- Sprawa jest legalna - zapewnił, gdy przestał się śmiać.- "Zjedz jabłko - powiedział wąż do Ewy - będzie fajnie".- Mogłabyś na tym skorzystać.- Powiedział pająk do muchy.- Jesteś idealna do tej roboty.- Ostatnie słowa wypowiedziane przez Kubę Rozpruwacza.- Można zarobić.- Na piramidzie finansowej też.
Nocna obserwacja na ogół nudna rzecz, choć skok przez płot, gdy trzeba uciekać przed psami, potrafi ją urozmaicić. Ale wylądować na kolanach w jedynej kałuży w promieniu kilometra - to trzeba mieć pecha!
Kiedyś ludzie myli się tylko w soboty - i to cała rodzina w tej samej wodzie - i żyli, a teraz? Żel! Szampon! Odżywka! Balsam! Maść na hemoroidy! Co za czasy! Nawet w policji nie mieli takich wymagań.
Nie obrażamy klienta! Nie nazywamy go chujkiem! Nie nazywamy go impotentem! Nie plujemy mu pod stopy! I czego jeszcze nie robimy?! No, komisarzu Tomczak?
Niby miał wnuki i mógłby dziadkować, ale te współczesne dzieciaki to takie wymoczki, że ani głosu podnieść, ani krzywo spojrzeć, bo zaraz płacz i lament, i psychoterapia, za którą jeszcze musiałby płacić.
Z jednym tyłkiem nie można jechać na dwóch koniach jednocześnie.
Mimo wszystkich "skarbów" i "kocham cię" Laura potrafiła być zimną suką.
To był koniec. Klika przestała istnieć, a jej najlepsza przyjaciółka przestała być jej najlepszą przyjaciółką. Nie miała już nikogo. I nic.
Jej rodzice mieszkali tysiące kilometrów stąd, zapewne w błogim przekonaniu, że ich córka przeżywa przygodę życia w Stanach. Niedługo ktoś zapuka do ich drzwi i przyniesie tragiczne wieści, a oni, pogrążeni w rozpaczy, będą chcieli się dowiedzieć, co spotkało ich dziecko.
Drgnęli, kiedy mężczyzna w czarnym garniturze, ze słuchawką w uchu i prezencją sztywniaka z kijem w tyłku charakterystyczną dla agentów federalnych, wsadził łysą głowę do sali. Rozejrzał się, skinął i zniknął.
Gdziekolwiek pójdziesz, przed sobą nie uciekniesz.
Całe życie jest księgą, która czeka na napisanie.
Wiedziała, co znaczy zły rodzic. Codziennie, a nawet kilka razy dziennie obiecywała swojemu dziecku, że wypełni najważniejsze obowiązki rodzica.
Demencja była niczym innym jak odwiedzaniem kolejnych szkieletów schowanych w rodzinnej szafie.
Kto to widział, żeby niewiasta czytała księgi, w dodatku takie grube, gdzie ani krojów sukien, ani romansów, a wszędzie więcej liter niż rycin?!...
- Sprawa jest legalna - zapewnił, gdy przestał się śmiać.- "Zjedz jabłko - powiedział wąż do Ewy - będzie fajnie".- Mogłabyś na tym skorzystać.- Powiedział pająk do muchy.- Jesteś idealna do tej roboty.- Ostatnie słowa wypowiedziane przez Kubę Rozpruwacza.- Można zarobić.- Na piramidzie finansowej też.
Książka: Wadliwy klient
Tagi: żarty, dowcipy