Miłość jest naszym Westerplatte. Wywiad z Dawidem Kornagą

Data: 2018-09-05 11:01:00 Autor: Adrianna Michalewska
udostępnij Tweet

Wilki kochają przebierać się w potulne owieczki, które beczą o zasiłki. Z kolei prawdziwe owieczki zostają zadeptane w swoim stadzie przez czarne, pazerne barany. Dlatego czasem warto wsłuchać się w opinie przeciwników. Usłyszeć ich gniew i sprzeciw. Poznać ich wrogów, dlaczego nimi są. Z Dawidem Kornagą, autorem powieści Przerwany sen Kashi, rozmawia Adrianna Michalewska.

Kim jest Kashia?

Kashia jest potwierdzeniem, że życie to walka. Los Kashi pokazuje, że słabość nie dodaje godności. Co więcej, odziera z niej. Skalpuje bezwstydnie, ukazując zasmucające przerażenie. Nie tędy droga. Nawet najbardziej tkliwa religia czy ideologia, obiecując nam lepsze życie po życiu lub już za kilkanaście lat, wyrządza ostatecznie wielką krzywdę jednostce biologicznej, jak bym powiedział zgodnie z językiem narracji Przerwanego snu Kashi. Zbyt krótko żyjemy, żeby zrealizować wszystkie nasze marzenia. Kto dożywa sędziwego wieku, wcale nie wychodzi na wygraną. Nie myśli o szaleństwach, tylko jak tu przetrwać kolejną noc bez przemoczonej pościeli. Kashia jest nowym typem bohaterki. Mocną kobietą, którą ukształtowały równie mocne przejścia. Jej matka to Polka, ojciec Norweg, miejsce urodzenia: Niemcy. Ale Kashia wychodzi poza te utarte schematy. Jest Europejką.

Jak rozumiem, Kashia jest bezpaństwowcem, a jednocześnie mieszkanką Autonomii Polskiej i Wszechgermanii. Łączy w sobie dwa światy. A jednak żaden z nich nie jest jej światem. Czy to znak naszych czasów? Wieczne pytania o tożsamość?

Pytania wynikają z kontekstu historycznego, w którym żyje nasza generacja. Ledwo skończyła się Zimna Wojna, zastąpiła ją, tak to nazywam, Gorąca Wojna. Wojna ekonomii i ras, kultur przodujących, powiedzielibyśmy, trendsetterskich oraz kultur naśladujących, które z trudem tłamszą swoje kompleksy. Kompleksy wcale nie wynikające z „niższości”, tylko ze złych porządków zarządzania społeczeństwem. Być może niektórzy nie potrafią, są jak zmywarka bez programów, co myje jak popadnie, w efekcie nie domywając bardziej zabrudzonych naczyń. Najwspanialszy dom, zaniedbany w każdym kącie, z czasem zacznie podupadać i przestanie być konkurencją nawet dla najskromniejszej, lecz schludnej kawalerki. Kashia urodziła się „pomiędzy”. To niewątpliwie pomogło jej wyjść poza ograniczenia narodowe czy etniczne. Nie pomogło natomiast uciec od uprzedzeń swoich dynamicznych czasów, gorączki przemian i nowych wędrówek ludów w świecie nadmiaru — filmów, książek, gadżetów, samochodów oraz samego homo sapiens.

Kashia ma do wykonania misję. Dlaczego?

Terroryzm ją wyzwolił. Dał nowy sens życia. Jest jej obojętne, co zrobi, złego czy dobrego. Jest poza dobrem i złem, gdyż nie ma złudzeń. Kręci ją natomiast, że coś się dzieje. Że ona jest. Wreszcie jest jak nigdy dotąd. Przemoc potrafi bowiem uskrzydlić. Wróbelki w drapieżne sokoły przemienić. Nie dziwię się, że w każdej przeszłej dekadzie i każdej przyszłej dekadzie tak wielu wybrało lub wybierze terroryzm jako sposób na życie. Ta adrenalina i poczucie władzy wydają się lepsze niż wszystkie kokainy i dopalacze razem wzięte.

Świat, w którym osadził Pan fabułę swojej najnowszej powieści jest dystopijny. Czarno widzimy przyszłość? Co się dzieje z ideałami Europy?

Przerwany sen Kashi jest przede wszystkim literaturą obyczajową, unikającą gatunkowej zależności od dystopii, utopii czy science fiction. Mroczne klimaty czy twisty fabularne bardziej wynikają z konstrukcji samej powieści, tego, że sporo się w niej dzieje. Choć to ani kryminał, ani romans, a jednak i trup ścieli się w niej gęsto, i miłość eksploduje do wymiarów ponadstandardowych. Współczesne ideały Europy są świeże jak nowalijki. Nic dziwnego, że nie każdemu smakują. Powinnością prozy zaangażowanej jest przybliżanie ich zalet. Tego, że ostatecznie państwa narodowe nie mają przyszłości. Nie oznacza to negacji narodów, wręcz przeciwnie. Różnorodność wzbogaca. Na pewno jednak nie nastawiona nacjonalistycznie. To wymaga bezkompromisowej reakcji. Przynajmniej dla dobra naszego pokolenia, które drży, że nagle wszystko może się skończyć – bo może – w ciągu kilku lat. Że wrócą granice, przestaną obowiązywać promocje na roamingu (śmiech), ceny pójdą ekstremalnie w górę, na tacę to będzie się wrzucało papierki po tanich cukierkach, a wielu się powiesi, nie mogąc sprostać z nagła drastycznie wysokim ratom kredytu hipotecznego. Polska to wielki kraj – pod warunkiem, że inni to akceptują. A na to trzeba sobie zasłużyć. Polska wypięta dupą do świata dostanie w nią tylko mocnego kopa i wywróci się na swój dumny ryj. A tego naprawdę nie życzę mojej ojczyźnie. Bo i nam się to udzieli tak, że średniowieczna flagelacja to przy tym relaksujący pobyt w SPA.

Czy Przerwany sen Kashi jest nawiązaniem do Pana poprzedniej powieści, do Berlinawy?

Moja proza to system naczyń połączonych. W każdej dotąd wydanej książce powtarzają się pewne tematy, które szczególnie leżą mi na sercu. Miłość i przemoc to mój „mroczny konik”, nie ukrywam. Fascynuje mnie ta dwoistość naszej natury. Tam, gdzie kończy się fabularnie Berlinawa, tam zaczyna Przerwany sen Kashi. Jednak jest tak skonstruowany, że nie ma potrzeby znać Berlinawy. O ile Berlinawa była projekcją w teraźniejszość, o tyle Przerwany sen Kashi wykonuje mocny skok kilkadziesiąt lat do przodu, przez pryzmat życia głównej bohaterki. Oczywiście z mocnym akcentem akcji, intensyfikującej się wraz z rozwojem Kashi.

W obu tekstach pojawia się neonazizm. Ale nie tylko brunatne koszule w wersji modern są dominantami świata Kashi. Tych ekstremizmów jest coraz więcej. W końcu każdy musi się opowiedzieć po którejś ze stron. Nie ma trzeciej drogi?

Trzecia droga jest jak transwestytyzm. Można? Można. Lecz z jakże wielkimi niekiedy wyrzeczeniami. Nie należy więc rezygnować z boju o „tu" i „teraz". Nie należy też ulegać obiegowym opiniom, że jedni to szlachetni, pełni tolerancji i empatii pełnowartościowi obywatele z mainstreamu, z serduszkami jak burgery wege, bez kwilenia zaszlachtowanych zwierzątek we wkładzie wypełniającym, drudzy zaś — ekstremistyczne bestie o neonazistowskim, charczącym pysku wypełnionym krwią niewinnych uchodźców czy innych nieszczęsnych tego świata. Ludzi jest za dużo, żeby wszystkim zawierzać. Wilki kochają przebierać się za potulne owieczki, które beczą o zasiłki. Z kolei prawdziwe owieczki zostają zadeptane w swoim stadzie przez czarne, pazerne barany. Dlatego czasem warto wsłuchać się w opinie przeciwników. Usłyszeć ich gniew i sprzeciw. Poznać ich wrogów, odkryć, dlaczego nimi są. Społeczeństwa udające polityczną poprawność kończą ostatecznie jako awangarda nowego totalitaryzmu, czego przykładem w powieści jest Autonomia Skandynawska, piekło wolności i raj niewoli… Neonazizm nowego typu nie jest prostackim copy/paste germańskiego obłędu rasowego. To poniekąd uniwersalny stan umysłu, na różnych kontynentach przybierający odmienne nazwy, lecz w działaniu podobny: woli uderzyć pięścią w stół niż zabiegać łzawo o akceptację. My, po przeciwnej stronie barykady, nie powinniśmy się nań obrażać, tylko podjąć stanowcze kroki. Na różnych płaszczyznach, a zwłaszcza w literaturze i filmie. Książka nadal potrafi być maczugą, która jak walnie, to od razu coś gdzieś w tam mózgu może się przestawić.

W Przerwanym śnie Kashi Europa staje się konglomeratem silniejszych i słabszych Autonomii. Czym są napędzane?

Strachem, że same sobie nie poradzą. Że ponadnarodowe sfederalizowanie poszczególnych Autonomii jest jedyną opcją na przetrwanie wobec kiełkujących globalnych potęg. Taka Rosja… Nie miejmy złudzeń, że po śmierci Putina nagle objawi się nam jako druga Holandia. Może przez chwilę. Lecz taki geograficzny potwór, żeby się nie rozpaść, potrzebuje brutalnego poskromiciela. W książce poświęcony jest temu stosowny fragment, zwłaszcza o nowym rodzaju narkotyków – kremlkach… Ziemia, wbrew pozorom, wcale nie jest tak ogromna, jeśli chodzi supremację potęg militarno-ekonomicznych. One mogą zapukać do nas każdego dnia. Mam nadzieję, że nikt z obecnych czytelników nie chciałby mieć premiera z siedzibą w Pekinie. Od Chin dobrze kupować, ale być przez nie kupionym, no, niekoniecznie.

Zobacz także

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Avatar uĹźytkownika - gosiaczek
gosiaczek
Dodany: 2018-10-30 11:37:28
0 +-

Ciekawy wywiad.

Avatar uĹźytkownika - jahunter3012
jahunter3012
Dodany: 2018-09-12 18:08:01
0 +-

Nie czytałam żadnej z jego książek.

Avatar uĹźytkownika - agnieszka_rowka
agnieszka_rowka
Dodany: 2018-09-06 07:02:42
0 +-

Bardzo fajny wywiad :)

Avatar uĹźytkownika - martucha180
martucha180
Dodany: 2018-09-05 17:39:34
0 +-

Nie moje klimaty. Ale poglądy na Kościół ciekawe.

Avatar uĹźytkownika - MonikaP
MonikaP
Dodany: 2018-09-05 12:14:53
0 +-

Interesująca rozmowa :)

Książka
Przerwany sen Kashi
Dawid Kornaga;

Warto przeczytać

Reklamy
Recenzje miesiąca
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Zmiana klimatu
Karina Kozikowska-Ulmanen
Zmiana klimatu
Pokaż wszystkie recenzje