Każda z nas jest liderką! Wywiad z K.N. Haner
Data: 2023-05-26 11:41:52 | artykuł sponsorowany– Na całym świecie nadal dominują mężczyźni i to oni są lepiej wynagradzani i brylują na wyższych stanowiskach. Ja chciałam pokazać, że kobiety powinny być doceniane, że potrafią dobrze zarządzać, często lepiej niż niejeden mężczyzna. Dodatkowo, kiedy myślę o kobietach-liderkach, wydaje mi się, że to większość z nas: zapracowane mamy z mnóstwem obowiązków na głowie, dziećmi, mężem, pracą. Taka kobieta jest liderką, bo daje sobie ze wszystkim radę. Singielki, które stawiają na rozwój i karierę, to również liderki. Trzymają swoje życie we własnych rękach i dążą do swoich celów. Każda z nas jest liderką i tego się trzymajmy! – mówi K.N. Haner, autorka książki Dyrektorka generalna.
Nie oszczędzasz Olivii. Bohaterka nie ma nawet chwili oddechu po zawirowaniach z pierwszego tomu – Dyrektor generalny – a już pierwszy akapit nowej książki pokazuje, jak wiele piętrzy się w jej życiu kłopotów. Silna kobieta kontra złośliwy los? Czy jednak konsekwencje własnych błędów?
Nie powiedziałabym, że to konsekwencje jej błędów, a raczej ten złośliwy, rzucający kłody pod nogi los. Olivia jest silną kobietą – to fakt – i to właśnie takie sytuacje zbudowały w niej siłę. Jej wybory, nie zawsze dobre, to lekcje, które musi przejść i wyciągnąć z nich wnioski.
Olivia miota się pomiędzy mężczyznami. Jest Harry, ale jest też Igor. Jest tęsknota i miłość, ale jest też przyjaźń. Czy, twoim zdaniem, dobrze sobie z tym wszystkim poradziła?
Uważam, że poradziła sobie najlepiej, jak potrafiła. Wiadomo, znalazła się w naprawdę trudnej sytuacji: porzucona przez Harrego, z milionem pytań w głowie i żadną odpowiedzią, ale był przy niej Igor i ta ich relacja rozwinęła się naprawdę fajnie. Ostatecznie wydaje mi się, że Olivia podjęła dobrą decyzję: dobrą dla niej samej.
Bohaterka otrzymuje stanowisko dyrektorki generalnej, choć to dosyć skomplikowane zajęcie. Pogadajmy o kobietach w zarządach firm. Uważasz, że mamy już równość w tym zakresie? Jakie są, twoim zdaniem, kobiety-liderki?
Oczywiście, że nie mamy równości i jeszcze długo nie będziemy jej miały (niestety). Na całym świecie nadal dominują mężczyźni, to oni są lepiej wynagradzani i brylują na wyższych stanowiskach. Chciałam pokazać, że kobiety powinny być doceniane, że potrafią dobrze zarządzać, często lepiej niż niejeden mężczyzna. Dodatkowo, kiedy myślę o tych kobietach-liderkach, to wydaje mi się, że to większość z nas: zapracowane mamy z mnóstwem obowiązków na głowie, dziećmi, mężem, pracą. Taka kobieta jest liderką, bo daje sobie ze wszystkim radę. Singielki, które stawiają na rozwój i karierę, to również liderki. Trzymają swoje życie we własnych rękach i dążą do swoich celów. Każda z nas jest liderką i tego się trzymajmy! Może mężczyźni w końcu uwierzą, że kobiety nie są gorszym gatunkiem.
Sama pochodzisz z rodziny silnych kobiet. Co to określenie właściwie dla Ciebie znaczy?
To znaczy dla mnie tyle, że zostałam wychowana przez naprawdę cudowne kobiety, które przekazały mi swoje wartości, a teraz są dumne z tego, co osiągnęłam. Wiem, że nie każdy ma takie szczęście, by mieć wsparcie w mamie, babci, matce chrzestnej, a ja jestem naprawdę wielką szczęściarą. Uważam, że największą wartością jest rodzina.
Olivia ma silny charakter, musi walczyć o pozycję, ale też stawiać czoła Denverowi. Jak radzić sobie z takimi, jak on? To groźny, arogancki mężczyzna.
