Najtrudniej w życiu być zwykłym człowiekiem
Młody pisarz K. ma na koncie odwyk, świeże rozstanie z kobietą i rozpoczynane wciąż na nowo poszukiwania własnego miejsca. Niespodziewanie otrzymuje od swojej czytelniczki kuszącą propozycje - krótkie wakacje od życia.
Anna, czuła i ciepła jak bezpieczna przystań niesie ze sobą tak potrzebny spokoj i dystans do przeszłości. W podrozy do jej domu, ale tez do swojego wnetrza, towarzyszy mu dziwny człowiek. Poznany w pociagu Pan B. to troche wytwor umysłu, troche anioł stroż, a na pewno przewodnik po dreczacych myślach. Czy tajemnica, ktorą skrywa męzczyzna, moze być dla K. jednym z kluczy do zrozumienia własnego życia?
Wydawnictwo: Wielka Litera
Data wydania: 2023-01-25
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 304
Język oryginału: polski
Spotkanie w przelocie, dosłownie w drzwiach podczas Warszawskich Targów Książki zaowocowało egzemplarzem książki z gatunku literatury pięknej „Anna i Pan B.”, która dotarła do mnie z dedykacją Autora.
Zdarzyło Wam się zrobić w życiu coś szalonego? Nieprzemyślanego? Coś, co zupełnie kłoci się z Waszym charakterem i zasadami?
Taką spontaniczną decyzję podejmuje młody pisarz, korzystając z niespodziewanego zaproszenia swojej czytelniczki Anny, która jest gotowa przyjąć go w swoim domu. Czy mężczyzna decyduje się dlatego, że znajduje się na rozdrożu? Po odwyku, świeżo zakończonym związku? Czy obawia się przyczajonych demonów, które mogą zaatakować, gdy zostanie sam?
Relacja dwojga obcych ludzi, którzy mają razem dzielić mieszkanie, naturalnie niezręczna, nieco krępująca, dziwaczna wręcz, ale i świeża, odkrywcza przetykana jest spotkaniami z niezwykłym panem B., który momentami wydaje się być jedynie wytworem wyobraźni, może głosem rozsądku bohatera.
Ale to nie o fabułę tu chodzi, nawet nie o słowa, którymi Autor posługuje się z dbałością, szacunkiem, ale i lekkością budując piękno ukryte w metaforach. Tu najważniejsze jest to co wypływa z tej historii, spomiędzy słów, ukryte między wersami emocje człowieka na wskroś samotnego, nierozumiejącego życia i samego siebie.
Bo czy ktokolwiek jest w stanie zrozumieć coś tak efemerycznego i niepojętego jak ludzkie istnienie i jego sens? Nasze życie podobnie jak pana K. jest ciągłym poszukiwaniem, odkrywaniem, dokonywaniem wyborów i ich unikaniem, upadkami i wzlotami. Czasem ucieczką, ukryciem się w bezpiecznej muszli tego, co znane, innym razem szaloną szarżą w nicość. Nie musimy spoglądać w lustro, by znaleźć swe odbicie. W tej powieści każdy z nas może się przejrzeć, odnajdując cząstkę siebie.
„(…) nie można być szczęśliwym, gdy zmądrzeje się zbyt szybko”.
I jak tu, i co, powiedzieć o książce, o której, co by nie powiedzieć, będzie za mało, za blado, za płasko.. nie dość.
Jakub Zając maluje przed oczami naszej wyobraźni niebanalny wielobarwny obraz z mocno zarysowanym, choć pozornie nieoczywistym, bo nieobecnym w jego tytule, bohaterem pierwszego planu, nieco rozmytymi konturami postaci drugoplanowych oraz z hipnotyzującym wyobraźnię pastelowym tłem. Obraz ten choć ma pewne ramy, wcale się ich nie trzyma. Choć powinien trwać nieruchomo – oddycha, pulsuje, koi, niepokoi, spaceruje za nami, dogania myśli w chwilach zadumy, ucieka i złapać się nie daje.. Jest trudny, wymagający, smutny i pokrzepiający zarazem. Warto więc przysiąść i przyjrzeć się z bliska..
Zatem.. pewien człowiek, którego życie nie oszczędzało znalazłszy się na dość ostrym życiowym zakręcie postanowił nieco przemeblować swoje życie.
Jak mogła się skończyć spontaniczna wizyta samotnego faceta u pięknej nieznajomej kobiety? No jak?
Co może wyniknąć z przypadkowej znajomości z tajemniczym Panem B. obdarowanym niezwykłą umiejętnością nazywania zjawisk, przewodnikiem dodającym odwagi i prowadzącym jak po nitce do kłębka – celu, albo jeszcze dalej.
Wakacje od „bycia” okazują się bezcenną lekcją życia, które choć pełne skreśleń, nieoczywistych splotów zdarzeń, cieni przeszłości, blasków nadziei - można spędzić na wiele sposobów.
„Anna i Pan B.” to pociągająca historia o „o poszukiwaniu szczęścia w byciu zwykłym człowiekiem”, „o niedoskonałości, która nosimy w sobie”, „o uciekaniu od świata i o wracaniu do niego” – przepełniona słowami, myślami, emocjami, marzeniami i obawą budząca podekscytowanie i pozostawiającą niedosyt, nostalgiczna mieszkanka zmysłowości i tajemniczości, mądrości i pokory, proza płynąca z serca mężczyzny, potrafiąca dotknąć duszy kobiety.
Drogi Autorze, z pewnością, by dostrzec tu więcej i bardziej zrozumieć sens przekazu, odnaleźć tu siebie i Ciebie, trzeba przeczytać tę książkę co najmniej cztery. Z przyjemnością wiec za jakiś czas do niej wrócę.. by przeżyć to jeszcze raz.
Polecam.
,Więcej jest nas w światach, które się nie stały(...) nie nadeszły, aniżeli w tutaj, w teraz i w tym właśnie momencie".
Młody pisarz K. przeszedł odwyk i rozstał się z kobietą. W poszukiwaniu własnego miejsca udaje się do Anny- czułej i ciepłej czytelniczki, która zaprosiła go do siebie na małe ,,wakacje od życia".
W podróży do jej domu towarzyszy mu Pan B. Ni to człowiek, ni Anioł.
Ktoś, kto układa w zdania krążące po orbicie Pana K. myśli.
,,Uciekanie to znak, że jest w nas pragnienie poznania nieskończoności".
Całe życie uciekam. Przed ludźmi, miłością, szczęściem, przed samą sobą.
Niczym Pan K. nieustannie jestem w podróży, tylko szkoda, że na mojej drodze nie stanął ani Pan B., który pomógłby mi uporządkować moje lęki, ani Anna, która zapewniłaby bezpieczną przystań.
Wszystko od życia muszę wyszarpać sama.
I czasami nie mam już na to siły.
Dlatego z największą przyjemnością skorzystałam z zaproszenia autora i udałam się razem z nim w podróż do wnętrza ,,jaskini lwa", bo tak można nazwać własną duszę, by przyjrzeć się temu, co na co dzień jest głęboko schowane.
Ta książka jest jak oczyszczający detoks, po którym nie narodzimy się na nowo, ale który pozwoli na rozdrapanie jątrzących się ran bez żadnych konsekwencji. Który pozwoli pocierpieć. Który pozwoli na ból gnijący w nas od środka, a który z każdą kartką wypływa, by zrobić wreszcie miejsce na zieloną nadzieję.
Już dawno nie czytałam czegoś tak ujmującego.
K. jest młodym pisarzem, którego życie już zdążyło doświadczyć. Ma za sobą odwyk i rozstanie z kobietą. Musi zmierzyć się z demonami samotności i na nowo odnaleźć swój kawałek świata. Pewnego dnia dostaje zaskakującą propozycję od swojej czytelniczki Anny - krótka przerwa od rzeczywistości. Któż, by się na to nie skusił?
I tak nasz bohater zostaje wciągnięty w przedziwną podróż, która jest nie tylko wypadem do domu Anny, ale i w głąb jego duszy, jestestwa. W owej wyprawie, co jakiś czas, niczym z sennej jawy pojawia się enigmatyczny Pan B., skrywający sekrety. Jak bardzo znajomość z nimi wpłynie na niego? Gdzie go to zaprowadzi?
