Wszędzie można znaleźć miłość życia. Wywiad z Pauliną Wróbel

Data: 2021-09-14 11:15:45 Autor: Patryk Obarski
udostępnij Tweet

–  Myślę, że wszędzie można znaleźć miłość życia. Znam wiele historii, gdzie miłość pojawiła się w o wiele dziwniejszych okolicznościach. Ponad dekadę temu fenomenem były pary, które poznały się przez Internet, a dzisiaj związki z portali randkowych nie budzą już niczyjego zdziwienia. Myślę, że w reality show, podobnie jak wszędzie, możemy znaleźć zarówno miłość, jak i rozczarowanie – mówi Paulina Wróbel, która niedawno wydała swoją trzecią powieść – Szczęśliwe zakończenie.

Paulina Wróbel - autorka powieści

Ogląda Pani czasem telewizję?

Owszem, zdarza mi się, choć muszę przyznać, że ostatnio coraz rzadziej. Mam jednak kilka ulubionych programów, które śledzę w ramach rozrywki już od kilku lat.

I nie jest Pani przesadnie zachwycona?

Coś w tym jest. Jeśli chcę się czymś zachwycić, to szukam innej formy spędzania czasu. Telewizja jest raczej medium, które towarzyszy mi, gdy chcę odpocząć lub spędzić czas z przyjaciółmi, z którymi na bieżąco możemy komentować to, co akurat śledzimy na ekranie.

Na własnej skórze tego, czym właściwie są reality show, doświadcza Tomek, bohater Pani powieści, który przez swoją narzeczoną zostaje zgłoszony do telewizyjnego programu Szczęśliwe zakończenie. Rzeczywistość znacznie różni się od tego, co widzimy w reality show?

Myślę, że można po prostu powiedzieć, że rzeczywistość zwykle różni się od tego, co jest pokazywane – obojętnie czy mowa o reality show, portalach o gwiazdach czy mediach społecznościowych. Optymistycznie możemy założyć, że zwykle widzimy jedynie ułamek prawdy; pesymistyczna wizja pozwalałaby przypuszczać, że nawet tyle nie będzie nam dane. A jaka jest prawda, wie tylko ten, który tkwi w tej rzeczywistości całym sobą.

Reżyserką programu jest Weronika, dla której liczy się jedynie rosnąca oglądalność. A żeby to osiągnąć, konieczne są nieporozumienia i awantury między uczestnikami show. W Szczęśliwym zakończeniu nie chodzi ani o szczęście, ani o miłość?

Punkt widzenia zależy pewnie od punktu siedzenia. Wierzę, że do programu zgłosili się ludzie z przeróżnymi intencjami, a wśród nich byli i tacy, którzy marzyli o miłości i szczęściu. Weronice akurat zależało przede wszystkim na sukcesie programu, a szczęście uczestników stanowiło cenę, jaką gotowa była zapłacić, by ten sukces osiągnąć.

Czy więc programy takie jak Szczęśliwe zakończenie mają w ogóle sens?

Kolejne edycje przeróżnych reality shows udowadniają, że raczej tak. Są ludzie, którym udaje się znaleźć dzięki programowi to, o czym od dawna marzyli. Nawet, jeśli nie znaleźli tego podczas programu, to być może samo to doświadczenie pozwoliło im dowiedzieć się czegoś o sobie lub o innych, by mogli otworzyć się na świat i znaleźć szczęście po zakończeniu show.

W programie okazuje się, że Agata i Tomek – wbrew swoim oczekiwaniom – nie zostają do siebie dopasowani. Może to jednak coś więcej niż decyzja złośliwej reżyserki? Los, przeznaczenie?

Sama się nad tym zastanawiałam – i moi bohaterowie również! Wciąż się waham. Myślę, że to ciekawa kwestia i jestem ciekawa, co powiedzieliby na ten temat czytelnicy. Sama nie znalazłam jeszcze jednoznacznej odpowiedzi.

Bo może w życiu – podobnie jak w miłości – nie da się wszystkiego przewidzieć?

Myślę, że nie, ale może to dobrze? Gdyby wszystko szło zawsze zgodnie z planem, życie byłoby bardzo nudne, a tak może serwować nam kolejne zaskoczenia – także te pozytywne!

Szczęśliwe zakończenie - książka

Tomek nie jest zadowolony z biegu wydarzeń, jednak Szczęśliwe zakończenie to nie jest koncert życzeń. To chyba jednak nie oznacza, że nie powinien walczyć o miłość i szczęście?

Oczywiście, że nie i nie poddaje się do samego końca. A czy w swojej walce odnosi zwycięstwo…? Tego już nie zdradzę, by nie psuć zabawy czytelnikom.

Bo chyba i w życiu – nie tylko w reality show – chodzi o to, by nie poddawać się w walce o to, na czym zależy nam najbardziej?

Tak, zdecydowanie! Nawet, jeśli rezultat nie będzie zgodny z naszymi oczekiwaniami, to świadomość, że zrobiliśmy wszystko, co w naszej mocy, by osiągnąć cel, może przynieść ulgę i spokój ducha. Dlatego zawsze warto próbować.

Czy więc ostatecznie w reality show można znaleźć miłość życia?

Myślę, że wszędzie można znaleźć miłość życia. Znam wiele historii, gdzie miłość pojawiła się w o wiele dziwniejszych okolicznościach. Ponad dekadę temu fenomenem były pary, które poznały się przez Internet, a dzisiaj związki z portali randkowych nie budzą już niczyjego zdziwienia. Myślę, że w reality show podobnie jak wszędzie – możemy znaleźć zarówno miłość, jak i rozczarowanie.

Paradoksalnie przymusowa rozłąka sprawia, że bohaterowie poznają prawdę o sobie. Często nie dostrzegamy wad najbliższych nam osób?

Być może nie dostrzegamy albo nie chcemy dostrzegać? Moment, w którym spadają różowe okulary zakochania, może być przecież chwilą, gdy sami się zastanawiamy: „jak mogłem/am być taki/a głupi/a…” – a takich wniosków zapewne wszyscy chcielibyśmy uniknąć.

Rodzice narzeczonych od samego początku byli sceptyczni wobec związku Agaty i Tomka. Warto jednak czasem posłuchać rad innych?

Powiedziałabym raczej, że nie warto być zupełnie głuchym na rady innych. Osoby postronne mogą mieć warte uwagi, obiektywne spostrzeżenia, ale nie przeżyją za nas naszego życia, dlatego ostateczne decyzje powinniśmy podejmować w zgodzie z własnym sercem, rozumem i sumieniem.

Nie każda para biorąca udział w Szczęśliwym zakończeniu będzie żyła razem „długo i szczęśliwie”. Tylko niektóre bajki mogą zakończyć się happy endem?

Tutaj zacytuję myśli głównego bohatera, Tomka: W przypadku niektórych rozwód był jedynym happy endem, na jaki mogli liczyć. Myślę, że nawet bez tego żyli długo i szczęśliwie bajka może zakończyć się happy endem. Bowiem ilu ludzi, tyle możemy znaleźć definicji szczęśliwego zakończenia.

Może więc to my sami musimy napisać własne szczęśliwe zakończenie?

To na pewno! I cieszmy się, że w przeciwieństwie do bohaterów powieści mamy taką możliwość!

Książkę Szczęśliwe zakończenie kupić można w popularnych księgarniach internetowych:

1

Zobacz także

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.