Tacy mężczyźni jak Denver to naprawdę trudne „egzemplarze”. Władza, pieniądze, chciwość, zawiść doprowadziły go na skraj i zepsuły do szpiku kości. Z takimi ludźmi najlepiej nie mieć nic wspólnego, ale Olivia nie ma wyjścia. Denver to jej ojciec i musi stawić mu czoła. Nie ma jednej złotej rady, jak poradzić sobie z takim człowiekiem, bo często działają oni wręcz poza prawem i myślą, że wszystko im wolno. Najlepiej jednak spróbować zachować spokój i trzeźwe myślenie, nie dawać się wciągać w gierki i nie ulegać prowokacjom. Takich ludzi karmi interakcja na ich czyny.
Pomiędzy Olivią a Harrym iskrzy, jest dużo pożądania, prawdziwy rollercoaster. Czy obracając się w świecie biznesu i dużych pieniędzy, można budować zdrową, „normalną“ relację? Im różnie to wychodzi (śmiech)
Wydaje mi się, że można, ale to by było za proste jak na moją powieść (śmiech). Ja lubię komplikować życie moim bohaterom, więc od pożądania, do „normalnej” relacji musi upłynąć wiele, wieeeele rozdziałów.
Pokazujesz w swojej powieści zawiłości rodzinne, a także toksyczne więzi, które skleja żądza władzy i pieniądza. Myślisz, że w takich kręgach, jak rodzina Bennettów, trudniej o prawdziwą, bezinteresowną miłość?
Oj, myślę, że zdecydowanie trudniej, bo tutaj w grę wchodzą też wielkie pieniądze. Choć dziś w ogóle trudno o prawdziwą miłość, niezależenie od tego, jaki mamy status materialny. Jest zbyt wiele pokus, łatwość dostępu do social mediów nie ułatwia budowania zdrowych i szczerych relacji. Żyjemy w czasach, gdzie wszelkie dobre wartości ścierają się z konsumpcjonizmem i pogonią za sławą oraz pieniędzmi. To nie prowadzi do niczego dobrego.
Co było dla ciebie inspiracją do stworzenia rodziny Bennettów? Mnie na myśl przyszedł serial Sukcesja, gdzie toczy się gra o władzę, ale nie brakuje też szaleństwa i namiętności.
Inspiracją nie był w sumie żadnej konkretny serial, ale jak tak się zastanowię, to na pewno są tam podobieństwa do Sukcesji czy Dynastii. Lubię takie wątki, gdzie są powiązania rodzinne, walka o władzę i pieniądze. To zawsze świetna podstawa do zbudowania naprawdę fajnej fabuły i wstęp do ewentualnych nagłych zwrotów akcji, a to czytelniczki kochają najbardziej. Potrzebowałam odskoczni od wątków typowo mafijnych i ten motyw wydawał mi się na tamtą chwilę najlepszy.
Jak to jest z dawaniem drugich szans? Olivia musi się z tym zmierzyć. Czy można zaufać, gdy ktoś wcześniej zawiódł?
Można zaufać, a czasami nawet warto, bo każdy z nas popełnia błędy i zasługuje na drugą szansę. Wszystko zależy od sytuacji, od człowieka, który sprawił nam zawód. Ważne jest, by ta druga szansa została odpowiednio wykorzystana, bo kolejnej, moim zdaniem, być już nie powinno.
Porozmawiajmy jeszcze o niebezpiecznych „byłych". Tobias wraca, jak bumerang. Dla człowieka takiego jak on nie ma granic?
Tobias to narcystyczny, niebezpieczny facet, dla takiego człowieka nie ma granic. Udowodnił to nie raz i nie dwa. To, co zrobił Olivii jest obrzydliwe i niegodne bycia mężczyzną. Po premierze Dyrektorki generalnej pisało do mnie wiele kobiet, że są w takich relacjach i nie potrafią się uwolnić. To było dla mnie porażające i naprawdę smutne. Mam nadzieję, że osoby, które tkwią w relacjach z toksykami znajdą w sobie siłę, by odejść. Że postawią na siebie i swoje szczęście.
Jak rozumiem, będzie tom trzeci? Pracujesz nad nim, czy jednak masz inne plany?
Pracuję teraz nad zupełnie nową serią, ale w głowie mam historię o Igorze i myślę, że kiedyś ją stworzę. Dla mnie historia Olivii i Harrego jest już zakończona, ale jeśli powstanie książka o Igorze, to ci bohaterowie na pewno się tam pojawią.
Powieść Dyrektorka generalna kupicie w popularnych księgarniach internetowych: