- Betel, ten chłopak jest może z pięć lat młodszy od ciebie.
- To już przepaść - zauważył młodszy aspirant. - Codziennie widuję na ulicy dzieciaki, które są młodsze może o dziesięć lat, a nie rozumiem połowy rzeczy, które między sobą mówią.
- Jak dożyjesz mojego wieku, co uważam za mało prawdopodobne, nie będziesz rozumiał niczego.
- Jesteś karykaturą postaci, a nie niemowlakiem. Za jakie grzechy ja tego muszę słuchać?!
- Oj, uwierz, że masz grzechy! - Marcela odpowiedziała w okamgnieniu. Zresztą grzeszki w życiu są cudowne i dodają pikanterii. Ja jestem za tym, aby grzeszyć!
- Chociaż... - Fatima zawiesiła głos. - Masz szansę już niedługo wylądować w pampersach, bo nie znasz dnia ani godziny, kiedy dopadnie cię nietrzymanie moczu. Już obie jesteśmy w takim wieku, że zawory wysiadają i nie wytrzymują ciśnienia. Do tego Alzheimer, Parkinson, reumatyzm, osteoporoza i inne zwyrodnienia.
Nie akceptuj czegoś takiego jak data urodzenia. Raz na zawsze odetnij się od swojego peselu.
Nie chcę, by ostrożność, która przychodzi z wiekiem, zniszczyła mój apetyt na życie.
- Wiek to tylko cyfry. Najważniejsze jest to, jak się czujesz tu, w środku. - Wskazuje na swoją głowę. - To to się liczy.
W pewnym wieku, pani Haniu, nie ma już czasu na strach.
Dokładnie sześćdziesiąt pięć lat temu zaczęło się moje życie. To właśnie to wielkie wydarzenie, do którego odliczałem minuty. Przeżyć sześćdziesiąt pięć lat to niezły wynik. Tak sądzę.
A jak może czuć się człowiek w moim wieku? Ani wystarczająco dobrze, by żyć, ani tak źle, by umrzeć, nieprawdaż?
W pewnym wieku, jak coś się nam wydaje, to znaczy, że tak jest.
Ze spora dozą autoironii skonstatowała, że to pewnie z racji podeszłego wieku zrobiła się taka miękka i ckliwa. Są ryczące czterdziestki, to może być także użalająca się nad wszystkimi trzydziestka.
To nie kwestia wieku, a raczej, jak mawiał mój wykształcony ojciec, następstwa wyborów życiowych.
- Betel, ten chłopak jest może z pięć lat młodszy od ciebie.
- To już przepaść - zauważył młodszy aspirant. - Codziennie widuję na ulicy dzieciaki, które są młodsze może o dziesięć lat, a nie rozumiem połowy rzeczy, które między sobą mówią.
- Jak dożyjesz mojego wieku, co uważam za mało prawdopodobne, nie będziesz rozumiał niczego.
Książka: Dzień Gniewu
Tagi: dzieci, wiek, starość