Zaniedbany ogród to powieść idealna dla miłośniczek romansów historycznych. Uczucie pomiędzy bohaterami rozwija się powoli i rozgrzewa serce coraz mocniej. Laurencja Wons przekazuje w swojej prozie wrażliwość, ale też poczucie humoru. To naprawdę świetne połączenie!
Cedrik Ivory, syn pastora, wraca do Atherton Hall po dwudziestu latach. Dawniej spędzał tam letnie miesiące jako przyjaciel obecnego właściciela posiadłości, lorda George’a Hastingsa, a teraz obejmuje funkcję nauczyciela jego młodszej siostry, Emily. Dziewczyna, która właśnie wkracza w dorosłość, zdaniem brata nie spełnia wymogów odpowiedniego wychowania i obycia. Emily dorastała w atmosferze poczucia winy za śmierć matki, która zmarła przy jej narodzinach, a także w emocjonalnym odosobnieniu spowodowanym przez ojca, który po stracie żony odsunął się od świata i zaniedbał swoje dzieci.
Spotkanie Cedrika z George'm okazuje się dla lorda prawdziwym ratunkiem. Planując ślub, zdał sobie sprawę z tego, że jego siostra nie jest przygotowana, by wkrótce zadebiutować w londyńskim towarzystwie. Cedrik szybko odkrywa, że Emily, pomimo braków w edukacji i wychowaniu, jest bystrą, nietuzinkową młodą kobietą. Staje się dla niej nie tylko nauczycielem, ale też wsparciem i kimś bliskim – kimś, kogo zawsze jej brakowało.
Laurencja Wons siłę swojej powieści opiera na dwójce bohaterów. Cedrik jest mężczyzną dojrzałym, jest nauczycielem, ma klasę, zna etykietę. A jednocześnie jest człowiekiem samotnym, choć nie mówi o tym głośno. Emily z kolei to żywe srebro. Ma masę energii, jest charakterna, ale nie broni się przed nauką. Chłonie wiedzę i ma zadatki na prawdziwą damę. Jednocześnie jej przekorna natura sprawia, że nie stanie się nigdy wyniosłą damulką, która patrzy na innych z góry. Poza tym, dziewczyna sporo przeszła. I jest właśnie tytułowym zaniedbanym ogrodem, który jest piękny, ale dopiero przy odrobinie uwagi i uczucia ma szansę rozkwitnąć w pełni.
Dziewiętnastowieczna Anglia ma swój klimat (jako czytelniczka chętnie spędziłabym tam jeden dzień). Można ulec temu czarowi, choć widać, że dla kobiet te czasy na pewno nie były łatwe. Piękne suknie i wystawne przyjęcia to tylko przykrywka. Niemniej, Emilia radzi sobie bardzo dobrze.
Zaniedbany ogród to opowieść o przyjaźni, która jest podstawą do tego, by miłość miała prawdziwe fundamenty. To historia o tym, że życie w cieniu traumy i wyrzutów sumienia nie ma szans być szczęśliwe. Każdy zasługuje na to, by sam tworzyć coś swojego.
Polecam. Momentami zabawna, słodka, ale też mówiąca o emocjach książka! Dodam, że akcja urywa się w ważnym momencie. Czekam więc na tom drugi.
Małgosia, bibliotekarka z prowincjonalnego Pochwatowa, po miłosnym zawodzie ułożyła wreszcie swoje życie uczuciowe. Sytuacja komplikuje się jednak, gdy...