Po koncercie do północy Violetta z rozkoszą rozdawała autografy. Uwielbienie publiczności trzymało ją wciąż w pionie życia.
Uwielbiała go do szaleństwa, pociągał ją w każdym calu. Jego zapach, smak, dotyk i głos, sprawiały, że na samo wyobrażenie bliskości płonęła.
Ślepe uwielbienie musiało w końcu przekroczyć masę krytyczną i powaga oraz szacunek przegrały z kpiną i szyderą.
Po koncercie do północy Violetta z rozkoszą rozdawała autografy. Uwielbienie publiczności trzymało ją wciąż w pionie życia.
Książka: Villas
Tagi: autografy, sława, uwielbienie