Którędy do raju
Elżbieta marzy o podróżach. Choć odnosi sukcesy jako felietonistka, ma dość codzienności kręcącej się wokół domu i dzieci. Wyczekana wyprawa, na którą zaprosił ją mąż, zaczyna się w urokliwym słoweńskim mieście Bled. Nic nie zapowiada tragedii. Elżbieta jeszcze nie wie, że lada moment zacznie się dla niej walka z czasem, barierą językową i procedurami... A na jaw wyjdą kolejne tajemnice, o których dotąd nie miała pojęcia.
W tej historii intymne emocje wrażliwej bohaterki zostają wystawione przez los do walki z brutalną rzeczywistością. Anna H. Niemczynow, w nieco kryminalnej odsłonie, po raz kolejny udowadnia, że siła i determinacja jest kobietą. Którędy do raju to opowieść o nadzwyczajnej osobie wrzuconej w wir wydarzeń, o których wielu pomyśli: ,,Przecież to niemożliwe".
,,To jest jak czary. Kiedy jesteśmy zakochani, wszystko wydaje się prawdziwe. Każde słowo, wytłumaczenie, wymówka. Jesteśmy ze sobą tak blisko, wydaje się więc oczywiste, że świetnie się znamy, wszystko o sobie wiemy. Elżbieta, bohaterka powieści, też tak myślała. Do momentu gdy życie zmusiło ją do konfrontacji z faktami. Jak wiele kobiet. Myślę, że niejedna czytelniczka odnajdzie w tej historii własne przeżycia, będzie kibicować bohaterom i razem z nimi zmierzać do zaskakującego finału".
Krystyna Mirek
Anna H. Niemczynow - (ur. 1982 r.) Zadebiutowała w 2017 r. powieścią W maratonie życia. Rozgłos na polskim rynku wydawniczym przyniosły jej kolejne książki, m.in. Bluszcz, Zostań, ile chcesz, Jej portret, Sen na pogodne dni. Studiowała nauki polityczne, prawo administracyjne i pedagogikę na Uniwersytecie Szczecińskim. Po uzyskaniu dyplomów pracowała jako urzędnik państwowy. Wyszła za mąż za Przemysława Niemczynow i wraz z nim wychowuje dwoje dzieci. Ceniona za autentyzm, odwagę i szczerość pełnoetatowa pisarka na co dzień mieszka w Kulmbach w północnej Bawarii.
Wydawnictwo: Luna
Data wydania: 2022-04-27
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 520
Łatwo jest być szczęśliwym, kiedy wszystko układa się po naszej myśli, a niezwykle trudno odnaleźć w sobie szczęście, gdy splot niefortunnych zdarzeń zdaje się nie mieć końca.
Ile jest warta pogoń za marzeniami...
Jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością Anny. H. Niemczynow i myślę, że nie ostatnie. Myślałam, że będzie to lekka i zwiewna opowieść, ale taka nie jest. Nie było fajerwerków. Była to dla mnie przeprawa przez zaufanie i miłość, które w każdym związku długoletnim ma swoje wzloty i upadki. Na pewno wątek kryminalny nadał jej trochę smaku, przez co stała się ciekawsza w odbiorze.
„Ludzie, którzy popełniają błędy, a potem ich żałują. Ludzie pokrzywdzeni przez los i przez innych ludzi. Ludzie pragnący tego, aby ktoś ich kochał „pomimo”, a nie „za”. Ludzie nade wszystko wrażliwi i tak bardzo podobni do nas, tych niby normalnych, tych na pozór żyjących w raju wolnego świata. Tych, którzy się gubią i lądują po drugiej stronie. A potem pragną wszystko naprawić, bo przecież mamy jedno życie. Jesteśmy tu jeden raz, a przynajmniej o tym jednym razie wiemy.”
Elżbieta, felietonistka, ma dość codzienności, która kręci się tylko wokół pracy, dwójki dzieci i domu. Ciągle marzy o wielkich podróżach, które mogą otworzyć przed nią nowe możliwości. „W życiu kobiet jest czas na wszystko.”
Bardzo kocha swojego męża, co zawsze podkreśla słowami.
„Jesteś moim wyśnionym snem. Moim początkiem i końcem.”
Pewnego dnia mąż zaprasza ją w podróż do urokliwej Słowenii z okazji ich 18 rocznicy ślubu, jednak nie spodziewa się, że czeka ją niemiła niespodzianka już pierwszej nocy. Skrywane tajemnice przez męża zaczynają niespodziewanie wychodzić na światło dzienne i sprawiać ogromny ból naszej bohaterce.
„Luksus płaczu dany jest tylko nielicznym(...) Można sobie na niego pozwolić tylko w chwili, gdy się wie, że ma się w kimś oparcie. Dlatego ludzie tak często ronią łzy dopiero przed śmiercią. Już nie wypada im mówić, że Boga nie ma, bo czują, że On trzyma ich za rękę. Niewiara umierających zmienia się w wiedzę. Odchodzą z ustami zamkniętymi na modlitwę – ze wstydem, gdy Bóg wyciąga do nich rękę i szepcze, że na pojednanie nigdy nie jest za późno.”
Z czym konkretnie przyjdzie się zmierzyć Elżbiecie?
Czy podoła odkrytej prawdzie? Czy wybaczy mężowi wszystkie kłamstwa?
Powieść opowiada o relacjach między dwójką z pozoru kochających się ludzi, małżeńskich problemach, niespełnionych marzeniach, i o szczerości w związku, która tutaj nie była na pierwszym miejscu, wręcz przeciwnie kłamstwo kłamstwem było popychane. Życie, które z pozoru wydawało się usłane różami zaczęło kłuć kolcami. Spokojne życie zaczęło zmieniać w niekończący się koszmar.
Postawa bohaterki nie do końca mnie przekonała, za dużo w niej rozchwianych emocji. Sama do końca nie wie, czego chce. Szybko zmienia zdanie i zapędza się w kozi róg. Na pewno plus za to, że walczy o swojego męża, mimo kłamstw przed nią skrywanych, nie zostawia go samego. Pytanie czy taki związek na kłamstwach można jeszcze odbudować i żyć normalnie, być szczęśliwym i żyć jakby nigdy nic się nie stało. Wydaje mi się, że nie.
Dla mnie historia Elżbiety jest trochę mało prawdopodobna, trochę minęła się z rzeczywistością. Aczkolwiek książkę dobrze mi się czytało. Czuło się te emocje i wielką wiarę w Boga, które towarzyszyły naszej bohaterce.
Zakończenie bynajmniej trochę mnie zaskoczyło, spodziewałam się innego bardziej drastycznego zakończenia.
Książkę polecam kobietą, które mało wierzą w swoje możliwości, ponieważ w chwilach, gdy wszystko się wali potrafimy dokonać niemożliwego.
Okładka tej książki jest piękna, w moim stylu. Widzimy niebo, dłoń oraz część kobiety. Lubię takie inne, specyficzne szaty graficzne, dlatego ta od razu zwróciła mą uwagę. Satynowa w dotyku, z wytłuszczonymi elementami. Posiada skrzydełka, które stanowią dodatkowa ochronę przed uszkodzeniami mechanicznymi. Na jednym z nich przeczytacie kilka słów o autorce, a na drugim polecajkę autorki - Krystyny Mirek. Stronice są kremowe, czcionka wystarczająca dla naszego oka, które podczas lektury nie męczy się. Literówek nie zauważyłam, marginesy i odstępy między wersami zostały zachowane. Podzielona na rozdziały, które nie są ani za długie, an za krótkie.
Jest to moje drugie spotkanie z pisarką. Obiecałam sobie po książce "Bluszcz", że dam jej jeszcze szansę, wtedy okaże się, czy będę dalej chcieć czytać powieści pisarki. Czytało mi się dosyć szybko tę pozycję, lekko - bez jakichkolwiek blokad czy przeszkód. Byłam ciekawa losów bohaterki, co ją spotka i czy poczuję cokolwiek... Przyznaję, że mam rozbieżne odczucia. Może nie była wspaniała, ale nie była też zła czy kiepska. Jednak patrząc na ogół, jestem zadowolona i po tej przeczytanej opowieści... Mam ochotę znów sięgnąć po coś Niemczynow, by sprawdzić, czy faktycznie warto czytać te historie.
