Baśnie bez cenzury. Dlaczego warto czytać oryginalne baśnie?
Data: 2018-03-06 00:09:40
Wracając do tematu zbyt wielkiej brutalności w baśniach, co jest zarzutem wielu rodziców, warto zwrócić uwagę na to, że każdy element ma w opowieści swoje specjalne zadanie. To prawda, że dzieci boją się czarownic i jest to lęk normalny - symbolizuje to, co w podświadomości dziecka nienazwane. Jednak jeśli usuniemy czarownice i ich (nawet brutalne) pokonywanie, obedrzemy baśń z podstawowego znaczenia. Jeszcze raz odwołajmy się do autorytetu Bettelheima:
Czarownica pojawiająca się w lękowych wyobrażeniach dziecka chce je zjeść; ale czarownica, którą może ono wepchnąć do jej własnego chlebowego pieca i spalić, to czarownica, od której dziecko może się uwolnić. Pokąd dzieci będą wierzyły w czarownice - a zawsze tak było i zawsze będzie, bo wiara taka kończy się dopiero wtedy, gdy dziecko osiąga wiek, w którym nie musi już nadawać swoim niepochwytnym lękom postaci ludzkich - potąd będą one potrzebowały opowieści, w których dzieci, dzięki własnej przemyślności, same uwalniają się od prześladowczych wytworów swojej wyobraźni. Kiedy dzieciom udaje się tego dokonać we własnym życiu, niezmiernie wiele zyskują, podobnie jak Jaś i Małgosia.
Czytanie oryginalnych baśni przynosi więcej pożytku dla małego czytelnika, niż szkody. Z kolei czytanie wyjałowionych i kiczowatych wersji baśni daje dokładnie odwrotny skutek. Warto więc zwrócić uwagę w księgarni i bibliotece na to, jakie baśnie wybieramy dla dzieci. Z pewnością da się znaleźć piękne wydania zbiorowe baśni z klasycznymi ilustracjami. Dzięki temu nasze pociechy nie tylko będą miały możliwość zajrzenia w głąb siebie, ale i zyskają kontakt z innym rodzajem literatury, co może tylko ubogacić je duchowo i estetycznie.
Warto przeczytać:
Bruno Bettelheim, Cudowne i pożyteczne. O znaczeniach i wartości baśni, Wydawnictwo WAB, 2010;
Pierre Peju, Dziewczynka w baśniowym lesie, Wydawnictwo Sic!, 2008;
Jadwiga Wais, Ścieżki Baśni, Wydawnictwo Eneteia, 2007.
Dodany: 2018-03-07 11:19:50
Lubię czytać baśnie. A szczególnie uwielbiam, kiedy są wydane w pięknych oprawach z kolorowymi obrazkami - nawet te dla dorosłych.
Dodany: 2018-03-06 19:57:42
Bardzo ważny tekst!
Pokusiłabym się jeszcze o napisanie kilku zdań chociażby o kulturowych wzorcach w baśniach (co wcale takie pozytywne nie jest) albo o tym, dlaczego postaci dziewczęce wydają się takie 'bierne' (też, o ile pamiętam, było o tym w książce Bettelheima - ach, muszę ją sobie jeszcze raz przypomnieć).
Ja bym czytała dzieciom baśnie dlatego, że sama lubiłam się bać jako dziecko i tyle. Naprawdę nie rozumiem, dlaczego niektórzy rodzice chcą te dreszcze emocji odbierać swoim pociechom... może sami nigdy nic podobnego nie czuli...?
Szkoda, że nie ma nic o tym interesującym przerabianiu starych baśni (chociażby w picture bookach, chociażby 'Czerwone wilczątko' Flechais), bo nie każde nowe spojrzenie jest złe! No i powrót do baśniotworzenia - mamy jakiś delikatny trend do dorabiania baśni do książek fantastycznych (vide Rowling, Ransom Riggs; niektóre bardzo udane!).
Brakuje mi także wypisania jakichś zbiorów baśni, które są wartościowe, a takich wciąż jednak mamy pełno. Zwłaszcza rewelacyjne, jak mi się zdaje, są pod tym względem dwie serie: 'Baśnie etniczne' (niestety (?) '18+') i Baśnie świata z Media Rodzina (biorę się niedługo za 'Czerwonobrodego czarodzieja' i zapowiada się świetnie) [nie wiem czy te drugie nie są przy tym nieco 'wygładzone', ale przynajmniej pokazują baśnie z innych krajów!].
Do lektur dodałabym, aczkolwiek może nie jest to wybitna pozycja, 'Bajki rozebrane'.
Za podane pozycje wielce dziękuję, poza Bettelheimem nic nie znam *.*
Dodany: 2018-03-06 19:21:57
Bardzo ciekawy artykuł.
Dodany: 2018-03-06 08:08:54
Czytamy z córką, obie uwielbiamy! :)