Nadia i Michał jako dzieci byli nierozłączni. Mieli też swój mały sekret - słoik, do którego wrzucali kolorowe karteczki ze swoimi marzeniami, wspomnieniami i tajemnicami. Dziecięca przyjaźń przerodziła się w miłość, niestety bez szczęśliwego zakończenia. Michał ginie tragicznie po tym, jak odkrywa sekrety łączące jego rodzinę z rodziną Nadii.
Dziewczyna nie potrafi pogodzić się z jego śmiercią i po wielu latach od tragicznego wypadku wciąż nie jest gotowa na nowy związek. Poza tym dziewczyna jest poważnie chora i nie chce wchodzić w stałą relację. Los stawia na jej drodze Kubę, który przyjechał z Anglii na urlop do Polski. Nadia nie planuje niczego ponad przelotną znajomość. Jednak to przypadkowe spotkanie staje się początkiem relacji, która może zmienić całe jej życie. Po raz pierwszy od dawna w sercu Nadii pojawia się cień nadziei na to, że w jej życiu jest jeszcze miejsce na spełnione marzenia...
Wydawnictwo: DRAGON
Data wydania: 2023-02-22
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 320
Są takie książki,które po przeczytaniu zostawiają w nas pustkę. Są takie książki,że mimo że chciałoby się o nich coś mądrego powiedzieć/ napisać to trzeba szukać odpowiednich słów, by dokładnie opisać emocje jakie w nas wywołały. Często jest to trudne i właśnie taki kłopot mam teraz. Boję się,że cokolwiek napiszę o "słoiku z marzeniami" to będzie za mało. Z drugiej strony ja wiedziałam, że nie będzie to banalna opowiastka bo Ania Ziobro jest marką samą w sobie .
Poznajemy Nadię,która jest główną bohaterką tej powieści. Kiedyś szczęśliwa dziewczynka mimo biedy,w której się wychowywała i mimo szykanowania przez rówieśników. Nadia miała bowiem przyjaciela,z którym łączył ją pewien magiczny słoik ale też najprawdziwsza przyjaźń,która z upływem lat przerodziła się w miłość ku niezadowoleniu matki chłopaka. Dodatkowo pewnego dnia jej niechęć do dziewczyny zostaje spotęgowana za sprawą sekretu ,o którym się dowiaduje a wyjawienie którego doprowadza do tragedii.
Dziesięć lat później Nadii pozostają tylko wspomnienia o Michale, ich słoik z marzeniami oraz świadomość, że ma ograniczony czas na życie . Jak jednak wiadomo los bywa przewrotny więc postanawia postawić jeszcze na jej drodze pewnego mężczyznę... Czy Nadia da sobie szansę ? Czy będzie z nim szczera i powie mu o chorobie,która wyniszcza pomału jej organizm? Jak to się skończy?
Smutna, wzruszająca ale też dająca nadzieję -taka właśnie jest ta powieść. Powieść,która z pewnością zostanie ze mną na długo i którą z czystym sumieniem Wam polecam .
Muszę się przyznać do tego, że bardzo polubiłam książki Ani Ziobro. Są one takie życiowe, poruszają delikatne struny zwyczajnego życia każdego z nas. Ale Ania robi to tak, że każda historia naładowana jest potężną dawką emocji. Tak naprawdę to cały wachlarz emocji od tych przyjemnych po te straszne i tragiczne. Nie inaczej było w jej najnowszym ,,Słoiku..." A o czym on jest? To poruszająca historia o nadziei, miłości i spełnionych marzeniach.
Nadia i Michał znają się od wielu lat. Już jako małe dzieciaki zapałali do siebie ogromną sympatią, która z czasem przerodziła się w przyjaźń, po to by w końcu przekształcila się w pierwszą miłość nastolatków. Jako dzieci postanowili swoje marzenia, szczególne wspomnienia i tajemnice zapisywać na małych karteczkach, które wrzucali do słoika. Ich słoika na marzenia. Czy wszystkie dziecięce i nastoletnie marzenia będą miały szansę się spełnić?
To pełne pasji uczucie tych dwojga przerwała przedwczesna i tragiczna śmierć Michała. Nadia długo nie potrafiła poradzić sobie z jego stratą. Zapomniała o słoiku, a może celowo do niego nie zaglądała? W zamian za to na jego grób zanosiła wianuszek ze stokrotek, które uwielbiał Michał.
Mijają lata a Nadia nadal tęskni za ukochanym, idealizuje go i wszystkie chwile spędzone z nim pielęgnuje w swoim sercu. W tym czasie okazuje się też, że Nadia poważnie zachorowała. To wszystko sprawia, że mimo upływu czasu nadal nie jest gotowa na nową miłość, ale czy miłość pyta o zgodę kiedy przychodzi?