Jeśli chodzi o bohaterów - nieco mnie irytowali. Swoim zachowaniem - szczególnie Elżbieta, główna bohaterka. Pragnęła podróży, życia dookoła świata niemal - ale przecież miała rodzinę, obowiązki, a przez to wydawało mi się to nierozsądne, zbyt silne i kurcze, nie na miejscu. Jeśli jej spełnieniem było podróżowanie, to po co wiązała się z kimś na całe życie, zakładała rodzinę? Ja rozumiem, to nie chodzi o to, by uwiązać ludzi po ślubie na łańcuchu, czy życie pozostawić bez marzeń. Ale jej zachowanie wydawało mi się mocno toksyczne momentami. I irytowało mnie. Z kolei jej mąż, irytował mnie jeszcze mocniej. Jego stosunek do syna, a do żony - jakby chorował na głowę. Nie mogłam pojąć, dlaczego tak się zachowuje? Mała Alicja początkowo była w porządku, jak dziecko, ale później jej odzywki, które zgarnęła po ojcu, również działały mi na nerwy...
Jak widzicie, jeśli chodzi o postacie, towarzyszyły mi negatywne emocje, byłam zła na nich, że zachowują się w ten sposób. Że ciągle coś im nie pasuje, maja wyrzuty, ale z drugiej strony... W każdej rodzinie jest coś nie tak. Jest jakiś problem, który nie wypływa poza mury domostwa. I tylko domownicy mają o nim pojęcie... I to samo stwierdziła Anna H.Niemczynow - gdzie z tymi słowami w stu procentach się zgadzam. Każda rodzina ma jakieś tajemnice... Ogólnie są oni dobrze wykreowani, spokojnie takich ludzi moglibyśmy spotkać na ulicy. Tylko Kajtek, syn Eli i Prospera wydawał mi się zamknięty w sobie, dźwigający wewnętrzny ból, tak jakoś w stosunku do niego czułam żal, smutek, współczucie i sympatię.
Spodobało mi się to, że pisarka w sposób niezwykle dokładny opisała relacje tej rodziny. Między rodzicami a dziećmi, między rodzeństwem, między małżonkami. Bardzo szczegółowo zostało to opisane, dzięki czemu poczuć można było "namacalnie" ich zachowanie, czyny, myśli... I zdarzało się, że serce pękało mi, czułam się tak, jakby było z porcelany i ktoś rzucał w nie kamieniem, a na nim pojawiały się rysy, pęknięcia. Po wszystkich poznanych wydarzeniach z powieści, dosłownie moje serce było rozleciane. A samo zakończenie? Tego się nie spodziewałam. Z jednej strony było mi przykro, a z drugiej czułam się rozzłoszczona, bo myślałam, że jednak to nie tak było i ludzie mogli popełnić błędy. Może nie czułam wszystkich emocji, ale to i tak już jest znaczący plus.
Fajne jest to, że skupiono się na problemach życia codziennego - niby nic, a jednak może spowodować wiele przykrości. A kłamstwo? To ci dopiero! Może zrujnować wszystko! Dlatego uważam, że szczerość i zaufanie w związku to podstawowy budulec, bez tego żaden fundament nie wytrzyma i dom rozleci się. Choćby nie wiadomo czym się go sklejało i podpierało. I tutaj to widać, aż za bardzo... Od jednego kłamstwa utworzyła się ich sieć, a później bohaterowie się w tym wszystkim pogubili...
O czym jest ta opowieść? Na pewno o prawdziwym życiu. O relacjach, jakie łączą nas z najbliższymi. O tym, że nie zawsze wiemy wszystko o drugim, najbliższym człowieku jest prawdą i że nie zataja nic przed Tobą... O nadziei, że zawsze można jakoś wyjść z patowej sytuacji, starać się uratować cokolwiek... O miłości, wydawać by się mogło bezgranicznej... O tym, jak ulotna może być chwila i jak zgubna być potrafi...
Wiele w niej wątków, wiele w niej wydarzeń, które zmuszają nas do refleksji. Jednak mimo wszystko zdecydowanie warto po nią sięgnąć. Ja byłam zadowolona gdy ją skończyłam, chociaż mam mieszane odczucia po skończeniu, głównie przez irytację bohaterów, ich zachowanie. Drażniło mnie okropnie. Może niektóre sceny zostały nieco naciągnięte, ale później przestałam zwracać na to uwagę, gdyż dużo się działo, a ja byłam bardzo ciekawa tego, jaki to wszystko będzie mieć swój finał.
Książka o wybaczaniu, o przepracowaniu ze sobą niemal całego życia. Tutaj nasza główna bohaterka była niczym Matka Teresa z Kalkuty - oddała siebie całą dla rodziny, a sama nie stawiała siebie na pierwszym miejscu, a zawsze na ostatnim... Jest to dla nas pewnego rodzaju przestroga, by nie zatracić w życiu samej siebie. Swojej duszy, głowy - bo o to również trzeba dbać, o samych siebie.Finalnie o niej myślę, że mogłabym ją nazwać DOJRZAŁĄ historią, o PRAWDZIWYM ŻYCIU. O tym, jak przewrotne jest życie, pełne zaskakujących wydarzeń i tajemnic, które w jednej chwili potrafią zniszczyć cały poukładany świat.
POLECAM. Jest to niezwykle dopracowana pozycja, życiowa, niekoloryzowana. Jeśli lubicie powieści obyczajowe, romans - to jest to dla Was. Jeśli nie znacie pióra autorki, zdecydowanie polecam Wam właśnie tę lekturę na zaczęcie tej przygody. Ja, jeśli będę mieć okazję, z chęcią przeczytam jeszcze jedną pozycję od autorki. Jestem ciekawa, czy mnie zachwyci, czy niekoniecznie.
"Którędy do raju" to bardzo wzruszająca książka, która porusza temat miłości ponad wszystko, ale do czasu...
Elżbieta pracuje jako felietonistka, ma dzieci i męża. Każdy dzień jest taki sam, a ona marzy o podróżach. Mąż ciągle znajduje wymówki. Po licznych namowach mąż zabiera ich do słoweńskiego miasta Bled.
Nic nie zapowiada tragedii. Teraz przyjdzie zmierzyć się Elżbiecie z czasem, barierą językową i tajemnicami o których nie miała pojęcia.
Czy Elżbiecie uda się odzyskać to co tak nagle zostało jej odebrane?
Jak wielka potrafi być siła kobiecej walki?
Książki pani Anny mają to do siebie, że są ogromnymi ładunkami emocjonalnymi.
Tak samo jest z tą powieścią.
To piękna powieść nie tylko o miłości, ale o rozterkach i ogromnych problemach związanych z kłamstwami najbardziej zaufanej osoby.
To powieść o codziennym życiu, o tym co może spotkać każdego z nas. Nigdy nie wiemy co stanie nam na drodze, z czym przyjdzie nam się zmierzyć, co przyniesie nam los.
O twórczości pani Ani Niemczynow słyszałam wiele pozytywnego. Nie pamiętam, abym trafiła na negatywną opinię. Nic więc dziwnego, że zaciekawiła mnie ona i chciałam przekonać się na własnej skórze jak dobra jest ona. Sięgnęłam po swoją pierwszą książkę tej autorki i nie poczułam fajerwerków. Jednak nie poddałam się i po pewnym czasie przeczytałam swoją drugą książkę Niemczynow. Było zdecydowanie lepiej. W momencie, gdy zobaczyłam zapowiedź książki „Którędy do raju”, to poczułam się zaintrygowana. Zaplanowałam, że ją przeczytam i tak też niedawno zrobiłam.
Moja ciekawość historii opisanej w książce „Którędy do raju” sprawiła, że długo ona nie czekała na swoją kolej na półce książek do przeczytania. Szybko po nią sięgnęłam i szybko skończyłam jej czytanie. Tak się wciągnęłam, że tylko siedziałam i czytałam. Bardzo chciałam poznać całą historię. Mimo że intensywnie myślałam o tej książce, to nie udawało mi się przewidzieć wydarzeń. Niektóre mnie zaskakiwały, przez inne po prostu przechodziłam. Czasem dziwiło mnie zachowanie głównej bohaterki, a czasem miałam wrażenie, że rozumiem, dlaczego postępuje tak, a nie inaczej, bo w końcu znalazła się w niecodziennej sytuacji, do której nikt nas nie przygotowuje.
