Siedząca przed komisarzem Darskim kobieta prezentowała się niczym obraz nędzy i rozpaczy. Ewentualnie ofiara jakiejś potężnej katastrofy. Przy czym nic poniżej tajfunu, ewentualnie tsunami połączonego z wyładowaniami atmosferycznymi nie wchodziło w rachubę.
Przejechali dwie wioski, bandyci – inaczej niż w filmach – nie zasłonili porwanemu oczu, jakby się w ogóle nie bali, że ich potem pozna. Może nie będzie "potem"? Starał się o tym nie myśleć.
Za furtką zamkniętą na skobel leży stary wilczur. Nazywa się Ugryź i z tego, co gliniarz mówił, ostatnio sra pod siebie. Na prawym oku ma bielmo. Jego pan tez brzydki: cera jak spód dywanu, poplamione spodnie i kamizela włożona na bebech rozmiaru bojlera. Jedyne zmiany w jego życiu to zmiany na skórze, więc pije.
Gdy Pruski miał długie włosy, Jacul mu powtarzał, że kiedyś za sam wygląd dostałby w łeb blondyną, czyli rabarbarem.
Wychowywałem się i dorastałem w surowych warunkach. Tamtejsza Polska była inna niż teraz... Nie wiem, jak to określić... O wiele trudniej się w niej żyło, ale zarazem była łatwiejsza do zrozumienia.
Ludzie są, a potem ich nie ma, przychodzą i odchodzą.
Jest coś takiego jak prawda nienależna, czyli wiedza, którą nie można się z nikim, z racji różnych uwarunkowań, dzielić. Najczęściej nie wolno nawet zdradzić, że jest się w jej posiadaniu.
Żyjemy w Polsce, gdzie większość obywateli traktuje oficerów służb jak szpicli, kapusiów i donosicieli. Niestety nie darzą nas szacunkiem.
Pamiętaj! W tym pokoju liczy się tylko fachowość. Ani partia, ani marksizm– leninizm, ani tym bardziej sojusz robotniczo-chłopski nie pomogą nam w pracy, jaką mamy do wykonania.
W każdym wywiadzie na świecie oficerów pracujących z nielegałami, tak bowiem nazywa się powszechnie agentów, o których wspomniałem, zalicza się do elity elit.
Świadomość, że istnieje coś nieodkrytego, zawoalowanego tajemnicą, pobudzała jego umysł do wysiłku, zmuszała do działania.
Losowość jest udziałem każdego życia, jednak ani pech, ani łut szczęścia, ani bardziej neutralny przypadek nie wynikają z wiedzy albo niewiedzy. Wiedza pozwala je właściwie wykorzystać, zaś niewiedza zmarnotrawić.
Siedząca przed komisarzem Darskim kobieta prezentowała się niczym obraz nędzy i rozpaczy. Ewentualnie ofiara jakiejś potężnej katastrofy. Przy czym nic poniżej tajfunu, ewentualnie tsunami połączonego z wyładowaniami atmosferycznymi nie wchodziło w rachubę.
Książka: Bardzo cichy rozwód
Tagi: kobieta, obraz nędzy i rozpaczy