy znajdzie w sobie w końcu odwagę, aby zawalczyć o siebie? O to, aby być zauważoną, chociażby przez własne dzieci, jako człowiek, który skrywa w sobie wiele namiętności i mądrości życiowych?
Przez wiele lat, robiła po prostu to co do niej należało, opieka nad czwórką potomstwa, wspieranie męża w jego działaniach, ale czy momentami Izabella nie miała wrażenia, jakby była niewidzialna?
Śmierć ślubnego sprawiła, że coś w niej drgnęło…
ale czy będąc seniorem można sobie pozwolić na „wygłupy”, bo tak były nazywane marzenia bohaterki? Można, a nawet trzeba!
A teraz usiądź z kartką w ręku i zapisz na niej to co robisz tylko dla siebie i to co ma sprawić Ci przyjemność, nawet malutką. Jeśli się długo zastanawiasz i nic nie przychodzi Ci do głowy warto zacząć od drobnostek: „poskakać na skakance” ❤
Ja już stworzyłam swoją listę namiętności, choć nie zdradzę Wam co na niej się znajduje to powiem, że kiedy tylko widzę poszczególne punkty do zrealizowania od razu na mojej twarzy pojawia się uśmiech. To naprawdę działa! A co będzie, kiedy wszystkie, albo większość punktów będzie odhaczona? …Po prostu szczęście!
NIe zapominaj nigdy o sobie…❤
To moje kolejne spotkanie z piórem Ani Niemczynow i cóż- uwielbiam. Dodaję ją do listy ulubionych pisarzy.
Tytuł bardzo mylący. Nie, nie martwcie się. Nie jest to erotyk ale książka zdecydowanie warta uwagi i rozgłosu.
Izabellę Walter, tytułową bohaterkę,poznajemy w dość przykrym momencie jej życia, gdyż na pogrzebie jej męża. Jednak Bella nie czuję żalu, wręcz przeciwnie, ma wrażenie że dopiero teraz rozpoczyna się jej życie. Ona, dojrzała kobieta, matka czwórki dzieci, zdaję sobie sprawę, że do tej pory żyła dla innych, że robiła wszystko aby zadowolić innych a zapomniała o sobie. Rozpoczyna radykalne zmiany w swoim życiu,co spotyka się że sprzeciwem jej dzieci. Jednak Bella jest zdeterminowana. Czy osiągnie swój cel?
Autorka przestawiła nam piękną historię o walce o siebie i swoje marzenia. Opowieść bardzo inspirujaca i dającą do myślenia. Każdy z nas ma swoją listę "uśpionych namiętności",które czekają na okazję do zrealizowania. Ale czy ten moment się pojawi? A co jeśli nigdy nie nadarzy się"odpowiednia okazja"? Będziemy mogli bez żalu stwierdzić ok nic się nie stalo czy pojawi się nutka goryczy bo nie miałem/am czasu dla siebie?
Boimy się spełniać marzenia, żyć dla siebie i żyć tak jak chcemy aby nie otrzymać " łatki" egoisty. A przecież bycie szczęśliwym i myślenie również o sobie nie oznacza zaniedbywania najbliższych.
Czas upływa nieubłaganie, więc zamiast odkładać coś na jutro albo na niezdefiniowaną bliżej przyszłość, weź życie w swoje ręce i walcz o siebie. Nigdy nie jest za późno na realizację marzeń.
Bycie szczęśliwym to nie egoizm.
Polecam
Z twórczością Anny H. Niemczynow miałam okazję spotkać się wielokrotnie. Za każdym razem było ono bardzo udane i wzruszajace. Skłaniające do zastanowienia nad samym sobą.
"Uśpione namiętności" to najnowsza powieść autorki, która skusiła mnie okładką, bo opisu nie czytałam 😂
Izabelle Walter zostaje świeżo upieczoną wdową, która nigdy nie pracowała zawodowo. Wszystko wskazuje na to, że opiekę nad nią przejmie jej czwórka dzieci.