Myśląc teraz o twórczości pani Ani Niemczynow zdecydowanie będę myśleć o książce „Którędy do raju”. To właśnie ta książka wciągnęła mnie od pierwszej strony i potwierdziła te wszystkie pozytywne opinie o twórczości autorki. Były trochę mniej ciekawe momenty, nie poczułam, że ta książka to coś niesamowitego, ale podziwiam panią Niemczynow za to, że udało jej się napisać książkę, która tak dobrze i bezproblemowo mi się czytało. Po takie historie z wielką chęcią sięgałabym częściej.
Elżbieta jest spełnioną felietonistką, żoną i matką. Jedyne, czego brakuje jej do szczęścia to podróże. Po wielu latach w końcu udaje jej się namówić męża, Prospera na zagraniczne wakacje. Mężczyzna przygotowuje dla rodziny niespodziankę, jaką są wakacje po najpiękniejszych europejskich miastach. Kobieta jest przeszczęśliwa, kocha swojego męża ponad wszystko, niepokoi ją jednak jego stosunek do syna. Prosper za każdym razem obiecuje naprawić swoje relacje z Kajtkiem, ale summa summarum zawsze kończy się na tym samym - ciągłe docinki z jego strony i niechęć do chłopaka wracają jak bumerang. Podczas pierwszej nocy w słoweńskim hotelu dochodzi do zatrzymania Prospera. Od tego momentu na jaw zaczynają wychodzić tajemnice mężczyzny. Elżbieta pozostawiona sama z dwójką dzieci - nastoletnim Kajtkiem i dziewięcioletnią Alą musi zmierzyć się z nową rzeczywistością, barierą językową i lękiem. Czy uda jej się odnaleźć siłę do walki?
Muszę przyznać, że z dwóch powodów trochę ciężko czytało mi się tę książkę. Pierwszy powód to sposób narracji-nie do końca mogłam wczuć się w ten klimat. Drugi powód to główna bohaterka. Irytująca Elżbieta. Jej uległość wobec męża i ciągłe przymykanie oczu na jego zachowanie doprowadzało mnie na skraj cierpliwości. Facet obraża ich dziecko, jest gburowaty, chamski i sfrustrowany, a ona za każdym razem go usprawiedliwia, tłumacząc sobie, że pewnie ma zły dzień i już za chwilkę, za momencik na pewno zmieni swoje nastawienie. Nie do końca ta książka do mnie trafiła. Wzbudza emocje, a oto przecież chodzi! To, że nie polubiłabym się prywatnie ani z Prosperem, ani z Elą to już osobna kwestia. W każdym razie polecam Wam sięgnąć po tę książkę, bo niewątpliwie ma swój klimat i jestem przekonana, że znajdzie, a nawet już znalazła wiele przychylnych jej czytelników i czytelniczek.
„Którędy do raju” – Anna H. Niemczynow
Elżbieta odnosi sukcesy jako felietonistka. Na co dzień żona i matka syna, którego adoptowali oraz córki. Jej życie kręci się wokół rodziny. Mieszkają w Niemczech, jej najbliższa przyjaciółka i rodzina znajdują się w Polsce. Kobieta marzy o podróżach, lecz jej mąż Prosper stara się ją do tego zniechęcić.
Prosper całe życie ukrywa przed żoną prawdę. Lecz jak to bywa, kiedyś ta prawda musi ujrzeć światło dzienne. Adoptowanego syna traktuje jak rzecz, którą można na każdym kroku przesuwać. Ciągle coś mu się w nim nie podoba. Za mało mówi, za dużo się uczy, ciągłe niedogodzenie. Elżbieta ma już dość ciągłych przepychanek, które sprawiają jej wiele bólu, a jej serce za każdym razem mało co nie rozerwie się na kawałki.
Chciałaby aby jej rodzina była idealna. Poświęciła swoje życie, aby dogodzić rodzinie. Pracuje z domu, dzieci zawozi na dodatkowe zajęcia, do szkoły, do przyjaciół. Ciągle tylko ona, gdyż jej mąż nigdy nie ma czasu. Uważa, że skoro ona siedzi w domu, to może to robić. Ale ona też pracuje, pisanie nowych tekstów zaczyna sprawiać jej trudność, gdyż jej dotychczasowe życie zacznie przypominać jedną wielką katastrofę.
Mąż zaprasza Elę wraz z dziećmi na wymarzone wakacje do Słowenii. Elegancki hotel z basenem, po prostu idealna mieścina aby móc wypocząć. I to właśnie tu Elżbieta będzie musiała stoczyć walkę. Prosper zostaje aresztowany. A ona nie umie języka angielskiego. Nie wie, za co i dlaczego aresztowali mężczyznę. Musi poradzić sobie z tym co życie jej przyniosło.
Czy będzie na tyle silna by pomóc mężowi? A może tajemnice, które w tej chwili wyjdą na jaw sprawią, że jedyne na co będzie miała ochotę to utrzeć nosa mężowi i zostawić go z tym samego?
Kobieta musi zmierzyć się z brutalną rzeczywistością. Będzie musiała każdego dnia robić wszystko aby stanąć na nogi i zacząć walczyć. Nie tylko o męża, lecz o własne dobro jak i dobro swoich dzieci. Czy jej się uda? Ela jest kobietą, która nigdy się nie poddaje. Lecz to nie będzie łatwa walka, wiele przepłakanych nocy, niedowierzania.
Bardzo podobała mi się ta powieść. Życiowa. Życie nie zawsze usłane jest różami. Niestety kobiety bardzo często nie spełniają swoich marzeń, gdyż wolą poświęcić się swojej rodzinie. Robiąc tak tracą cel, do którego dążą i brakuje im iskierki nadziei na lepsze jutro. Kiedyś na pewno raz jeszcze wrócę do tej historii, gdyż bardzo zapadła mi w pamięci.
Nie sądziłam, że sięgając po tę powieść, będę totalnie zaskoczona i przeżyję tyle emocji. Byłam pewna, że książka pozwoli mi wyciszyć się i odpocząć, a tu niespodziewanie zostałam wciągnięta w dynamiczną historię z wątkiem kryminalnym.
Główna bohaterka jest dziennikarką, która dzieli swe obowiązki między pracą a rodziną, którą bardzo kocha i o nią dba. Niestety do szczęścia brakuje jej tylko jednego. Od zawsze marzy o podróżach i po długich namowach nareszcie udało się jej przekonać męża na krótki wypad do Słowacji.
Jednak nie dane jest się cieszyć pobytem w obcym kraju, gdyż wydarza się coś, co niejednego by przeraziło i sprawiło, że totalnie byśmy się załamali. Od wielu lat zdana na męża kobieta, nagle musi stawić czoło przeciwnościom i znaleźć w sobie siłę, by nie poddać się w swych dążeniach.
Co wydarzyło się podczas podróży? Czy pokłady determinacji i jej wewnętrznej siły wystarczą, by przetrawić tajemnice, które odkrywa oraz przetrawić wszystkie kłamstwa jakimi była karmiona? Czy wróci z mężem do kraju?
Muszę przyznać, że lektura okazała się ciekawa, zagadkowa, ale niestety i trochę wkurzająca. Czasami Elżbieta irytowała mnie swym zachowaniem, jednak później, gdy wreszcie zaszła w niej wewnętrzna przemiana, to zyskała w moich oczach.
Z przykrością muszę stwierdzić, iż wiele kobiet bezgranicznie ufa swoim mężom i nie próbuje sprawdzać prawdziwości ich słów. Niektórzy mężczyźni potrafią to perfidnie wykorzystać i manipulować żoną i karmić ją nieprawdziwymi informacjami. Autorka przestrzega przed takim zachowaniem i cieszę się bardzo, że poruszyła ten temat.