Los na jej drodze stawia Kubę, który też swoje przeżył i długo pracował na to, co ma w tym momencie swojego życia. Jednak kiedy poznaje Nadię, nic nie jest ważne. Najważniejsza staje się ona. W sercu Nadii także zaczyna kiełkować nadzieja, że może jeszcze będzie szczęśliwa. Jednak los dla tych dwojga nie jest aż tak łaskawy i każe walczyć o każdą chwilę szczęścia.
Czy Nadia i Kuba mogą być szczęśliwi? Czy spełnią się ich najskrytsze marzenia?
To była cudowna historia. Historia pełna dziecięcej radości, fascynacji nastolatków, przepełniona bólem, tęsknotą i żalem. Ania pokazała do czego mogą doprowadzić rodzinne tajemnice, bo przecież one zawsze wychodzą na jaw. Wcześniej czy później, ale zawsze wychodzą na światło dzienne.
Nadia to przepełniona bólem i tęsknotą młoda dziewczyna, która nie wierzy już w miłość. Do tego wszystkiego dochodzi choroba, która wysysa z niej życie i radość z życia przy boku Kuby. Bo kiedy na jej drodze stanęła choroba, Nadia otworzyła na chwilę swoje serce. Ten ułamek sekundy wykorzystał Kuba i już nie odpuścił. Dążył, by Nadia była szczęśliwa, a to była długa i kręta droga.
Jak skończyła się historia tych dwojga, musicie już sami doczytać, nie chcę odbierać Wam tej radości. Powiem tylko, że to było piękne. Polecam Wam tą książkę, jak również pozostałe książki Ani.
Polecam
"Zwykle, patrząc na człowieka, nie jesteśmy w stanie stwierdzić, jaką historię ma za sobą i z czym się zmaga. W końcu pokazujemy innym tyle, ile sami chcemy."
Jest w tym wiele prawdy. Ludzie często mają łatwość w ocenianiu innych, przyklejaniu łatek, w dopisywaniu innym własnej historii.
Nadia, bohaterka tej powieści nie miała w życiu łatwo. Romskie korzenie i bieda, w której się wychowywała często spychały ją na margines życia.
Kiedyś miała przyjaciela, takiego od serca i wspólne marzenia, które zamykali w słoiku.
Ale w tragicznych okolicznościach ten przyjaciel znikna z jej życia. Z traumą i żałobą przyszło jej żyć dziesięć lat, a potem spadły na nią kolejne ciosy.
Diagnoza lekarska, znów wywraca jej świat do góry nogami.
Dziewczyna wydaje się pogodzona ze swoim losem.
"Później" może nie być, więc chce żyć "teraz". Tak spotyka Kubę, który wydaje się chłopakiem nie z tego świata. Czuły, wrażliwy, opiekuńczy...
Czy los pozwoli im cieszyć się uczuciem, które ich połączyło?
Czy Nadia jest w stanie pogodzić się z bolesną przeszłością ciągnącą się za nią od dziesięciu lat?
Podobał mi się wątek powrotu do przeszłości. Wyjaśnienie skomplikowanej sytuacji rodzinnej bohaterki kładącej się cieniem na jej życiu.
To czuła opowieść, którą czyta się z jakimś smutkiem i zadumą nad nieprzewidywalnymi kolejami losu, ale jest i nuta nadziei, nadziei na szczęśliwe zakończenie.
Podczas lektury przyszła mi taka myśl, że niespodziewana choroba Nadi, może miała być tym triggerem, który sprawi, że zaakceptuje przeszłość.
Oczywiście, łatwiej się w ten sposób myśli znając zakończenie tej historii.
Los jest pełen zakrętów, często nieprzemyślane decyzje komplikują życie ludziom w najbliższym otoczeniu.
Jednak marzeń nikt nie może nam odebrać.
Mimo smutnego klimatu, w tej historii jest wiele miłości i bliskości, jest babcia Laura, mały Wojtek i Kuba To oni rozjaśniają życiowe mroki i każą wierzyć, że jeszcze się wszystko może ułożyć.
"Słoik z marzeniami" to powieść obyczajowa poruszająca tematy straty, odrzucenia społecznego, wyobcowania, choroby, ale jest tam i miejsce na miłość, przyjaźń i czułość.
Miejsce na refleksję i przemyślenia. Jak wykorzystać czas, kiedy wiemy, że zostało go nam niewiele? Żyjąc w niewiedzy, bardzo łatwo się go trwoni.
Miałam jeden problem z tą powieścią, nie zgadzał mi się wiek bohaterów. W swych działaniach wydawali mi się dużo młodsi, w porównaniu do wieku, który przypisała im autorka. Nie wiem, dlaczego, ale przez całą historię właśnie tak czułam i trochę mi to przeszkadzało.