Rodzenstwo wpada na pomysł, aby Izabellę mieszkała u każdego po dwa i pół miesiąca w roku. Natomiast pozostałe dwa miesiące spędzi na zorganizowanych i sfinansowanych przez nich wakacjach.
Realizacja planu idzie gładko do momentu, w którym ich matka po raz pierwszy w życiu znajduje w sobie siłę, by wyrazić własne zdanie.
Każda z nas zapewne zastanawiała się co było gdyby...
Izabelle całe swoje życie była dla kogoś, robiła coś dla kogoś. Teraz miałam odwagę powiedzieć "nie" i zrealizować dwadzieścia celi, które spisała sobie na kartce.
Nie było to coś wielkiego, ale to na co miała ochotę zrobić kiedyś i gdzieś uleciało.
Kolejna książka autorki z ogromnym przesłaniem. To my kobiety stawiamy wszystko i wszystkich na pierwszym miejscu, pozostając w tle.
Często "a to dla dzieci", "a niech mają", "a ja się obejdę", ale czy to naprawdę daje nam szczęście?
Może pozornie, chwilowo tak jest, ale ile można uśmiechać się, a w sercu czuć ból.
Jeśli nasi najbliżsi są dobrymi obserwatorami możliwe, że kiedyś zauważą, że nie jesteśmy szczęśliwe.
Tylko po co tak się męczyć?
Walczmy o siebie, sprawiajmy sobie małe przyjemności, mówmy o tym co nas boli, o tym czego pragniemy, co sprawia nam przykrości.
Najzwyczajniej w świecie rozmawiajmy i nie spychajmy siebie na boczne tory, bo my też jesteśmy ważne.
Izabelle Walter, świeżo upieczona wdowa, nigdy nie pracowała zawodowo. Wszystko więc wskazuje na to, że po śmierci męża opiekę nad nią roztoczy czworo ich wspólnych dzieci.
Rodzeństwo wpada na pomysł, który pozornie nie ma wad. Izabelle zamieszka u każdego z nich na dwa i pół miesiąca w roku, natomiast pozostałe dwa miesiące spędzi na zorganizowanych i sfinansowanych przez nich czworo wakacjach. Realizacja planu idzie gładko do momentu, w którym Izabelle po raz pierwszy w życiu znajduje w sobie siłę, by wyrazić własne zdanie.
To moje czwarte spotkanie z twórczością autorki, poprzednie książki, które czytałam spodobały mi się na tyle, że postanowiłam sięgnąć po najnowszą powieść Ani, czyli "Uśpione namiętności". Styl i język jakim posługuje się autorka jest bardzo przyjemny w odbiorze, co sprawia, że jej książki czyta się z dużym zaangażowaniem i zainteresowaniem. Od pierwszych stron zostałam wciągnięta do świata bohaterów i byłam bardzo ciekawa jak autorka poprowadzi losy głównej postaci - Izabeli. Fabuła książki została świetnie nakreślona, jak zawsze dopracowana, wzbogacona o wiele życiowych mądrości i równie dobrze poprowadzona, a bohaterowie jakich wykreowała autorka są niezwykle autentyczni, prawdziwi, to postaci, które z powodzeniem moglibyśmy spotkać w rzeczywistości i w wielu kwestiach się z nimi utożsamić, podzielając podobne troski i znoje. W książce znajdziemy naprawdę całą paletę emocji, które podczas czytania udzielają się czytelnikowi. Autorka na przykładzie głównej bohaterki udowadnia, że nigdy nie jest za późno na realizowanie własnych planów, potrzeb, marzeń - tytułowych "uśpionych namiętności", pokazuje, że należy postępować zgodnie z samym sobą i nie można odkładać sobie na potem, warto czasem zawalczyć o własne szczęście! Poraz kolejny świetnie spędziłam czas z książką autorki i chętnie w przyszłości sięgnę po kolejne powieści spod pióra Ani. Moja ocena 8/10.
