Jesteś za skromna, jeśli nie chcesz grać na pianinie, to chociaż wymyśl proch.
Tancerki stały na scenie w utworzonej ze swoich ciał figurze, która obwieszczała, że oto nadszedł rok TYSIĄC DZIEWIĘĆSET TRZYDZIESTY DZIEWIĄTY.
Przecież ludzie sięgający po władzę lub ją sprawujący nie badali siebie ani motywów swojego działania; nie wydaje się, by mieli jakiekolwiek pojęcie o tym, co ich naprawdę napędza.
Rozwijanie autorefleksji jest dobre. Właśnie brak tej zdolności sprawił, że świat schodzi na psy.
Dużo czasu spędzała sama. Lubiła być sama, zapewniało jej to poczucie kontroli. Oddawała się lekturze. Była na bieżąco z życiem kulturalnym.
Nic by się nie stało, gdyby nie. Ale się stało, wszystko.
Każdy chciałby być dobry dla każdego, ale jak to osiągnąć?
To się czuje. To uczucie wolności i prędkości, która wyzwala. Jej słodki smak pozwala choć na chwilę zapomnieć o problemach. Resetuje głowę, czując ulgę i spokój. Jedz albo gin!
Może nie byłem tak genialny jak ona, żeby zaliczyć pięć lat w trzy, ale nie zmieniało to faktu, że miałem stypendium naukowe, na które ciężko pracowałem.
Wolałabym sobie odrąbać rękę, niż żeby pomyślał, że jestem taką samą dziewczyną jak wszystkie inne, które dostawały świra w jego obecności.
Po wycisku, jaki dał nam dzisiaj trener, potrzebowałem wsadzić fiuta w jakąś miłą, ciepłą i wilgotną cipkę.
Nic nie umiałam poradzić na to, że nie lubiłam imprez. Hałas, tłok i pijani ludzie to nie było to, co sprawiało mi frajdę.
Co to był w ogóle za chory pomysł, żeby wpuszczać kretyńskich sportowców do takiego spokojnego miejsca? Przecież każdy wiedział, że ich chęci do edukacji kończyły się na tabliczce mnożenia. Tyle im wystarczyło, żeby móc przeliczyć, ile kasy zgarną za zawodowy kontrakt.
Widząc obojętność dziewczyny, poczułem niezrozumiałą ochotę, aby ją zawstydzić.
Piękne wnętrze nie zmieniało jednak faktu, że byłem w dupie, więc zamiast podziwiać architekturę, powinienem się ogarnąć i naprawdę przyłożyć do nauki.
Jesteś za skromna, jeśli nie chcesz grać na pianinie, to chociaż wymyśl proch.
Książka: Śmierć głośna, śmierć cicha
Tagi: pianino, proch