Marcela Kociokwik & Fatima Wierniewicz skradły show w debiutanckiej powieści Michała Krawczyka - ,,Przypadek? Nie sądzę!"
,,NA DWOJE BABKA GRZESZYŁA" to przewrotna i zaskakująca komediowo-satyryczna opowieść o codzienności seniorek, które burzą wizerunek tradycyjnych babć. Marcela - aktywistka i orędowniczka życia - wciąż wpada na szalone pomysły, aby nie dać sobie przestrzeni na nudę. Fatima - zielarka powszechnie znana ze swoich trucizn, uznała, że pora na poważnie przygotować się do ostatniej, najważniejszej podróży.
Czy rzeczywistość w Żyworódce będzie im sprzyjać?
Czy są gotowe na niespodzianki i zaskoczenia?
Jakie grzeszki mają na sumieniu?
Czy zdadzą test na przyjaźń?
Czytajcie i bawcie się!
Byleby nie w ukryciu, bo zbyt wiele już zostało zatajone.
Wydawnictwo: Dlaczemu
Data wydania: 2022 (data przybliżona)
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 238
Język oryginału: polski
Dla niej wszystko jest tak, jak należy: hurtowe ilości różu na policzkach w połączeniu z pstrokatą różową apaszką na szyi, noszoną nawet do szlafroka o wieloróżowych barwach, różowe kapcie z różowym pomponem i do tego zestawu priorytetowy element, czyli różowy toczek na głowie. Marcela mogłaby wyjść z domu z gołym tyłkiem, ale bez toczka nie ruszyłaby się nawet pół centymetra. To jej znak rozpoznawczy. Pomimo tego, że swój tyłek uważa za wybitnie zajebisty, to nie chciałaby, aby rozpoznawano ją wyłącznie od tyłu.
"Na dwoje babka grzeszyła" Michała Krawczyka to zabawna a nawet absurdalnie śmieszna komedia, która jest kontynuacją jego debiutanckiej książki
"Przypadek? Nie sądzę". Nie czytałam tej pierwszej części, ale myślę, że nie zbyt wiele nie straciłam, gdyż nie odczułam jakichś braków i chyba można potraktować tę książkę jako odrębną.
Jak zwykle, wpadła mi w oko okładka a na dodatek intrygujący tytuł, więc wrzuciłam na półkę, trochę czekała aż wreszcie dzisiaj odpaliłam audiobooka i myślę, że dobrze zrobiłam, bo interpretacja była bardzo dobra. Gdybym czytała, to nie wiem czy dotrwałabym do końca, gdyż chciałam coś lekkiego i śmiesznego a początkowa część była zbyt, jakby to powiedzieć, ciągnąca się bez jakiegoś zaangażowania, niezbyt zachęcająca. Później, gdy już akcja nabrała rozpędu, więc i okazji do śmiechu było dosyć sporo. Myślę, że każdego potrafi rozbawić ta książka, zwłaszcza podczas słuchania interpretacji.
Nie będę Wam streszczała całej fabuły, lecz powiem trochę o tych postaciach z okładki, które od razu mi się spodobały. To dwie przyjaciółki, mimo że są w tym samym wieku, tak około osiemdziesiątki, to jednak różnią się tak od siebie jak ogień i woda. Marcela uwielbia przesadnie różowy kolor i uważa, że ma tylko (lub aż) osiemnaście lat, tylko do takiego wieku się przyznaje. Lubi jeździć w miejsca, gdzie może się "pokazać", sama dobrze wie, że w swojej małej wiosce żadna kobieta a tym bardziej mężczyzna, nie dorasta jej nawet do pięt. Była już chyba we wszystkich sanatoriach, w których zawierała różne znajomości, tylko jakoś tak na krótki czas...
"Dla niej wszystko jest tak, jak należy: hurtowe ilości różu na policzkach w połączeniu z pstrokatą różową apaszką na szyi, noszoną nawet do szlafroka o wieloróżowych barwach, różowe kapcie z różowym pomponem i do tego zestawu priorytetowy element, czyli różowy toczek na głowie. Marcela mogłaby wyjść z domu z gołym tyłkiem, ale bez toczka nie ruszyłaby się nawet pół centymetra. To jej znak rozpoznawczy. Pomimo tego, że swój tyłek uważa za wybitnie zajebisty, to nie chciałaby, aby rozpoznawano ją wyłącznie od tyłu."
Fatima to kobieta o zupełnie innych upodobaniach. Niemal bez przerwy odmawia różaniec i spowiada się księdzu telefonicznie a na dodatek w pokoju ma... trumnę, do której się kładzie, gdy tylko źle się poczuje. Chce być przygotowana na wypadek nagłej śmierci, żeby jej nie zastała na przykład w łazience lub w łóżku. Poza tym Fatima jest zielarką, lecz tak potrafi pomieszać swoje zbiory ziół, że one zamiast pomagać, raczej mogą zaszkodzić.
Mimo tak różnych charakterów, kobiety jakoś trwają w przyjaźni i chociaż często mają do siebie pretensje, dogadują się nad podziw łatwo.
"- Jesteś karykaturą postaci, a nie niemowlakiem. Za jakie grzechy ja tego muszę słuchać?!
- Oj, uwierz, że masz grzechy! - Marcela odpowiedziała w okamgnieniu. Zresztą grzeszki w życiu są cudowne i dodają pikanterii. Ja jestem za tym, aby grzeszyć!