Ile cierpienia może wziąć na barki młoda dziewczyna? Czy jej życie ma być owiane tylko smutkiem i żalem? Przecież każdemu z nas należy się choć odrobina szczęścia…
Nadia musiała walczyć o radość każdego dnia. Otaczająca ją rzeczywistość wcale nie była prosta. Od zawsze wszyscy traktowali ją z dużą rezerwą ze względu na jej pochodzenie (była Romką), status majątkowy rodziny. Jej wsparciem był Michał, byli nierozłączni, ale nagle go zabrakło, odszedł. Czy po wielu latach Nadia będzie potrafiła cieszyć się życiem, czy uda jej się zapomnieć o przeszłości, o tym jak jak serce rozpadło się pewnego dnia, kiedy miała siedemnaście lat? Czy teraz, będąc już dorosłą kobietą zazna szczęścia, a może los szykuje dla niej kolejne utrapienia?
Sięgając po tę książkę wiedziałam, że może to być trudna emocjonalnie przeprawa. I nie myliłam się. Losy Nadii sprawiły, że oczy szkliły mi się od łez, ale „każda łza uczy nas jakiejś prawdy”. Autorka porusza wiele trudnych tematów, które czasem mogą wydać nam się tak bardzo odległe, ale wśród nas są ludzie, którzy dzień w dzień zmagają się z nimi, tak jak główna bohaterka. Brak akceptacji, walka z codziennością, walka z samym sobą i o siebie, próba pogodzenia się z przeszłością…
Choć w głównej mierze to bardzo smutna historia, to można w niej odnaleźć tlące się światło nadziei, które daje wiarę na lepsze jutro.
Balansujemy między dwoma czasami, między przeszłością, gdzie poznajemy wydarzenia, które zmieniły życie Nadii, wydarzenia, które spowodowały, że w jej życiu zapanował cień i mrok oraz teraźniejszością, która wcale nie jest łatwiejsza.
Czym jest tytułowy słoik z marzeniami? Ot zwykłym słoikiem, a może właśnie niezwykłym, bo skrywającym pragnienia i najskrytsze marzenia, które powodują, że dalej chce się żyć… czy kiedyś się spełnią….
Tytuł: "Słoik z marzeniami"
Autor: Anna Ziobro
Data premiery: 22.02.2023r.
Wydawnictwo: Dragon
Każdy z nas ma marzenia, czy to większe czy też mniejsze ale ważne, że są!
.
Jakie jest Twoje największe marzenie drogi czytelniku?
.
Ci, co mnie znają to dobrze wiedzą, że moje największe marzenie się spełniło. Zostałam MAMĄ i jest mi cudownie💙
Aczkolwiek...
Mam też kilka małych marzeń, które powoli się spełniają...
Jedno już niebawem...
Ale o tym opowiem Wam przy innej okazji💙
.
.
"Słoik z marzeniami" to kolejna niesamowita powieść Anny Ziobro.
Kochana!
Brak mi słów, by wyrazić jak się czułam, kiedy zamknęłam książkę po jej przeczytaniu.
Byłam rozbita do końca dnia. Nie potrafiłam skleić recenzji... Nie wiedziałam w zasadzie co mam w niej napisać.
Miałam tysiące myśli w głowie.
Problemy, o których piszesz są tak ważne, że momentami miałam dreszcze na rękach. Martwiłam się, przejmowałam losami bohaterów jakby byli moimi znajomymi🙈
Jestem totalnie wzruszona!
.
Nadia to wspaniała dziewczyna, a to że była innej rasy i wywodziła się z biednejszego domu to nie oznacza, że ktoś jest gorszy!
Miała ogromne serce i cierpiała na straszną chorobę 😢
Wydawałoby się, że dziewczyna jest pogodzona z własnym losem. Żyła daną chwilą, bo nie wiedziała ile czasu jej zostało...
Od śmierci Michała-jej najlepszego przyjaciela z dzieciństwa, a zarazem pierwszego chłopaka nie potrafila się z nikim związać.
Aż tu nagle na jej drodze staje Kuba.
Niepozorny chłopak, który przyjechał do Polski na dwumiesięczne wakacje...
To miał być zwykły urlop...
A stał się niezwykły.
Para zbliżyła się do siebie, chociaż oboje zdawali sobie sprawę z tego, że raczej nic z tego nie bedzie...
.
A jak było naprawdę?
Z czym jeszcze musieli zmierzyć się bohaterowie?
Jak potoczyły się losy Nadii i Kuby?
Koniecznie sprawdźcie!
Nie pożałujecie!
.
.
Kochana Aniu masz talent. Ogromny!
Historia Nadii i Kuby skradła moje serce, chociaż należała do tych trudniejszych.
Czekam na Twoje kolejne powieści, bo wiem że jeszcze nieraz nas zaskoczysz...💚
"(...) zawsze trzeba marzyć. Jeśli nie będziesz skakać wysoko, nigdy nie poszybujesz pod niebo i nie będziesz naprawdę szczęśliwa..." - Ten cytat zapadł mi głęboko w pamięci 💚
"W każdej chwili możesz upaść, Nadio, ale zawsze trzeba marzyć. Jeśli nie będziesz skakać wysoko, nigdy nie poszybujesz pod niebo i nie będziesz naprawdę szczęśliwa".
Tak brzmiały słowa wypowiedziane przez ojca Nadii podczas ich ostatniej rozmowy.