Izabella Walter, zwana przez wszystkich Bellą niedawno pochowała męża, przy którym wiodła spokojne i dostatnie życie. Dopiero jego śmierć uświadomiła jej, że pragnie czegoś więcej niż tylko poświęcać się dorosłym dzieciom. Pomimo swoich lat, postanawia spełnić odkładane na później marzenia. Za namową wnuczki Zuzanny, tworzy listę uśpionych namiętności, które małymi kroczkami zrealizuje.
UŚPIONE NAMIĘTNOŚCI to bardzo życiowa, niekiedy też zabawna historia, ucząca nas, kobiety, że my również jesteśmy ważne. Ta powieść wręcz dopinguje do tego abyśmy zrobiły coś TYLKO dla siebie, coś co sprawia nam radość, bo jest to kluczowe do tego abyśmy były spełnione.
Pani Niemczynow zahipnotyzowała mnie tą książką, skłaniając do zadania sobie pytania: Czy jestem szczęśliwa? Czy nie odkładam czegoś na później? Fabuła popycha do działania, uświadamiając, że nasze marzenia są ważne, a w spełnianiu ich nie ma nic złego i nigdy nie jest na to za późno.
Część kobiet, które wkraczają w nową rolę mamy, zapominają o sobie i swoich potrzebach, poświęcają się całe, żeby ich dzieciom żyło się lepiej, tylko że tak naprawdę szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko, więc warto zadbać również o siebie.
Bella pomimo tego, że miała pomoc domową, robiła wszystko dla swoich dzieci, zrywała się rano do robienia im śniadania i kategorycznie odmawiała pomocy, do tego, żeby zadowolić męża, była zawsze zadbana, ułożona, uczyła się nowych języków i stosownie się wypowiadała. Teraz kiedy zmarł jej mąż, a dzieci mają ją gdzieś i ważniejszy dla nich jest spadek, czuje, że życie uciekło jej przez palce i jako kobieta po sześćdziesiątce nie spełniła swoich największych marzeń, chociaż może jednak na to nie jest jeszcze za późno.
Kocham twórczość tej autorki i po każdą jej książkę sięgam w ciemno, ale nawet gdybym nie znała wcześniejszych książek to po tę i tak bym sięgnęła ze względu na przecudowną okładkę, która skradła moje serce. Ta historia skierowana jest do wszystkich kobiet, które na pierwszym miejscu mówią o sobie mama, żona, a dopiero kobieta, tak nie powinno być, bo pomimo naszych życiowych ról nie możemy zapominać o sobie. Bohaterka uczy nas tego, jak ważne jest dbanie o siebie, pielęgnowanie dawnych przyjaźni, które gdzieś po drodze nam się urwały, tańczenie boso w deszczu, kolorowanie kolorowanek, które nie są rozrywką przeznaczoną tylko dla dzieci lub kupienie i zjedzenie całego ciasta samemu, takie drobne przyjemności są zarezerwowane dla każdego.
Książka mi się spodobała, chociaż nie trafiła ona na podium moich ulubionych, może ze względu na to, że ja potrafię dbać o siebie i znajduje czas na przyjemności zarezerwowane tylko dla mnie, ale wiem, że nie każda kobieta to potrafi i może akurat ta historia pomoże im to zmienić, warto ją przeczytać i przeanalizować swoje życie.
"Uśpione namiętności" to przede wszystkim książka o spełnianiu swoich marzeń i zaglądaniu w głąb siebie.
Izabelle Walter poznajemy w momencie kiedy umiera jej mąż, a ona w wieku sześćdziesięciu lat zostaje wdową. Razem z mężem dorobili się czwórki dzieci, które po śmierci ojca chcą zgarnąć cały majątek, a matką będą zajmować się na zmianę. Nie przemyśleli tylko jednego, Izabella dopiero teraz zaczyna żyć i potrafi sama zająć się sobą.