Książka mi się nie dłużyła, mimo że jest to obyczajówka i nie brakuje w niej opisów. Zapewne to zasługa przyjemnego w odbiorze stylu pani Anny i intrygującej fabuły. Kreacja postaci zachwyca. Mamy tu różne osobowości, które świetnie przypisane są do konkretnej osoby.
Nie polubiłam Prospera i drażniła mnie jego postawa. W moim odczuciu to zakłamany padalec, który nie zasługiwał na tak cudowną rodzinę. Jego stosunek do syna wolał o pomstę do nieba i nic go nie może usprawiedliwiać, a także manipulowanie Elą.
Uważam tę powieść za wartościową i godną polecenia.
Elżbieta jest felietonistką i chociaż odnosi sukcesy w swojej pracy, ma dosyć codzienności kręcącej się wokół domu i dzieci, pragnie podróżować. W końcu Ela wyrusza na wyczekiwaną wyprawę, na którą zaprosił ją mąż. Wszystko się zmienia kiedy Prosper zostaje zatrzymany przez policję, kobieta będzie zmuszona walczyć z barierą językową, procedurami i zupełnie inną mentalnością ludzką. Przy okazji na jaw zaczną wychodzić długo skrywane tajemnice, które wystawią na próbę małżeństwo Elżbiety.
To już moje kolejne spotkanie z twórczością autorki, a ja bardzo lubię historię, ktore spisuje na papier. Autorka ma bardzo lekkie i przyjemne pióro, co sprawia, że jej książki czyta się z przyjemnością. Każda z tych, które czytałam była niezwykle poruszająca, emocjonalna i obrazująca wiele istotnych tematów, które mają ogromny wpływ na życie i decyzję bohaterów i często znajdują odzwierciedlenie w życiu nas samych. W przypadku "Którędy do raju" oczywiście jest bardzo tak samo. Fabuła książka od samego początku niesamowicie mnie zaintrygowała i byłam ogromnie ciekawa jak potoczą się losy Elżbiety i Prospera. Bohaterowie tej książki zostali bardzo dobrze wykreowani, to niesamowicie realne postaci, z ktorymi z powodzeniem większość z nas mogłaby się utożsamić.
Życie bohaterów diametralnie się zmienia kiedy Prosper zostaje zatrzymany przez policję, Elżbieta jest załamana i zmuszona do walki z brutalną rzeczywistością. W najmniej spodziewanym momencie na jaw zaczynają wychodzić kłamstwa i sekrety, ktore burzą całe życie kobiety. Szczerze mówiąc, nie wiem jak ja bym sobie poradziła w sytuacji, w jakiej znalazła się Elżbieta... Ogromnie jej kibicowałam i przeżywałam razem z nią wszystke trudne chwile oraz chłonęłam targające nią emocje. Autorka opisując historię bohaterów udowadnia jak wiele jest w stanie poświęcić i znieść człowiek, który mimo kłamstw tak bardzo kocha. Jestem naprawdę pod wrażeniem tej historii i czekam już na kolejne powieści autorki! Polecam! Moja ocena to 8/10.
Elżbieta Flis ma piękny dom, wspaniałe dzieci, cudownego męża i dobrą pracę. Od trzech lat mieszka z rodziną w Niemczech i niczego jej nie brakuje. Jednak marzy o podróżach, ale jej mąż Prosper ciągle pracuje i nie chce nigdzie wyjeżdżać. Po wielu namowach żony organizuje wyjazd. Elżbieta jest bardzo szczęśliwa, że będą świętować osiemnastą rocznicę zawarcia związku małżeńskiego. Rodzinny wyjazd zaczynają od słoweńskiego urokliwego miasta Bled.
Niestety Elżbieta nie wie, że ich wymarzony urlop stanie się koszmarem. Kobieta ślepo kochała swojego męża i we wszystko mu wierzyła. Wkrótce dowiaduje się, że jej ukochany mąż od wielu lat oszukiwał ją i zatajał przed nią prawdę.
Elżbieta rozpoczyna walkę z czasem i procedurami.
Czy kobieta poradzi sobie w obcym kraju bez znajomości języka?
Jakie tajemnice jej męża wyjdą na wierzch?
I czy wyciągnie męża z tarapatów?
Przeczytajcie to dowiecie się.
Ja jestem pod ogromnym wrażeniem historii stworzonej przez autorkę.
Genialna i wciągająca fabuła, od której nie mogłam oderwać się ani przez chwilę. Książkę przeczytałam w błyskawicznym tempie. Autorka ma lekki styl i zaczytałam się od pierwszej strony.
Świetnie wykreowani bohaterowie.
To historia o kobiecie, która do szaleństwa kocha swojego męża i jest gotowa zrobić dosłownie wszystko, by ratować swoją rodzinę. To bardzo zdeterminowana kobieta. Jednak jej mężusia nie polubiłam od samego początku. Najpierw przeczytałam jak okropnie traktuje swojego przybranego syna. Niby obiecuje żonie, że zmieni się, a jednak dalej robi swoje. Nie wiadomo jakie naprawdę ma intencje. Na dodatek okazuje się, że okłamywał swoją żonę podczas gdy ta naiwna ślepo mu wierzyła i robiła wszystko, by on był szczęśliwy.
Elżbieta denerwowała mnie swoją naiwnością i postawą. Prosper od początku małżeństwa zagwarantował jej takie ekscesy, że aż podnosi się ciśnienie na samą myśl o jego wyczynach.
Gwarantuję Wam, że ta lektura wywoła w Was mnóstwo emocji, a Elżbietą będziecie mieli ochotę potrząsnąć.
Jeśli liczycie na piękną historię miłosną to niestety taka nie będzie. Bohaterka dostała prawdziwą lekcję życia. Myślę, że tę książkę powinna przeczytać każda kobieta. Ta historia zmusza do refleksji i przemyśleń.
Gwarantuję Wam, że będziecie zadowoleni z czasu spędzonego z tą książką. Książki tej autorki można kupować w ciemno.
Polecam gorąco!
Elżbieta i Prosper od dawna są małżeństwem. Mieszkają w pięknym domu, mają dwójkę dzieci (wychowują syna tragicznie zmarłego brata mężczyzny oraz swoją biologiczną córkę). Kobieta jest dość znaną felietonistką, a swój wolny czas dzieli między mężem a dziećmi. Niestety w ich małżeństwie zaczyna się dziać nie najlepiej, a wszystko przez zachowanie Prospera w stosunku do syna. Kobieta kocha chłopca całym serce i nie może znieść tego, jak jest traktowany przez męża, który cały czas się go czepia. Elżbieta pragnie, aby to się zmieniło, często się o to sprzeczają, jednak poprawa jest dość krótkotrwała.
Kobieta od dawna marzyła o podróżach, jednak zawsze coś stało na przeszkodzie. Prosper miał milion pretekstów, aby do dalszych wypraw nie dochodziło, dlatego jest bardzo miło zaskoczona, kiedy okazuje się, że pojadą na wspólne wakacje. To miała być cudowna, niezapomniana podróż, w której nie tylko się odpręża, spędzą wspólnie czas, ale również odbudują relacje. Była niezapomniana, chociaż z zupełnie innych powodów niż by się spodziewali.
Słowińskie miasteczko Bled, uroczy hotel, cudowna atmosfera. Nic nie zapowiadało, że za chwilę wszystko się zmieni. Nocne wtargnięcie policji i zatrzymanie Prospera to dopiero początek tego, co czeka Elżbietę. Na jaw wychodzą tajemnice od lat ukrywane, kłamstwa, którymi karmił ją mąż. Czy będzie umieć mu przebaczyć? Co takiego zrobił? Jak zakończą się rodzinne wakacje?
Książka zaczęła się dość spokojnie, wręcz niepozornie, jednak dość szybko nabrała tempa, porywając mnie w emocjonującą historię Elżbiety i Prospera. To historia o tajemnicach, kłamstwach, niebezpieczeństwie, rodzinnych problemach, a jednocześnie miłości, która potrafi naprawdę dużo. Mnie zdecydowanie się podobała i to na tyle, że miała problem z odłożeniem jej na bok, chociaż na chwilę, a książka nie należy do cieniutkich.
Zdecydowanym plusem dla mnie był fakt, że książkę czytamy w dwóch perspektywach czasowych. Poznajemy obecne losy bohaterów, a także wracamy do ich przeszłości.