Od tego wydarzenia minęły lata. Młoda dziewczyna przeżyła wiele złego i dobrego. Poznała, czym jest prawdziwa przyjaźń i pierwsze uczucie. Doświadczyła ogromnej straty, bólu, miała depresję. Jakby tego było mało, dowiedziała się, że jest poważnie chora.
Czy ma jeszcze siłę, żeby snuć marzenia? Czy spotkanie z Kubą odmieni jej codzienność?
"Słoik z marzeniami" to kolejna powieść Anny Ziobro, która przyciąga uwagę i angażuje czytelnika bez reszty. Nie zawodzi i porusza tematy trudne, zawiłe i często nieprzyjemne. Pomimo tego czuć w niej ciepłą atmosferę, czułość i delikatność oraz nadzieję na lepsze jutro.
Postacie stworzone przez autorkę są wyraziste namacalne i ludzkie. Kochają, cierpią, doznają straty, mierzą się problemami. Podejmują niełatwe decyzje. Są zaskakiwane przez los, a mimo tego biorą sprawy we własne ręce.
"Słoik z marzeniami" to książka utkana z uczuć. Wiadomo nie od dziś, że Anna Ziobro potrafi wymyślać piękne, nietuzinkowe historie, które intrygują i wzbudzają w nas różnorodne emocje.
Warto marzyć, fantazjować, bujać w obłokach i przyciągać do siebie pozytywne myśli.
Czy wśród Was są marzyciele? A może uważacie, że to tylko strata czasu?
PRZEDPREMIEROWA RECENZJA PATRONACKA
Każdy o czymś marzy. Dla jednych są to małe marzenia, dla innych te nieco większe. Niezależnie od tego, ile ich mamy i w jakim rozmiarze, nigdy nie powinniśmy zwątpić, że mogą się spełnić. Nadzieję mogą przynieść nam najmniej oczekiwane, wręcz niespodziewane sytuacje, pokazujące, że na walkę o ich spełnienie nigdy nie jest za późno. Pielęgnację marzeń już od dziecięcych lat, pokazuje Anna Ziobro w swojej najnowszej powieści „Słoik z marzeniami”.
Jak na Autorkę przystało, kolejny już raz podarowała czytelnikom historię pełną emocji, wzruszeń oraz wstrząsających wydarzeń, zatracających się w umyśle i poddawanych rozważaniom. Fabuła opowiada historię Nadii nastolatki oraz Nadii dorosłej kobiety – losy bohaterki poznajemy z dwóch perspektyw czasowych, które odkrywają niczym puzzle obrazy kluczowych scen z przeszłości. Nie brakuje również wątku medycznego, który stał się znakiem rozpoznawczym Anny Ziobro, bo u niej to właśnie kryzysowe sytuacje zapowiadają zrodzenie się czegoś dobrego.
Na kartach powieści odnalazłam kalejdoskop emocji, z których utkane zostało życie bohaterów. Los złożył na barki postaci nieszczęśliwy wypadek niszczący plany i marzenia, żałobę pozostającą w sercu na lata, życie bez matki, zdradę małżeńską, czy chorobę weryfikując po raz kolejny życiowe plany. Próby jakim zostają poddani i siła jaką posiadają, by stawić im czoła, odnajdując nawet najdrobniejsze chwile radości; uświadamiają, że nigdy nie można przestać marzyć, a po burzy zawsze wychodzi słońce.
„Słoik z marzeniami” to książka dopracowana na wielu płaszczyznach: emocjonalnej, medycznej oraz czasowej. Dająca poczucie, że trwająca właśnie podróż do świata bohaterów namalowana została wyrazistymi kolorami z całą paletą uczuć. Niosąca jedno z najważniejszych przesłań o marzeniach, które nie ulegają przeterminowaniu, jeśli nadal ich pragniemy.
Kto z nas nie lubi pomarzyć o rzeczach tycich lub wielkich, układać planów, wspominać miłych chwil. Dzielić się marzeniami z bliskimi osobami mając cichą nadzieję na ich spełnienie. Nadia i Michał w dzieciństwie byli nierozłączni. Wpadli na pomysł, by do słoika po zaprawach włożyć lampkę na bateryjki a słoik „karmić” karteczkami ze swoimi marzeniami i tajemnicami. Był ich wielkim sekretem. Do pewnego momentu...
Poznajemy bliżej Nadię, która po walce z depresją związaną z traumatycznymi wydarzeniami sprzed 10 lat zmaga się obecnie z inną ciężką chorobą. Za wszelką cenę usiłuje ukryć to przed światem za szerokim uśmiechem. Wszyscy mają ją za pogodną, wesołą dziewczynę, która nie boi się „chwytać dnia”. Pewnego wieczoru poznaje Kubę, który zjawił się w miasteczku po latach przebywania w Anglii. Chłopak przyjechał na urlop, którego nie miał od paru lat. Młodzi przypadli sobie do gustu i zaczęli się spotykać, wiedząc, że przyjaźń i flirt są czysto wakacyjne i określone przez termin powrotu Kuby do pracy w Anglii oraz przez postępującą chorobę Nadii. Czy ze spędzonych wspólnie miłych chwil może zrodzić się poważne uczucie, które przewróci życie naszych bohaterów do góry nogami?
