Świadomość, że istnieje coś nieodkrytego, zawoalowanego tajemnicą, pobudzała jego umysł do wysiłku, zmuszała do działania.
Wychowywałem się i dorastałem w surowych warunkach. Tamtejsza Polska była inna niż teraz... Nie wiem, jak to określić... O wiele trudniej się w niej żyło, ale zarazem była łatwiejsza do zrozumienia.
Ludzie są, a potem ich nie ma, przychodzą i odchodzą.
Jest coś takiego jak prawda nienależna, czyli wiedza, którą nie można się z nikim, z racji różnych uwarunkowań, dzielić. Najczęściej nie wolno nawet zdradzić, że jest się w jej posiadaniu.
Żyjemy w Polsce, gdzie większość obywateli traktuje oficerów służb jak szpicli, kapusiów i donosicieli. Niestety nie darzą nas szacunkiem.
Pamiętaj! W tym pokoju liczy się tylko fachowość. Ani partia, ani marksizm– leninizm, ani tym bardziej sojusz robotniczo-chłopski nie pomogą nam w pracy, jaką mamy do wykonania.
W każdym wywiadzie na świecie oficerów pracujących z nielegałami, tak bowiem nazywa się powszechnie agentów, o których wspomniałem, zalicza się do elity elit.
Losowość jest udziałem każdego życia, jednak ani pech, ani łut szczęścia, ani bardziej neutralny przypadek nie wynikają z wiedzy albo niewiedzy. Wiedza pozwala je właściwie wykorzystać, zaś niewiedza zmarnotrawić.
Świadomość, że istnieje coś nieodkrytego, zawoalowanego tajemnicą, pobudzała jego umysł do wysiłku, zmuszała do działania.
Książka: Ostatni nielegał
Tagi: Umysł, tajemnica