Bohaterowie ciekawi, mocno zmieniają się podczas historii.
Elżbieta to kobieta silna, odważna, dla rodziny umiejąca zrobić bardzo dużo.
Prosper to mężczyzna, którego na początku nie polubiłam. Nie podobało mi się jego zachowanie w stosunku do syna. Później trochę zmieniłam zdanie, kiedy poznałam jego historię, a w nim samym zaszły pewne zmiany.
Niestety więcej o bohaterach nie mogę wam zdradzić.
„Którędy do raju” to książka, która wywołała we mnie wiele emocji. Ze swojej strony z przyjemnością polecam.
Recenzja pojawiła się również na moim blogu - Mama, żona - KOBIETA
"Nigdy nie trać wiary. Nigdy. Nie trać jej, jeśli nie musisz, a nawet jeśli musisz, to... To też jej nie trać. Bo po co? Cóż to za życie bez wiary? Gdybyśmy nie wierzyli, ile warte byłoby nasze życie?"
Elżbieta ma wszystko o czym może marzyć kobieta, szczęśliwe życie, kochającego męża i dzieci, oraz pracę, w której odnosi sukcesy. Jednak ma też marzenia.. Bardzo chciałaby podróżować, ale jej mąż zawsze znajduje wymówkę od wyjazdów. Pewnego dnia Prosper proponuje Elżbiecie podróż do Słowenii. Nic nie zapowiada tragedii... Ale już niebawem Elżbieta przekona się, że właśnie rozpoczyna się jej walka z czasem, barierą językową i procedurami.. powoli na jaw wyjdą również tajemnice, o których kobieta nie miała pojęcia.. Czy Elżbieta wystawiona do walki z brutalną rzeczywistością sobie poradzi?
"Którędy do raju" to powieść, która poruszyła moje najczulsze struny serca. Anna Niemczynow udowodniła, że jest mistrzynią w pisaniu powieści o kobietach, o ich sile i determinacji. Jestem pod ogromnym wrażeniem sposobu, w jaki Autorka poprowadziła fabułę, wątek kryminalny był czymś nowym, z czym Pani Anna poradziła sobie doskonale. Książkę, pomimo sporej ilości stron, czyta się błyskawicznie, wciąga i nie sposób jej odłożyć.
Nie pierwszy raz powieść Pani Anny wywołała we mnie ogrom emocji. Autorka porusza w niej problemy, z którymi zmaga się wielu ludzi, i otwarcie o nich mówi, co jest ogromnym plusem, bo nie każdego Autora stać na taki krok. "Którędy do raju" to niezwykle wzruszająca i piękna historia, która ukazuje nam, ile jest w stanie znieść człowiek, który kocha i co jest w stanie poświęcić dla drugiej osoby. Zauroczyła mnie ta historia i z niecierpliwością czekam na kolejne powieści Autorki. Polecam!
"Nie zawsze decydujemy o naszym losie, chociaż uczą nas tego poradniki pozytywnego myślenia. Czasami trzeba po prostu poddać się życiu i przyglądać temu, co przyniesie."
Bardzo lubię książki pani Anny H. Niemczynow, chociaż wiem, że lektura każdej jest wywołuje ogromne emocje. Tak było i tym razem, lecz byłam na to przygotowana i chciałam się trochę wzruszyć...
Elżbieta i Prosper tworzą bardzo udane małżeństwo. Można by powiedzieć, że to takie przykładowe, szczęśliwe małżeństwo. Jednak, jak to mówią - szczęście jest jak motyl, gdy go ścigasz to ucieknie, ale gdy usiądziesz spokojnie to zostaje...
Prosper jest cenionym inżynierem, Elżbieta zaś jest bardzo uzdolniona felietonistką, pisze dla najlepszych. Ich dzieci - Kajtek i Ala nie sprawiają im kłopotów, lecz Eli do szczęścia brakuje podróży. Od zawsze o nich marzyła i układała plany podróżnicze, jednak mąż zawsze jakoś się wykręcał. Bardzo ją to martwi, gdyż nie rozumie jego postępowania.
"Kochała swoją pracę, kochała ludzi, kochała pisanie dla nich, kochała, gdy oni pisali do niej, wyznając, jak bardzo jej słowa zmieniły im życie, lecz... nie mogła znieść, że ciągle coś stoi na przeszkodzie, aby podróżowała."
W końcu jednak jej marzenia się mają spełnić i przed nimi rodzinna wycieczka do Rzymu a dodatkowo, na osiemnastą rocznicę ślubu, mąż obiecał Elżbiecie, wyjazd na Mykonos już tylko we dwoje... . Kobieta jest szczęśliwa, tym bardziej, że podróż zaczynają od uroczego miasteczka Bled w Słowenii. Elżbieta czuje się niemal jak w raju, ale nawet nie przeszło jej przez myśl, co może się wydarzyć. Miała nadzieję, że przed nimi piękna przygoda, która okazała się koszmarem. Już pierwszej nocy w luksusowym hotelu wszystko zaczyna wymykać się spod kontroli. Elżbieta jest w szoku, nie zna języka ani przepisów międzynarodowych, dzieci wystraszone tym, ze ojca nie ma w hotelu...
Jak poradzi sobie Elżbieta w tym trudnym czasie? Kto może jej pomóc? Jakie sekrety skrywał jej mąż? Czy Elżbieta będzie w stanie ponownie zaufać mężowi? Jak długo można poświęcać się dla dobra rodziny?
"Łatwo jest być szczęśliwym, kiedy wszystko układa się po naszej myśli, a niezwykle trudno odnaleźć w sobie szczęście, gdy splot niefortunnych zdarzeń zdaje się nie mieć końca."
Autorka bardzo sprawnie przeplata wątki teraźniejsze z przeszłością i dlatego możemy dobrze wczuć się w role bohaterów i poznać ich motywy działania. Z każdym rozdziałem zaczytywałam się w rozterki Elżbiety i tak je przeżywałam jakbym to ja sama była bohaterką tej historii.
Po raz kolejny dowiadujemy się, że skrywane własne pragnienia i ukrywane przed partnerem sekrety nigdy nie wróżą nic dobrego. Trzeba po prostu rozmawiać a nie czarować pięknymi słówkami, które niczego dobrego nie wnoszą do związku.
Historie opowiadane przez panią Annę zostają we mnie zawsze na dłużej, skłaniają do refleksji, mimo tego, że są takie życiowe, niby zwykłe i proste, ale opowiedziane w taki sposób, że aż chce się czytać więcej i więcej.
Przekonajcie się sami, co spotkało Elżbietę i jej rodzinę w Bled i jak dalej będzie przebiegała podróż, czy może na tym się skończy...
"Życie jest nieprzewidywalne i jedynym, co tak naprawdę posiadamy, jest "dziś". Ta godzina, ta minuta, ta sekunda."
Polecam.
"Nauczyciele, których najbardziej potrzebujemy to ludzie, z którymi obecnie żyjemy"
Byron Katie
@empikgo e-book/audiobook
Zdumiewa mnie ta książka, jej przesłanie. Siła miłości, zrozumienia i absolutny brak szacunku dla prawdy.
Na kartach powieści autorka przedstawia słabości i małostkowość mężczyzny-ojca, męża, oraz energię kobiety- matki, żony.
Nie tak moim zdaniem powinno wyglądać partnerstwo. Razem idziemy, razem jesteśmy, razem trwamy. Ale może to mrzonka, którą sobie wymyśliłam.
Całość opowiada o uczuciach, łączących ludzi w różnych odsłonach, na przestrzeni lat. Jest o destrukcji, powstawaniu z kolan, wsparciu. Nie jest o tolerancji, jest o zrozumieniu drugiego człowieka i akceptowaniu go takim jaki jest, bez patrzenia na niego przez kolorowe okulary.
I chociaż nie popieram ukrywania przeszłości I wątpliwych postępków to mogę przyjąć postępowanie Elżbiety, która wybiera Prospera, pomimo i wbrew wszystkiemu, ale zgodnie z biciem własnego serca. To jest jej móc. Jest jak skała i przystań dla zbłąkanych.
