Prawda czy sprawiedliwość? Recenzja serialu „Portland Tower”
Data: 2022-06-30 13:32:19W ostatnim tygodniu czerwca na platformie HBO Max zadebiutował trzeci, a zarazem ostatni odcinek miniserialu Portland Tower. Brytyjska produkcja oparta na powieści Post Mortem to ciekawie zrealizowana produkcja kryminalna rozważająca, przy okazji poruszającą dylematy natury etycznej.
Portland Tower – o czym jest serial?
Portland Tower pozornie skupia się wokół jednej sprawy: wypadku z udziałem policjanta i młodej emigrantki z Libii. Ze względu na śmierć funkcjonariusza, w sprawę angażuje się także śledcza specjalnego wydziału. Detektywka Sarah Collins próbuje się dowiedzieć, jak policjant wraz z nastolatką znaleźli się na dachu i dlaczego oboje musieli umrzeć. Świadkinią zdarzenia jest partnerka zmarłego, świeżo upieczona dzielnicowa Lizzie Adams. Młoda policjantka zapada się jednak pod ziemię, a Collins powoli zaczyna odkrywać, że przed wypadkiem doszło do licznych nieprawidłowości na komendzie. Problem w tym, że pozostali funkcjonariusze wcale nie chcą pomóc w dojściu do niewygodnej prawdy na temat pracy ich zmarłego kolegi.
Portland Tower – recenzja
Już sam krótki opis fabuły serialu pokazuje, że w przypadku Portland Tower z całą pewnością nie mamy do czynienia z klasycznym serialem kryminalnym. Główna bohaterka Sarah Collins (w tej roli Gemma Whelan), choć ma najważniejszą cechę dobrego policjanta — determinację, wcale nie musi udawać się w pogoń za tajemniczym sprawcą zabójstwa, do czego zmuszani są często pozostali śledczy w serialach kryminalnych. Śledztwo w nowej propozycji od HBO Max toczy się raczej powoli, jest to dochodzenie bardzo formalne i nieprzyjemne dla samych funkcjonariuszy.
Może zainteresować cię także...
- Mroczno, mroczniej, najmroczniej. Klangor.
- Już dziś na HBO Max premiera 4. sezonu serialu „Westworld”
- „Nie mam majtek”. Recenzja filmu „365 dni: Ten dzień”
Policyjne pościgi w Portland Tower zastąpione zostają więc poprzez mozolne, strategiczne odkrywanie prawdy. A to nie jest łatwe, bo – jak pokazują twórcy serialu – system nie składa się jedynie z przepisów i regulaminów. Na system składają się ludzie i ich ukryte intencje. Portland Tower pokazuje hierarchiczność w funkcjonowaniu organów takich jak policja, ale też wzajemne relacje na różnych poziomach owych hierarchii. Kluczem do zagadki jest ukrywająca prawdę zaginiona policjantka (Tahirah Sharif) i relacje, które łączą poszczególnych pracowników komisariatu, a zwłaszcza Lizzie i jej przełożonego (Emmett J. Scanlan). Ta formuła wprowadza pewną świeżość w ofercie seriali kryminalnych.
Portland Tower – opinie
W brytyjskim serialu dość interesująco zostaję też poruszony wątek związany ze sprawiedliwością. Właściwie niemal cały ostatni odcinek poświęcony zostaje próbie zdefiniowania tego, czym naprawdę jest sprawiedliwość w świecie funkcjonariuszy. Prawda i ponoszenie konsekwencji związanych z jej wyjawieniem z jednej strony może zadośćuczynić wyrządzonym krzywdom, z drugiej – w jej skutek może dojść do jeszcze większych nieprawości w przyszłości. Tak naprawdę więc bohaterowie muszą decydować pomiędzy mniejszym a większym złem. W Portland Tower nie ma po prostu dobrych decyzji, które nie niosą żadnych konsekwencji.
Może zainteresować cię także...
Portland Tower to serial krótki, w którym wątki poboczne ograniczone zostają niemalże do minimum. I nie stanowi to zarzut dla twórców; wręcz przeciwnie. Skondensowana forma produkcji sprawia, że widzowie poszukujący dramatów kryminalnych otrzymują dokładnie to, czego potrzebują. Poszukujący dobrych produkcji kryminalnych z całą pewnością nie będą więc zawiedzeni nową propozycją od HBO Max. Jednocześnie nie opuszcza mnie przeświadczenie, że do Sary Collins jeszcze kiedyś powrócimy.