W czas refleksji przedwigilijnych przywołujemy cienie tych, co odeszli. Członków rodziny, przyjaciół, sąsiadów, bliskich nam ludzi kultury i sztuki. Tym razem przywołuję piękną osobowość przyjaciela-artysty. czytaj dalej
Krainę własnej młodości Urszula Kozioł wspomina w swoich wierszach jako świat cudownie zielony, wielobarwny, po prostu - rustykalny. czytaj dalej
Postać Roberta Schumanna jest niewątpliwie jedną z najbardziej tragicznych, jakie zapisały się na kartach historii muzyki. Jego niezwykła osobowość była zagadką nawet dla najbliższych przyjaciół kompozytora. czytaj dalej
Profesor Włodzimierz Wójcik został zaproszony przez władze miasta Krakowa na uroczystości "Roku Wyspiańskiego". Na uroczystej sesji Rady wygłosił referat pod tytułem "Mój Wyspiański". Przemówienia czytaj dalej
Niniejszy tekst ma bardzo osobisty, dokumentacyjno-wspomnieniowy charakter. Ukończyłem już siedemdziesiąt cztery lata, a przecież niemal codziennie brzmią mi w uszach dawne harcerskie pieśni. Siedzę sobie przy czytaj dalej
Zapomniany wizjoner Na niepamięć został skazany w dwójnasób. Po raz pierwszy, gdy zniechęcenie do swojej osoby (ale pośrednio czytaj dalej
Umarł Jerzy Janicki. Zapewne jest już tam, skąd widać i cały Łyczaków, i „wieży kościoła Elżbiety...”, i nasz drogi, polski Lwów. Niech mu ziemia… lwowską będzie. Jednak wspomnienie czytaj dalej
Różewicz – poeta tworzący „po Auschwitzu”, po czasach pogardy – zgodnie z deklaracją wyrażoną w Ocalonym ze słynnego tomu Niepokój, odrzuca świat, w którym człowiek czytaj dalej
Stanisław Wyspiański w powszechnej świadomości jawi się jako wybitny malarz, wielki dramaturg i fenomenalny reformator teatru w okresie Młodej Polski. Należy do najwspanialszych osobowości formujących polską kulturę. Tacy twórcy, jak Kochanowski, Mickiewicz, Słowacki, Krasiński, Norwid, Chopin łączyli, zespalali w swym bogatym dziele żywioł polskości z tym, co ma wymiar światowy. Wyraźnie widać, że szybowali przez życie twórcze na dwóch skrzydłach. Jedno znaczyło „domowość”, rodzimość, swojskość; drugie uniwersalizm. Podobnie rzecz się ma z Wyspiańskim. czytaj dalej
Związany przez trzydzieści cztery lata z Uniwersytetem Śląskim pracą dydaktyczną, naukowo-badawczą i organizacyjną wielekroć zjawiałem się w Auli imienia Kazimierza Lepszego. Piękne wizyty: inauguracje roku akademickiego, promocje doktorskie i habilitacyjne, konferencje i sympozja naukowe, jubileusze Uczelni i jubileusze kolegów, doroczne spotkania wielkanocne i bożonarodzeniowe, Wieczory Akademickie. Sporo tych pięknych spotkań. Za każdym razem wzrok mój mechanicznie pada na portret patrona tej dostojnej sali. Nikt jednak nie wie, że w moim spojrzeniu jest ukryte dyskretne powitanie „Kazika” – tak właśnie familiarnie nazywaliśmy Profesora Kazimierza Lepszego, wykładającego nam, studentom polonistyki, historię Polski. Nota bene inny nasz wielki profesor, Kazimierz Wyka, nosił – mówiąc nieco familiarnie - miano „Kazio”. czytaj dalej