„Zwykle patrząc na drugiego człowieka, nie jesteśmy w stanie stwierdzić, jaką historię ma za sobą i z czym się zmaga. W końcu pokazujemy innym tyle, ile sami chcemy”.
To było moje pierwsze spotkanie z twórczością Anny Ziobro. Bałam się, że to jedna z wielu Autorek, które tak lukrują powieści, że aż można dostać niestrawności, nie wspominając o próchnicy. Na szczęście się myliłam. Autorka poruszyła trudne i istotne tematy, ale zrobiła to, w pełni angażując czytelnika i nie pozwalając na mdłości spowodowane zbyt dużą ilością cukru. Nie obyło się oczywiście bez chwil wzruszenia i uśmiechu, jednak emocje wywołane były w sposób naturalny i nieprzesadzony. Bohaterów wykreowała bez sztuczności, są z krwi i kości, a nie papierowi. To, co ich spotkało, może spotkać i nas, naszych bliskich czy znajomych. Anna Ziobro przedstawiła obraz rodzin zmagających się z ubóstwem, wykluczeniem społecznym, żałobą, zdradą, chorobą, stratą, zawiłymi relacjami rodzinnymi, życiem na emigracji, próbą spełniania marzeń, walką z przeciwnościami losu. Uświadamia, że trzeba brać życie takie, jakie jest i próbować cieszyć się każdą chwilą.
Po lekturze zaczęłam częściej rozmyślać o tym, że na co dzień nie zwraca się uwagi na fakt, iż można swobodnie mówić, poruszać się, cieszyć ze wschodów słońca czy obecności bliskiej osoby. Trzeba doceniać to, co się ma, ale też marzyć, planować i przeć do przodu, by w pełni przeżyć życie. Nigdy nie wiadomo co planuje dla nas przewrotny i często złośliwy los. Musimy nauczyć się dostrzegać rzeczy, które z pozoru mogą się wydawać nieistotne. Trzeba też zawsze mocno wierzyć, że z czasem marzenia mogą się spełnić...
Za możliwość zapoznania się z treścią książki dziękuję Wydawnictwu Dragon.
Okazuje się, że to moje pierwsze spotkaniem z twórczością autorki, co prawda słyszałam o wcześniejszy powieściach Ani, jednak nie miałam okazji żadnej czytać, postanowiłam to w końcu zmienić właśnie przy okazji książki "Słoik z marzeniami". Od razu muszę wspomnieć, że okładka książki całkowicie skradła moje serce! Stylistyka i język jakim posługuje się autorka jest bardzo lekki, prosty i przyjemny, co sprawia, że książkę czyta się niezwykle szybko, ja historię bohaterów pochłonęłam w jeden wieczór, a tak naprawdę to zarwałam dla niej nawet kawałek nocki, bo skończyłam czytać o pierwszej w nocy. Fabuła została w bardzo ciekawy, życiowy i realistyczny sposób nakreślona, przemyślana i równie dobrze poprowadzona. Mamy tutaj tak naprawdę dwie przestrzenie czasowe: przeszłość i teraźniejszość, co pozwoliło mi z zupełnie innej strony spojrzeć na niektóre kwestie. Bohaterowie tej powieści zostali naprawdę świetnie wykreowani, to niezwykle autentyczne postaci, które tak jak my popełniają błędy, postępują pod wpływem emocji, chwili, dlatego tak łatwo się z nimi utożsamić w wielu kwestiach, podzielając podobne troski i dylematy moralne. Historia została przedstawiona z perspektywy kilkorga bohaterów, co pozwoliło mi lepiej ich poznać, dowiedzieć się co czują, myślą oraz lepiej zrozumieć ich postępowanie oraz decyzję. Myślę, że w tym przypadku był to świetny zabieg, ponieważ tym sposobem każda z postaci odegrała tutaj istotną rolę, dostarczając tym samym wielu emocji! W głównej mierze autorka skupiała się jednak na postaci Nadii, która swoją drogą od samego początku zaskarbiła sobie moją sympatię - jestem pod ogromnym wrażeniem jej hartu ducha oraz faktu, ze pomimo własnych ciężkich doświadczeń potrafi być wsparciem dla swoich bliskich, troszczyć się o nich, ale również w odpowiednim momencie zawalczyć również o siebie i swoje szczęście. Nadia to przykład kobiety, która po naprawdę trudnym, traumatycznym wręcz dla niej okresie w życiu potrafi cieszyć się z małych rzeczy i tutaj na myśl przychodzi mi fragment piosenki Sylwii Grzeszczak "Cieszymy się z małych rzeczy, bo wzór na szczęście w nich zapisany jest..". Na uznanie zasługuje również postać Kuby, który całkowicie ujął mnie swoją postawą - tym jakim wsparciem okazał się dla Nadii w ciężkich chwilach, że postawił jej dobro i jej życie nad swoje własne. Autorka w swojej powieści porusza wiele ważnych, życiowych i ponadczasowych tematów: żałoba, depresja, strata, żal, ciężką choroba, dyskryminacja rasowa, trudne relacje rodzinne, które wywołują w Czytelniku wiele skrajnych emocji! Na szczęście nie brakuje również empatii, wsparcia, siły prawdziwej przyjaźni i miłości, która pojawia się znienacka, ale w odpowiednim czasie. Autorka pokazuje, że należy się cieszyć każdą sekundą naszego życia i brać z niego pełnymi garściami! "Słoik z marzeniami" to poruszająca, emocjonująca i wartościowa historia, pełna życiowych mądrości i prawd, która skłania do głębszych przemyśleń nad własnym życiem. Świetnie spędziłam czas z tą książką i jej bohaterami, czekam na kolejne powieści autorki! Polecam!
