Wolę takie spokojne miasteczka niż stolicę. Tam można pojechać na wycieczkę, wejść na Pałac Kultury i niewiele poza tym. W knajpach same snoby. Dupy noszą wyżej, niż srają.
Filip był jej psem, starym, ale wyjątkowym. I najlepszym przyjacielem. Niby zwykły kundelek, ale nie zamieniłaby go na żadnego rasowca.
Nie widzisz jej. Ale ona widzi ciebie.
Szczęśliwe zakończenia nie istnieją, wszyscy o tym wiemy.
Nie przyszło im do głowy, że puste ulice będą straszniejsze od tych zatłoczonych.
To niesamowite, jak nudną można być, jeśli się jest ładną; nikt nie zdaje się tego zauważać. Gdy jesteś ładna, wszyscy od razu zakładają, że prowadzisz wspaniałe życie. Ludzie bywają strasznie krótkowzroczni. Ludzie są głupi.
Nie należę do radosnych ludzi. Nie śmieję się w głos i nie przepadam za przytulaniem. Mam nudne zainteresowania: lubię czytać i gotować. Rzadko wychodzę na miasto.
Głupota z reguły szybko wyparowuje i nikt nie zapisuje jej dla potomnych. Na szczęście.
Lucia... mężczyzna nie jest skomplikowany, to bardzo proste urządzenie i miewa dwie potrzeby. Albo ma ochotę na sex albo by coś zjadł.
Wszak nadzieja jest jak roślina, trudna do wyplewienia, jak chwast. Już ci się zdaje, że dałaś jej radę, że już wszystko skończone, a tu roślina wypuszcza nowe pędy. Nadziei nie da się wyplewić.
Dobra trzeba się naszukać i z trudem się je odnajduje, za to zło samo włazi pod nogi.
– Wiesz, czekolada to dobry wynalazek, lepszy nawet od faceta. Nawet jak nieco zmięknie, to cię zadowoli.
Na tej wsi nie uchowa się żadna tajemnica. Mam cichą nadzieję, że nie wszędzie tak jest. Przecież życie na wsi jest wciąż moim marzeniem.
Wolę takie spokojne miasteczka niż stolicę. Tam można pojechać na wycieczkę, wejść na Pałac Kultury i niewiele poza tym. W knajpach same snoby. Dupy noszą wyżej, niż srają.
Książka: Dom
Tagi: wieś, Miasto