Autorka za pomocą tej książki przemawia do nas kobiet. Zachęca nas do tego, żebyśmy w każdej sekundzie swojego życia myślały o sobie.
Izabella to kobieta, która żyła w cieniu swojego męża. Uważała, że będąc jego żoną nie wypada jej robić różnych rzeczy. A teraz kiedy została sama, sporządza listę uśpionych namiętności, na której znajdzie się m.in. pomalowanie paznokci na czerwono, skakanie na skakance, czy huśtanie się na huśtawce. Proste rzeczy do zrobienia, a jakże ważne.
"Świat nie przestaje się kręcić od nieuprasowanych ubrań, lecz od upchniętych na dno szafy marzeń".
My kobiety często chcemy być perfekcyjne w tym co robimy. Powinnyśmy zadbać o to, żeby w domu było posprzątane, na stole codziennie powinien stać obiad, pranie, prasowanie itd. A gdzie w tym wszystkim my? Dajmy sobie czasami trochę luzu. Poświęćmy cały dzień na oddaniu się przyjemności, zróbmy coś co nam sprawia radość, zapomnijmy o innych i przez chwilę skupmy się tylko na sobie.
Tę książkę powinna przeczytać każda kobieta.
Na końcu książki znajdziemy złote myśli bohaterki, powinniśmy codziennie do nich wracać.
Czy jest coś piękniejszego niż wolność i możliwość spełniania marzeń?
Izabelle Walter, bohaterka książki "Uśpione namiętności" przez lata była wzorową żoną i matką czwórki dzieci. O prawie wszystkich sprawach w ich domu decydował mąż, a ona dbała o pozory i była uległa.
Po śmierci małżonka, w życiu Izabelle nadszedł czas na zmiany. Kobieta nareszcie poczuła się wolna i niezależna. Sama chce o wszystkim decydować. Jednak jej dzieci mają inne zdanie na ten temat.
Czy bohaterka będzie miała odwagę i zacznie żyć po swojemu? Czy spełni marzenia?
Codzienność, obowiązki, wychowanie dzieci, doglądanie męża. Tak mijał Izabelle dzień za dniem. Bohaterka nie miała czasu, żeby zastanawiać się nad tym czy jest spełniona i szczęśliwa. Po latach okazuje się, że ma całą listę "uśpionych namiętności", które chce zrealizować. Od małych rzeczy: takich jak pomalowanie paznokci u rąk na czerwono, po telefon do przyjaciółki z dzieciństwa i samotny wypad nad morze.
Najnowsza powieść Anny H. Niemczynow pokazuje, że na zmiany w życiu nigdy nie jest za późno. Czy masz lat dziewięć czy dziewięćdziesiąt nie stój w miejscu. Ruszaj, wykonaj pierwszy krok, potem następny. Ciesz się życiem i czasem, który ci pozostał na ziemi. Rób to na co masz ochotę i co kochasz.
"Uśpione namiętności" to książka napisana dla wszystkich zabieganych kobiet na świecie.
Świetna lektura, która sprawia przyjemność i daje nadzieję. Bije z niej radość i optymizm. Piękna, oryginalna historia, pełna różnorodnych emocji, z nieoczywistym zakończeniem. Napisana z głębi serca.
Idealna na jesienny wieczór.
A może Ty droga czytelniczko, też stworzysz swoją własną listę "uśpionych namiętności" i zrealizujesz z niej kilka lub wszystkie punkty?
No to, do dzieła 🙂.
"Życie jest wolnością, którą człowiek nosi w sercu, a każdy smutek prędzej czy później kończy się radością"
"Decydowanie o sobie jest takie przyjemne".
To nie jest książka wyłącznie dla kobiet dojrzałych, chociaż jej główna bohaterka wiekowo do takich właśnie należy. To książka dla każdej z nas – matki, żony, córki. Dla każdej kobiety, bo wszystkie nosimy w sobie tytułowe uśpione namiętności. Czas je przebudzić właśnie teraz, bo nikt tak, jak Anna H. Niemczynow nie zmotywuje nas do działania.