- Chociaż... - Fatima zawiesiła głos. - Masz szansę już niedługo wylądować w pampersach, bo nie znasz dnia ani godziny, kiedy dopadnie cię nietrzymanie moczu. Już obie jesteśmy w takim wieku, że zawory wysiadają i nie wytrzymują ciśnienia. Do tego Alzheimer, Parkinson, reumatyzm, osteoporoza i inne zwyrodnienia."
To bardzo dobra komedia pomyłek, być może bez zbyt głębokich treści, chwilami zbyt mocno naciągana, lecz potrafi rozweselić i przecież na tym właśnie mi zależało. Momentami nawet można zaśmiewać się w głos. Chociaż obie bohaterki są różne, to z każdej można coś wybrać dla siebie. Znam takie podobne babcie (chociaż sama też jestem babcią), które zachowują się w sposób zbliżony do Marceli (uwielbienie różu i jej własna "zajebistość" są wręcz porażające) i Fatimy ( taka ciągła "pobożność" na pokaz, dla ludzi).
Napiszę tak. Początek mnie nie porwał. Kilkadziesiąt pierwszych stron wymęczyłam dosłownie. Ta cała zajebistość zajebistej Marceli mnie dobijała. A rytuały Fatimy z trumną nudziły. Dopiero potem zaczęła się akcja. I wtedy wciągnęłam się w książkę i to co tam się działo.
Marcela jak zwykle brylowała w towarzystwie i to ona popełniała mnóstwo gaf, błędów i nie tylko, ale to dzięki temu czytając śmiałam się i wiedziałam, że w końcu doczytam książkę z chęcią. Fatima natomiast najbardziej podoba mi się, kiedy się wkurzy i bluzga:) No bo taka z niej świętoszka, że jak w końcu trochę tej łaciny podwórkowej wyleci z jej ust, to aż mi się gęba śmiała i mogłabym jej za to piątkę przybić. I jeszcze te jej groźby :)
"... - Niech tylko odbierze, to go tak opierdolę, że mu się Nowy Testament ze Starym pomyli!"
Podsumowując. Obie panie mają tak różny temperament, tak różne charaktery, że aż dziw bierze, że to przyjaciółki są. Jednak dzięki temu ich przyjaźń przechodzi przez niejedno i mam wrażenie, że nic chyba by nie rozerwało tej przyjaźni. Bo jeśli Fatima wytrzymała wszystko to, co tutaj w tej książce Marcela jej zrobiła i potem normalnie ze sobą rozmawiały - to jestem pewna tego, że ich przyjaźń będzie do grobowej deski. Oby nie za szybko! Bo ja jeszcze jakiś tom z ich przygodami bym chętnie przeczytała panie Krawczyk!!! Dialogi jak zwykle mnie bawiły, pomysłowość autora nie zawiodła, choć powtórzę się, że początek był niemrawy. No nie wiem jak to napisać. Za dużo było na początku o samej Marceli i o samej Fatimie. Jednak to co one wespół zespół wyrabiają to się aż chce czytać! Brawo za takie pomysły dla autora. Jeśli szukacie czegoś na poprawę humoru i lubicie sarkazm w komedii, to polecam oba tomy z przygodami Fatimy i Marceli. Ale gdyby ktoś mnie zapytał, to szczerze odpowiem, że bardziej podobał mi się debiut autora niż ten drugi tom.
Druga książka pana Krawczyka za mną. Tym razem pierwsze skrzypce grają tu Marcela i Fatima- 80-letnie babcie znane z ,,Przypadek? Nie sądzę!"
Poznajemy je bliżej. Ich historie, perypetie. Przypomnę - one są jak woda i ogień. Fatima to bogobojna zielarka, która tworzy różne mikstury i eliksiry . Myślę, że zawstydziłaby samego Severusa Snape'a.
Marcela to zwariowana nimfomanka, której ulubiony kolor to róż. Ona jest zajebista i koniec kropka. Dlatego non stop nuci sobie piosenkę zespołu disco polo Weekend o tym samym tytule?
Bardzo miło spędzony czas. Choć przyznam, że ,,Przypadek..." bardziej mnie urzekł. Może dlatego, że ten barista Rysiek Kociokwik skradł me serce. Uwielbiam gościa!
Oczywiście polecam
Agata jest początkującą aktorką. Porzucona przez chłopaka przestaje wierzyć w miłość. Rysiek jest magnesem na pechowe zdarzenia. Życiowa zła passa prowadzi...
Miłość w czasach Instagrama? Proszę bardzo! Mitoman, opętany ekolog-truciciel, bibliofil, niewierny artysta, małoletni, senior, wracacz, zdradzacz, wariat...
- Jesteś karykaturą postaci, a nie niemowlakiem. Za jakie grzechy ja tego muszę słuchać?!
- Oj, uwierz, że masz grzechy! - Marcela odpowiedziała w okamgnieniu. Zresztą grzeszki w życiu są cudowne i dodają pikanterii. Ja jestem za tym, aby grzeszyć!
- Chociaż... - Fatima zawiesiła głos. - Masz szansę już niedługo wylądować w pampersach, bo nie znasz dnia ani godziny, kiedy dopadnie cię nietrzymanie moczu. Już obie jesteśmy w takim wieku, że zawory wysiadają i nie wytrzymują ciśnienia. Do tego Alzheimer, Parkinson, reumatyzm, osteoporoza i inne zwyrodnienia.
Więcej