Nauczyłam się wybierać to, co czułam, że jest dla mnie najlepsze. Bez udawania przed sobą, bez zaciskania zębów i grania kogoś, kim nie jestem.
Bo przecież życie, które wiedziemy, jest tylko sumą podjętych przez nas decyzji. I tylko czas ma tyle mądrości i odwagi, by ujawnić, czy były dobre, czy złe.
Znowu zaczęło mu się robić gorąco. Na szczęście doznał olśnienia. Tak, to musiało o to chodzić! Do wyborów zostały co prawda jeszcze dwa lata, ale już teraz przygotowania do nich szły pełną parą. Tyle, że sondaże nie wyglądały korzystnie i nikłe były szanse na to, że kiedykolwiek się polepszą. Potrzebny był nowy impuls, coś zaskakującego. Jakieś nieoczekiwane wsparcie z zewnątrz bardzo by się przydało.
Podejmowanie decyzji nie czyni cię wolnym człowiekiem, tylko przywiązuje cię do twoich wyborów. Każdy wybór to strata, a czy przypadkiem to, co tracisz, nie jest właśnie utratą wolności?
Stąpanie po kruchym lodzie nie jest dobrym pomysłem, chyba że nie masz innej drogi. A on, nie miał, więc szedł, słysząc w głowie, jak trzeszczy pod jego stopami, a pod nim czai się niezbadana głębia.
To nie kwestia wieku, a raczej, jak mawiał mój wykształcony ojciec, następstwa wyborów życiowych.
Aresztując kandydatkę tuż przed wyborami, w momencie piku jej popularności, prokurator generalny skreślił ją z listy kandydatów.
Analiza własnych życiowych wyborów jest najgorszą rzeczą na świecie. Bo po co nam wiedzieć, co by się stało, gdybyśmy danego dnia poszli w prawo, a nie w lewo, albo gdybyśmy powiedzieli 'nie' zamiast 'tak'? Głowa może od tego rozboleć!
Nauczyłam się wybierać to, co czułam, że jest dla mnie najlepsze. Bez udawania przed sobą, bez zaciskania zębów i grania kogoś, kim nie jestem.
Książka: Jestem wdzięczna za raka
Tagi: wybór, zdrowie, Wybory, udawanie