Jeżeli to na mnie ciąży obowiązek odpokutowania grzechów moich ojców, muszę działać niezwłocznie. Wisi nad nami nieszczęście. Apokalipsa. Czasu pozostało niewiele.
- Jesteś karykaturą postaci, a nie niemowlakiem. Za jakie grzechy ja tego muszę słuchać?!
- Oj, uwierz, że masz grzechy! - Marcela odpowiedziała w okamgnieniu. Zresztą grzeszki w życiu są cudowne i dodają pikanterii. Ja jestem za tym, aby grzeszyć!
- Chociaż... - Fatima zawiesiła głos. - Masz szansę już niedługo wylądować w pampersach, bo nie znasz dnia ani godziny, kiedy dopadnie cię nietrzymanie moczu. Już obie jesteśmy w takim wieku, że zawory wysiadają i nie wytrzymują ciśnienia. Do tego Alzheimer, Parkinson, reumatyzm, osteoporoza i inne zwyrodnienia.
Może było tak, że Pan Bóg, gdy świat tworzył, postanowił, że da ludziom jeden taki miesiąc, gdy odpokutują wszelkie grzechy. Będą chłostani wiatrem, a na śliskim błocie sto razy padną na kolana, cierpieć będą z zimna, a ich chałupy staną się ciemnicami.
Tutaj każdy ma jakieś mniejsze lub większe grzeszki na sumieniu.
Jeżeli to na mnie ciąży obowiązek odpokutowania grzechów moich ojców, muszę działać niezwłocznie. Wisi nad nami nieszczęście. Apokalipsa. Czasu pozostało niewiele.
Książka: Katedra
Tagi: apokalipsa, Grzech, czas, grzechy, pokuta, nieszczeście