Anna H. Niemczynow to autorka poczytnych powieści obyczajowych, która zadebiutowała w 2017 r. książką pt. "W maratonie życia". Ukończyła nauki polityczne, prawo administracyjne i pedagogikę na Uniwersytecie Szczecińskim, a po studiach pracowała jako urzędnik państwowy. Obecnie mieszka wraz z mężem i dwójką dzieci w Kulumbach w północnej Bawarii.
Izabelle Walter nieoczekiwanie została wdową i właśnie ważą się jej losy. Kobieta, będąc przez ponad czterdzieści lat żoną dyplomaty, nie pracowała zawodowo, dlatego czwórka ich wspólnych dzieci postanawia roztoczyć nad nią opiekę. Rodzeństwo ustala, że Izabelle spędzi u każdego z nich dwa i pół miesiąca, a pozostały czas w roku przeznaczony zostanie na pobyt matki na zorganizowanych wakacjach. To plan niemal idealny do czasu, gdy Izabelle odważa się wyrazić własne zdanie.
Najnowsza powieść pasjonatki świadomego życia to oprócz wartościowej prozy obyczajowej, swoisty manifest dla każdej kobiety o zaprzyjaźnieniu się z odwagą. Owa przyjaźń zbyt często bowiem nie ma szansy na rozkwit, bo jak trafnie podsumowuje autorka "Nikt tak jak kobieta, matka, żona, nie jest skłonny do poświęceń". "Uśpione namiętności" to książka mająca wielką moc zmiany, którą każdy zapragnie poczuć, zgłębiając losy głównej bohaterki. Zaczynając od czerwonego koloru na paznokciach, a kończąc na samotnej podróży daleko od domu.
Powieść rozpoczyna się dość groteskową sceną pogrzebu, która pomimo powagi sytuacji, wywołuje uśmiech na twarzy czytelnika. I to dość niecodzienne, bo właśnie śmierć staje się przyczynkiem do tego, że Izabelle pragnie w końcu zabawić się życiem i w wyniku tego przeobraża się w kolorowego ptaka. Przebudzanie przez protagonistkę kolejnych uśpionych namiętności wywołuje pełną paletę uczuć – od podziwu i radości po konsternację oraz zdziwienie. Autorka w wykreowanej przez siebie historii udowadnia, że w życiu kobiety po sześćdziesiątce może zmienić się jeszcze bardzo wiele i owa zmiana może okazać się inspiracją dla innych, również młodszych przedstawicielek płci pięknej.
"Uśpione namiętności" to także wplatane w fabułę złote myśli, jakie czytelnik wyławia dla siebie, zgłębiając perypetie wdowy i jej dzieci. Myśli te niejednokrotnie zmuszają do chwilowego zatrzymania, do analizy własnych decyzji, czy też nawet do zmiany sposobu myślenia. Proste życiowe prawdy ubrane w literacki płaszcz prozy dla kobiet w wykonaniu autorki bezsprzecznie potrafią dotrzeć wprost do naszego serca.
Anna H. Niemczynow oddaje w ręce kobiet opowieść o każdej z nas, gdyż w losach Izabelle wszystkie znajdziemy cząstkę własnego życia. Jednak to, czy zechcemy obudzić uśpione namiętności, zależy już tylko od nas. Na początek wystarczy wziąć długopis w rękę i sporządzić swoją listę. A dalej niech dzieje się magia!
Historia Belli uświadamiała mi,że życie jest zbyt krótkie,aby myśleć tylko o innych.Izabella swoje życie poświęciła mężowi i dzieciom.Liczyły się ich potrzeby i marzenia.Jedno wydarzenie jest początkiem zmian w jej życiu .Podobała mi się jej postawa.Pokazała dorosłym dzieciom,że wcale nie jest taka stara i „ułomna”.Chce od życia czegoś więcej.Swoje niespełnione marzenia wreszcie pragnie spełnić.To było urocze-udowadnia,że wiek nie ma znaczenia,gdy pragniemy coś zrobić.