Wysłuchałam audiobooka bardzo uważnie, łowiłam słowa. Po czym jeszcze raz przeczytałam, by móc mocniej/bardziej poznać emocje.
Książka trafiła we mnie idealnie. Wpasowała się w mój nastrój, dała posmak realności.
Bardzo intymna, wrażliwa i szokująco prawdziwa.
Zostały we mnie poruszone struny złości, żalu, trochę zazdrości.
Z pewnością uzupełnię bibliotekę o pozostałe książki autorki.
Znacie twórczość autorki? Przyznam się, że to było moje pierwsze spotkanie z tą pisarka i ogromnie się cieszę, że zdecydowałam się przeczytać tę powieść! Jestem zachwycona opowiedzianą historia i na pewno nadrobię inne pozycje!
Elżbieta Flis szczęśliwa mężatka z dwójka dzieci, od zawsze pragnęła podróżować i zwiedzać świat. Jednak jej mąż Prosper, bezustannie wymyślał różnie powody by tego nie robić. Po wielu latach namowy Prosper zgadza się na urlop w Słowenii, ale ten wyjazd całkowicie odmieni ich życie, bowiem właśnie tam, mąż Eli trafia do więzienia. Zdesperowana kobieta zostając sama z dziećmi w obcym kraju. Dlaczego Prosper trafił do więzienia? Czy skrywane przez lata tajemnice zniszczą ich szczęśliwy związek?
KTÓRĘDY DO RAJU to powieść o walce, sile poświęcenia i wielkiej miłości. To opowieść, która gra na naszych emocjach do samego końca.
Przepadałam w tym literackim świecie, jaki zaserwowała mi Pani Anna Niemczynow, albowiem stworzyła realną historię, trochę bazującą na prawdziwych wydarzeniach z naturalnymi bohaterów, którzy borykają się z życiowymi problemami.
Fabuła głównej mierze oparta na naszych uczuciach, jest bardzo przemyślałam i dopieszczona do samego końca. Autorka wyśmienicie operuje słowem i do ostatniej stron nie wiemy jakie rozwiązanie zaserwuje nam.
Ta słodko-gorzka powieść skłania do refleksji, do zatrzymania się i zastanawiania nad tym, co jest ważne w naszym życiu i do jakich poświęceń jesteśmy zdolni.
Ile razy zdarza się, że szukamy lepszego życia? Szukamy raju, marzeń, podczas gdy one są w zasięgu naszej ręki. Wystarczy tylko się rozejrzeć dookoła.
Elżbieta, felietonista w Vogue, znana dziennikarka, od osiemnastu lat jest żoną Prospera, wybitnego inżyniera, budowniczego pracującego w Niemczech. To dla niego postanowiła opuścić Polskę i zamieszkach w sąsiednim kraju. Jej życie obraca się wokół domu i rodziny. Kocha swoje dzieci, jest dla nich oparciem, w przeciwieństwie do męża, który niejednokrotnie czepia się syna. Elżbieta marzy o podróżach. Namawia męża na wyprawę do Grecji. Prosper, po wcześniejszych odmowach, postanawia sprawić żonie prezent na osiemnastą rocznicę ślubu i w drodze na Mykonos, odwiedzają Bled, słoweńską miejscowość. Ich podróż marzeń przemienia się jednak w wakacyjny koszmar. Ela, nie znając języka, musi zmierzyć się z wieloma przeciwnościami losu.
Anna Niemczynow stworzyła historię o silnej kobiecie, która wiele poświęciła dla rodziny, nie dbając o własne szczęście czy przyjemności. Ta kobieta stanowiła plaster scalający rodzinę, łagodzący konflikty, niejednokrotnie otrzymując "razy" od życia. Nie jestem w stanie sobie wyobrazić, co przeszła bohaterka, ale wiem jedno, musiała zebrać w sobie ogromne pokłady siły i odwagi, by zmierzyć się z życiowymi problemami.
"Którędy do raju" to nietuzinkowa powieść o rodzinie zaplątanej w sieć kłamstw. Autorka przestrzega przed tego typu zachowaniem. Tajemnice mogą być bardzo bolesne dla wielu osób. Droga do raju prowadzi przez prawdę.
Elżbieta jest kobietą sukcesu, publikuje felietony do najlepszych czasopism, ma kochającego męża oraz dwójkę dzieci, jedyne czego brakuje jej do szczęścia to podróże. Kiedy Prosper wreszcie proponuje jej wyjazd do Słowenii, jest zachwycona, niestety na miejscu czeka ich wiele nieprzyjemności, a ona sama przekonuje się, że tak naprawdę niewiele wie o swoim mężu.
Jak zawsze po przeczytaniu powieści tej autorki musiałam trochę ochłonąć przed napisaniem recenzji, ponieważ historia niesie ze sobą ogromny ładunek emocjonalny. Wydaje mi się też, że co bym o niej nie napisała, to i tak nie będę w stanie pokazać wam, jak cudowna jest ta historia, bo każdy po przeczytaniu wyniesie z niej coś innego dla siebie.
Historia opisuje kobietę, która poświęciła swoje życie dla męża i dzieci, zawsze zmieniała swoje plany, dostosowując je do innych, zarabiała, sprzątała i opiekowała się dziećmi, długo wydawało jej się, że wszystko jest w porządku i tak powinno być. Dopiero kiedy okazało się, że mąż tak naprawdę okłamywał ją przez całe ich wspólne życie, dostrzegła, że gdzieś w tym wszystkim zgubiła siebie i nie potrafi odnaleźć tamtej dawnej kobiety, pełnej energii i praktykującej wdzięczność, przestało ją wszystko cieszyć i kompletnie nie wiedziała, co ma dalej zrobić.
Opowieść pokazuje również, że pieniądze to nie wszystko i czasami to one sprawiają, że nasze życie się psuje, dlatego czasami warto odpuścić i zamiast iść drogą na skróty podążyć tą dłuższą, ale zarazem bezpieczniejszą. Duży dom, luksusowy samochód i markowe ubrania nie zastąpią nam prawdziwej miłości, wsparcia i rozmowy, wiec trzeba się zastanowić, co dla nas jest ważniejsze, bo docenimy to dopiero, kiedy to stracimy.
Warto przeczytać tę książkę, każdy znajdzie w niej coś dla siebie, dla mnie jest ona wyjątkowa i zajmie w moim sercu swoje miejsce na długo tak, jak inne powieści tej autorki.
Czy mając u swego boku ukochanego mężczyznę, upragnione potomstwo, stabilną sytuację finansową, dobrą pozycję zawodową można czuć…. niedosyt? A no można! Każdy z nas ma marzenia. Część z nich udaje nam się spełnić, realizację innych odkładamy w czasie na bardziej odpowiedni moment. Dlaczego? Tych powodów jest mnóstwo i z czasem raczej się mnożą niż ubywają.
Autorka stworzyła ciekawą opowieść, która pokazuje jak rutyna, obowiązki i problemy życia codziennego mogą wpływać na nasze relacje. Elżbieta i Prosper są małżeństwem od niemal dwóch dekad. Ela od zawsze marzyła o podróżowaniu i w końcu, po latach obietnic mąż zabiera rodzinę na upragnione wakacje. Kobieta wierzy, że ten wyjazd pomoże naprawić ich wzajemne, ostatnio nadszarpnięte relacje, zwłaszcza między Prosperem, a siedemnastoletnim Kajtkiem. Pierwszy przystanek – Słowenia. Gdy w środku nocy do ich hotelowego pokoju puka policja, a mąż jedzie z nimi na komisariat kobieta jest zdezorientowana i przekonana, że to jakaś pomyłka. Szybko jednak okazuje się, że to zatrzymanie ma związek z przeszłością jej męża, o której nie miała pojęcia…
Czy prawdziwa miłość istnieje? Czy dwoje ludzi może połączyć tak silne uczucie, że pokonają wszystkie przeciwności losu?
#którędydoraju to powieść obyczajowa o miłości, rodzinie, błędach przeszłości oraz kłamstwach, które po latach wychodzą na światło dzienne. Każdy z nas popełnia błędy. A to czy jesteśmy w stanie wybaczyć i żyć dalej zależy tylko i wyłącznie od nas samych.