,,....trzeba marzyć. Jeśli nie będziesz skakać wysoko, nigdy nie poszybujesz pod niebo i nie będziesz naprawdę szczęśliwa".
Nadia i Michał znają się od zawsze, jako dzieci, byli nierozłączni. Mieli wspólną tajemnicę, to słoja wrzucali karteczki z marzeniami, tajemnicami, ważnymi wydarzeniami z ich życia. Z czasem ich przyjaźń nabrała innego znaczenia, przyszła miłość. Niestety życie bywa bardzo okrutne, Michał ginie tragicznie we wypadku, wcześniej odkrywa tajemnice, które łączą obydwie rodziny. Nadia nie radzi sobie ze śmiercią ukochanego, czas płynie i nie leczy ran. Ona wciąż tęskni i nie jest w stanie zaangażować się w nowy związek. Tym bardziej że dowiaduje się swojej poważnej chorobie. Przez przypadek spotyka Kubę, pierwszy raz od dawna kobieta zaczyna coś czuć.
Przypadkowe spotkanie i niespodziewane uczucie, co z tego wyniknie? Akcja powieści toczy się swoim rytmem i wzbudza ogromne emocje. Fabuła dopracowana w każdym szczególe rozgrywa się w kilku przedziałach czasowych, młodość Nadii i Michała i czas po dziecięciu lata, kiedy to Nadia poznaj Kubę. Nadia i Kuba do obojga poczułam ogromną sympatię. Nadia stała mi się bliska sercu to wrażliwa, uczynna, szczera osoba, która w chwilach trudnych dla siebie potrafi być wsparciem dla innych. Kiedy trzeba, potrafi walczyć o siebie i swoje szczęście. Ogromne, pozytywne wrzenia zrobiła na mnie postać pani Laury. To starsza, boleśnie doświadczona przez życie kobieta, a jej wewnętrzny spokój, pogoda ducha i dobroć poruszają i wzruszają.
Zajmująco utkana historia, ludzie i ich trudna codzienność. Przeszłość i teraźniejszość idealnie ze sobą współgrają. Nie da się uciec od przeszłości wymazać, zapomnieć, trzeba się z nią zmierzyć, zaakceptować, by móc ruszyć do przodu. Pokomplikowane relacje międzyludzkie, bolesna strata, żałoba, depresja, próba pogodzenia się z tym, co nieuchronne, walka z chorobą, ze swoimi słabościami. Przyjaźń jej siła, wsparcie. Popełnione błędy rodziców, które mają wpływ na dorosłe życie ich dzieci. Różnice społeczne, dyskryminacja rasowa, postrzeganie na ludzi przez pryzmat ich ,,inności", zasobności portfela. Trudne dawanie drugiej szansy.
Przejmująca, mądra, bije prostotą, szczerością i realizmem przekazu. Powieść daje do myślenia i niesie nadzieję. Ukazuje, że warto i trzeba czerpać z życia pełnymi garściami, mamy je tylko jedno. Z całego serca polecam!
https://tatiaszaaleksiej.pl/sloik-z-marzeniami/
RECENZJA ?
Cześć Wszystkim. Czy macie marzenia z dzieciństwa marzenia, które się nie spełniły?
,,Słoik z marzeniami" Anna Ziobro, wydawnictwo Dragon.
W książce poznajemy Nadię i Michała, którzy w dzieciństwie są nie rozłączeni.
Swoje skryte marzenia, wspomnienia, tajemnice zapisują na kolorowych karteczkach w słoiku. Z biegiem czasu ich przyjaźń przerodziła się w miłość. Pewnego wieczoru Michał odkrywa sekret łączący obie rodziny, a chwilę później ginie w wypadku.
Dla Nadii los nie jest łaskawy, gdyż dowiaduje się o chorobie, która z czasem postępuje i może doprowadzić do śmierci.
Na drodze dziewczyny staje Kuba, z którym pojawia się nikła nadzieja.
