A co do rdzewienia pierwszej miłości... może i nie rdzewieje, ale się rozsypuje. Wierz mi... nie rdzewieją tylko wspomnienia. Taką mam nadzieję.
- A byłaś zamężna?
- Owszem - przyznała Małgorzata. - Dawno temu. Od wielu lat mieszkam sama, co jednak nie znaczy, że jestem samotna - dodała od razu.
- Ale męża nie masz - skwitowała Karolina.
- Nie mam... ale miewam. Co prawda nie swojego, jednak zawsze szybko go oddaję. Zawsze zwracam pożyczone sprzęty - zripostowała rozbawiona. - Po co mi ten kłopot.
Posłuchaj rady człowieka doświadczonego i przyjaznego. Nie porywaj się na to co niedoścignione, bo rozgoryczenie i zatruta niepowodzeniem dusza może się zbuntować i załamać. Nie nagromadzaj własnymi rękami przeszkód na swej drodze.
Ludzie twierdzą, że nadzieja umiera ostatnia, a to nieprawda, bo marzenia są nieśmiertelne. Starzeją się, zmieniają, ale nigdy nie umierają
- Zróbże mi normalnie kawy, bo mnie ta melisa wkurwia! Podeszła energicznym krokiem i kręcąc głową, zabrała z jego biurka szklankę.
- Przecież to jest na uspokojenie - przewróciła oczami.
- To widocznie na mnie nie działa- Sobczyk zauważył jej minę.
- Zielone to takie, jeszcze sraczki dostanę.
"Żebyś się tak, stary dziadu, w portki zesrał" - Danusia ripostę już miała na końcu języka.
biedny to się nawet przy złodziejstwie musi nazapierdalać...
Książka: Twardy zawodnik