Thriller polityczny, który ogląda się na jednym oddechu. Recenzja serialu „Zdrada”

Data: 2022-12-30 10:19:37 Autor: Piotr Piekarski
udostępnij Tweet

Zdrada to szalenie angażujący i obfitujący w zaskakujące zwroty akcji thriller polityczny, który ogląda się na jednym oddechu, gładko akceptując wszystkie fabularne absurdy, serwowane nam przez scenarzystów.

Zdrada - serial NetflixFot. mat. prasowe Netflix

Zdrada – o czym jest nowy serial Netflixa?

Głównego bohatera poznajemy podczas bardzo sympatycznego spotkania z uczniami pewnej szkoły. Adam Lawrence jest ciepły, sympatyczny, dowcipny – mogłoby się wydawać, że to wymarzony kandydat na ojca roku. Aż trudno uwierzyć, że ten sam człowiek jest zastępcą szefa jednej z najpotężniejszych agencji wywiadowczych na świecie – MI6. Wszystko zmienia się w chwili, gdy dochodzi do próby zamachu na przełożonego Lawrence’a. W wyniku tego wydarzenia bohater musi przejąć stery agencji, a potem podjąć walkę o prawdę, sprawiedliwość i wszystko, co jest z bawełny i nie kurczy się w praniu.

Zdrada – recenzja serialu

Zdrada - recenzja serialufot. mat. prasowe Netflix

Bardzo trudno pisać o Zdradzie, nie zdradzając żadnego ze zwrotów akcji, na których nowa produkcja Netflixa wydaje się opierać. Dość rzec, że wkrótce okazuje się, że zamachowiec okazuje się blisko związany z Adamem Lawrence’em, a próba otrucia szefa MI6 jest tylko częścią większej gry, w której biorą udział agencje wywiadowcze z całego świata, potężni politycy i agenci, którzy nie potrzebują licencji na zabijanie, by zamordować człowieka bez mrugnięcia okiem. Jest tu mnóstwo odniesień do współczesnej brytyjskiej polityki – są skompromitowani lordowie, budząca kontrowersje kampania polityczna, rosyjscy agenci, są liczne haki i szantaże, a także akcja pędząca tak szybko, by widz, broń Boże, nie zaczął zastanawiać się nad tym, czy wszystko to ma w ogóle jakikolwiek sens.

Zdrada – opinie o serialu

Zdrada opinie o serialufot. mat. prasowe Netflix

Co ciekawe, ta sztuczka twórcom serialu udaje się właściwie do końca – 5 odcinków Zdrady ogląda się na jednym oddechu, będąc autentycznie zaangażowanym w losy głównego bohatera i jego rodziny. Trochę przeszkadza w tym obsadzony w głównej roli Charlie Cox, który zdecydowanie bardziej pasowałby do roli „przyjaznego Spidermana z sąsiedztwa” niż szefa agenta 007. Pozostali członkowie obsady nie przeszkadzają, całkiem gładko wchodząc w swe role, choć kreacji na miarę Hamleta w Zdradzie zdecydowanie nie znajdziemy. Sceny akcji są bardzo poprawne i – mimo wyraźnych niedomagań budżetowych produkcji – całkiem przyjemnie wypełniają czas pomiędzy ujawnieniem kolejnych tajemnic i zaskakujących zwrotów akcji.

Zdrada – czy warto zobaczyć serial od Netflixa?

Zdrada - opis serialu Netflixfot. mat. prasowe Netflix

W przypadku Zdrady trudno uniknąć skojarzeń z serialami takimi jak Designated survivor, 24 godziny czy Quantico. To kolejna produkcja o dzielnych agentach walczących w obronie ojczyzny, a przy okazji starających się ułożyć sobie życie prywatne. Różnica jest taka, że wszystko to, co w przypadku wspomnianych produkcji rozkładano na kilkanaście czy ponad 20 odcinków, w Zdradzie scenarzyści próbują upchnąć w pięciu krótkich odsłonach. Ma to swoje zalety – całość kończy się, nim zdołamy dostrzec, jak w sumie piramidalną bzdurę próbują nam sprzedać twórcy – ale ma też tę wadę, że niektóre wątki zdążą dobiec do końca, nim zdołamy się w nie naprawdę zaangażować. W tym seansie Zdrada może okazać się idealną produkcją w dobie streamingu – serialem, który połyka się w jeden, dwa wieczory i który nie pozostawia widza w poczuciu niesmaku, ale też nie budzi apetytu na ciąg dalszy.

1

Zobacz także

Musisz być zalogowany, aby komentować. Zaloguj się lub załóż konto, jeżeli jeszcze go nie posiadasz.

Film
Autor

Warto przeczytać

Reklamy