Droga od zatrzymanego dilera do reszty grupy przestępczej wcale nie była daleka. Szef na pewno wyda wyrok na naiwnego handlarza. Pobyt w więzieniu nie uchroni go przed egzekucją. Ramiona ośmiornicy są długie. Jej macki docierają nawet za kraty.
Ojciec nienawidził kołchozu. Siedzieć w kołchozie znaczyło dla niego tyle samo, co siedzieć w więzieniu.
Zardzewiałe żelastwo na dębowej bramie uderzało swą staroświeckością w tym osiedlu Nowego Świata. Widocznie więzienie, jak i wszystko co ma jakąkolwiek styczność ze zbrodnią, nie zna młodości.
Pomimo dążenie do różnych utopii założyciele nowych kolonii niezmiennie trzymali się jednej zasady: przede wszystkim wydzielali jedną cząstkę dziewiczej gleby na cmentarz, drugą zaś - na więzienie.
Zresztą, jak twierdził, w więzieniu było jak na wczasach. Dają pod nos ciepłe jedzenie i nie trzeba chodzić srać do wychodka. Wszystko na miejscu.
Czuł się tu jak uwięziony w wieży. Jak Szymon Słupnik siedzący na swej kolumnie. Odcięty od świata, choć mogący go obserwować z góry.
Warunkowe przedterminowe zwolnienie spadło na niego jak manna z nieba. Nie liczył na to. Myślał, że "pogaruje do spodu:, czyli całą ćwiarę. Gdy więc zaprowadzili go do więziennego psychologa, wcale się nie wysilał. A jednak wyszedł wcześniej.
Mój bandycki życiorys był jak drzwi antywłamaniowe, miał kolejne "zawiasy". Nieważne, jak długo siedzisz. W pierdlu liczy się to, abyś miał dokąd wracać. Ja miałem. Znajome widoki, znajome pyski i najważniejsze miejsce w życiu. Dom.
[...] już na bank idę siedzieć. Sorry, dzięki, lubię świeże powietrze. Taki kaprys mam.
Droga od zatrzymanego dilera do reszty grupy przestępczej wcale nie była daleka. Szef na pewno wyda wyrok na naiwnego handlarza. Pobyt w więzieniu nie uchroni go przed egzekucją. Ramiona ośmiornicy są długie. Jej macki docierają nawet za kraty.
Książka: Dwa bieguny. Upadek
Tagi: więzienie, Przestępcy, gangi