,,Słoik z marzeniami" to książka o marzeniach tych spełnionych, jak i tych, które nigdy się nie spełnią. Wszyscy mamy takie marzenia i często je odkładamy w czasie, zapominamy. Często wracamy do nich wówczas, gdy w naszym życiu dzieje się coś co o nich przypomina.
,,Słoik z marzeniami" to historia, która mogła wydarzyć się na prawdę, bohaterowie są tacy jak my, popełniają swoje błędy, mają swoje wady i zalety.
Idą swoją ścieżką, a los ich nie oszczędza, jednak też daje nadzieję na lepsze jutro.
Autorka w książce poruszyła wiele ważnych tematów takich jak choroba, utrata bliskiej osoby, żałoba, przyjaźń, trudne relacje rodzinne, zdrada i jej konsekwencje.
Podczas czytania otrzymałam sporo emocji, czasem się wzruszyłam, a czasem uśmiechnęłam.
,,Słoik z marzeniami" to książka o życiu, którą polecam Wam z całego serca.
Jakże ciekawa byłam, co kryje się pod tym inspirującym tytułem. Nie pierwszy raz sięgam po książkę Anny Ziobro, tym bardziej, mając dobre wspominania po lekturze poprzednich powieści, bardzo chętnie zanurzyłam się w kolejnej historii.
Nadia i Michał byli w dzieciństwie nierozłączni. Pewnego dnia wpadają na pomysł by ich marzenia, wspomniana i tajemnice, spisać na kolorowych karteczkach i włożyć do słoika. Z czasem ich przyjaźń przeradza się w miłość. Chłopak odkrywa tajemnicę ukrytą przez ich rodziny, a chwilę później ginie w wypadku.
Nadia długo cierpi po starcie ukochanego. Mijają lata, a ona nie umie stworzyć poważnego związku, do tego wiadomość o chorobie spadła na młode barki dziewczyny. Nie ma głowy do miłosnych relacji. Los stawia na jej drodze Kubę, który przyjeżdża do Polski na urlop. Ich przypadkowe spotkanie, przeradza się w coś więcej. Oboje zostali tym zaskoczeni i próbują odnaleźć swoje miejsc na ziemi. Czy Nadia odłoży przeszłość, by w końcu popatrzeć z nadzieją w przyszłość?
Fabuła rozgrywa się w różnych przedziałach czasowych. Lata młodości Nadii i Michała, by lepiej zrozumieć teraźniejszość oraz dziesięć lat później, gdy kobieta poznaje Kubę, który może odmienić jej życie, a ona jego. Tytułowy słoik pojawia się, a i owszem, ale dla mnie to matka Nadii, Mirela była postacią, o której chciałbym wiedzieć więcej i więcej. Błądzenie jest ludzkie, nic nie jest takie proste i czarno - białe.
Mnóstwo odcieni szarości w tych relacjach rodzinnych. Różnorodność charakterów postaci jest atutem powieści, a wydarzenia sprzed lat są elementem nieodłącznym historii i bardzo przez ze mnie wyczekiwanym. Autorka również przenosi nas z Polski do Anglii, pokazując urokliwe miejsca w Ipswich. Powieść napisana pięknym refleksyjnym językiem, a konstrukcja sprawia, że cała fabuła jest czytelna.
Misternie utkana historia z ciekawymi bohaterami. Szczególnie ich warstwa psychologiczna, odczucia, wrażliwość, emocje, poznajemy wnikliwie. Powieść trzeba czytać niespiesznie, wnikając powoli w relacje międzyludzkie. Wydarzenia sprzed lat są nieodłącznym elementem teraźniejszości, nie da się od nich uciec, trzeba się z nimi zmierzyć i dać życiu płynąc dalej.
Znalazłam tu dużo ukrytych tematów wplecionych niby od niechcenia przez autorkę, a tak naprawdę bardzo ważnych społecznie. Dyskryminacja ze względu na pochodzenie, inność, którą nie zawsze rozumiemy. Różnica klas społecznych, biedniejsi kontra zamożniejsi. Nieoceniona rola przyjaźni i rodzinne wsparcie oraz relacja matka - syn, niełatwa dla obojga. Błędy dorosłych wpływają na ich dzieci, czy tego chcą, czy nie. Możemy się na nich złościć i potępiać, ale czy to zawróci czas, zmieni bieg wydarzeń?
W dzieciństwie Nadia i Michał byli nierozłączni. Ich sekretem był słoik do którego wrzucali kolorowe karteczki z tajemnicami, marzeniami i wspomnieniami. Z czasem ich przyjaźń przerodziła się w uczucie, które przerwała śmierć chłopaka i sekret łączący obie rodziny. Pomimo upływu lat Nadia nie mogła pogodzić się ze śmiercią ukochanego. Jedno przypadkowe spotkanie z Kubą zmienia ich życie. Czy Nadia pomimo myśli o poważnej chorobie będzie w stanie zaangażować się w relację z chłopakiem?
