Anglicyzmy, amerykanizmy, germanizmy, galicyzmy... Polszczyzna naszpikowana jest przeróżnymi zapożyczeniami z różnych języków już od wielu, wielu lat. Używamy ich zarówno w mowie potocznej, jak i w terminologii naukowej oraz technicznej. Pytanie brzmi: czy rzeczywiście zapożyczenia są nam aż tak bardzo potrzebne? czytaj dalej
Niebezpieczne są książki, które wpadają w nasze ręce o właściwej porze. Przypadkiem zyskują wówczas moc odwracania życia o sto osiemdziesiąt stopni, zmieniając całkowicie jego percepcję, i albo tworzą coś na kształt nowej pępowiny z literaturą, albo na zawsze nas do niej zniechęcają. W moim przypadku ta pierwsza możliwość urzeczywistniła się po zetknięciu z powieścią „Do latarni morskiej”. czytaj dalej
Lansowanie swej osoby i zabieganie o głosy wyborców w nieodpartym parciu do władzy przybiera dziś dziwne nieraz formy, ale sposoby autolansu uparcie faworyzowane przez pewnego radnego z Mazowsza przekraczają już GRANICE przyzwoitości czytaj dalej
Innowacją jest wszystko, co pojawiając się zastępuje poprzednią innowację. Oczywiste jest, że pojawiały się i pojawiają produkty i idee innowacyjne same w sobie. Prawdziwie nowatorskie i świeże. Jednak takie innowacje zdarzają się nad wyraz rzadko. czytaj dalej
Modne ostatnio znów stało się określenie "ćwierćinteligent". Jak dawniej, tak i dziś ma mocno pejoratywny wydźwięk, a aby na nie zasłużyć w oczach bliźnich wystarczy drobiazg. czytaj dalej
W pewnym dużym, szarym mieście, jakich wiele; nie tak daleko stąd i nie tak dawno temu, żyła sobie dziewczynka. Nie była ani ładna, ani brzydka; ani chuda, ani gruba; ani stara, ani młoda; była po prostu w sam raz. Ale dziewczynka była bardzo, bardzo samotna i miała jedno wielkie marzenie... czytaj dalej
Bardzo dawno temu, gdy byłem jeszcze głupiutkim młokosem moja mama przekazała mi pewną mądrość życiową. Powiedziała: „Synu, na układy nie ma rady”. czytaj dalej
„Chcę tylko być szczęśliwy!”. Jak wiele razy mówimy podobne słowa. Nie zdajemy sobie nawet sprawy, jak wiele wymagamy od losu, jak bardzo egoistyczne jest to, na pozór niewinne pragnienie. czytaj dalej
W dawnych czasach literatura była prawdziwą Sztuką. Uprawiali ją Twórcy i tfu!rcy, geniusze, grafomani i wariaci. Szaleńcy Boży z wyrobnikami pióra pospołu dzierżyli rząd dusz, wlokąc za mordę ogłupiałe społeczeństwo ku swoim celom, inkasując za to przy okazji całkiem przyzwoitą lub zupełnie marną kasę. czytaj dalej
Już na klatce schodowej ktoś wypisał zielonym, sprejem „życie jest do kitu”. Ciągle się zastanawiam, do jakiego kitu? Kto dziś używa jakiegoś kitu? czytaj dalej