– Kim byłby dzisiaj Virion? Stevem Jobsem? Elonem Muskiem? Czy Michaelem Burrym? Myślę, że byłby jednym z nas. Ale nie tym roszczeniowym, któremu „się należy”, nie tym, który by istnieć, potrzebuje ideologii albo wiary. Mam wrażenie, że łatwo go spotkać. Każdy czytelnik, który chciałby go zobaczyć, niech zaczeka na chwilę swojego triumfu i wtedy zerknie w lustro. Zobaczy w nim Viriona – mówi Andrzej Ziemiański, jeden z najpopularniejszych polskich twórców fantasy i science fiction. Właśnie ukazała się jego powieść „Virion. Zamek". czytaj dalej
Jeśli jesteś zabójcą, w zgniłym systemie są mniejsze szanse, że cię szybko złapią. Bo oprócz bliskich ofiary nikogo nie obchodzisz, a jak zaczną cię szukać, większe są szanse, że będą to robić niestarannie albo szybko znajdą kogoś, kto pod wpływem „środków wpływu fizycznego” weźmie twoje zbrodnie na siebie. A przedstawiciele służb dostaną za to medale i stopnie – mówi Talgat Jaissanbayev, autor książki „Słynne zbrodnie w ZSRR. 10 najgłośniejszych przestępstw w Związku Radzieckim". czytaj dalej
– Wierzę, że każdy z nas nosi w sobie demona, który kontestuje każdy jego krok. Wydaje się, że nie jesteśmy szczerzy wobec innych, bo samym sobie odmawiamy szczerości intencji. A przez takie nastawienie zaczynamy generalizować. Zupełnie bezzasadnie wierzymy, że każdy nasz krok spotka się ze społeczną krytyką, dlatego boimy się postawić ten następny krok, który zmieniłby nasze życie – mówi Piotr Liana, autor powieści „Test tolerancji", która ukazała się nakładem Wydawnictwa Oficynka. czytaj dalej
– Starałem się stworzyć postać bohatera będącego zwykłym człowiekiem. Człowiekiem, którego miejsce, czas i ludzie zmusili do działania w niezwykłych okolicznościach. Kris Abe jest człowiekiem takim jak każdy z nas – jak zwykły przechodzień lub kolega z pracy. Chciałem stworzyć postać, która byłaby przeciwieństwem Bonda – mówi Krzysztof Neus, autor debiutanckiej powieści „Sekcja legalnych morderców. Preludium". czytaj dalej
– Trup na weselu brzmi niecodziennie i właśnie dlatego wydało mi się to dobrym motywem przewodnim dla książki. Ale „50 wesel i pogrzeb" mniej skupia się na samej krwawej zbrodni czy śledztwie, a bardziej na tym, jakie konsekwencje zabawa w prywatnego detektywa może nieść dla kogoś, kto nie ma odpowiednich umiejętności i doświadczenia – mówi Magdalena Kubasiewicz, autorka powieści o fotografce, która próbuje wyjaśnić sprawę śmierci panny młodej. czytaj dalej
– Ri Jin dostała swoje imię od króla i jednocześnie opuściła społeczeństwo feudalne na rzecz współczesnego. Początkowo zyskuje wolność i ochoczo chłonie nową kulturę, ale wkrótce zaczyna dostrzegać rasizm, tęskni za domem i... ponownie cierpi. Ri Jin to imię, które łączy w sobie feudalizm i nowoczesność – mówi Shin Kyung-sook, autorka powieści „Dworska tancerka". czytaj dalej
– Mało co mnie tak irytuje, jak książki czy filmy o wojnie (nie będące w zamierzeniu groteską), w których wojnę przedstawia się w lekki sposób, a na bohaterów bardziej wpływają przelotne romanse niż ludobójstwo – mówi Agnieszka Osikowicz-Chwaja, autorka cyklu „Opowieści starych drzew", w skład którego wchodzą powieści „Pamięć Lasu" i „Szepty na wzgórzach". czytaj dalej
Wampir z Warszawy to historia psychopaty, który sterroryzował mieszkańców stolicy – zwłaszcza część kobiecą – na znacznie dłuższy czas niż rzeczywiście działał. Jest coś w takich postaciach, że fascynują – mówi Jarosław Molenda, publicysta, podróżnik, popularyzator historii. czytaj dalej
– Większość polskich gangsterów lat dziewięćdziesiątych było zaćpanymi prymitywami. Nie mitologizujmy polskiej mafii, która była szambem, dnem totalnym, wywodzącym się z patologii. Facet, który jednego dnia kąpał się w wielkim basenie, drugiego donosił policji, sypał na kolegów, porywał im dzieci. Nie miał zasad – mówi Marcin Klimkowski, autor książki „Biskup. Nawrócony gangster" – wywiadu-rzeki z Pawłem Cwynarem. Byłym gangsterem, którego historia mocno odbiega od utartych schematów. czytaj dalej
– Jestem optymistką, staram się dostrzec dobre strony nawet najbardziej negatywnej sytuacji. A najlepszym sposobem na to jest dobry humor, który – miarkowany odpowiednio – potrafi zdziałać cuda – mówi Anita Scharmach, autorka powieści obyczajowych. Do księgarń trafiła właśnia najnowsza – „Co dwie głowy, to nie jedna". czytaj dalej