,,Słoik z marzeniami" to cudowna i pełna emocji historia, która porywa od pierwszych stron. Niezwykle życiowa fabuła z ludzkimi bohaterami, którzy jak my popełniają błędy, mają swoje wady i zalety to kolejny plus tej powieści. Przedstawienie historii z perspektywy kilkorga bohaterów pozwoliło lepiej ich poznać, dowiedzieć się co czują, myślą oraz zrozumieć ich postępowanie czy decyzję. Całość skłania do refleksji, zadumy i przemyśleń. Autorka porusza szereg istotnych i trudnych tematów takich jak strata najbliższej nam osoby, poważna choroba czy wykluczenie ze względu na pochodzenie czy status społeczny. Nie brakuje tu bolesnych wspomnień pełnych bólu czy żalu. Pomimo tego widać również nadzieję czy wsparcie najbliższych nam osób. Historia bohaterki pokazuje, iż "często odkładamy siebie na później, bo zawsze coś wydaje się ważniejsze. (...) A gdybyś wiedział, że tego ,,później" może nie być? (...) Nadal spychałbyś siebie na drugi plan?". Warto się nad tym zastanowić gdyż nigdy nie wiemy czy i ile będzie tego później.
"Czy są jakieś rzeczy, które chciałbyś zrobić, gdybyś dowiedział się, że twój czas być może się kończy i że nie masz przed sobą długiego życia? Chciałbyś na przykład spróbować czegoś, czego jeszcze nie próbowałeś, albo odwiedzić jakieś miejsca, w których nigdy nie byłeś?"
Nie wiem, jak pani Ania to robi, że każda jej powieść jest wyjątkowa. Taka, obok której trudno byłoby przejść obojęnie. Tematy, jakie w nich porusza, wywołują wielkie pokłady emocji, refleksji, i z całą pewnością pozostawiają po sobie ślad. Trudno się od nich oderwać. Ta lektura również taka jest. Po części bolesna, trochę smutna, owszem, ale nie przytłaczająca.
"(...) zawsze trzeba marzyć. Jeśli nie będziesz skakać wysoko, nigdy nie poszybujesz pod niebo i nie będziesz naprawdę szczęśliwa."
Chyba nikt nie ma wątpliwości, że warto marzyć, prawda? A co z marzeniami, które wiemy, że raczej nie mają szans, by się ziściły? Przecież każdy z nas ma swoje pewne ograniczenia. Choćby te finansowe. A może to właśnie te nierealne marzenia wymagają od nas większej uwagi? I właśnie taki odmienny punkt widzenia na snucie marzeń przedstawia nam Anna Ziobro.
"Laura powtarzała, że każdy powinien najpierw poznać swój mur, a dopiero potem marzyć do woli. Nie wszystko było osiągalne dla każdego i należało się z tym pogodzić."
Bohaterowie kradną nasze serca, ale są też i tacy, co do których czujemy mniejszą sympatię. Niezwykle pozytywne wrażenie zrobiła na mnie postać Laury. To starsza kobieta, która nie miała łatwego życia, a mimo to potrafiła zachować pogodę ducha. Ze względu na swoje romskie pochodzenie otoczenie różnie ją postrzega. Powiem, że ja zdecydowanie chciałabym mieć taką babcię. Co ciekawe, jej silne przeczucia odegrają w fabule znaczącą rolę.
To historia otwierająca czytelnikowi oczy na to, co w życiu jest naprawdę ważne. Przypomina nam, aby każdy dzień wykorzystywać na sto procent. Nie można żyć na pół gwizdka. Należy cieszyć się każdą chwilą, jakie daje nam życie. Poza tym widzimy, że przed przeszłością nie da się uciec. Czasem mając na horyzoncie szczęście, musimy podjąć ryzyko i zagrać vabanque, nie zastanawiając się zbytnio, czy postąpiliśmy słusznie.
To poruszająca, bolesna, przesiąknięta emocjami powieść o tym, że nigdy nie można wątpić. Trzeba marzyć i wierzyć, że gdzieś tam pisane jest nam szczęście i miłość. To książka o przyjaźni, wsparciu, śmierci, chorobie, żałobie, trudnych relacjach rodzinnych, zdradzie i jej konsekwencjach. A wszystko to ubrane w nić nadziei. Zajrzyjcie do "Słoika z "marzeniami" i poczujcie jego magię.
Julia i Daniel są młodzi, piękni i szaleńczo zakochani. Do szczęścia potrzebują tylko siebie nawzajem. Julia podejmuje jednak błędną decyzję, która...
Wzruszająca powieść o sile kobiecego charakteru Życie Julii nie oszczędzało. Aby zagłuszyć samotność i trudne wspomnienia, dziewczyna oddaje się pracy...
Czy są jakieś rzeczy, które chciałbyś zrobić, gdybyś dowiedział się, że twój czas być może się kończy i że nie masz przed sobą długiego życia? Chciałbyś na przykład spróbować czegoś, czego jeszcze nie próbowałeś, albo odwiedzić jakieś miejsca, w których nigdy nie byłeś?
Więcej