Przyznam, że mąż głównej bohaterki nie przypadł mi do gustu. Od samego początku miałam z nim problem. Nie trawiłam gościa i nie zmieniło się to do końca 🙈
Pierwsze spojrzenie, zauroczenie, "motyle w brzuchu", zaręczyny, ślub, a potem to już tylko "żyli długo i szczęśliwie". Często wyobrażamy sobie, że tak będzie w naszym przypadku. Jednak w każdym małżeństwie zdarzają się kryzysy, są chwile radosne, ale też smutne. Problemy nie omijają nikogo. "Łatwo jest kochać, gdy wszystko układa się dobrze". A co, gdy jest źle?
O tym przekonuje się Elżbieta, bohaterka powieści "Którędy do raju". W jej małżeństwie nie zawsze dzieje się dobrze. Lata mijają, a jej związek z Prosperem trwa. Ela ma dzieci, dobrą pracę, piękny dom, ale marzy o podróżach, na które ciągle namawia męża. Wreszcie udaje im się pojechać do Bled, pięknego słoweńskiego miasta. To mają być wakacje marzeń. Jednak na miejscu dochodzi do tragedii.
Czy Elżbieta poradzi sobie w nowej sytuacji, w obcym kraju, sama z dziećmi, bez znajomości języka, procedur? Czy uratuje męża?
Nie będę wam nic więcej zdradzać. Przeczytajcie.
Z łatwością przeniosłam się w świat bohaterów książki. Czuć, że autorka ma łatwość pisania i przekazywania trudnych emocji czytelnikom. Tworzy bohaterów, którzy są prawdziwi, niejednoznaczni, czasem irytujący.
Mnie bardzo smucił wątek rozgrywający się między Prosperem, a jego synem Kajtkiem.
Trudno mi też było zrozumieć niektóre zachowania bohaterki. Jednak podziwiałam ją za to, że w tak trudnej sytuacji, w jakiej się znalazła z winy męża, odkryła w sobie siłę i determinację, żeby o niego walczyć.
"Którędy do raju" to powieść o uczuciach, poświęceniu, kłamstwach i o małżeństwie, które nie jest idealne.
Każdy z nas popełnia błędy, ale czy wszystko da się wybaczyć, zapomnieć i żyć razem dalej?
Książka Anny H. Niemczynow skłania nas do wielu przemyśleń i niełatwo o niej zapomnieć.
Polecam serdecznie 🤗.
Pod koniec ubiegłego roku opisywałam dla Was książkę Anny H. Niemczynow ,,Sen na pogodne dni", opowieść ta tak mnie urzekła, że postanowiłam sięgnąć po kolejną spod pióra autorki. Tym razem na moim czytelniczym oku znalazła się publikacją zatytułowana ,,Którędy do raju".
Bohaterami opowieści jest rodzina Flisów - Elżbieta, Prosper oraz ich dzieci: 17-letni Kajtek i młodsza od niego o kilka lat Ala. Akcja historii toczy się dwutorowo, teraz i przed laty, dzięki temu poznajemy perypetie bohaterów w różnych płaszczyznach czasowych, a przez to uzyskujemy szerszą oraz spójną perspektywę wszystkich opisanych wydarzeń.
Ela jest szczęśliwą żoną, matką i cenioną autorką wielu felietonów. Właściwie czuje się spełniona, a jedynym co stanowi swego rodzaju rysę na jej niemalże idealnym życiu są bardzo trudne relacje Prospera z synem oraz to, iż ukochany mąż miga się jak tylko może przed podróżami, które z kolei są ogromnym marzeniem kobiety.
Bohaterka bardzo cierpi na skutek tarć na linii ojciec - syn i choć próbuje jak najmocniej je złagodzić, to jej wysiłki przynoszą raczej mizerne efekty... Powoduje to spięcia między małżonkami. A kobieta czuje się coraz bardziej wyzuta z własnych pragnień, gdyż coraz dobitniej uświadamia sobie, że całe życie dążyła przede wszystkim do tego, by to członkowie jej familii czuli się zadowoleni, spełnieni i zaopiekowani. Aby nieco wyciszyć nawracające konflikty Prosper postanawia w końcu zabrać rodzinę w podróż, która ma być elementem świętowania przez Flisów 18-tej rocznicy ślubu, a której pierwszym etapem ma być malownicze słoweńskie miasteczko Bled.
Jednak ogromna radość z wyprawy zostaje brutalnie ugaszona, gdy zaledwie po kilku godzinach pobytu, w środku nocy, sen Flisów przerywa wizyta policji, która z nieznanych Elżbiecie powodów aresztuje Prospera...
Tak oto zaczyna się dramat kobiety znajdującej się wraz z dwojgiem dzieci w obcym kraju, właściwie bez znajomości języka, tamtejszego systemu prawnego oraz z krzyczącym w głowie pytaniem - dlaczego??? oraz mężczyzny, który zostaje wyrwany ze swojego uporządkowanego i bezpiecznego (również ekonomicznie) świata i nagle znajduje się na marginesie, jako osadzony w areszcie.
Jak potoczyły się dalsze losy tej rodziny dowiecie się z kart powieści. Autorka uplotła bowiem misterną mozaikę ludzkich losów osadzoną na kanwie niełatwych relacji rodzinnych, tajemnic z przeszłości, które ujrzą w końcu światło dzienne oraz ludzkich wyborów, które, choć wydaje się, iż wynikają ze szlachetnych pobudek to ostatecznie prowadzą do ogromnych kłopotów.
Jest to również historia o odnajdywaniu siebie na nowo, pokonywaniu kryzysów i potędze wybaczenia. Mowa w niej także o tym, że poświęcanie się dla innych nie może być równoznaczne ze stałym i całkowitym wyrzekaniem się siebie, swoich marzeń i pragnień, ponieważ ostatecznie prowadzi to do ogromnej frustracji osoby zawsze zapominającej o sobie, co może spowodować zejście przez nią z dobrej ścieżki, a to w konsekwencji generuje wyrzuty sumienia etc.
Książka pełna refleksji, emocji i różnorodnych postaci zmagających się z indywidualnymi bagażami doświadczeń.
Czy na oceanie życia bohaterowie ostatecznie odnajdą swoją drogę do raju? Zapraszam do przeczytania tej publikacji Anny H. Niemczynow.
Pisarka wnikliwie analizuje zarówno rodzinne relacje, jak również to, czy każde zatajenie prawdy usprawiedliwić można chęcią chronienia bliskich. Z drugiej strony jednak w w/w oraz wszystkich innych poruszonych w tekście kwestiach, a jest ich sporo, nie narzuca ona odbiorcy żadnych swoich poglądów, co jest według mnie niezwykle cenną umiejętnością.
Książka mimo że dosyć obszerna to czyta się dobrze, a czytelnik chce się dowiedzieć co wydarzy się na kolejnych jej stronach. Jeśli zatem szukacie interesującej powieści na długie jesienne wieczory to ,,Którędy do raju" poleca się Waszej uwadze.
* https://www.facebook.com/Ksiazkowoczyta *
http://ksiazkowoczyta.blogspot.com/2022/09/kamstwo-to-puapka-ktora-chwilowo.html
Po książkę sięgnęłam dzięki @ladymargotpl
To moje pierwsze spotkanie z piórem autorki ale już wiem, że nie ostatnie.
TO BYŁO PO PROSTU PIĘKNE!!
Ela całe swoje życie poświęcała się innym, nie myśląc o sobie. Dla męża, Prospera, rezygnuje z przyjęcia dobrej posady i decyduje się na emigrację. Pracuje jako felietonistka ale jej największym marzeniem są podróże. Po wielu latach udaje się jej namówić męża na upragnione wakacje. Nie wie jeszcze, jak bardzo ta podróż zmieni ich życie.
Powieść bardzo mądra i dojrzała. Czytając, czułam pod skóra, że autorka wie o czym pisze. Takich emocji nie da się tylko wymyślić, trzeba je przeżyć.
Powieść o sile uczucia, o wartości przysięgi małżeńskiej, o tym ile można przetrwać, jeśli się kogoś kocha, ile można cierpieć i poświęcić dla drugiej osoby.
Autorka bardzo dojrzale pisze o miłości, o tym że całe życie trzeba się starać i walczyć o drugą osobę, gdyż nic nie trwa wiecznie. Nic nie jest nam dane raz na zawsze. Życie nie jest czarno- białe ani cukierkowe ale jest wypełnione różnymi odcieniami szarości. Raz zniszczone zaufanie trudno obudować. Czy warto wybaczyć? Ile można wybaczyć? Gdzie jest granica?
Można przytoczyć stare powiedzenie : kłamstwo ma krótkie nogi. Narastajace niedopowiedzenia i kłamstwa powodują lawinę, której nie da się już zatrzymać.
Niech Was nie zwiedzie tutył i okładka. Nie ma tu również wielkich zwrótow akcji bo nie o akcję tu chodzi. Ta powieść to niesamowita huśtawka emocji. Obraz niezwykłej siły kobiety, jej determinacja w walce z przeciwnościami, jej walka o miłość i rodzinę. Doskonale rozumiałam Elę i kibicowałam jej przez całą powieść. Jej uczucia były tak żywe, tak naturalne. Zakończenie mnie zaskoczyło.
Powieść jest dla każdego, ale żeby ją w pełni zrozumieć, może wymagać pewnych doświadczeń życiowych oraz zdecydowanie pewnego wieku.
Dziękuję autorce za tak dojrzałą emocjonalnie powieść. Czytałam ją w formie e-booka ale koniecznie muszę mieć ja w formie papierowej na półce.
Książka o której chce się mówić, ale nie można, bo łatwo zdradzić najważniejsze elementy fabuły. To co musicie wiedzieć, to to, że to obyczajówka, ale z tych gorzkich i niełatwych.
Relacje międzyludzkie nawet w małżeństwie nie muszą się opierać na prawdzie, choć powinny. To co spotyka bohaterkę, która ufnie wierzy w słowa męża, trochę zasiewa nam ziarno niepewności. Ale to historia o kensekwencjach czynów, popełnianych w dobrej wierze, ale też z premedytacją. Każda akcja tworzy reakcję. To też powieść o stawianiu na siebie, o pewności siebie, jaką bohaterka musi odnaleźć.
Tajemnicza, intrygująca ale i pokazująca te złe strony ludzkiej natury.
Ciekawa, wciągająca i nieprzewidywalna. To historia, którą warto poznać.
Dziś chciałabym zrecenzować Wam powieść, która skradła moje serce już od pierwszych stron. Jeśli śledzicie mnie na bieżąco (IG: @wybranka_ksiazek), to wiecie, że podczas czytania tej książki, dawałam Wam malutkie aktualizacje dotyczące przebiegu fabuły i tego jakie są moje wrażenia.
Tak jak wcześniej napisałam, książka ta upodobała mi się już od samego początku. Przede wszystkim ciekawym zabiegiem było umieszczanie na początku każdego rozdziału cytatu, który dawał nam namiastkę tego co aktualnie będzie miało miejsce. Bardzo doceniam takie akcenty, gdyż widać, że autorka włożyła całe serce w napisanie powieści. Swoją drogą, kilka tych cytatów przypadło mi do gustu, przez co w mojej książce widnieją teraz znaczniki.
Jeśli przeczytaliście opis tytułu, który zawarłam Wam w grafice obok to doskonale wiecie, że mamy do czynienia tutaj z małżeństwem - Elżbietą i Prosperem oraz ich dziećmi - Kajtkiem i Alicją. W wyniku pewnych wydarzeń życie tej rodziny zmienia się diametralnie i wszyscy, a w szczególności Elżbieta, muszą zmierzyć się z trudnymi wyborami i sytuacjami.
Styl pisania autorki jest nieziemsko przyjemny i lekki. Jest to powieść obyczajowa, która przesiąknięta jest wydarzeniami niemal rzeczywistymi. Mimo, że książka jest dosyć gruba, to czyta się ją fenomenalnie szybko, gdyż całość jest spójna, pełna emocji i wartości. Zdecydowanie jest to historia, którą powinniście poznać! Ja z całego serca mogę Wam polecić ,,Którędy do raju", bo z pewnością przypadnie Wam do gustu! Historia ta sprawiła, że mam ochotę sięgnąć po inne powieści Pani Anny, więc myślę, że to dobry znak!
Link do zdjęcia i recenzji na moim profilu na Instagramie: https://www.instagram.com/p/CdnYC5xMdIK/?utm_source=ig_web_copy_link
@wybranka_książek
Hejka ?
Co sądzicie o książkach, które pokazują prawdziwe życie ze wzlotami, ale i twardym lądowaniem? Lubicie? Czy wolicie te cukierkowe historie?
____________
9/10?
"Którędy do raju"
Anna H. Niemczynow Oficjalnie
Współpraca Wydawnictwo Luna
"Jesteś moim początkiem, środkiem i końcem..."
Elżbieta na pozór ma wszystko czego można chcieć od życia. Jest znaną felietonistką, ma dwoje cudownych dzieci, zakochanego męża oraz wymarzony dom, a nawet dwa. Do pełni szczęścia brakuje jej podróży. Po wielu rozmowach w końcu Prosper zgadza się zabrać rodzinę na wycieczkę, której zwieńczeniem ma być Grecja, aby świętować osiemnastą rocznicę ślubu. Pierwszym przystankiem jest Słowenia. Tutaj wszystko się komplikuje. Ukochany mąż trafia do więzienia, a Elżbieta odkrywa, że tak naprawdę Prosper wiele ukrywał przez wszystkie lata.
Książka należy do tych o większej objętości, ale kompletnie tego nie wyczuwamy. Czyta się szybko, bez reszty zatracając się w losach bohaterów.
Historia to przede wszystkim pokazanie, że kobieta ma w sobie ogromną siłę, która pokona wszelkie przeciwności. Elżbieta pomimo bariery językowej walczyła jak lwica o swojego męża. Wychodzące na jaw kłamstwa odstawiała na boczny tor, byleby tylko wyciągnąć go z więzienia. Determinacja, którą wykazała się bohaterka i to jak zawzięcie dążyła do celu budzi wielki podziw.
"Którędy do raju" to splot wydarzeń, które mogą przytrafić się każdemu.
Pięknie przestawiona miłość matki do dzieci. Jej oddanie się im, troska zaangażowanie oraz walka o dobre relacje całej rodziny to odzwierciedlenie prawdziwej matczynej miłości. Jestem pełna podziwu dla autorki, że potrafiła w tak doskonały sposób przedstawić z jednej strony rozterki i zagubienie, a z drugiej walkę Elżbiety o wpojone wartości.
Z tą książką nauczymy się, że każdy popełnia błędy. Błędy, które nie raz mogą zmienić życie wielu osób. Jednak kto ich nie popełnia? Każdy kolejny rozdział uzmysłowi nam, że to nie pieniądze są potrzebne do szczęścia, ale bliskość, zaufanie i szacunek są fundamentem do spełnienia marzeń.
Historia obyczajowa przeplatana wątkami kryminalnymi, z prawdziwą bezwarunkową miłością, która pokona wszystkie przeciwności i wybaczy wszystkie potknięcia, pomimo ran na sercu.
Polecam! Gwarantuję Wam, że to nie będzie tylko kolejna przeczytana książka. Będziecie chcieli do niej wrócić wiele razy, bo znajdziecie w niej wiele mądrości, które pomogą Wam w trudnych chwilach.
Dla mnie jest to pierwsze spotkanie z twórczością Pani Ani, ale wiem, że sięgnę po każda jej wcześniejszą i kolejną książkę.
Los, splatając drogi tych trojga ludzi, odmieni ich życie w sposób, jakiego żadne z nich nie było w stanie przewidzieć. Kiedy po wielu latach prób...
Starannie wyreżyserowany dramat psychologiczny. Helena, była primabalerina, dla rodziny zrezygnowała z dobrze zapowiadającej się kariery. Jej mąż, Wiktor...
Nie zawsze decydujemy o naszym losie, chociaż uczą nas tego poradniki pozytywnego myślenia. Czasami trzeba po prostu poddać się życiu i przyglądać temu, co przyniesie.
Więcej