Te swoiste wakacje od życia są podróżą do własnego ja. Tutaj rzeczywistość przeplata się z koszmarami sennymi i z kliszami przeszłości, okraszonymi oparami alkoholu. To nie tylko zmierzenie się z demonami przeszłości, ale i ze swoim sumieniem. To grzebanina w ropiejących ranach sprawiająca ból.
Tym, co uderza podczas lektury, jest uczucie bezdennej samotności. Wewnętrznej pustki nie dającej się niczym zalepić. I ta nadzieja, ledwo tląca się, nieraz zadeptywana, ale jednak wciąż widoczna, daje mu chęć do działania.
"Kiedy raz usiadłeś na krawędzi świata i spojrzałeś na pustą przepaść kosmiczną, wołać cię ona będzie do siebie już zawsze."
To historia o nieporadnych relacjach międzyludzkich. Ludzi rozdartych, ze strzaskanymi duszami. Ich pragnieniem jest wypełnienie pustki trawiącej ich trzewia. Samotność się gnieździ w istotach ludzkich, a jej melancholijne odcienie wlewają się w nas.
"Najtrudniej w życiu być zwykłym człowiekiem."
Ta książka nie jest łatwa. Smutna. Potrzeba przerw na złapanie oddechu. Napisana niezwykle pięknym językiem, pełnym metafor. Zawiera ogrom słodko-gorzkich refleksji poruszających głęboko struny wrażliwości.
Mocna rzecz o potężnym ładunku emocjonalnym, niezwykle melancholijna i poniewierająca czytelnika, z nieoczywistym zakończeniem. Warto jest mieć ją na uwadze.
Wiem, że nie każdy ją doceni, ale warto próbować. Osobiście jestem zachwycona, a słowa i cytaty tlą się w mojej głowie.
,,Twoja samotność zawłaszczyła każdy kąt pomiędzy tymi ścianami (...) na moją nie ma już tutaj miejsca."
Młody pisarz, który ma na koncie odwyk i świeże rozstanie z kobietą niespodziewanie dostaje propozycję odwiedzenia swojej czytelniczki. Poszukując własnego miejsca udaje się do tajemniczej Anny. Na swojej drodze niejednokrotnie spotyka tajemniczego Pana B., który tłumaczy prawdy, które nagle stają się oczywiste.
"Anna i Pan B." to książka w której tylko pozornie nic się nie dzieje. Całość jest niezwykle filozoficzna i nostalgiczna. Pokazuje codzienność i ludzi z ich wadami, dylematami, problemami czy zaletami. To historia w której każdy znajdzie coś dla siebie. Taką którą odczuwa się każdą komórką ciała, którą odkłada się by do niej wrócić, by odczuć i zrozumieć w pełni. Nasze doświadczenia, wybory i decyzje zdecydowanie wpłyną na jej odbiór i refleksje jakie nasuną nam się po jej przeczytaniu. Pokazuje, że jak to w życiu bywa droga do celu nigdy nie jest łatwa i bywa też nieoczywista.
,,To czego się boimy, wydaje się straszne tylko jako całość i kiedy zaatakuje nas znienacka. Strach rozłożony na części traci moc paraliżowania."
Dużym plusem powieści jest niewątpliwie język i styl autora, który jest wręcz poetycki. Plastyczne opisy powodują, iż można odnieść wrażenie, iż bierzemy we wszystkim udział dostrzegając szczegóły otoczenia i odczuwamy emocje które towarzyszą K.
Zdecydowanie polecam tą piękną powieść o poszukiwaniu siebie, swojego miejsca i szczęścia, o niedoskonałości która nosimy w sobie ale i powrocie do miejsca i osób wśród których czujemy się zwyczajnie szczęśliwi.
To nie jest zwykła ksiazka o alkoholiku, ktory dzieli sie swoimi wspomnieniami z osrodka odwykowego. To raczej opowiesc o skatowanej duszy, udreczonym...
To czego się boimy, wydaje się straszne tylko jako całość i kiedy zaatakuje nas znienacka. Strach rozłożony na części traci moc paraliżowania.
Więcej