Powodzenie, sukces, sława, wieczna młodość, wreszcie – nieśmiertelność. To marzenie każdej gwiazdy, niezależnie od tego, czy ma ona lat dwadzieścia kilka jak Britney Spears czy skończoną sześćdziesiątkę czytaj dalej
Był 23 maja 2002 roku. Ekipa polskich piłkarzy dotarła do miasta Tedzon w Korei. Czytając już pierwszy, zmieszczony w gazecie „Super Express” opis tego, co spotkało ich na miejscu, oczekujący na rozpoczęcie turnieju polscy fani piłki nożnej odkryli, że nasi znaleźli się w obcej, wręcz absurdalnej sytuacji. Pierwszą postacią, która przywitała ich w tej dziwacznej krainie było karykaturalne indywiduum – wodzirej kierujący ceremonią powitania naszych chłopców czytaj dalej
Zewnętrzne formy życia rysowały się wówczas wyraźniej niż obecnie, można było zauważyć większy dystans pomiędzy cierpieniem i radością, między szczęściem a nieszczęściem. Ponadto występowały silne różnice powstające ze względu na status społeczny, majątkowy. Również każdy czyn lub zdarzenie miało charakterystyczną formę. Życie miało wymiar publiczny, powszechne egzekucje, wszechobecni nędzarze, trędowaci domagający się o datki. Przynależność do poszczególnej klasy podkreślano strojem: ”możni panowie nie wyruszali nigdy bez zbytkownej broni i okazałego orszaku wzbudzając tym zawiść i strach” , zakochany nosił barwy damy natomiast czeladnik znak cechowy. Często odbywały się procesje: ludzie szli z pochodniami, boso, głodni, uczestniczyli w nich ludzie wszystkich stanów, nawet dzieci. czytaj dalej
Literatura piękna od dawien dawna jawiła się nam – Czytelnikom - jako strefa marzeń, do której może się odwołać w czasach, w jakich przyszło nam żyć, praktycznie każdy. czytaj dalej
Abstrahując od doktrynalnych sporów, czy Kościół Katolicki godzi się nazywać instytucją, pragnę zwrócić uwagę na pewien mimo wszystko ściśle „instytucjonalny” problem. Dziś wieczorem dowiedziałem się, że Episkopat po raz kolejny ominął problem „Radia Maryja” szerokim łukiem. Zasłaniając się nawałem spraw związanym z planowaną pielgrzymką Benedykta XVI-go, pozostawiono nietkniętym tą żywotną (w negatywnym sensie) kwestię. Nie znam grafika Episkopatu, niemniej śmiem twierdzić, że w marcu (kolejne planowane spotkanie) problemów z pielgrzymką będzie o niebo więcej i będą aktualne; teraz zaś byliśmy świadkami „gdybania”, podczas kryzysu, jakiego w swoim krótkim życiu nie miałem okazji oglądać (być uczestnikiem?). czytaj dalej
Czyli o poszukiwaniu jazzu w XXI wieku. „Tru tu, tu tutu” – tak zaczyna się chyba połowa utworów znajdująca się w dorobku już przeszło stuletniej historii jazzu. czytaj dalej
Nie będę ukrywał, że „Cierpienia Młodego Wertera” wywarły na mnie ogromne wrażenie. Niestety, jestem osamotniony w tym odczuciu. czytaj dalej
W pierwszej połowie lat 90-tych XX wieku ukształtowały się dwie najpopularniejsze teorie futurystyczne - autorstwa Samuela Huntingtona oraz Francisa Fukuyamy. czytaj dalej