Natomiast postawa dzieci była karygodna.Potraktowali mamę jako osobę,która nie ma prawa głosu.Dopiero stanowcze stanowisko kobiety otworzyło im oczy—ważna jest osoba a nie korzyści i pieniądze.
Kibicowałam bohaterce,aby zrealizowała swoje uśpione namiętności.By poczuła się spełniona i wyjątkowa.Dzięki swojej wnuczce Zuzi,która ją wspierała miała większe chęci do ich realizacji.W każdym wieku można robić szalone rzeczy i cieszyć się z nich.
Szukanie swojej przyjaciółki było godne podziwu.Udowodniło,że warto szukać,by zaznać spokoju i znaleźć swoje miejsce na ziemi.
Powieść uczy-pokazując jak należy nie traktować swoich rodziców.Bo rodzice są dla dzieci i one powinny je wspierać a nie oczekiwać tylko finansowego wsparcia.
Na końcu lektury są Afirmacje Izabelli Walter,które warto wziąść sobie do serca.Będziemy wtedy szczęśliwsi
Polecam przeczytanie książki💙Bardzo miło spędzicie z nią czas💙
Kobiety pełnią w życiu różne role – córki, żony, matki, opiekunki, pracownicy. W swojej skłonności do poświęceń dla dobra innych często zatracają same siebie, nie znajdując już czasu i ochoty na własne przyjemności. A nawet te drobne chwile wytchnienia są wykradane, okupywane wyrzutami sumienia, bo przecież tyle jeszcze zostało do zrobienia…
Czy to wynik społecznych oczekiwań? A może same nakładamy na siebie ten ciężar nie mając odwagi, by zawalczyć o siebie? O własne szczęście?
W najnowszej powieści Anny H. Niemczynow i dzisiejszej premierze poznajemy Isabelle Walter, kobietę po sześćdziesiątce, która dopiero po śmierci męża ma odwagę powrócić do pokrytych warstwą kurzu marzeń, uśpionych dziesiątki lat temu namiętności. Sprzeciwić się swoim dzieciom, które już zaplanowały dla niej przyszłość nie pytając jej o zdanie. Odetchnąć pełną piersią i poczuć wolność i radość z każdego kolejnego dnia, w którym może zrobić coś dla siebie. Wybaczyć sobie popełnione błędy, przestać zamartwiać się opinią i oczekiwaniami innych i pozwolić sobie na odrobinę szaleństwa.
Czasem w codziennej bieganinie i nadmiarze obowiązków zapominamy o sobie, albo stawiamy własne potrzeby na samym końcu. A przecież zasługujemy równie mocno na czerpanie radości z życia i drobne przyjemności. Dla każdego z nas może to być coś zupełnie innego, jednak uświadomienie sobie własnych oczekiwań, to już połowa sukcesu. Druga połowa, to zadbanie o siebie jak o najlepszego przyjaciela, do którego z radością uśmiechamy się co rano w lustrze. Przyjaciela, któremu potrafimy wybaczyć błędy i z którym z przyjemnością spędzamy czas.
Ta słodko-gorzka, momentami zabawna, czasem smutna opowieść powinna być drogowskazem dla każdej kobiety wskazującym, że na zmianę nigdy nie jest za późno, impulsem, by otrząsnąć się z marazmu codziennej rutyny i zawalczyć o siebie. To nie tylko dobra rozrywka, ale przede wszystkim trafiająca w kobiece serca, szalenie motywująca i wartościowa opowieść.
Od dłuższego czasu obserwuję profil Autorki na Instagramie. Pani Ania ma w sobie coś takiego, tyle ciepła, że łatwo ją polubić. I w końcu nadszedł czas na poznanie twórczości pani Ani. I to był bardzo przyjemnie spędzony czas z lekturą.
,,Uśpione namiętności" to historia kobiety, która wreszcie postanowiła postawić siebie na pierwszym miejscu. To Opowieść o tym, że nie można zapominać o swoich pragnieniach, bo tylko ich realizacja sprawi, że sami poczujemy się spełnieni. Czasem sytuacja, inne pełnione przez nas role wpływają na to, że nie wszystko jest możliwe od razu, ale ważne, by nie zapominać, że jest możliwe kiedyś, jeśli nie teraz, to w przyszłości.
Pozwalajmy sobie na rozpieszczanie samych siebie.
My kobiety nie możemy być dodatkami do kogoś.Dodatki możemy wybrać sobie do kreacji. Torebkę, buty, naszyjnik. Jeśli mam ochotę na deser w mieście oddalonym o x kilometrów to po prostu się ubieram i jadę.
Jeśli mam ochotę na kawę w Starbucks, a taką serwują w Katowicach to wsiadam pociąg i jadę.
Bo dlaczego nie?
Jeśli mam ochotę, rano iść do parku na spacer z dziećmi, to też to robię.
Jednak mam też ochotę na zwiedzenie Warszawy. Wy wiecie, że ja byłam tam tylko dwa razy z czego raz przejazdem?
Kiedyś moją uśpioną namiętnością było zostanie patronem medialnym książki.
Udało mi się to. Nie zatrzymuje się. Idę dalej. Krok po kroku. Stworzę nową listę.
Wy też możecie.
Izabell, żona, mama, babcia, całe swoje życie poświęciła rodzinie Gdy umiera jej mąż, dzieci knują by przejąć majątek po ojcu, a matką każde będzie się opiekowało kilka miesięcy w roku, kobieta mówi stop. Jest zdrowa, pełna życia, a dzieci robią z niej nieporadną. Postanawia odciąć się od zachłannych pociech, nie dać im ani grosza i zacząć realizować swoje marzenia. Sporządza listę rzeczy które zawsze chciała zrobić, ale brakło jej odwagi. Teraz punkt po punkcie realizuje każde z nich i czuje, że zaczyna cieszyć się życiem.
Wiem że bohaterka była bajecznie bogata i można powiedzieć, że miała dzięki temu w życiu łatwiej. Jednak żyć pod dyktando innych, spełniała zachcianki dzieci, męża, a zapominała o sobie. Poza tym czy do pomalowania paznokci na czerwono, czy pojechania nad morze, trzeba być milionerką.
Bardzo polubiłam się z główną bohaterką, chwilami miałam ochotę przedostać się na karty książki i realizować z Izabell punkty z jej listy.
Anna Niemczynow potrafi zauroczyć każdą swoją książką. Są to powieści pełne życiowej mądrości, ciepła, każda z nich pokazuje, że w życiu można stać na przegranej pozycji, a jednak można wygrać. Kochani sięgnijcie po te książkę, jeśli znacie autorkę to wiecie, że warto, jeśli nie, koniecznie musicie poznać.
Współpraca barterowa Wydawnictwo Luna
Izabelle Walter, zwana przez wszystkich Bellą.... poznajemy ją nad trumną męża, którego żegna z dość lekkim sercem. To jemu i czwórce ich dzieci poświęciła całe życie.
Opowieść o kobiecie, która zaczyna nowy rozdział życia.
Pierwszy raz miałam w rękach książkę Autorki i przyznaję, że nie miałam ochoty jej z nich wypuszczać.
Wspaniały portret kobiety stającej przed resztą swojego życia, nie roztrząsającej tego co było a patrzącej przed siebie. Kobiety, która całe życie stała w cieniu, ale była najsilniejszym filarem tej rodziny. To jej mądrość budowała obraz jej męża jednocześnie zacieniają swój własny. Czy była szczęśliwa? Czy w nowym życiu jest szczęśliwa? Czy pamięta swoje uśpione namiętności?
Bella stała się moją przyjaciółką i Ania Niemczynow również.
Taka prostota słów i zdarzeń a niosła ze sobą ogromną poetyckość, ciepło, bliskość. Dodawała odwagi i zagrzewała do otwierania serca.
Czuję się oczarowana, wyciszona i pełna marzeń.
Jak pisze Autorka? Tak, że po tej jednej książce ja każdą kolejną biorę w ciemno, ja chcę nadrobić wszystkie wcześniejsze.
Nie myślcie, że "Uśpione namiętności", jak mógłby sugerować tytuł, będzie nasycony namietnościami i cielesnością. To byłoby zbyt proste. Powieść zawiera listę marzeń do spełnienia. Dla niektórych mogą wydawać się zwykłymi, ale przecież dla każdego czym innym są marzenia. Jedni mają większe, inni mniejsze. Chodzi o to, by nauczyć się robić coś dla siebie, pokochać siebie, by zrozumieć, że my same też jesteśmy ważne.
To historia, w której każda z kobiet może bez problemu się odnaleźć, której mogła doświadczyć. Chyba spodziewałam się, że spotkam tu coś słodkiego, wesołego, a zostałam mocno zaskoczona tym, w jakim kierunku Anna H. Niemczynow poprowadziła tę opowieść i tym samym jakich uczuć doznałam. Książka tchnie lirycznością, refleksyjnoscią, subtelnością, ale i na zabawne momenty również znalazło się miejsce. Autorka zaakcentowała również motyw relacji rodzinnych nastawionych na własny interes, zdrady, przyjaźni sprzed lat, tęsknoty, opinii i oczekiwań innych, uważności, wdzięczności i miłości do życia.
"Życie jest wolnością, którą człowiek nosi w sercu, a każdy smutek prędzej czy później kończy się radością."
Życiowe wybory, jakich dokonują bohaterowie nie należą do łatwych, i z całą pewnością niektórym trudno będzie je zrozumieć czy zaakceptować. Jednak nie nam oceniać ich postępowanie. Rezygnacja z siebie dla dobra drugiego człowieka wymaga poświęcenia. Co się stanie, gdy dopadną nas wyrzuty sumienia podjętych decyzji, gdy zechcemy wyrazić własne zdanie? Na pewno pociągnie to za sobą wiele zmian. Przyjemnie obserwowało się jak Izabelle staje się odważna, jak małymi kroczkami zaczęła myśleć o sobie, jak poszukiwała tego, co mogłoby sprawić jej przyjemność. Wszystko odkładała na później, na pierwszym miejscu stawiając na potrzeby dzieci, męża. Do tego obowiązki domowe, zawodowe... a gdzie w tym ona sama?
"(...) nieustannie trzymała nogę na hamulcu, co spowodowało, że niemal przespała swoje życie."
To dojrzała, życiowa, przejmująca i motywująca powieść o kobiecych potrzebach, marzeniach oraz o tym, by zacząć dostrzegać to, co mamy tuż obok siebie. Potrzeba tylko odrobiny odwagi, by zrobić to, na co przez lata miało się ochotę. A to, czy coś wypada i jest słuszne, czy też nie, nie powinno mieć dla nas żadnego znaczenia. To lektura udowadniająca, że nigdy nie jest za późno na życiowe zmiany oraz obudzenie w sobie "Uśpionych namiętności". A czy Ty, Czytelniczko zrobiłaś coś ostatnio dla siebie? Czy zajrzałaś w głąb siebie?
Los, splatając drogi tych trojga ludzi, odmieni ich życie w sposób, jakiego żadne z nich nie było w stanie przewidzieć. Kiedy po wielu latach prób...
Kobieta z przeszłością i mężczyzna po przejściach, prawie jak w piosence Osieckiej. Piękna, mądra, utalentowana i świetnie zorganizowana, Alicja zdaje...