Wywiad z Jackiem Melchiorem. - Denerwują mnie szufladki
Data: 2017-10-25 00:37:07W Pańskiej książce czytamy: Prawdziwą więź można budować także na nieprawdzie pod warunkiem, że wzruszenia nie są udawane...
Nie rozwinę tej myśli, bo miedzy innymi na wyjaśnienie tej kwestii potrzebowałem trzystu stron powieści (śmiech).
To może powie Pan, czy jest w relacji Pańskich bohaterów coś uniwersalnego, coś, co jest prawdą w odniesieniu do wszystkich związków?
Mimo, że jest to związek szczególny, sądzę, że tak, choć pewnie zabrzmi banalnie. Otóż nawet jeśli miłość spada nam na głowę jak meteor, to nikt z nas nie spada drugiemu z księżyca: związek dwóch osób - czy nam się to podoba, czy nie - jest zawsze także związkiem naszych bagaży. Zawsze spotykają się dwie przeszłości, dwa sakwojaże doświadczeń, które wpływają na teraźniejszość i których wzajemne rozpakowywanie, jeśli w ogóle możliwe, często nie ma końca i może nas nieraz niemile zaskoczyć.
Nie pierwszy raz próbuje Pan pisać o związkach, które większość z nas określiłoby jako niekonwencjonalne - podobnie było na przykład w Kochanku. A może dzisiaj nie możemy już mówić o związkach „tradycyjnych” czy „konwencjonalnych”, bo wszystkie są na swój sposób nietypowe? Albo po prostu to, co nietypowe, staje się nową normą?
Powieściopisarz jest od pisania powieści. Moje robią wrażenie lub nie, ale zwracają na coś uwagę i dyskutują z czytelnikiem. One dyskutują, nie ja… Niezbyt mi się podoba, że w dzisiejszym świecie każda osoba mniej lub bardziej publiczna wypowiada się na tzw. tematy ogólne jakby była ekspertem. Piłkarz staje się nagle socjologiem, aktorka - psychoanalitykiem… Niechętnie wypowiadam się „od siebie", obawiam się komunałów. Ale dobrze, powiem: tak, marzy mi się świat, w którym nikogo niekrzywdzące „nietypowe” będzie normą, nie wytykaną palcami. Pamięta pan Joela Greya z Kabaretu, tańczącego z małpą i śpiewającego Spójrz na nią mymi oczami? (śmiech). Ten sardoniczny refren jest wciąż aktualny.
W przypadku Dojrzałej podejmuje Pan tematykę, która kojarzy się raczej z - lżejszą bądź mniej lekką - literaturą obyczajową czy kobiecą. Dla kogoś, kto spoglądając na okładkę, skusi się, myśląc, że to właśnie taka powieść, lektura może być solidnym szokiem…
I może to jest własnie sposób na to, by się skusił? Przyznam się, że chciałem, by powieść nosiła tytuł „Piosenka o wieczności”, bo są w niej fragmenty znanych piosenek, a na okładce była rozmazana studnia. Czy jednak wówczas ktoś by do niej wpadł? (śmiech)
Dojrzałą poznam jest tyleż o miłości i jej braku, co o rozpaczliwej próbie zatrzymania czasu, jaką po czterdziestce - a już na pewno po pięćdziesiątce - podejmujemy gremialnie, choć mało kto chciałby się do tego przyznać. I jeszcze o czymś, o czym nie lubimy myśleć, a na pewno rozmawiać: jak to się dzieje, że z wielkich uczuć rodzi się wielka potrzeba zemsty za miłosną porażkę?
Bohaterka wymyśla sobie różnicę między „odtrąceniem” a „porzuceniem” i na tej dziwacznej podstawie konstruuje coś, co ją dusi i… No, już powiedziałem za dużo, pozostaje mi odesłać do lektury.
Czyli nie przepada Pan za literackimi szufladkami, bez których dzisiaj prawie nie potrafimy już żyć? Kochanka na przykład nazywano „literaturą gejowską”. Dojrzałą poznam można by nazwać... romansem? I do jakiej szufladki ewentualnie chciałby Pan sięgnąć przy kolejnej książce?
Denerwują mnie te szufladki, choć rozumiem, że w natłoku wszystkiego musimy sobie jakoś dzielić, nazywać, wytyczać szlaki… Jeśli już, to Dojrzała... jest antyromansem, a Kochanek opowiadał o związku geja i niegeja, więc można go wsunąć tu albo tam…
Robię wszystko, by moje książki wystawały z każdej szufladki, a po jej wysunięciu nagle wskakiwały do innej, też się do końca nie mieszcząc i zaskakując czytających.
A teraz? Hmmm, mam nadzieję, że powieść życia ciagle przede mną i może będzie nią ta, która dziać się będzie w przyszłości. Ale do szufladki science ficion nie wciśnie jej Pan, bo wyskoczy!
Dodany: 2017-10-25 23:06:37
Przyjemnie się czyta takie wywiady, gdzie poruszane są tematy ważne,
które poznajemy o ksiązce jak i o życiu pisarza:)
Dodany: 2017-10-25 09:03:17
Każdego denerwują szufladki, ale nie każdy ma tyle siły, by o tym mówić i przez to nie dać się "zaszufladkować"
Dodany: 2017-10-25 07:58:51
Temat-rzeka! Który autor się oprze! ;)