Między mitologią a magią. Wywiad z Joanną Kurek
Data: 2024-11-07 14:54:10 | artykuł sponsorowany– Chciałam stworzyć świat pełen magii, niebezpiecznych stworzeń, ale też taki, który stawia przed bohaterami realne wyzwania. Opisałabym go jako miejsce, gdzie magia przeplata się z trudną rzeczywistością, a tajemnice i wyzwania są równie ważne, jak relacje między bohaterami. Zależało mi, by to uniwersum było miejscem, w którym każdy czytelnik może znaleźć coś dla siebie – mówi Joanna Kurek, autorka książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem.
Skąd się wzięła Kirke? Powstała w Twojej głowie, wyobraźni? Czy to efekt fascynacji mitologią?
Kirke narodziła się w mojej wyobraźni jako odzwierciedlenie fascynacji mitologią i magią, ale także poszukiwań własnej tożsamości. Mitologia zawsze mnie inspirowała – to niewyczerpane źródło postaci i historii, które można interpretować na wiele sposobów. Kirke łączy w sobie elementy znanych mitów, ale ma też coś unikalnie mojego, osobistego.
Kirke nie zdobywa niczego zbyt łatwo. Pokazujesz, że zdobycie pewnych umiejętności wiąże się z pracą, wysiłkiem, poświęceniem?
Tak, zależało mi, by pokazać, że zdobywanie mocy i wiedzy to proces, który wymaga od bohaterki determinacji i poświęcenia. Kirke jest dowodem na to, że każda umiejętność wymaga ciężkiej pracy – nic nie przychodzi jej zbyt łatwo, co sprawia, że jej droga staje się bardziej autentyczna i inspirująca.
Stawiasz przed bohaterką wielkie wyzwanie: dziewczyna właściwie nie zna swojej tożsamości. Nie wie, kim jest, i nie daje jej to spokoju. Ta tożsamość ją wzywa? Jest jej przeznaczeniem?
Zdecydowanie tak. Tożsamość Kirke jest jak głos, który wzywa ją do odkrywania samej siebie. Ta wewnętrzna potrzeba jest jednocześnie jej przeznaczeniem i przekleństwem, prowadzi ją przez wszystkie wyzwania i kształtuje jej drogę. To poszukiwanie prawdy o sobie staje się dla niej motorem napędowym.
Kirke chce się zmierzyć z prawdą. Wyrusza w podróż… Łatwo jej porzucić bezpieczne schronienie i iść w nieznane?
Nie jest to łatwe, ale Kirke wie, że bezpieczeństwo nie jest jej przeznaczeniem. Ma w sobie pragnienie, które każe jej wyjść ze strefy komfortu i szukać prawdy. Ta podróż jest nie tylko fizyczna, ale i emocjonalna, co dodaje jej jeszcze więcej trudności.
Tworzysz fantasy wypełnione magią, mnóstwem tajemnic, ale też wyzwań. Na czym zależało Ci, gdy tworzyłaś to uniwersum? Jak byś je opisała?
Chciałam stworzyć świat pełen magii, niebezpiecznych stworzeń, ale też taki, który stawia przed bohaterami realne wyzwania. Opisałabym go jako miejsce, gdzie magia przeplata się z trudną rzeczywistością, a tajemnice i wyzwania są równie ważne, jak relacje między bohaterami. Zależało mi, by to uniwersum było miejscem, w którym każdy czytelnik może znaleźć coś dla siebie.
Co właściwie wyróżnia Kirke? Jej kodeks moralny? Umiejętności? Waleczność? A może umiejętność odczuwania?
Myślę, że największą siłą Kirke jest jej umiejętność odczuwania i głęboka wrażliwość. To nie tylko jej moralność czy zdolności czynią ją wyjątkową, ale fakt, że potrafi patrzeć na świat z perspektywy innych i kieruje się empatią. To rzadko spotykana cecha w świecie pełnym walki i chaosu.
Twoja książka zmusza do refleksji. Nad sensem życia, nad relacjami. Uważasz, że fantasy mocno prowokuje do takich filozoficznych niemal rozważań?
Zdecydowanie tak. Fantasy, przez swoją magiczną naturę, daje przestrzeń do eksplorowania tematów, które często są zbyt złożone lub subtelne dla innych gatunków. Pozwala zadawać pytania o sens życia, przeznaczenie czy rolę relacji międzyludzkich w sposób, który pobudza wyobraźnię i otwiera umysł na głębsze refleksje.
Trzeba przyznać, że na koniec puszczasz do czytelnika oko. Losy ludzi zawsze były w rękach jakiejś siły wyższej, która… dobrze się bawi?
Tak, chciałam wprowadzić element – powiedzmy – przypomnienia, że choć bohaterowie są panami swojego losu, istnieje siła wyższa, która w pewien sposób nimi kieruje i czasem czerpie z tego rozrywkę. To przypomnienie, że w życiu nie wszystko jest do końca przewidywalne i często pojawia się jakiś element niespodzianki.
Co dla Ciebie jako autorki tkwi między wiarą a przekleństwem? Czasem mam wrażenie, że powinno być: między wiarą a przeznaczeniem… A może to przeznaczenie jest przekleństwem?
Dla mnie między wiarą a przekleństwem tkwi cienka granica, gdzie przenikają się ze sobą pragnienie i konieczność. Przeznaczenie może być zarówno błogosławieństwem, jak i przekleństwem – daje siłę, ale czasem narzuca drogę, która nie jest łatwa do zaakceptowania, a czasem wręcz nie można jej zaakceptować.
Stworzyłaś epicką opowieść, pełną emocji i wspaniałych bohaterów. Chciałabyś dalej pisać w tym uniwersum? A może teraz stworzyłaś coś zupełnie nowego?
Myślę, że jest jeszcze wiele historii do opowiedzenia w tym świecie, i nie wykluczam, że do niego wrócę. W międzyczasie ukończyłam kolejną powieść fantasy, opartą na mitologii sumeryjskiej, a obecnie czekam na odpowiedź wydawniczą. Mam też nowe pomysły i fascynacje, które chciałabym rozwijać, więc być może nadejdzie czas, by stworzyć coś zupełnie nowego – równie emocjonującego, ale z innymi bohaterami i inną perspektywą. Myślę że mogę zdradzić, iż nie chcę popaść w rutynę i jestem w trakcie tworzenia nowej powieści, nie związanej z gatunkiem fantasy. Jednak po tej książce wracam do mojego ulubionego świata fantasy.
Książkę Pomiędzy wiarą a przekleństwem kupicie w popularnych księgarniach internetowych: