Czy warto żyć, jeśli nasza egzystencja jest jedynie pasmem niepowodzeń? Brakiem sukcesów w kwestiach zawodowych, porażek w życiu rodzinnym i towarzyskim czy rozczarowań otaczającą rzeczywistością? Wobec takich pytań staje Kim Seong-gon Andrea, bohater książki Won-pyung Sohn "Tube. Opowieść o pewnym życiu".
Seong-gona czytelnik poznaje w chwili, gdy ten prawie pięćdziesięcioletni mężczyzna zamierza popełnić samobójstwo. Stoi on na moście, a jego myśli kotłują się wokół jednej tylko kwestii: skoczyć czy nie? Gdy stwierdza, że utopienie się nie jest najlepszym sposobem na śmierć, wybiera inną metodę. Kolejna próba samobójcza również się nie udaje, co sprawia, że Seong-gon w najbliższym czasie postanawia trochę pożyć. Gdy z ekranu na dworcu kolejowym dobiega go audycja ekscentrycznego biznesmena, który zachęca do zmian w życiu, stwierdza, że spróbuje.
Zmiany, jakie wprowadza w swoim życiu są drobne. Znajduje pracę, jako dostawca jedzenia, a w ciągu dnia dba o to, by się nie garbić, ale przyjąć dawną, smukłą i wyprostowaną sylwetkę. W kolejnych miesiącach stara się pracować nad mimiką twarzy, by z gbura stać się uśmiechniętym gościem. Potem przychodzi czas na zmianę nastawienia. W zmianach początkowo nikt go nie wspiera, ale z czasem na jego drodze staje jego były współpracownik. Dołącza do niego żona, z którą jest w separacji i córka, która cieszy się ze zmian, jakie zachodzą w ojcu.
W końcu Seong-gon wpada na rewelacyjny pomysł, który ma odmienić całkowicie jego życie. Czy jednak te zmiany dobrze wpłyną na mężczyznę? O co tak naprawdę cały czas walczył? Czy obietnica sukcesu była jego motywatorem? Czy samo stawianie małych kroków było jego najważniejszym celem?
"Tube. Opowieść o pewnym życiu" to historia mężczyzny, który mieści się w ramach wypowiadanego z pogardą słowa "przegryw". Seong-gonowi w życiu tak naprawdę niewiele wyszło. Ciąg porażek związanych z nieudanymi biznesami skutecznie złamał poczucie wartości mężczyzny, a ciągłe kłótnie z żoną, którą rozczarowywały kolejne kredyty doprowadziły do rozbicia rodziny. Seong-gon długo nie widzi światełka w tunelu, bo nie chce go zobaczyć. Pogodził się z porażką, sfrustrował się totalnie, jedynymi emocjami jakie odczuwa jest złość, gniew i rozczarowanie. Mężczyzna nie rozumie, dlaczego inni ludzie mogą czuć się dobrze, czemu się uśmiechają i mają dobry nastrój. Dopiero impuls zmiany wyzwala w mężczyźnie potrzebę odgruzowania dawno zapomnianych pozytywnych pokładów własnej osobowości.
Książka Won-pyung Sohn nie jest cukierkową powieścią-poradnikiem, który w kilkunastu krokach da nam receptę na specyfik "od zera do milionera". Powieść nie pokaże nam również jakich zmian powinniśmy dokonać w życiu, by stało się ono lepsze, pełniejsze, szczęśliwsze. Autorka prowadzi czytelnika wyłącznie przez gorzką historię życia Seong-gona, który jak wańka-wstańka, po każdej, nawet największej porażce ostatecznie potrafił się jakoś do kupy pozbierać.
"Tube. Opowieść o pewnym życiu" jest zatem historią małych kroków, jakie prowadzą do wielkich zmian. Nie chodzi o spektakularny sukces. Chodzi o to, by coś w życiu zmienić. Ruszyć się. Przestać się bać. Dać sobie szansę. I mieć wokół siebie kogoś, kto te zmiany będzie widział i wspierał. Jak się okazuje, tylko tyle - czy może - aż tyle wystarczy, by odmienić swoje życie.